Tworzę ten post aby się trochę pochwalić
Chciałbym się również dowiedzieć czy także macie na swoim koncie takie osiągnięcia
Wśród swoich znajomych jestem znany jako "ten od planszówek" mam ich najwięcej w kolekcji. Najlepiej tłumaczę zasady. Gdy ktoś zamierza kupić jakąś grę to prosi mnie o polecajke
Zdarzają się również sytuację gdzie zarażam swoim hobby zupełnie nowych ludzi, którzy nie mają pojęcia o nowoczesnych grach planszowych (jak już to zatrzymali się na chińczyku czy Monopoly)
I tak o to zmierzam do sedna/powodu utworzenia tego wątku
Udało mi się spowodować że dzięki mnie piąta już para zakupiła swój egzemplarz gry Abyss
Zaczynam się śmiać że powinienem otrzymywać jakąś prowizje xD
Wyglądało to tak:
Moja ówczesna dziewczyna postanowiła dokupić nam do kolekcji jakąś swoją grę i tak oto "wpadł" jej w oko ABYSS (niestety nie zauważyła, że jest to wersja angielska) - sprzedaliśmy bo akurat wychodził dodruk polskiej wersji więc zdecydowaliśmy się na zakup kompletu z dodatkami
* Po zakupie pokazalismy grę koledze z pracy - ma swoją kolekcje gier (preferuje raczej Dungeon Crawlery lub sesje RPG) - ale tak sie spodobalo ze zdecydowal sie na caly komplet od razu
* nastepnie pokazalismy tytuł mojemu kuzynowi (akurat poznawał swoją dziewczynę kompletnie zieloną w gierki) tak jej się spodobała że postanowili kupić swoją wersję - nie pomogły tłumaczenia kuzyna "ale ja nie chcę dublować tych samych pozycji co kuzyn w swojej kolekcji" - narazie sama podstawka
* Koleżanka z pracy z mężem - również zdecydowali się po partii na cały komplet
* koleżanka razem z chłopakiem jako ich pierwsza gra w ogóle to pokazany ABYSS i siadło! - mają już swoj egzemplarz podstawki jako ich pierwsza gra
* Szwagier postanowił równiez zaopatrzyć się w jakąś grę - popatrzył na moją kolekcje, pomyslal co mu sie najbardziej podobalo i... rowniez wybor padł na ABYSSa
"Powinienem dostawać % od sprzedaży..." czyli zarażanie naszym hobby
-
- Posty: 136
- Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 64 times
- ave.crux
- Posty: 1593
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 722 times
- Been thanked: 1078 times
Re: "Powinienem dostawać % od sprzedaży..." czyli zarażanie naszym hobby
W kolejce do kasy Rebela na planszówkach w spodku spowodowałem, że dwóch ludzi kupiło BTS i zastępowałem pracownika w tłumaczeniu czym jest wiedźmin stary świat, bo gościu chyba tam tylko przeczytał informacje na pudełku. 3 znajomych kupiło też swoje egzemplarze wiedźmina po tym jak im go zaprezentowałem. Spowodowałem, że w ekipie zamiast 2, mamy 8 egzemplarzy carnegie. Znajomi zaczęli sami kupować gierki po tym jak początkowo grali tylko u mnie. Tłumaczę nowym i wdrażam w świat planszówek. Zacząłem nawet gościnnie brać udział w streamach i "recenzjach" gier na twitch/youtube. Jeden znajomy na mnie narzeka, że co chwilę pokazuje mu grę którą potem kupuje i niedługo nie będzie miał miejsca na gry.
Wydaje mi się, że to głównie kwestia usposobienia, bo znajomi mówią mi, że bym piasek na pustyni sprzedał. No może też to, że trochę przysiadłem nad problemem dobrego tłumaczenia gier i obsługi tak aby ktoś nowy nie odbił się zbyt szybko od tytułu.
Z drugiej strony jestem mocno krytyczny wobec gier, które mi się podobają i nie podobają. Mogę cisnąć o wadach gry, a na końcu powiedzieć, że to jedna z moich ulubionych co często dziwi innych, ale przynajmniej mają świadomość, że nie ma gier idealnych, są tylko takie które ci się podobają bądź nie. Akurat abyss bym nie polecał, bo nie lubię niebieskiego
Wydaje mi się, że to głównie kwestia usposobienia, bo znajomi mówią mi, że bym piasek na pustyni sprzedał. No może też to, że trochę przysiadłem nad problemem dobrego tłumaczenia gier i obsługi tak aby ktoś nowy nie odbił się zbyt szybko od tytułu.
Z drugiej strony jestem mocno krytyczny wobec gier, które mi się podobają i nie podobają. Mogę cisnąć o wadach gry, a na końcu powiedzieć, że to jedna z moich ulubionych co często dziwi innych, ale przynajmniej mają świadomość, że nie ma gier idealnych, są tylko takie które ci się podobają bądź nie. Akurat abyss bym nie polecał, bo nie lubię niebieskiego
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
-
- Posty: 136
- Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 64 times
Re: "Powinienem dostawać % od sprzedaży..." czyli zarażanie naszym hobby
ave.crux pisze: ↑01 lut 2024, 09:15 W kolejce do kasy Rebela na planszówkach w spodku spowodowałem, że dwóch ludzi kupiło BTS i zastępowałem pracownika w tłumaczeniu czym jest wiedźmin stary świat, bo gościu chyba tam tylko przeczytał informacje na pudełku. 3 znajomych kupiło też swoje egzemplarze wiedźmina po tym jak im go zaprezentowałem. Spowodowałem, że w ekipie zamiast 2, mamy 8 egzemplarzy carnegie. Znajomi zaczęli sami kupować gierki po tym jak początkowo grali tylko u mnie. Tłumaczę nowym i wdrażam w świat planszówek. Zacząłem nawet gościnnie brać udział w streamach i "recenzjach" gier na twitch/youtube. Jeden znajomy na mnie narzeka, że co chwilę pokazuje mu grę którą potem kupuje i niedługo nie będzie miał miejsca na gry.
Wydaje mi się, że to głównie kwestia usposobienia, bo znajomi mówią mi, że bym piasek na pustyni sprzedał. No może też to, że trochę przysiadłem nad problemem dobrego tłumaczenia gier i obsługi tak aby ktoś nowy nie odbił się zbyt szybko od tytułu.
Z drugiej strony jestem mocno krytyczny wobec gier, które mi się podobają i nie podobają. Mogę cisnąć o wadach gry, a na końcu powiedzieć, że to jedna z moich ulubionych co często dziwi innych, ale przynajmniej mają świadomość, że nie ma gier idealnych, są tylko takie które ci się podobają bądź nie. Akurat abyss bym nie polecał, bo nie lubię niebieskiego
hah mowisz ze kolor niebieski nie do przeskoczenia? ;D
ja naprawde podjarałem się tym że naprawde staram się z kuzynem nie dublować pozycji w swoich kolekcjach i podobal mi sie dialog kuzyna z dziewczyną:
* Kupmy sobie tą gre, fajna!
# ale Kamil już ma taką
* No i co?
# Nie chce powtarzać tych samych gier
* ojejku, a jak czesto sie spotykacie na granie?
# w sumie racja xD
Wniosek prosty:
Czyli musimy czescies sie spotykać na granie
Re: "Powinienem dostawać % od sprzedaży..." czyli zarażanie naszym hobby
Dobry temat. Ostatnio to samo pomyślałem jak kolejny znajomy kupił WIedźmia Skałe, Sagrade czy Calico - jeden nawet Scythe'a. Ale co do wiedźmiej skały to już z 6 egzemplarzy poza własnym zostało zakupione po moim poleceniu/pokazaniu gry
Myślę, że istotnym aspektem jest to o czym wspomniał @ave.crux. Ludzie chętnie kupują grę, którą ktoś im pokazał i wytłumaczył i nie musieli walczyć z instrukcją, która by ich pokonała. Ustrukturyzowane wytłumaczenie gry daje baaardzo dużo.
Plusy: Podobno dobrze tłumacze gry
minusy: przez to zawsze ja tłumaczę gry...
Myślę, że istotnym aspektem jest to o czym wspomniał @ave.crux. Ludzie chętnie kupują grę, którą ktoś im pokazał i wytłumaczył i nie musieli walczyć z instrukcją, która by ich pokonała. Ustrukturyzowane wytłumaczenie gry daje baaardzo dużo.
Plusy: Podobno dobrze tłumacze gry
minusy: przez to zawsze ja tłumaczę gry...
- ave.crux
- Posty: 1593
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 722 times
- Been thanked: 1078 times
Re: "Powinienem dostawać % od sprzedaży..." czyli zarażanie naszym hobby
Znajomy kupił wiedźmią skałę.
Zapytał czy przeczytam instrukcje, bo nie jest pewny czy dobrze to intepretuje. Skończyło się na tym, że ja tłumaczyłem, ale ostatecznie już nie ma wątpliwości jak w to grać.
Niebieska gra musi siąść niesamowicie żeby zagościła na moim stole. Na ten moment tylko BTS i Nemesis z aftermath.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.