Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Dla mnie to co robią jest spoko, bo:
- mogę zagrać w fajne LCG
- nie czuję presji żeby kupić 10 cykli
- z tego co czytałem wcześniejsze cykle były słabsze niż późniejsze i FFG chce wydać takie "best of" serii
- contentu i tak jest dużo, a wierzę że go ogram
- mogę zagrać w fajne LCG
- nie czuję presji żeby kupić 10 cykli
- z tego co czytałem wcześniejsze cykle były słabsze niż późniejsze i FFG chce wydać takie "best of" serii
- contentu i tak jest dużo, a wierzę że go ogram
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Na Discordzie funkcjonuje gościu, który regularnie śledzi wyniki sprzedażowe FFG w rozbiciu na tytuły. Z jego wypowiedzi nijak nie wynika, żeby te reprinty przynosiły dochód sankcjonujący kontynuację tego procederu. W związku z tym należy się cieszyć, że w ogóle coś wychodzi i nie szukać racjonalności ani ekonomicznej, ani tym bardziej merytorycznej (pod kątem sensowności drukowania tego czy owego, w tej czy innej formie).
Korpo tak mają - z jednej strony są chciwe niemożliwie, z drugiej przepalają furę hajsu na durne projekty, a czasami robią coś, co nie jest ani jednym, ani drugim.
Korpo tak mają - z jednej strony są chciwe niemożliwie, z drugiej przepalają furę hajsu na durne projekty, a czasami robią coś, co nie jest ani jednym, ani drugim.
- Markus
- Posty: 2452
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 560 times
- Been thanked: 272 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Głupim bo... jesteś w stanie ogarnać grę TYLKO w momecie gdy kupujesz ją na bieżąco (tzn na premierę każdej małej paczki)
Gracz który chce kupić takiego LCGa 5 lat po premierze jest w czarnej d ..e, ilość czasu jaką trzeba poświecić aby prawidlowo ocenić sytuację i wybrać co kupić jest szalona.
Już w przypadku Dominiona który miał 1 pudło na rok mamy często pytania "co kupić do podstawki?".
To samo dzieje się na KS-> core set + miliony dodatków . (Nadal twierdzę że "the other 7 sins" niepotrzebnie było rozdrobnione, wiem wiem -> zrobili skok na kasę a jedocześnie grę która przepadła przez swoją niekompletność w core secie)
Wolę stary model plaszowy : gra podstawowa i 1 - 2 dodatki. Karcianki w obecnych modelach to zło,
Zabawnym ale i przyjemnym eksperymentem był KEYFORGE z swoimi zamkniętymi taliami
Gracz który chce kupić takiego LCGa 5 lat po premierze jest w czarnej d ..e, ilość czasu jaką trzeba poświecić aby prawidlowo ocenić sytuację i wybrać co kupić jest szalona.
Już w przypadku Dominiona który miał 1 pudło na rok mamy często pytania "co kupić do podstawki?".
To samo dzieje się na KS-> core set + miliony dodatków . (Nadal twierdzę że "the other 7 sins" niepotrzebnie było rozdrobnione, wiem wiem -> zrobili skok na kasę a jedocześnie grę która przepadła przez swoją niekompletność w core secie)
Wolę stary model plaszowy : gra podstawowa i 1 - 2 dodatki. Karcianki w obecnych modelach to zło,
Zabawnym ale i przyjemnym eksperymentem był KEYFORGE z swoimi zamkniętymi taliami
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Pełna zgoda. Dodać jeszcze należy do tego generowanie karmiącej się zespołem FOMO patologii w formie Challenge of the Wainriders za 200 baksówMarkus pisze: ↑09 lut 2024, 19:05 Głupim bo... jesteś w stanie ogarnać grę TYLKO w momecie gdy kupujesz ją na bieżąco (tzn na premierę każdej małej paczki)
Gracz który chce kupić takiego LCGa 5 lat po premierze jest w czarnej d ..e, ilość czasu jaką trzeba poświecić aby prawidlowo ocenić sytuację i wybrać co kupić jest szalona.
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
LCG to był ciekawy pomysł - co miesiąc paczka i nowe karty do grania, w przypadku Władka nowy scenariusz do pokonania. Z mojej, i chyba nie tylko mojej perspektywy, to było mimo wszystko za duże tempo. Bo gry LCG nie funkcjonują w próżni i konkurują z innymi tytułami, więc mimo że jeden dodatek na miesiąc wydaje się do ogarnięcia, to w praktyce odkłada się go na potem, a potem kolejny i kolejny i kolejny.
Generalnie co do Władcy to jego historia jest przedziwna. Najpierw był szok (przeczytajcie pierwszy post w tym wątku), wielokrotne wzloty i upadki popularności (choćby na tym forum), perypetie z wersją polską, teraz historie z wybiórczymi wznowieniami, więc można odnieść wrażenie, że to skrajnie niszowa i niepopularna gra. Może to prawda. Ale spróbujcie skompletować całość, zwłaszcza po polsku.
Największą siłą tego tytułu jest możliwość gry solo, nie kompentytywnie. I za sto lat będzie atrakcyjny, bo możesz na nowo sięgnąć po karty, złożyć nowy, a choćby i stary deck, i spróbować przejść dawno zapomnianą przygodę na nowo, bez oglądania się na to, czy masz partnera do rozgrywki. Zatem jeśli możecie to kupujcie, bo to se ne vrati.
(Osobiście przeboleć nie mogę przerwanej edycji polskiej i małych szans na pełne wznowienie od FFG. Pozostaje na własną rękę spolszczyć i wydrukować brakujące rzeczy.)
Powodzenia w podróży i niech zagrożenie będzie niskie, a mroczna fala odpuści!
Generalnie co do Władcy to jego historia jest przedziwna. Najpierw był szok (przeczytajcie pierwszy post w tym wątku), wielokrotne wzloty i upadki popularności (choćby na tym forum), perypetie z wersją polską, teraz historie z wybiórczymi wznowieniami, więc można odnieść wrażenie, że to skrajnie niszowa i niepopularna gra. Może to prawda. Ale spróbujcie skompletować całość, zwłaszcza po polsku.
Największą siłą tego tytułu jest możliwość gry solo, nie kompentytywnie. I za sto lat będzie atrakcyjny, bo możesz na nowo sięgnąć po karty, złożyć nowy, a choćby i stary deck, i spróbować przejść dawno zapomnianą przygodę na nowo, bez oglądania się na to, czy masz partnera do rozgrywki. Zatem jeśli możecie to kupujcie, bo to se ne vrati.
(Osobiście przeboleć nie mogę przerwanej edycji polskiej i małych szans na pełne wznowienie od FFG. Pozostaje na własną rękę spolszczyć i wydrukować brakujące rzeczy.)
Powodzenia w podróży i niech zagrożenie będzie niskie, a mroczna fala odpuści!
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- Ayaram
- Posty: 1556
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 587 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
1). Głupim, bo wydając paczki co miesiąc wydawca dyktuje ci tempo ogrywania. Moja sytuacja w Marvel Champion - gram od premiery, mam grubo ponad 650 gier a jestem pod koniec 3ciego cyklu. Na 7 wydanych. Żeby dobrze ograć grę LCG w tempie wydawcy to trzeba traktować grę jaką "tę jedyną" i grać dosłownie codziennie.
2). Jak się nie kupuje na bieżąco to zawsze są jakieś jaja. W najgorszym wypadku są dodatki których nigdy nie kupisz/kupisz za miliony, jak nie to to ryzyko braku dodruku, jak nie ryzyko to czekania 2 lata na dodruk, a może jeszcze będzie? a może to ostatni dodruk ever? ściąganie z zagranicy, a to masz część cyklu a ci nowa edycje wywalą itp. itd. Zbieranie LCGów nie na bieżąco z własnego doświadczenia jest po prostu masakrycznieeee upierdliwe.
3). Kiedyś jeszcze miałem to bardziej to gdzieś, bo myślałem, że gry w tym stylu się rozkręcą i będzie ich sporo do wyboru i jak jedna gra padnie to 2ga wskoczy i to, że mam dziurawą kolekcję w praktyce nie zaboli, ot przerzucę się na następną grę i tyle. No ale od premiery minęły prawie 13 lat, a LCGów mamy 3 (+ nie wiem co z tym Earthbornem niby też jest LCG-owaty).
4). Rozwiązanie niby proste. Nie przejmuj się, to tylko FOMO, kupuj w swoim tempie, jak tak dużo nie grasz to nie potrzebujesz tyle dodatków - no otóż nie do końca. Tak kupowałem LOTRa za czasów galakty, w momencie jak padała miałem rzeczy do cyklu pierścienia (z dziurawym khazad-dumem, którego nigdy nie udało mi sie uzupełnić w wersji PL). Od tego momentu ile minęło? 5 lat? Ta gra dalej jest u mnie w top 3, dalej w nią gram i to w ilości minimum 100 partii rocznie. W dłuższej perspektywie kupno 7mego cyklu w czasach gdy był dostępny dostarczyłby mi więcej frajdy i rozgrywki niż dowolna gra KSowa kupiona w tym roku.
5). Więc dla takiego gracza jak ja - tzn. w 90% gracza LCGów w 10% gracza w "zwykłe planszówki", który poza tym też ma jednak inne hobby - nie ma właściwie dobrego wyjścia. Ja po tej całej kombinatoryce przy LOTRze, wkurzaniu się i koniec końców z zostaniem z tytułem którego nigdy prawdopodobnie nie skompletuje (w podstawowej wersji, o koszmarach [którego teraz też by fajnie mieć) nawet nie wspominając), podjąłem decyzje że przy tych bardziej żywych jeszcze LCGach kupuje wszystko zanim pojawią się braki. No i skończyłem mając zamrożony dodatki łącznie na jakieś 5 koła Ale ponownie, jak ten rynek się nie rozkręci jakoś super w kolejnych latach, to wierzę że spokojnie powoli sobie to wszystko zagram i koniec końców z perspektywy czasu nie pomyślę, że to było aż tak durne jak się wydaje teraz
2). Jak się nie kupuje na bieżąco to zawsze są jakieś jaja. W najgorszym wypadku są dodatki których nigdy nie kupisz/kupisz za miliony, jak nie to to ryzyko braku dodruku, jak nie ryzyko to czekania 2 lata na dodruk, a może jeszcze będzie? a może to ostatni dodruk ever? ściąganie z zagranicy, a to masz część cyklu a ci nowa edycje wywalą itp. itd. Zbieranie LCGów nie na bieżąco z własnego doświadczenia jest po prostu masakrycznieeee upierdliwe.
3). Kiedyś jeszcze miałem to bardziej to gdzieś, bo myślałem, że gry w tym stylu się rozkręcą i będzie ich sporo do wyboru i jak jedna gra padnie to 2ga wskoczy i to, że mam dziurawą kolekcję w praktyce nie zaboli, ot przerzucę się na następną grę i tyle. No ale od premiery minęły prawie 13 lat, a LCGów mamy 3 (+ nie wiem co z tym Earthbornem niby też jest LCG-owaty).
4). Rozwiązanie niby proste. Nie przejmuj się, to tylko FOMO, kupuj w swoim tempie, jak tak dużo nie grasz to nie potrzebujesz tyle dodatków - no otóż nie do końca. Tak kupowałem LOTRa za czasów galakty, w momencie jak padała miałem rzeczy do cyklu pierścienia (z dziurawym khazad-dumem, którego nigdy nie udało mi sie uzupełnić w wersji PL). Od tego momentu ile minęło? 5 lat? Ta gra dalej jest u mnie w top 3, dalej w nią gram i to w ilości minimum 100 partii rocznie. W dłuższej perspektywie kupno 7mego cyklu w czasach gdy był dostępny dostarczyłby mi więcej frajdy i rozgrywki niż dowolna gra KSowa kupiona w tym roku.
5). Więc dla takiego gracza jak ja - tzn. w 90% gracza LCGów w 10% gracza w "zwykłe planszówki", który poza tym też ma jednak inne hobby - nie ma właściwie dobrego wyjścia. Ja po tej całej kombinatoryce przy LOTRze, wkurzaniu się i koniec końców z zostaniem z tytułem którego nigdy prawdopodobnie nie skompletuje (w podstawowej wersji, o koszmarach [którego teraz też by fajnie mieć) nawet nie wspominając), podjąłem decyzje że przy tych bardziej żywych jeszcze LCGach kupuje wszystko zanim pojawią się braki. No i skończyłem mając zamrożony dodatki łącznie na jakieś 5 koła Ale ponownie, jak ten rynek się nie rozkręci jakoś super w kolejnych latach, to wierzę że spokojnie powoli sobie to wszystko zagram i koniec końców z perspektywy czasu nie pomyślę, że to było aż tak durne jak się wydaje teraz
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Model LCG to model przede wszystkim kolekcjonerski. Ciężko tutaj zaakceptować jakieś dziury w kolekcji i dlatego nie kumam tej nowej edycji. Do kogo ona jest skierowana? Nowi gracze akceptują braki, ale na pewno chcieliby mieć możliwość kupna całości. Gdybym teraz zaczynał przygodę z WP, to nie wiem czy kupowałbym cykle od Angmar Awakened wzwyż, bo przygody w nim zawarte są dość wymagające. Mając sam core można się trochę frustrować, ale tylko przypuszczam bo nigdy tak nie grałem.
Szczerze, to liczyłem, że reprint będzie nowym otwarciem i pojawi się w nim wszystko co wyszło. Deluxe i cały cykl za około 500zł? To całkiem niezły deal. Nowy model jest dużo lepszy niż pierwotne pojedyncze paczuszki.
Mam niekompletną wersję polską i planowałem kupować jeszcze raz całość po angielsku (jestem fanboyem i mogę mieć duble), ale szybko okazało się, że ta koślawa oferta nie jest dla mnie.
Szczerze, to liczyłem, że reprint będzie nowym otwarciem i pojawi się w nim wszystko co wyszło. Deluxe i cały cykl za około 500zł? To całkiem niezły deal. Nowy model jest dużo lepszy niż pierwotne pojedyncze paczuszki.
Mam niekompletną wersję polską i planowałem kupować jeszcze raz całość po angielsku (jestem fanboyem i mogę mieć duble), ale szybko okazało się, że ta koślawa oferta nie jest dla mnie.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Chyba nie rozumiesz skali władcy pierścieni, nie znam nikogo kto mając całą kolekcję ograł wszystkie cykle wzdłuż i wszerz (jasne są tacy ludzie ale nie ma ich zbyt dużo w moim mniemaniu). Ta gra jest ogromna i na prawdę nikt nie potrzebuje całości kolekcji do gry, to trochę bardziej jak zbieranie pokemonów. Większość ludzi którzy kupili całość LOTRa za jednym zamachem to typowi ludzie bez kontroli nad impulsami, i każdy w wątkach o rozpoczynaniu z tą gra poleca starter i jeden cykl albo starter plus mirkwood. Połowa zabawy w tej grze to konstrukcja decków, z jednym cyklem mozna się bawić miesiącami w wolnym czasie, a mamy ich 8 plus sagi plus scenariusze etc. Jasne fajnie mieć, u mnie dusza kolekcjonera też się czasem odzywa, ale FFG uświadomiło sobie że takich maniaków nie ma zbyt dużo, większość graczy kończy na jednym-dwoch cyklach, no i wyobraź sobie że oni muszą zatowarowac to bydle z dosłownie setkami małych blistrów dla mocno niszowej grupy. Jasne przejście na nowy model by im na pewno pomogło, ale w ich odczuciu to juz jest grą kompletna, a do tego stara więc nie ma sensu inwestować kapitału w przepakowanie całości. Ja się cieszę że w ogóle coś wypuscili zamiast zarżnąć linie do końca, przynajmniej nowi gracze mają jeszcze szansę posmakować gry póki jest jakieś zainteresowanie i mniejszą linie która przynosi dochody jest duzo łatwiej utrzymać niż molocha który zalega na magazynach.RUNner pisze: ↑10 lut 2024, 08:40 Model LCG to model przede wszystkim kolekcjonerski. Ciężko tutaj zaakceptować jakieś dziury w kolekcji i dlatego nie kumam tej nowej edycji. Do kogo ona jest skierowana? Nowi gracze akceptują braki, ale na pewno chcieliby mieć możliwość kupna całości. Gdybym teraz zaczynał przygodę z WP, to nie wiem czy kupowałbym cykle od Angmar Awakened wzwyż, bo przygody w nim zawarte są dość wymagające. Mając sam core można się trochę frustrować, ale tylko przypuszczam bo nigdy tak nie grałem.
Szczerze, to liczyłem, że reprint będzie nowym otwarciem i pojawi się w nim wszystko co wyszło. Deluxe i cały cykl za około 500zł? To całkiem niezły deal. Nowy model jest dużo lepszy niż pierwotne pojedyncze paczuszki.
Mam niekompletną wersję polską i planowałem kupować jeszcze raz całość po angielsku (jestem fanboyem i mogę mieć duble), ale szybko okazało się, że ta koślawa oferta nie jest dla mnie.
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Czy ja wiem? Paru takich, którzy kupili na przestrzeni ostatnich paru lat "całość" za jednym zamachem poznałem i nie sprawiali wrażenia gości z nadwyżkami impulsywności; raczej macali temat warunków wejścia w grę, a potem stwierdzali, że nie ma co się rozdrabniać, kładli na stół 2k w twardej walucie i ziuuu.Większość ludzi którzy kupili całość LOTRa za jednym zamachem to typowi ludzie bez kontroli nad impulsami
Przestałem to śledzić w pewnym momencie, ale mam wrażenie, że z czasem nabycie całej kolekcji stało się trudniejsze, bo bonus za sprzedaż pozycji pojedynczo przeważył nad wygodnictwem.
Z drugiej strony nadmiar samokontroli nie sprzyja skuteczności kolekcjonerstwa - sam któregoś razu nie kliknąłem wystarczająco szybko dodatków z ostatniego cyklu i skończyło się na ściąganiu braków z jakiegoś sklepu z tabaką w Danii z iście złodziejskim kosztem dostawy.
Dyskusja nad modelem wydawniczym wydaje się być sztuką dla sztuki - FFG niejedną rzecz w swojej historii zrobiło nieracjonalnie, niezrozumiale i całkowicie bez sensu ekonomicznego, a graczom pozostaje się cieszyć, że jakimś cudem w ogóle cokolwiek po trzynastu (!) latach od premiery wychodzi.
Dla mnie nie mniej ciekawe mogłoby być podsumowanie modelu dystrybucji tej gry, któremu też nie brakowało absurdów - np. zakup Limited Collector's Edition w Europie to była jazda bez trzymanki.
Moją ulubioną anegdotką z tego działu jest budująca etycznie historia gościa, który jadąc przez Stany gdzieś w środku niczego zatrzymał się na siku w miasteczku, rozglądnął się po okolicy i zobaczył sklep z grami. Wbił, a tam na wieszaku wisi sobie dziesięć sztuk Challenge Of the Wainriders, w cenie sugerowanej przez producenta, a było to w czasach, kiedy średnia cena tego dodatku na ebay wynosiła 265$.
Koleś kupił jeden dla siebie za te 20 dolców, dał znać społeczności że dziewięć zostało na wieszaku, a właścicielka sklepu uznała, że ona ceny nie zmieni i będzie sprzedawać po jednej sztuce każdemu, kto się do niej pofatyguje osobiście...
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 10 lut 2024, 13:28 przez Curiosity, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: cytowanie
Powód: cytowanie
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Dylematy wydawcy to nie moja sprawa. Jeśli widzę towar, który spełnia moje oczekiwania to kupuję. Jeśli nie, to nie kupuję. Proste. W tym przypadku wydawca oferuje mi niekompletny produkt, więc go nie kupię. Mam wersję polską więc nie muszę się cieszyć, że cokolwiek jeszcze można kupić. Skoro jednak wydawca uznał, że opłaci mu się reedycja, to liczyłem na to, że zostanie wydana całość. Z punktu widzenia gracza lepiej by było móc kupić wszystko. Z punktu widzenia wydawcy to się nie opłaca. Ok, nie mam z tym problemu.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- walkingdead
- Posty: 2068
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 139 times
- Been thanked: 358 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Przyznam, że całkiem niedawno odkryłam ten tytuł. Gram niemal codziennie. Mam aktualnie podstawkę + 2 duże dodatki + dwa małe dodatki (wzięłam wszystko co było w XJOY, który mam stacjonarnie po sąsiedzku). Mimo, że nie mam wszystkiego co wyszło to grania jest bardzo dużo. Wiele kombinacji i wiele rozgrywek, żeby poznać karty i samodzielnie badać czego potrzebuję i co pozwoli mi odnieść sukces (a przyznaję, że statystyki wygranych są obecnie dość przygnębiające, ale mnie to popycha do gier ). Wielką przyjemność daje mi poznawanie mechaniki i możliwości. Cieszy mnie to bardziej niż zwycięstwa jako takie
Z perspektywy osoby, która "nadrabia" cykle wydawnicze tego LCG to cieszę się, że jest tego aktualnie mniej ilościowo. Nie ma tryliarda małych pudełeczek, które niekoniecznie będą łatwo dostępne w naszych sklepach. Nie mam presji, że już i teraz muszę pilnować kolejnej premiery małego dodatku. Po prostu sobie gram Poprosiłam XJOY o sprowadzenie dla mnie kolejnych dodatków, ale to akurat bardziej przez moje kolekcjonerstwo niż faktyczną potrzebę, bo grania mam naprawdę dużo z tym co mam.
Czy moje podejście jest optymalne?
Nie mam zielonego podejścia, ale delektuję się samą grą, więc zasadniczo mam w nosie "poprawność" kompletowania kolekcji
Z perspektywy osoby, która "nadrabia" cykle wydawnicze tego LCG to cieszę się, że jest tego aktualnie mniej ilościowo. Nie ma tryliarda małych pudełeczek, które niekoniecznie będą łatwo dostępne w naszych sklepach. Nie mam presji, że już i teraz muszę pilnować kolejnej premiery małego dodatku. Po prostu sobie gram Poprosiłam XJOY o sprowadzenie dla mnie kolejnych dodatków, ale to akurat bardziej przez moje kolekcjonerstwo niż faktyczną potrzebę, bo grania mam naprawdę dużo z tym co mam.
Czy moje podejście jest optymalne?
Nie mam zielonego podejścia, ale delektuję się samą grą, więc zasadniczo mam w nosie "poprawność" kompletowania kolekcji
♀
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Delektuj się To najważniejsze. Ja młuciłem podstawkę do porzygu, a potem kilka dodatków (ponad 100 partii).walkingdead pisze: ↑11 lut 2024, 07:51 Czy moje podejście jest optymalne?
Nie mam zielonego podejścia, ale delektuję się samą grą,
Niestety LOTR został później wyparty przez Marvel Champions i od 4 lat(!) leży na półce.
W Marvela mam już ponad 300 gier...
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Prawidłowo. W tę grę nie wygrywa się za często:
Wins: 103
Losses: 360
Incomplete: 122
Win rate: 22%
I nie należy się tym przejmować.
Powodzenia!
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
W pełni rozumiem Waszą krytykę modelu wydawania LCG, ale ona opiera się na spojrzeniu wstecz na całą historię gry i wiele stworzonych cykli z perspektywy osób dysponujących budżetem dziś.
Czy 10 lat temu sprzedawanie dużych pudeł po $70 za samą kampanię dałoby efekt sprzedażowy lepszy niż małe tanie paczuszki za $15? Oczywiście, że komplet wychodzi drożej, ale decyzję zakupowe większości społeczeństwa nie są racjonalne i nawet fani gier popełniają błędy poznawcze.
Fakty są faktami - w tym modelu gra przetrwała bardzo długo i to świadczy o tym, że model obiektywnie głupi nie był. A FFG interesowała myślę bardziej sprzedaż tam i wtedy, bo tak mieli obliczony zwrot z inwestycji.
Horror w Arkham obecnie przerzucił się na system wydawania całych kampanii. Mnie to cieszy i ma tym większy sens w przypadku HwA, ale zobaczymy jak na tym wyjdą.
Czy 10 lat temu sprzedawanie dużych pudeł po $70 za samą kampanię dałoby efekt sprzedażowy lepszy niż małe tanie paczuszki za $15? Oczywiście, że komplet wychodzi drożej, ale decyzję zakupowe większości społeczeństwa nie są racjonalne i nawet fani gier popełniają błędy poznawcze.
Fakty są faktami - w tym modelu gra przetrwała bardzo długo i to świadczy o tym, że model obiektywnie głupi nie był. A FFG interesowała myślę bardziej sprzedaż tam i wtedy, bo tak mieli obliczony zwrot z inwestycji.
Horror w Arkham obecnie przerzucił się na system wydawania całych kampanii. Mnie to cieszy i ma tym większy sens w przypadku HwA, ale zobaczymy jak na tym wyjdą.
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
No i legancko. A dzis rano chyba jeszcze nic nie bylo, bo zaglądałem do nich
Fajnie.
- psborsuk
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 maja 2006, 01:04
- Lokalizacja: Łódź, Koluszki
- Has thanked: 302 times
- Been thanked: 73 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Putanko do tych, którzy kupują nowe edycje - czy to zestaw zawierający Dzicz Rovanionu plus sześć małych paczuszek, czy tylko te małe dodatki? Wiem, jest podział na karty gracza i karty z talii przeciwności.
Świt Rebelii... ]:->
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Tak. Ten model wydawniczy to pudelko kart gracza ze stareg deluxe'a i 6 talii przygód i pudło kampanii polaczonego deluxe'a i talii przygod. Bez zmian w kartach. Dodatkiem są karty związane z graniem tego pakietu misji w formie kampanii.
- psia.kostka
- Posty: 3506
- Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
- Has thanked: 445 times
- Been thanked: 1051 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Pewnie dzis rano, to u nich bylo jeszcze wczoraj nmsp
Mi w sumie pasuje ta 8ka, bo z tego cyklu nic nie mam (poza polskim deluxem ) Na 9ke tez chetnie sie zapisze.
Padlo ciche zapytanie, czy beda "szwagrowe zakupy z psia.kostka" w rebelu, jak wrzuca przedsprzedaz z rabatem, lojalka i kodami:
Spoiler:
Szukam: transport kilku gier +mat, Szczecin -> Warszawa
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Ewentualnie "planszowy couchsurfing" Pomorze Zach ʕ•ᴥ•ʔ
Szukam/Kupię: HoN, ToI, Scenariusze 1ed MoM/PSz, Unlock;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][#WawHub]
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Zaczynam przygodę z WP:LCG. Poszukuje scenariuszy fanowskich jakie powstały do gry autorstwa NinjaDorg (w języku polskim). Czy ktoś z użytkowników (weteranów) może je udostępnić lub wskazać gdzie można je zdobyć ?
- Ayaram
- Posty: 1556
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 587 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
W moim rerunie jestem na 2gim pakiecie Khazad-dum i postanowiłem, że koniec uciekania po 10 latach i czas podejść do niesławnego Gol Duldur. Udało mi się przejść z cheatem przy mulliganie (robiłem 2 dodatkowe ) i... bym powiedział, że on wcale nie jest trudny na solo. Tylko popsuty.
W tym queście mamy tylko jedną ciężką kartą (znany i lubiany brzęczyrogi), jeden cel jest niegroźny, na 2gim etapie możemy siedzieć ile wlezie, bo sami decydujemy kiedy podniesiemy pozostałe cele. Jest o tyle ciężej, że mamy postać mniej i ten wymuszony efekt pozwalający grać 1 postać na raz - ale przy DOBRYM rozdaniu - nic super strasznego. Więc właściwie wszystko sprowadza się do absurdalnego setupu.
Gramy solo, więc tu ciężko sklecić jakikolwiek deck, gdzie jakiegokolwiek nie stracimy bohatera to będzie ok. W praktyce 1/3 szansa, że będzie ok.
Mamy 1 postać mniej, więc wolniejsze tempo na początku. Żeby to się spięło, musimy trochę przyfarcić z setupem, żeby wyszedł minimum 1 podstęp bez/z niewielkim efektem. U mnie za 3cim razem już było ok i aż 2 karty podeszły. Strzelam, że szansę są dużo niższe i mi się zwyczajnie przyfarciło, ale ząłóżmy tą 1/3.
Znowu mamy wolniejszy start, więc wypadałoby mieć tego namiestnika gondoru. Nie chciałem tracić tego podejścia, więc zrobiłem mulligan aż trafiłem na namiestnika - za 3cim mulliganem doszedł, więc de facto przy 2gim razie (jako że na start gry losujemy rękę normalnie 2x).
Więc gdybym chciał grać w 100% uczciwie to mamy 1/3*1/3*1/2 więc 1/18 szansy na dobre rozdanie. W praktyce pewnie jeszcze mniej. I większości graczy na YT z tego to widziałem bawi się po prostu, że losują wszystko zgodnie z zasadami i jak się nie wylosuje to doliczają sobie losa i tasują wszystko od razu. No i czym to się różni w stosunku do tego co ja zrobiłem? Sama gra "sensu stricto" była identyczna jak w ich przypadku, różnica jest taka, że nie straciłem dwóch godzin na tasowanie kart... Nie o to powinno chodzić w trudnych scenariuszach
W tym queście mamy tylko jedną ciężką kartą (znany i lubiany brzęczyrogi), jeden cel jest niegroźny, na 2gim etapie możemy siedzieć ile wlezie, bo sami decydujemy kiedy podniesiemy pozostałe cele. Jest o tyle ciężej, że mamy postać mniej i ten wymuszony efekt pozwalający grać 1 postać na raz - ale przy DOBRYM rozdaniu - nic super strasznego. Więc właściwie wszystko sprowadza się do absurdalnego setupu.
Gramy solo, więc tu ciężko sklecić jakikolwiek deck, gdzie jakiegokolwiek nie stracimy bohatera to będzie ok. W praktyce 1/3 szansa, że będzie ok.
Mamy 1 postać mniej, więc wolniejsze tempo na początku. Żeby to się spięło, musimy trochę przyfarcić z setupem, żeby wyszedł minimum 1 podstęp bez/z niewielkim efektem. U mnie za 3cim razem już było ok i aż 2 karty podeszły. Strzelam, że szansę są dużo niższe i mi się zwyczajnie przyfarciło, ale ząłóżmy tą 1/3.
Znowu mamy wolniejszy start, więc wypadałoby mieć tego namiestnika gondoru. Nie chciałem tracić tego podejścia, więc zrobiłem mulligan aż trafiłem na namiestnika - za 3cim mulliganem doszedł, więc de facto przy 2gim razie (jako że na start gry losujemy rękę normalnie 2x).
Więc gdybym chciał grać w 100% uczciwie to mamy 1/3*1/3*1/2 więc 1/18 szansy na dobre rozdanie. W praktyce pewnie jeszcze mniej. I większości graczy na YT z tego to widziałem bawi się po prostu, że losują wszystko zgodnie z zasadami i jak się nie wylosuje to doliczają sobie losa i tasują wszystko od razu. No i czym to się różni w stosunku do tego co ja zrobiłem? Sama gra "sensu stricto" była identyczna jak w ich przypadku, różnica jest taka, że nie straciłem dwóch godzin na tasowanie kart... Nie o to powinno chodzić w trudnych scenariuszach
- siepu
- Posty: 1194
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 259 times
- Been thanked: 295 times
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Nie wiem czy coś zostało zmienione w nowym wydaniu, zgoda że jest popsuty na czyste solo. Zamiast cierpieć polecam akurat ten scenariusz przechodzić na dwie ręce, jest dużo ciekawiej.
Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
Scenariusz przechodziłem kilkukrotnie w ramach kampanii z revisited core na dwie ręce. Talie proponowane z instrukcji przywództwo - duch, wiedzą - taktyka. I ... powiem szczerze trochę się zawiodłem, bo bardziej to był spacerek, a nie ucieczka. Przy czym ważne jest jakie karty nam wejdą na rękę oraz ani razu więźniem nie była Eowyn. Przy kontrolowaniu zagrożenia i w miarę zdawaniu testów wyprawy Nazgol i Szerszeń nie są problemem. Ograniczeniem jest na pewno możliwość zagrania tylko jednego sojusznika na rundę. Dla mnie bardziej zabójczy był 2 scenariusz z Trolem. Przy czym, gdyby więźniem była Eowyn to myślę, że było by wtedy krucho, bo jednak na początku musimy się rozbudować i zaliczać wyprawy.