A ja dla odmiany cały czas jestem fanem tej gry. I cała moja ekipa raczej podziela ten entuzjazm.
U nas grajac na cztery osoby downtimu nie stwierdzono.
Że trzeba iść w aparatusy czy jak się to zowie i trzepać kolosa, w międzyczasie robiąc wszystko inne koniczne do zapunktowania za wyżej wymienione? I że scigamy sie do tego? No straszne... ostatnio grałem w El Grande. Myślałem, że wygram nie kontrolując obszarów
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Akurat w tej grze postrzegam to jako cechę, a nie wadę.
Z przerostem formy nad treścią mogę się trochę zgodzić, ale to wada większości gier z KS.
Co do czytelności planszy, fakt na poczatku kartę białego terenu można pomylić z brązowa. Na początku. Później każdy wie co i jak. Reszta zdaniem moim jest jak najbardziej czytelna.
Można się przyczepić do ikonografii, ale jest lepiej niż w Mhystea i bardzo pomocna jest aplikacja z opisem kart.
Gra ma wady, nie twierdzę, że nie, ale jak już wspomniałem moja ekipa niezmiennie dobrze się przy niej bawi.