Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Land unter jest bardziej losowy niż licytacyjny - równie dobrze możesz 55 utonąć jak i zgarnąć lepszą kartę, o akcjach kiedy 20 jest maksymalną kartą nie wspominając... gra nie jest zła, ale raczej jako lekki losowy przerywnik niż gra licytacyjna.
W Razzi też może denerwować ryzyko, ale tam jest to w miarę kontrolowane i albo przeciwnicy zrobili błąd pozwalając komuś grać samemu, albo o wyniku licytacji zadecyduje coś więcej niż szczęście w dobieraniu kart.
Jak ktoś ma uraz do elementu losowego to zostaje zawsze Goa
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
folko pisze:Żeby nie było za słodko, Razzia nie wszystkim się podoba. Zagrałem (przemęczyłem) raz i więcej nie siądę... znam więcej takich osób.
Daj jeszcze szanse, mnie sie po pierwszej grze zupelnie nie spodobala, a z kazda nastepna bylo lepiej, dzisiaj moze nie szaleje za Razzia, ale calkiem ja lubie, a juz na pewno nie jest tak zla, jak myslalem na poczatku.
Zgadzam się. Pierwsza rozgrywka w Razzie wydaje się dosyć średnia, z każdą następną odkrywa się "smaczki". Choć jeszcze lepsze od Razzi jest Ra (ale zdecydowanie za drogie i overproduced).
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
zephyr pisze:Land unter jest bardziej losowy niż licytacyjny
Ani licytacyjny ani losowy . Ponieważ po każdej rundzie karty, które miał w niej do dyspozycji dany gracz przechodzą do następnego ostateczny wynik nie zależy od losu ale od tego jak dany gracz wykorzysta poszczególne zestawy kart oraz oczywiście od tego jak będą grali pozostali gracze.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów. magazyn
Skompletowałem taką pulę gier licytacyjnych, dostępnych w taki lub inny sposób na naszym rynku:
1. Goa
2. Taj Mahal
3. Modern Art
4. Książęta Florencji
5. Genua
Są one wydane albo po polsku, albo językowo niezależne - co jest dla mnie bardzo istotne. Byłaby to pierwsza gra licytacyjna w naszym towarzystwie, ale to bez znaczenia, bo jesteśmy grupka psycholi . Poszukuję gry agresywnej, z dużą interakcją, możliwością szkodzenia/blokowania/podkupywania etc., albo po prostu taką, gdzie jest naprawdę wiele możliwości. Wedle materiałów dostępnych na necie, wszystkie te pozycje są raczej bardzo mocne, ale może lepiej nie decydować za pomocą rzutu kością .
Jakie jest wasze zdanie?
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Genua jest średnio licytacyjna, kupiec nie musi przyjmować najwyższej oferty co więcej na ofertach ciężko określić sensowną miarę, bo wartość dóbr zmienia się wraz z graczem i sytuacją na planszy.
Ta gra polega na przeprowadzaniu korzystnych dla gracza tranzakcji, a ponieważ mechanika sprawia że sporo tranzakcji jest obustronnie korzystnych nie wydaje mi się żeby to była gra o "podkładaniu świni" (embargo chandlowe skutecznie eliminuje gracza... ale chyba nie o to chodzi) Natomiast jeśli pozytywna interakcja też może być to gra jest super. Osobiście opisałbym ją jako "gamers Fasolki", bo jest trochę sensownego wykorzystywania mechaniki i mnóstwo handlu.
Goa i KF to fajne gry w których licytacja jest ważna, ale stanowi w przenośni i dosłownie połowę rozgrywki, bo równie ważne jeśli nie ważniejsze jest sensowne wykorzystanie wylicytowanych dóbr w pasjansowo-eurogrowych mechanizmach nie licytowanych faz. Obie gry są ok, Goa chyba zwykle bardziej lubiana niż suche KF (z tym że Goa na razie trudno dostać, ma być kiedyś reedycja ale nie wiem kiedy)
Modern Art to 200% licytacji (i tylko licytacji)
Taj Machal nie grałem, ale z tego co kojarzę też głównie licytacja, przy czym mechanika jest bardziej skomplikowana więc jest mniej obliczania zysku, a więcej rozumienia konsekwencji (nieżyciowych) zasad gry.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Książęta Florencji są w mniejszej niż 50% części licytacyjne. Ja bym polecił GOA (gdzie licytacje są znacznie ważniejsze, choć nie jedyne), ale jest dostępna tylko za większe pieniądze, z drugiej ręki. Ale ja czysto licytacyjnych gier za bardzo nie lubię, chyba że bardzo szybkie, jak For Sale.
A gdzie Boomtown? dla mnie na razie numer jeden posiada wszyskie wymienione przez Ciebie cechy, w dodatku u Al'a można ją naprawdę tanio kupić. zależność językowa pozorna, wystarczy raz wytłumaczyć karty akcji (dobrze ilustrowane) i już nie trzeba czytać niemieckich podpisów.
Gabriel pisze:Skompletowałem taką pulę gier licytacyjnych, dostępnych w taki lub inny sposób na naszym rynku:
1. Goa
2. Taj Mahal
3. Modern Art
4. Książęta Florencji
5. Genua
Są one wydane albo po polsku, albo językowo niezależne - co jest dla mnie bardzo istotne. Byłaby to pierwsza gra licytacyjna w naszym towarzystwie, ale to bez znaczenia, bo jesteśmy grupka psycholi . Poszukuję gry agresywnej, z dużą interakcją, możliwością szkodzenia/blokowania/podkupywania etc., albo po prostu taką, gdzie jest naprawdę wiele możliwości. Wedle materiałów dostępnych na necie, wszystkie te pozycje są raczej bardzo mocne, ale może lepiej nie decydować za pomocą rzutu kością .
Jakie jest wasze zdanie?
z wymienionych gier o istotnym elemencie licytacji największą interakcję ma Taj Mahal, to naprawdę dobra gra. ostatnio też bliżej zapoznałem się z modern art. do tej gry trzeba siąść w gronie niezłych mózgów, wtedy błyszczy najbardziej;) za Veridianą oddam głos na świetne Boomtown. dobra zabawa i dużo przeszkadzania gwarantowane;) zastanowiłbym się też nad wymienionym wcześniej santiago, szczególnie, że cena jest super.
bardzo lubie gry licytacyjne aż musiałem sprawdzić czy się nie wypowiadałem w tym wątku
z mojego punktu widzenia:
Razzia jak najbardziej - jedna z najczęściej granych gier w moim kółeczku,
fajne (i szybsze) jest też High Society,
ostatnio świetnie się bawimy przy Boomtown
z gier, gdzie licytacja jest tylko jednym z elemantów (ale oczywiście bardzo istotnym)wymieniłbym:
Amun-Re,
Sestimesti,
Industria
Czyli w tym wypadku Genui bliżej np. do Wysokiego Napięcia (jedyna licytacja jaką znam do tej pory w grach planszowych)? Nie chciałbym wprowadzać czegoś podobnego do Wysokiego Napięcia, które zostało dość mocno rozpracowane i aktualnie niechętnie do niego wracamy.
Czy przypadkiem blisko tutaj nie byłby także Taj Mahal? Z tego co widzę, tutaj też rozbudowujemy na planszy pewną strukturę/sieć. Natomiast jak rozumiem - Modern Art to czysta licytacja.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Licytacje w Genui są inne niż w Wysokim Napięciu. Nawet nie nazwałbym tego licytacjami tylko negocjacjami. A z wcześniej wspomnianych to Taj Mahal ma bardzo ciekawy system licytacji i stanowi on trzon rozgrywki (rozbudowa sieci choć ważna jest ściśle uzależniona od wcześniejszych licytacji na karty). Natomiast z nie wymienionych to oczywiście polecam Nefertiti, w której wariacje na temat licytacji są bardzo oryginalne. A z gier mniej licytacyjnych to element licytacji w Diamonds Club jest interesujący oraz licytacja w Giganten o prawo sprzedaży ropy w danym koncernie też jest super (zwłaszcza, że tu można blefować na całego i licytować ponad swoje możliwości, biada tylko jak nikt nas nie przebije ).
Psycholi - aktualnie gramy tylko w Battlestar Galactica i raczej nie wejdzie nic innego przez dłuuuższy czas;
Dziewczyn (łącznie 4 osoby) - luźną, grywamy sobie w Przez Pustynię, Agricolę, Beowulfa, Blue Moon City.
Czy sądzicie, że ta druga grupa załapałaby którąkolwiek z przedstawionych gier licytacyjnych? (Modern Art, Taj-Mahal, Goa, Książęta Florencji)?
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Veridiana pisze:Boomtown na pewno. kochają go u mnie wszystkie baby
a u mnie żadne;P ale w przypadku Boomtown mam większą siłę przebicia niż w przypadku (niestety) Strozzi, które swoją drogą też do pewnego stopnia pasuje do tego wątka;)