W porządku, nie pasowało mi tu słowo "sabotować", bo nie ma lepszej lub gorszej ścieżki.Bart Henry pisze: ↑01 paź 2023, 00:55Mamy ekipę ludzi powiązanych wątkiem głównym książki, powiedzmy zgodnie z filmem od Twojego szefa; Jaskier, Ciri I Vesemir. Odpuszczając całkowicie powody dla których zajmują się sprawą Strzygi, Jaskier próbuje przeforsować rozwiązanie siłowe, nie odpuszczając przy tym dyplomacji, Ciri idzie w dyplomację, a Vesemir w... magię, czyli w sumie w przemoc. Podejmują pewne działania by ich rozwiązanie zostało wcielone w życie, bo... sami na tym zyskają (czyli potencjalnie wygrają w grze).michcic pisze: ↑30 wrz 2023, 19:32Możesz rozwinąć myśl?Bart Henry pisze: ↑30 wrz 2023, 16:50 możemy wzajemnie sabotować własne poczynania, dążąc do rozwiązania sprawy w inny sposób.
Zwycięstwem nie jest rozwiązanie sprawy Strzygi. Zwycięstwem jest rozwiązanie problemu po swojemu. Temat opowiadań jest tutaj doczepiony na siłę, postaci którymi gramy nie mają sensu fabularnego i nie powinny nawet być w tamtych miejscach.
Wygląda mi to na materiał na kooperację w grze, która z założenia miała być rywalizacyjna.
Proponuję spojrzeć na to w ten sposób: każdemu z bohaterów zależy na powodzeniu zadania, dlatego usiłują przeforsować to rozwiązanie, które wydaje im się właściwe. Ten, kto najbardziej się do tego przyczynił zyskuje największą sławę i splendor.