Hej, hej Arturze!bajbaj pisze: ↑31 maja 2022, 10:26To właśnie Twoje wpisy narobiły mi dużą ochotę poznać grę! Na pewno to czego jest mało w moich rozgrywkach solo, to wjazdy łowcami na karty, na których inny gracz chce polować. Wydaje mi się, że w grze rywalizacyjnej to dość częsta sprawa. Najpewniej o wiele częściej gracze starają się też ubijać mężów. Co do powtarzalności, to mało precyzyjnie napisałem, chodziło mi o generalny flow gry w porównaniu choćby z paxami. Tak - możliwych układów jest bardzo dużo. Sam byłem zaskoczony, widząc, że gra to przecież dość niewiele kart. Cóż, pozostaje tylko grać więcej, w tym rywalizacyjnie!orzeh pisze: ↑31 maja 2022, 08:26 Świetna gra - u mnie zaczęła być swego rodzaju fillerem. Z czasem pojawia się duży nacisk na córki (aukcje), dzięki nim mozna namieszać. Udomowione zwierzęta i narzędzia mogą się pojawić dość późno, większa szansa na nie gdy przedłuża się epoka lodowcowa.
Z moich doświadczeń rywalizacyjna gra bywa BARDZO brutalna.
Edit - co do powtarzalności kompletnie się nie zgadzam, układ setupu eventów (a za tym córek) + układ północ - południe tworzą za każdym razem inne doświadczenie, poza tym to jednak jest gra symulacyjna.
WIELKIE dzieki za MEGA wpis!
Nie gralem niestety w zadna z gier z Eklundowej serii Dominanta, dlatego sie wypowiem
Ale odniose sie bardziej ogolnie do powtarzalnosci. Z mojego doswiadczenia, BARDZO pomaga zmiana wspolgracza (zwlaszcza w two handed solo ), bo zdecydowanej wiekszosci ludzi (mi wlacznie) bardzo ciezko wyjsc poza pewne schematy i zalozenia. Mialem tak np z Transhumanity, ktore wydawalo mi sie meh, a gdy zagralem kompetytywnie, to nagle wskoczyla do scislego topu. I to wlasnie inni gracze otworzyli mi klapki i pokazali rzeczy, na ktore samemu bym nie wpadl chocbym gral w to non stop przez 100 lat.
Mam tak z Emancipation, ale nie oceniam jej, dopoki nie ogram porzadnie z jakims agresywnym bandyta
Podsumowujac, zalecam podmienic przeciwnika wink, wink, wink!
No i nie oszukujmy sie, to glownie przeciwnicy robia roznorodnosc i regrywalnosc. Partia szachow niby zawsze jest taka sama, ale zawsze jest zupelnie inna - wlasnie przez niepowtarzalna kombinacje ruchow przeciwnika.
Pozdrawiam serdecznie!