https://boardgamegeek.com/boardgame/401216/cascadero
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Więcej info - https://boardgamegeek.com/thread/315231 ... icted-faqs
Która ma mieć więcej interakcji (sic!), przez draft kości.
Zbiorówka by się przydała
Nie, ma to byc nowa autorska gra
Zarówno ja jak i żona jesteśmy fanami Knizi. Przed kampanią po prezentacji gry bez zastanowienia stwierdziliśmy - bierzemy. Tak się złożyło że ostatnio zagraliśmy po raz pierwszy w YY(i baaardzo nam się spodobało) więc po przeczytaniu zasad Cascadero i oglądnięciu paru filmików zapał opadł do zera. Układanie kafelków na planszy tylko troche inne niż wcześniej to wg nas za mało żeby dostać miejsce w kolekcji. Gra na pewno będzie solidna, ale pomysł "bądz drugi" jakoś nie powala... Zdecydowanie prędzej skusze się na Zoo Vadis, które faktycznie wygląda uniklanie lub zapoluje na starego Taj mahala.612 pisze: ↑30 paź 2023, 21:08 Ja wsparłem bez zastanowienia, jeden z moich ulubionych autorów gier na których jeszcze nigdy się nie zawiodłem. Można to oczywiście odbierać jako wykładanie pionków na planszę za duże pieniądze, ale ja patrzę na to trochę inaczej: oczekuję prostej i eleganckiej mechaniki, szybkich tur, tego pojedynkowego odczucia, jakie gry Knizii mi zawsze fundują i wiem, że to dostanę, nawet zasad nie muszę czytać. Dla mnie to wartość za którą jestem w stanie płacić jak za zboże czy inne gry GMT, bo nie lubię dzisiejszych przekombinowanych gier euro, męczą mnie i w nie nie inwestuję. Nie trafia też do mnie przelicznik wartości gier bazujący na liczbie elementów w pudełku. Za dużo już w życiu pograłem żeby nie wiedzieć, jak boleśnie prawdziwe w planszówkach jest, że ilość nie ma żadnego przełożenia na jakość. Zamiast znowu ziewać przysypany kartonem wolę sobie poukładać kafelek za kafelek, dostać bęcki, zresetować i spróbować jeszcze raz.
Chyba tylko zagranicą na tę chwilę.