Braki w grach - co robić (instrukcja w pierwszym poście)
Re: Braki w grach - co robić
Miałem podobną historię z "Horror w Arkham", brak dwóch arkuszy Przedwiecznych (Cthulhu i Azathoth). Mail do Galakty gdzie kupowałem, błyskawiczna odpowiedź i kilka dni później arkusze do mnie dotarły. Po takich przygodach, robi się kolejne zakupy z całkowitym spokojem i pewnością, że sprzedawca jest kompetentny.
Re: Braki w grach - co robić
Ja mialem doswiadczenia z Bardem w tej kwesti ostatnio. Egzemlarz Dominiona: z czterech seri kart dwie byly powojne jednej natomiast brakowlo. Szybki kontakt e-malowy oraz dwa spacery do barda i gra zostala wymieniona na nowa.
Przy okazji ostatnio dostalem WN od znajomych i okazalo sie ze w srodku brakuje jednego domku w czerwonym kolorze. Napisalem do Lacerty i jak narazie cisza, jednak poniewaz czas jest dosc urlopowy, a brak nie czyni gry niegrywalna wiec jeszcze poczekam na odpowiedz.
Przy okazji ostatnio dostalem WN od znajomych i okazalo sie ze w srodku brakuje jednego domku w czerwonym kolorze. Napisalem do Lacerty i jak narazie cisza, jednak poniewaz czas jest dosc urlopowy, a brak nie czyni gry niegrywalna wiec jeszcze poczekam na odpowiedz.
Kolekcja na BGG, sprzedam
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
-
- Posty: 1684
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 19 times
Re: Braki w grach - co robić
do mnie dzisiaj została wysłana zgubiona karta złodzieja z Razzi! z Amigo.
napisałem do nich wczoraj;)
napisałem do nich wczoraj;)
Re: Braki w grach - co robić
Generalnie miałem dwie historie z brakami:
W kupionym przeze mnie egzemplarzu "Battlestar Galactica" brakowało strasznej pierdoły - plastikowych spinek do zamontowania liczników w planszy.
FFG załatwili temat błyskawicznie, przyszedł z USA pocztą komplecik tych drobnych elementów w tempie eksperowym.
Za to instrukcja do NS HEX szła do mnie z Gliwic przez pół roku ;P Doprosić się nie mogłem, ale w końcu przyszła.
W kupionym przeze mnie egzemplarzu "Battlestar Galactica" brakowało strasznej pierdoły - plastikowych spinek do zamontowania liczników w planszy.
FFG załatwili temat błyskawicznie, przyszedł z USA pocztą komplecik tych drobnych elementów w tempie eksperowym.
Za to instrukcja do NS HEX szła do mnie z Gliwic przez pół roku ;P Doprosić się nie mogłem, ale w końcu przyszła.
Re: Braki w grach - co robić
Wczoraj kurier dostarczył mi gry, wśród nich było Polowanie na Robale. Niestety w środku pudełka nie było kostek. Zadzwoniłem do firmy Egmont (wydawca gry) i przedstawiłem swój problem. Sympatyczny Pan obiecał wysłać do mnie kostki. Właśnie przed chwilą kurier je dostarczył (1 dzień !! naprawdę się szybko uporali) wraz z przeprosinami od firmy.
Jednym słowem Egmont działa szybko i w pełni profesjonalnie.
Jednym słowem Egmont działa szybko i w pełni profesjonalnie.
Re: Braki w grach - co robić
Należy pochwalić Egmont jak najbardziej ale sam fakt że w pudełko z grą której jedynym elementem są kostki, owych kostek nie było jest co nieco dziwny i śmieszny za razem . No ale widać zdarza się.slimak pisze:Wczoraj kurier dostarczył mi gry, wśród nich było Polowanie na Robale. Niestety w środku pudełka nie było kostek. Zadzwoniłem do firmy Egmont (wydawca gry) i przedstawiłem swój problem. Sympatyczny Pan obiecał wysłać do mnie kostki. Właśnie przed chwilą kurier je dostarczył (1 dzień !! naprawdę się szybko uporali) wraz z przeprosinami od firmy.
Jednym słowem Egmont działa szybko i w pełni profesjonalnie.
Każdy w końcu kiedyś zaczyna...
- herman
- Posty: 687
- Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
- Lokalizacja: ukochana Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 43 times
Re: Braki w grach - co robić
hmm... kupiłem Dominion Intryga i w środku brakuje mi jednej karty Bridge. Wersja oczywiście angielska więc jak rozumiem nie ma tu kogoś takiego jak polski wydawca...co w takiej sytuacji zrobić ?
- Ink
- Administrator
- Posty: 2822
- Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 107 times
- Been thanked: 161 times
- Kontakt:
Re: Braki w grach - co robić
Napisać do wydawcy wersji angielskiej?herman pisze:hmm... kupiłem Dominion Intryga i w środku brakuje mi jednej karty Bridge. Wersja oczywiście angielska więc jak rozumiem nie ma tu kogoś takiego jak polski wydawca...co w takiej sytuacji zrobić ?
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
- Gerard Heime
- Posty: 67
- Rejestracja: 04 paź 2004, 17:50
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Braki w grach - co robić
Najpierw proponuję pogadać z importerem (tudzież sklepem, w które kupiłeś grę). Może być tak, że brakującą kartę ściągną do ciebie przy następnym zamówieniu.
Re: Braki w grach - co robić
To najgorsza rzecz jaką może zrobić klient sklepowi. Obarczyć problemem, który sam może szybciej i łatwiej załatwić samemu i bezpośrednio. A nuż wydawca czy kurier coś nawali lub przekręci i klient będzie się wyżywał na obsłudze sklepu oraz robił firmie czarną reklamę. Po to są kontrolki w pudełkach i informacje w instrukcjach, aby zgłaszać się z problemami bezpośrednio do wydawcy, aby dodatkowych problemów nie stwarzać.Gerard Heime pisze:Najpierw proponuję pogadać z importerem (tudzież sklepem, w które kupiłeś grę). Może być tak, że brakującą kartę ściągną do ciebie przy następnym zamówieniu.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Braki w grach - co robić
Powiedział pracownik sklepudraco pisze:To najgorsza rzecz jaką może zrobić klient sklepowi. Obarczyć problemem, który sam może szybciej i łatwiej załatwić samemu i bezpośrednio. A nuż wydawca czy kurier coś nawali lub przekręci i klient będzie się wyżywał na obsłudze sklepu oraz robił firmie czarną reklamę. Po to są kontrolki w pudełkach i informacje w instrukcjach, aby zgłaszać się z problemami bezpośrednio do wydawcy, aby dodatkowych problemów nie stwarzać.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Braki w grach - co robić
W Polowaniu na robale najwięcej miejsca zajmują przecież masywne płytki z robalami, nie kostki. No i jest jeszcze instrukcja.Jabol pisze: Należy pochwalić Egmont jak najbardziej ale sam fakt że w pudełko z grą której jedynym elementem są kostki, owych kostek nie było jest co nieco dziwny i śmieszny za razem . No ale widać zdarza się.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: Braki w grach - co robić
Tak, napisałem to ze swojego złego doświadczenia. Na szczęście jest ten wątek i można klientom pokazać, że pisanie do wydawcy o brakujące elementy to standard w tej branży.jax pisze:Powiedział pracownik sklepudraco pisze:To najgorsza rzecz jaką może zrobić klient sklepowi. Obarczyć problemem, który sam może szybciej i łatwiej załatwić samemu i bezpośrednio. A nuż wydawca czy kurier coś nawali lub przekręci i klient będzie się wyżywał na obsłudze sklepu oraz robił firmie czarną reklamę. Po to są kontrolki w pudełkach i informacje w instrukcjach, aby zgłaszać się z problemami bezpośrednio do wydawcy, aby dodatkowych problemów nie stwarzać.
Re: Braki w grach - co robić
Klienta akurat mało interesuje to czy sklep ma troszkę zachodu z daną kwestią czy nie.To najgorsza rzecz jaką może zrobić klient sklepowi. Obarczyć problemem, który sam może szybciej i łatwiej załatwić samemu i bezpośrednio. A nuż wydawca czy kurier coś nawali lub przekręci i klient będzie się wyżywał na obsłudze sklepu oraz robił firmie czarną reklamę. Po to są kontrolki w pudełkach i informacje w instrukcjach, aby zgłaszać się z problemami bezpośrednio do wydawcy, aby dodatkowych problemów nie stwarzać.
Regułą postępowania powinno być to, że wszelkie niezgodności zgłasza się do sprzedawcy a nie korzysta z różnych często dziwnych gwarancji producenta.
Coś nie tak mam z zakupionym telewizorem, butami, pralką to nie będę biegał z kartą gwarancyjną w większości przypadków tylko zgłoszę się do sprzedawcy.
Tak też te kwestie regulują przepisy ustawy.
Stąd też nie dziwię się takiej postawie klientów. I taką szczerze popieram.
Oczywiście ze strony sprzedawcy tłumaczyć można, że lepiej jest napisać do producenta o ile coś jest nie tak - szczególnie jeśli to przyspieszy proces załatwienia sprawy z korzyścią dla obu stron. Klient ma jednak prawo wybrać jaką drogą chce pójść.
Odpowiedzialny za braki jest sprzedawca on bowiem wziął pieniądze od Nas pieniądze.
Niestety częstą praktyką sklepów jest spychanie tejże odpowiedzialności.
I żadne zapisy na pudełkach ani w instrukcjach tutaj nic nie zmieniają.
"Problem" powinien mieć sklep a nie kupujący
- antyempire
- Posty: 60
- Rejestracja: 31 paź 2009, 20:40
Re: Braki w grach - co robić
W niektórych wydawnictwach [np.Granna] dołączają specjalne w formularze na wypadek braku jakiegoś elementu.
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Braki w grach - co robić
Brak jednej z dwóch wyprasek z żetonami w Vasco da Gama zgłosiłam Hobbitom w poniedziałek ok.14.00. We wtorek o 10.30 miałam już upragnione żetony w domu. Pełen profesjonalizm Dziękuję raz jeszcze.
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
- Megamaniac
- Posty: 123
- Rejestracja: 10 lis 2009, 22:39
- Lokalizacja: Białystok
- Been thanked: 2 times
Re: Braki w grach - co robić
Co za bzdury? Z tego co mi wiadomo, rzeczywiście napisane przez pracownika sklepu Graal. Klient ma prawo spokojnie zgłosić się do sklepu z reklamacją wadliwego produktu, a sklep powinien mieć wypracowane procedury postępowania w takich sytuacjach, a nie biadolić, że mu sie nie chce, a pieniażki z marży to chciało się i nie byłlo problemu? Poza tym, myslę, że wydawnictwa pewnie inaczej patrzą na reklamacje od stale współpracujacych sklepów i mogą na nie powiedzmy odpowiadać hurtowo, niż od pojedynczego klienta. Oczywiście, jak klient chce reklamować bezposrednio u wydawcy, na własna rękę, to droga wolna. Cytowany post nieźle świadczy o podejściu do klienta - gratuluje szczerości, bede wiedział, których placówek unikać.draco pisze:To najgorsza rzecz jaką może zrobić klient sklepowi. Obarczyć problemem, który sam może szybciej i łatwiej załatwić samemu i bezpośrednio. A nuż wydawca czy kurier coś nawali lub przekręci i klient będzie się wyżywał na obsłudze sklepu oraz robił firmie czarną reklamę. Po to są kontrolki w pudełkach i informacje w instrukcjach, aby zgłaszać się z problemami bezpośrednio do wydawcy, aby dodatkowych problemów nie stwarzać.Gerard Heime pisze:Najpierw proponuję pogadać z importerem (tudzież sklepem, w które kupiłeś grę). Może być tak, że brakującą kartę ściągną do ciebie przy następnym zamówieniu.
Edit: Idąc tropem rozumowania draco proponuję pominąć sklep i gry zamawiać bezpośrednio u wydawcy. Unikniemy marży, obrażonych na klientów pracowników, a wadliwe gry i tak będziemy reklamować samodzielnie
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Braki w grach - co robić
Draco chciał dobrze, a wyszło jak zwykle
A tak poważnie - nie wiem jak Wy, ale jak mnie się zepsuje np. odkurzacz na gwarancji, to o ile mam serwis gwarancyjny w porównywalnej odległości co sklep, wolę wziąć tę gwarancję i odkurzacz i zawieźć bezpośrednio do serwisu. Bo jako osoba, która cierpliwością nie grzeszy, wolę ominąć drogę ja-sklep-serwis-sklep-ja i skrócić ją do ja-serwis-ja.
I tak samo jest z brakującymi elementami gier - jeśli uzupełnienie braku wymaga ode mnie tak czy inaczej wykonania telefonu czy napisania maila, wolę zdecydowanie ominąć pośrednika - szkoda mi czasu i tyle.
O przykład z przedwczoraj - dajmy na to, że rzeczonego Vasco da Gamę kupiłabym w Rebelu, w poniedziałek napisałabym/zadzwoniła do Rebela, Rebel do Hobbitów, Hobbity wysłałyby paczkę do Rebela, byłaby tam we wtorek. Przy dobrym układzie czyli błyskawicznym przepakowaniu paczki, która wyszłaby tego samego dnia z Gdańska, u mnie byłaby najwcześniej jutro, bo dziś święto.
Oczywiście, że obowiązkiem sprzedawcy jest przyjąć i załatwić reklamację. I zapewne mniej czy bardziej chętnie to zrobi. I oczywiście, że my nie musimy robić nic. Ale w sytuacji wysiłek włożony w złożenie reklamacji w sklepie jest porównywalny z wysiłkiem włożonym w złożenie reklamacji w wydawnictwie, to czekanie na reakcję sklepu jest dla mnie przejawem li i jedynie upierdliwości dla zasady. Najwyraźniej reklamującemu po prostu nie zależy na czasie i pokryciu braków, tylko zemszczeniu się na w sumie Bogu ducha winnym sprzedawcy za brak w pudełku, za który de facto tak czy inaczej odpowiada wydawca.
A tak poważnie - nie wiem jak Wy, ale jak mnie się zepsuje np. odkurzacz na gwarancji, to o ile mam serwis gwarancyjny w porównywalnej odległości co sklep, wolę wziąć tę gwarancję i odkurzacz i zawieźć bezpośrednio do serwisu. Bo jako osoba, która cierpliwością nie grzeszy, wolę ominąć drogę ja-sklep-serwis-sklep-ja i skrócić ją do ja-serwis-ja.
I tak samo jest z brakującymi elementami gier - jeśli uzupełnienie braku wymaga ode mnie tak czy inaczej wykonania telefonu czy napisania maila, wolę zdecydowanie ominąć pośrednika - szkoda mi czasu i tyle.
O przykład z przedwczoraj - dajmy na to, że rzeczonego Vasco da Gamę kupiłabym w Rebelu, w poniedziałek napisałabym/zadzwoniła do Rebela, Rebel do Hobbitów, Hobbity wysłałyby paczkę do Rebela, byłaby tam we wtorek. Przy dobrym układzie czyli błyskawicznym przepakowaniu paczki, która wyszłaby tego samego dnia z Gdańska, u mnie byłaby najwcześniej jutro, bo dziś święto.
Oczywiście, że obowiązkiem sprzedawcy jest przyjąć i załatwić reklamację. I zapewne mniej czy bardziej chętnie to zrobi. I oczywiście, że my nie musimy robić nic. Ale w sytuacji wysiłek włożony w złożenie reklamacji w sklepie jest porównywalny z wysiłkiem włożonym w złożenie reklamacji w wydawnictwie, to czekanie na reakcję sklepu jest dla mnie przejawem li i jedynie upierdliwości dla zasady. Najwyraźniej reklamującemu po prostu nie zależy na czasie i pokryciu braków, tylko zemszczeniu się na w sumie Bogu ducha winnym sprzedawcy za brak w pudełku, za który de facto tak czy inaczej odpowiada wydawca.
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
Re: Braki w grach - co robić
Nie nie robię tak akuratA tak poważnie - nie wiem jak Wy, ale jak mnie się zepsuje np. odkurzacz na gwarancji, to o ile mam serwis gwarancyjny w porównywalnej odległości co sklep, wolę wziąć tę gwarancję i odkurzacz i zawieźć bezpośrednio do serwisu. Bo jako osoba, która cierpliwością nie grzeszy, wolę ominąć drogę ja-sklep-serwis-sklep-ja i skrócić ją do ja-serwis-ja.
Nie korzystam zazwyczaj wcale z gwarancji ani tym bardziej nie chcę aby sklep za moim pośrednictwem do gwaranta się zwracał.
Bo to już jest całkiem nieciekawa forma.
Wolę wykorzystać ustawową odpowiedzialność sprzedawcy.
Przynajmniej wtedy mam możliwość uzyskania zwrotu zapłaconej ceny w przypadku kiedy nie dałoby rady naprawić danego towaru.
W przypadku roszczeń z tytułu gwarancji nie mam takiej możliwości.
I droga ta częstokroć jest szybsza.
Tylko, że to nie jest to samo.Oczywiście, że obowiązkiem sprzedawcy jest przyjąć i załatwić reklamację. I zapewne mniej czy bardziej chętnie to zrobi. I oczywiście, że my nie musimy robić nic. Ale w sytuacji wysiłek włożony w złożenie reklamacji w sklepie jest porównywalny z wysiłkiem włożonym w złożenie reklamacji w wydawnictwie, to czekanie na reakcję sklepu jest dla mnie przejawem li i jedynie upierdliwości dla zasady. Najwyraźniej reklamującemu po prostu nie zależy na czasie i pokryciu braków, tylko zemszczeniu się na w sumie Bogu ducha winnym sprzedawcy za brak w pudełku, za który de facto tak czy inaczej odpowiada wydawca.
Zgłoszenie braku do sprzedawcy to zupełnie inna procedura tzw. "niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową". Nie należy tego utożsamiać z gwarancją bo to co innego.
Zgodzę się, iż należy wybrać to co nam bardziej pasuje. Ale to klient niech sobie sam oceni.
I to nie jest "zemsta" żadna taka reklamacja.
Sprzedano towar za który wzięto pieniądze. Towar jest wadliwy.
Odpowiada ten kto sprzedał. Bo jest profesjonalistą i min. to się z tym wiąże.
Jak się sprzedawca rozlicza z wydawcą to już naprawdę klienta może nie interesować.
Jak kupię buty które są robione w Chinach (jakieś Nike) to nie będę pisał do producenta tylko pójdę do sklepu. Po to zostały stworzone te przepisy.
Piszę tutaj o tym nieco dokładniej raczej dla zasady aby przy nawet codziennych zakupach, nie mówiąc o poważniejszych nie pozwalać sobie wmówić tego, że sklep gdzie coś zakupiliśmy nie odpowiada za to za co sprzedaje. A tu taka mylna informacja się przewijała.
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Braki w grach - co robić
Chyba wyraźnie napisałam - że jeśli droga między mną a producentem/wydawcą jest krótsza lub porównywalna do drogi do sklepu?Dabi pisze: Jak kupię buty które są robione w Chinach (jakieś Nike) to nie będę pisał do producenta tylko pójdę do sklepu. Po to zostały stworzone te przepisy.
A gdzie coś takiego zostało tu napisane?Dabi pisze: Piszę tutaj o tym nieco dokładniej raczej dla zasady aby przy nawet codziennych zakupach, nie mówiąc o poważniejszych nie pozwalać sobie wmówić tego, że sklep gdzie coś zakupiliśmy nie odpowiada za to za co sprzedaje. A tu taka mylna informacja się przewijała.
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
Re: Braki w grach - co robić
Dla mnie akurat taka wypowiedź ->A gdzie coś takiego zostało tu napisane?
czy też takaNajwyraźniej reklamującemu po prostu nie zależy na czasie i pokryciu braków, tylko zemszczeniu się na w sumie Bogu ducha winnym sprzedawcy za brak w pudełku, za który de facto tak czy inaczej odpowiada wydawca.
zawierają w sobie takową sugestię jakoby sprzedawca był tylko po to aby sprzedać i nie odpowiadaćPo to są kontrolki w pudełkach i informacje w instrukcjach, aby zgłaszać się z problemami bezpośrednio do wydawcy, aby dodatkowych problemów nie stwarzać.
a wszystkie problemy powinny być do wydawcy kierowane
Owszem tylko już wcześniej wspominałem, że to nie jest to samo.Chyba wyraźnie napisałam - że jeśli droga między mną a producentem/wydawcą jest krótsza lub porównywalna do drogi do sklepu?
Inaczej kształtuje się kwestia odpowiedzialności i te sytuacje nie różnią się tylko tym do kogo się zgłaszamy.
Zgłoszenie się do sprzedawcy zapewnia konsumentowi zazwyczaj dużo więcej korzyści.
Ale jak ktoś postąpi to już jego sprawa.
Rynek gier planszowych jest specyficzny i tu producenci zazwyczaj bez problemów pomagają. Warto jednak wiedzieć, że są różne możliwości.
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Braki w grach - co robić
Jasne, w przypadku wady, która jest ewidentnie jakościowa i naprawa nie rokuje bezawaryjnego korzystania z produktu. W ten sposób mój ślubny na przykład chodził przez półtora roku w trzech różnych parach butów po kolei, płacąc tylko raz, bo po tym jak rozwaliła się pierwsza, dostał zwrot pieniędzy, za którą kupił drugą (notabene taką samą, tylko już w przecenie sezonowej ), a następnie, po rozwaleniu się tej drugiej, za zwrot pieniędzy kupił trzecią, w której chodzi do dziś.Dabi pisze: Zgłoszenie się do sprzedawcy zapewnia konsumentowi zazwyczaj dużo więcej korzyści.
Ale tutaj mówimy o czymś zupełnie innym - o braku kilku elementów, który faktycznie powoduje, że gra jest bezużyteczna, natomiast dosłanie ich czyni grę jak najbardziej pełnowartościową. I dlatego wydłużanie drogi reklamacji (czy też raczej uzupełnienia braków) tylko z przekonania, że "skoro sklep na tym zarobił, to niech teraz odpracuje", w dodatku przy stracie czasu, jest pieniactwem a nie korzystaniem ze swoich praw.
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
- Megamaniac
- Posty: 123
- Rejestracja: 10 lis 2009, 22:39
- Lokalizacja: Białystok
- Been thanked: 2 times
Re: Braki w grach - co robić
Nie zgadzam się, to nie jest pieniactwo. Spójrz na to inaczej, podam przykład: człowiek ciężko pracuje np w fabryce, interesuje się planszówkami, ze swej niezbyt wysokiej pensji wysupłał sporą dla niego sumę, bo gry nie są tanie i kupił grę planszową. Przynosi ją do domu, cieszy się, ropakowuje i... gra jest wybrakowna. On na prawdę długo zastanawiał się, czy wydać te pieniądze i jak się teraz czuje? Przypuśćmy, że ów robotnik nie ma dostępu do internetu, mieszka w małej wiosce wiele kilometrów od dużego miasta w którym kupił grę, czy to on ma się kontaktować z wydawcą w USA, czy po prostu pojechać do sklepu, który podejmie się załatwienia sprawy, albo odda kasę.skanna pisze:Dabi pisze: Ale tutaj mówimy o czymś zupełnie innym - o braku kilku elementów, który faktycznie powoduje, że gra jest bezużyteczna, natomiast dosłanie ich czyni grę jak najbardziej pełnowartościową. I dlatego wydłużanie drogi reklamacji (czy też raczej uzupełnienia braków) tylko z przekonania, że "skoro sklep na tym zarobił, to niech teraz odpracuje", w dodatku przy stracie czasu, jest pieniactwem a nie korzystaniem ze swoich praw.
To nie jest pieniactwo, to tylko standardy podejścia do klienta.
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Braki w grach - co robić
Zacytowanie siebie samej po raz trzeci byłoby chyba megalomanią , zatem polecam tylko przeczytanie ze zrozumieniem tego, co napisałam wcześniej, a co zacytował również Dabi. To o drodze między mną, sklepem a wydawcą.Megamaniac pisze: Przypuśćmy, że ów robotnik nie ma dostępu do internetu, mieszka w małej wiosce wiele kilometrów od dużego miasta w którym kupił grę, czy to on ma się kontaktować z wydawcą w USA, czy po prostu pojechać do sklepu, który podejmie się załatwienia sprawy, albo odda kasę.
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
- Megamaniac
- Posty: 123
- Rejestracja: 10 lis 2009, 22:39
- Lokalizacja: Białystok
- Been thanked: 2 times
Re: Braki w grach - co robić
No dobrze, więc może inaczej, ów klient z wybrakowaną gra to nie musi być mieszkaniec małej wioski, to może być zapracowany adwokat mieszkaniec Warszawy. Kupił grę i chce się nią cieszyć, a nie prowadzić korespondencję z wydawnictwem. Jadąc następnego dnia z pracy do domu odwiedza sklep zgłasza problem i albo dostaje pieniądze z powrotem, albo sklep podejmuje się załatwienia reklamacji, bierze numer telefonu do klienta i zobowiązuje się zadzwonić gdy będzie już miał brakujące elementy.
To jest podejście do klienta - to jest standard postępowania w tej sytuacji!
Dla kontrastu przeczytaj sobie co napisał wcześniej w tym temacie autentyczny pracownik sklepu z grami:
To jest podejście do klienta - to jest standard postępowania w tej sytuacji!
Dla kontrastu przeczytaj sobie co napisał wcześniej w tym temacie autentyczny pracownik sklepu z grami:
Bez komentarza.draco pisze:To najgorsza rzecz jaką może zrobić klient sklepowi. Obarczyć problemem...Gerard Heime pisze:Najpierw proponuję pogadać z importerem (tudzież sklepem, w które kupiłeś grę). Może być tak, że brakującą kartę ściągną do ciebie przy następnym zamówieniu.