Kung-Fu

[Nataniel]

Wlasnie przeczytalem instrukcje i zastanawiam sie czy ta gra w ogole ma prawo dzialac? W instrukcji jest nawet regula, ktora mowi co zrobic, gdy gra nie dziala (dla zmylki nazwano to Impasem). Ktos gral i moze mnie wyprowadzic z bledu? U siebie chyba nie namowie 3 osob (a podejrzewam, ze tyle potrzeba aby gra handlowa dzialala).

[Nataniel]

Namowilem... nie dziala .
Szerszy opis -- Kung Fu to takie Fasolki, bez mechaniki (naprawde, ta gra NIE ma w zasadzie mechaniki) i w czasie rzeczywistym.

[Maras]

Czyli było Kung- Fu zostało samo Fu
Nie grałem to stwierdzenie nie jest obiektywne

[adam.lakomy]

Z tego co widziałem to Salou z Korzeniem nie dograli partii do końca... Chyba też w impass ich ta gra wprawiła... a szkoda bo wygląda ładnie, ludzie nie z "branży" kupią i będzie to ich ostatnia przygoda z grami...

[Nataniel]

Z tego co widziałem to Salou z Korzeniem nie dograli partii do końca... Chyba też w impass ich ta gra wprawiła... a szkoda bo wygląda ładnie, ludzie nie z "branży" kupią i będzie to ich ostatnia przygoda z grami...

Ladnie to wyglada na zdjeciach. W realu kolory sa paskudnie dobrane i calosc jest bardzo malo czytelna.

[kolderek]

korzeń mówił, że ta gra przypomina grę PIT ale zepsutą (tutaj użył wulgaryzmu)

[matoozik]

Ladnie to wyglada na zdjeciach. W realu kolory sa paskudnie dobrane i calosc jest bardzo malo czytelna.

Niestety muszę się z tym zgodzic.

[westwood]

Kung-Fu sprawdza się jako gra imprezowa - przy założeniu, że chodzi nam o śmiechawę wywołaną chaosem oraz czeski film i nie przejmujemy się tym kto wygra (bo to głównie kwestia losu). W skrócie: coś jak Chińczyk przy wódce z elementem negocjacji.
Btw. ciekawe, czy w głosowaniu na Grę Roku zajmie wysokie miejsce. Skoro Wolsungowi się udało, to czemu nie kolejnej produkcji Kuźni.

[Nataniel]

westwood - jako gra imprezowa do wódki sprawdza się nawet zbiorowe bekanie, to nie jest zaden argument.

[westwood]

To nie miał być argument za. To nie miał być nawet argument w ogóle.
To była po prostu opinia. A grało mi się wesoło, choć bez sensu (na trzeźwo).

[pingus]

Moim zdaniem gra wśród chwilerów mieści się dość wysoko. Jest szybka, element "uczciwego oszukiwania" jest fajny (my gramy, że można tylko w ciemno się wymieniać). Impasy widać kiedy są i się je szybko przezwycięża. Po prostu za poważnie do tej gry podchodzicie.

[Nataniel]

Az mnie zastanawia jakie znasz chwilery slabsze od Kung-Fu? I jaki sens ma ta gra, gdy wszyscy oszukuja?

[pingus]

Az mnie zastanawia jakie znasz chwilery slabsze od Kung-Fu?

Bekanie po alkoholu na przykład. Condotierre, Zaginione Miasta, Ligretto, Pedzace Zolwie to tak na szybko - gorzej się przy nich bawię, chociaż nie uważam tych gier za złe.

I jaki sens ma ta gra, gdy wszyscy oszukuja?

To jest właśnie fajne. Prosisz kogoś o coś czego nie chcesz, żeby dał Ci coś innego, albo próbojesz kogoś przekonać, że teraz naprawdę go nie oszukasz. Taki nowy, fajny aspekt w grze, którym naprawdę ze znajomymi dobrze się bawimy (około 15 rozgrywek).

Gra napewno nie jest dla każdego. Ale z tego co wiem była wymyślona na konwencie i dla takiego towarzystwa jest przeznaczona.
Co do ilustracji to są ok. Żaden szał, ale tragiczne też nie są.