Lecę w 6 osób we wtorek na urlop. Tylko dwie z nich (ja i koleżanka) to planszówkowe świry, więc nic ciężkiego nie biorę więc tak:
- wirusik,
- zwykłe karty (pod regicide np. ale pewnie i tak makao będzie grane ),
- myślę nad Aniołem śmierci bo to łatwe a jednak już bardziej planszówkowe,
I to chyba tyle. Na ostatni wyjazd w Bieszczady, gdzie nie ograniczało nas miejsce wziąłem (obok od razu ile razy udało się zagrać):
- Tzolk'in x1
- Szarlatani z Pasikurowic x2
- Aeon's End x0
- Od Zmierzchu do Świtu x0
- 7 cudów świata x0
- Wirus x12
Którą/e gry zabieracie na wakacje?
-
- Posty: 471
- Rejestracja: 23 cze 2023, 22:11
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 181 times
- Been thanked: 176 times
Re: Którą/e gry zabieracie na wakacje?
Powodzeniasamuraj1369 pisze: ↑15 wrz 2023, 10:54 Lecę w 6 osób we wtorek na urlop. Tylko dwie z nich (ja i koleżanka) to planszówkowe świry, więc nic ciężkiego nie biorę więc tak:
- wirusik,
- zwykłe karty (pod regicide np. ale pewnie i tak makao będzie grane ),
- myślę nad Aniołem śmierci bo to łatwe a jednak już bardziej planszówkowe,
Może Tobie się uda.
Jeśli mogę coś zaproponować/wtrącić się, to (jeśli kooperacja - Anioł śmierci - nie jest Waszą ulubioną formą grania) może rozważycie zabranie czegoś cięższego dla dwóch świrów? Chyba, że macie postanowienie, że cały czas będziecie spędzać całą 6 wspólnie i robiąc to samo.
Ja całkiem niedawno odkryłam, że to, że się jedzie większą grupą nie musi oznaczać, że zawsze i wszystko robi się wspólnie - co przekłada się też na ekipę chętną w danym momencie do grania. Więc nie ma też konieczności brania pod uwagę tylko takich gier, w które wszyscy mogą grać razem. (Ja np. niepotrzebnie szukałam tylko wśród takich tytułów, w które dzieci mogą zagrać z nami).
Co więcej, można się spodziewać, że nie-świry rzadziej lub w mniejszym stopniu będą miały ochotę/parcie na granie. Dlatego nawet jakaś mała fajna sprytna dwuosobóweczka może okazać się dobrym wyborem. Myślę, że w ten sposób można czasem uniknąć frustracji. A kto wie? Może i ktoś z pozostałych się na taką 1vs1 rozgryweczkę zanęci?
I na przyszły wyjazd będzie więcej świrów
A biorąc tylko gry na pełny skład uzależniacie się od chęci innych.
P.S. Gdy ktoś bierze na wyjazd książkę, to też raczej nie z zamysłem urządzania wieczorów głośnego czytania dla wszystkich
Re: Którą/e gry zabieracie na wakacje?
Czacha (Skull) się sprawdzi w nieogranym zespole. Anioł też jest w sumie prosty, grałem dużo, ale tylko solo. Wydaje mi się, że na więcej osób też może być świetnie.samuraj1369 pisze: ↑15 wrz 2023, 10:54 Lecę w 6 osób we wtorek na urlop. Tylko dwie z nich (ja i koleżanka) to planszówkowe świry, więc nic ciężkiego nie biorę więc tak:
- wirusik,
- zwykłe karty (pod regicide np. ale pewnie i tak makao będzie grane ),
- myślę nad Aniołem śmierci bo to łatwe a jednak już bardziej planszówkowe,
I to chyba tyle. Na ostatni wyjazd w Bieszczady, gdzie nie ograniczało nas miejsce wziąłem (obok od razu ile razy udało się zagrać):
- Tzolk'in x1
- Szarlatani z Pasikurowic x2
- Aeon's End x0
- Od Zmierzchu do Świtu x0
- 7 cudów świata x0
- Wirus x12
Może Wilkołaki od Ravensburgera? O, a może właśnie Sabotażysta czy inny Avalon? Social deduction - gaming seduction (właśnie to wymyśliłem. Geniusz aż się ze mnie wylewa dzisiaj)
-
- Posty: 471
- Rejestracja: 23 cze 2023, 22:11
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 181 times
- Been thanked: 176 times
Re: Którą/e gry zabieracie na wakacje?
agt pisze: ↑15 wrz 2023, 11:50 Jeśli mogę coś zaproponować/wtrącić się, to (jeśli kooperacja - Anioł śmierci - nie jest Waszą ulubioną formą grania) może rozważycie zabranie czegoś cięższego dla dwóch świrów? Chyba, że macie postanowienie, że cały czas będziecie spędzać całą 6 wspólnie i robiąc to samo.
Wyjazd raczej z tych aktywnych więc nie sądzę aby ktokolwiek chciał w ogóle grać. Raczej będzie zwiedzanie, łażenie, harce, tańce i zabawyazazelmo pisze: ↑15 wrz 2023, 12:07 Czacha (Skull) się sprawdzi w nieogranym zespole. Anioł też jest w sumie prosty, grałem dużo, ale tylko solo. Wydaje mi się, że na więcej osób też może być świetnie.
Może Wilkołaki od Ravensburgera? O, a może właśnie Sabotażysta czy inny Avalon? Social deduction - gaming seduction (właśnie to wymyśliłem. Geniusz aż się ze mnie wylewa dzisiaj)
Re: Którą/e gry zabieracie na wakacje?
Ciekawe, że jeszcze nikt tu nie zaproponował "Welcome to the Moon" (może dlatego, że jest teraz dostępna tylko w niemieckiej wersji, plus pdf z instrukcją po angielsku. Poza tym, jest niezależna językowo).
Jak dla mnie - odkrycie - kompaktowa i wysoko oceniana gra (a nawet 8 gier w jednej), dobrze się skaluje do 6 osób, ma szansę się spodobać wszystkim (oprócz małych dzieci).
I łatwo do niej zachęcić, bo szybko się tłumaczy, partia jest krótka, ruchy są równoczesne i wg mnie można zrezygnować nawet w trakcie partii.
Jak dla mnie - odkrycie - kompaktowa i wysoko oceniana gra (a nawet 8 gier w jednej), dobrze się skaluje do 6 osób, ma szansę się spodobać wszystkim (oprócz małych dzieci).
I łatwo do niej zachęcić, bo szybko się tłumaczy, partia jest krótka, ruchy są równoczesne i wg mnie można zrezygnować nawet w trakcie partii.
Słuszna uwaga. Spędzam czasem weekend w czteroosobowym gronie dorosłych i najczęściej gramy w trójkę, bo czwarta osoba się cieszy, że może poczytać w tym czasie. I to jest też bardziej optymalne dla samej gryagt pisze: ↑15 wrz 2023, 11:50 Ja całkiem niedawno odkryłam, że to, że się jedzie większą grupą nie musi oznaczać, że zawsze i wszystko robi się wspólnie - co przekłada się też na ekipę chętną w danym momencie do grania. Więc nie ma też konieczności brania pod uwagę tylko takich gier, w które wszyscy mogą grać razem.