WTF... My Easy wygrywamy, ale Moderate już nie za bardzo. Optymalizujecie Frakcje, czy "co się podoba"?
Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 669
- Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa/Tychy
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 171 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
- Tachion
- Posty: 424
- Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 169 times
- Been thanked: 210 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Z tego co kolega wkręcony mocno w Voidfall mówił to na Discordzie hardkorowi testerzy (kilkadziesiąt rozgrywek) mieli około 60% wygranych na najwyższym poziomie trudności w coop.
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Losowe frakcje na zasadzie "pierwsze czym nie grałem" choć fakt, że przy niektórych się trzeba napocić bardziej.MowMiStefan pisze: ↑05 lut 2024, 13:00WTF... My Easy wygrywamy, ale Moderate już nie za bardzo. Optymalizujecie Frakcje, czy "co się podoba"?
Wczoraj ponad 90pkt stuknęliśmy czyli 170 voida vs 250 nasze
-
- Posty: 1854
- Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 944 times
- Been thanked: 591 times
-
- Posty: 669
- Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa/Tychy
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 171 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
W sensie kazdy z Was nabil 250, tak? Na ktorym scenariuszu? My jestesmy sromotnie masakrowani - oczywiscie jak sa Carriery/Cloning i Shiveus to jest duzo latwiej. Podaj wasza wczorajsza konfiguracje (scenariusz, domy, origin, fallen houses jesli inne niz ze scenariusza) to sprobujemy ten sam uklad i sie zbenchmarkujemy.XLR8 pisze: ↑05 lut 2024, 18:45Losowe frakcje na zasadzie "pierwsze czym nie grałem" choć fakt, że przy niektórych się trzeba napocić bardziej.MowMiStefan pisze: ↑05 lut 2024, 13:00WTF... My Easy wygrywamy, ale Moderate już nie za bardzo. Optymalizujecie Frakcje, czy "co się podoba"?
Wczoraj ponad 90pkt stuknęliśmy czyli 170 voida vs 250 nasze
- Tachion
- Posty: 424
- Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 169 times
- Been thanked: 210 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Sorry, za lekki offtop, ale też nie chce mi się wierzyć, że każdy z Was odskoczyl srednio na tyle punktów jeszcze na poziomie trudnym. To nawet ciezko zgarnąć z planszy, a Voidborn zaczyna ze 140 pkt przecież i tylko 30 ugral z Wami?
-
- Posty: 669
- Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa/Tychy
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 171 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Mi tez kopara opadla. Roznica w wynikach jakie my mamy i to grajac na Srednim jest kolosalna :/ I to np bierzemy Shiveusa, ktory z DecCham buduje sie w Carriery i idze zajac Rifty. I bierzemy Nervo/Zenor pod kombo cloning/ark ships zeby ktos celowal w Safe Heavens
- Jiloo
- Posty: 2453
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 544 times
- Been thanked: 463 times
- Kontakt:
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Czegoś nie rozumiem. Ponad 90 punktów czego? Różnicy pomiędzy Voidem, a najsłabszym z was? Skąd 90 skoro 250-170=80?
PS. Jeśli gracie tak samo jak sobie radzicie z matematyką to nie dziwię się, że wszystko wygrywacie
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Koleś możesz sobie darować te komentarze i jak chcesz nas i przy okazji siebie sprawdzić to zapraszam do Katowic.
Graliśmy Nervo i Novaris. Wynik 258 do 180 bota, więc pomyłka z mojej strony. Wygrana o blisko 80pkt, a nie 90. Scenariusz When darkness fades HARD, fallen houses nawet nie wiem. Ja leciałem i tak całą grę na dwóch techach i kolega je czyścił.
- Robin Wood
- Posty: 79
- Rejestracja: 06 lis 2021, 17:10
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 10 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Jedyne co mi przychodzi na myśl - ile odpalacie skirmishy na początku fazy C? Jak rozumiem na 4 graczy - cztery?
- eltadziko
- Posty: 364
- Rejestracja: 18 lis 2014, 22:05
- Lokalizacja: Oława
- Has thanked: 127 times
- Been thanked: 79 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Ale na BGG jest mowa o wynikach w grze PvP, nie w coopie. Podejrzewam, że w coopie jednak aż tak łatwo się tych punktów nie zdobywa i stąd jest różnica w komentarzach.
- mat_eyo
- Posty: 5617
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 809 times
- Been thanked: 1263 times
- Kontakt:
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Dwa pytania przed pierwszą rozgrywką, bardzo przepraszam, jeśli już były poruszane. Wszyscy będziemy grać pierwszy raz, ale chcemy pominąć tutorial. Czy to na pewno dobry pomysł, można na luzie zacząć od normalnego scenariusza? Będziemy grać we trojkę, który scenariusz polecacie?
Druga sprawa, czy jest jakieś dobre video z tłumaczeniem zasad? Chciałbym obejrzeć po przeczytaniu instrukcji, żeby utrwalić zasady.
Druga sprawa, czy jest jakieś dobre video z tłumaczeniem zasad? Chciałbym obejrzeć po przeczytaniu instrukcji, żeby utrwalić zasady.
- brutusss
- Posty: 235
- Rejestracja: 06 lis 2019, 12:19
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 223 times
- Been thanked: 57 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Ja korzystałem z filmu Paula Grogana https://www.youtube.com/watch?v=iw9Id92gL2Y
- Jiloo
- Posty: 2453
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 544 times
- Been thanked: 463 times
- Kontakt:
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Nie graliśmy tutoriala a pierwszą grę graliśmy w 4 osoby. Tutorial ma ten problem ze wyprowadza w gre ale tez sporo rzeczy pomija i potem trzeba i tak doczytać. Dacie radę bez.mat_eyo pisze: ↑08 lut 2024, 17:43 Dwa pytania przed pierwszą rozgrywką, bardzo przepraszam, jeśli już były poruszane. Wszyscy będziemy grać pierwszy raz, ale chcemy pominąć tutorial. Czy to na pewno dobry pomysł, można na luzie zacząć od normalnego scenariusza? Będziemy grać we trojkę, który scenariusz polecacie?
Druga sprawa, czy jest jakieś dobre video z tłumaczeniem zasad? Chciałbym obejrzeć po przeczytaniu instrukcji, żeby utrwalić zasady.
I również polecam Paula Grogena z The Gaming Rules.
- Ardel12
- Posty: 3387
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1055 times
- Been thanked: 2063 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Ten sam filmik co koledzy u góry polecam. Obejrzałem go i czytałem zasady. Ziomek nic nie pominął, więc można od razu siadać i grać, ALE sporo ikonografii w filmiku nie zostało pokazanej(w tym z kart akcji), więc warto je przejrzeć i zaznajomić przed partią by była płynna. Ja tłumaczyłem każdą kartę akcji by nie było problemów.mat_eyo pisze: ↑08 lut 2024, 17:43 Dwa pytania przed pierwszą rozgrywką, bardzo przepraszam, jeśli już były poruszane. Wszyscy będziemy grać pierwszy raz, ale chcemy pominąć tutorial. Czy to na pewno dobry pomysł, można na luzie zacząć od normalnego scenariusza? Będziemy grać we trojkę, który scenariusz polecacie?
Druga sprawa, czy jest jakieś dobre video z tłumaczeniem zasad? Chciałbym obejrzeć po przeczytaniu instrukcji, żeby utrwalić zasady.
Co do pierwszej partii, to zależy czego oczekujecie. Też grałem w 3os pierwszy raz i wybrałem scenariusz pvp z niską interakcją i złożonością. Niestety te z niską interakcją mają to do siebie, że jesteśmy daleko od przeciwnika i może zejść sporo czasu(u mnie 2/3 gry) by mieć szansę na zaatakowanie innego gracza. Z drugiej strony wysoka interakcja potrafi nieźle zamulić graczy, gdy zamiast wykonywać swój plan nagle ktoś im zapuka pod drzwi Złożoność brałbym niską to na pewno, bo i tak nowinek będzie aż nadto, a to ma wpływ głównie na rasy, w tym dostępne technologie i kafelki na planszy(jakie umiejki będą one miały). Podsumowując wziąłbym średnią interakcję i niską złożoność na pierwszą partię
A i pominięcie tutoriala to dobra decyzja. Gra nie jest aż tak skomplikowana by musieć wprowadzać krokowo kolejne elementy. Tym bardziej jak masz ograną ekipę.
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Spoiler:
Samouczek pomija kilka dość znaczących mechanik, a dodatkowo może wywołać sporo zamieszania, w szczególności w świetle tego, że część mechanik warto poznać przed drugim cyklem, a część mechanik w ogóle się nie pojawi. No i samouczek ogranicza nas w ilości możliwych akcji do zagrania - poprzez wymuszenie odrzucenia kart.
- mat_eyo
- Posty: 5617
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 809 times
- Been thanked: 1263 times
- Kontakt:
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Udał się wczoraj zagrać pierwszą rozgrywkę. Trzyosobowy scenariusz X023 (For Peace and Prosperity). Czas samej rozgrywki to około 3-3.5 h, więc bardzo znośny.
Gra bardzo przyjemna, po rozgrywce miałem pozytywne odczucia. Bardzo podoba mi się system wyboru akcji i agendy. Sporo z tym kombinowania, takiego jakie lubię. Zbuduj sobie swoją własną punktację i ciągnij z niej jak najwięcej, miód Interakcji było bardzo mało, raz ktoś mi podebrał technologię. Walki między graczami nie było w ogóle, w żadnym momencie gry nie było nawet takiej możliwości, nigdy ze sobą nie graniczyliśmy. Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę, że ocena "agresywności" tego scenariusza to 2/4. Boję się pomyśleć, jak wyglądają te 1/4 - musimy grać w oddzielnych pomieszczeniach, żeby nawet na siebie nie patrzyć?
Na plus też oprawa graficzna i ikonografia. Ta druga jest świetna, ta pierwsza mi się po prostu podoba. Jest to o tyle dziwne, że jest to pierwsza gra ilustrowana przez O'Toola, która mi się podoba i którą uważam za ładną. On Mars był blisko, ale kilka rzeczy mnie tam bolało, w Voidfallu jest super.
Z rzeczy, które podobają mi się mniej albo wzbudzają wątpliwości, to stołożerność (po wczorajszej rozgrywce kupiłbym swój egzemplarz, ale nie zmieszczę gry na stole :/) oraz asymetria rodów. Z jednej strony gra mówi mi "buduj sobie punktację i idź w co chcesz", a z drugiej daje frakcję, która powinna grać na jedną, konkretną rzecz. Trochę mnie to boli, ale muszę zagrać ponownie i zobaczyć, na ile to będzie problematyczne.
Mojemu przyjacielowi nie spodobał się fakt, że w grze z walką między graczami nie miał możliwości dolecieć do mnie i mnie usadzić, kiedy wybiłem się punktowo. Wiem, że to pewnie kwestia pierwszej rozgrywki, ale po drugim cyklu było widać, że najprawdopodobniej wygram i w zasadzie można by grę już składać. Kolega marudził, że nie może z tym niczego zrobić, nie ma jak mnie spowolnić i wsadzić mi kija w szprychy. Dla mnie to akurat zaleta w euro, więc mam inne odczucia. Faktem jest, że nie dali rady mnie dogonić - kolega odrobinę zmniejszył stratę punktową, jego żona została daleko w tyle. Sam wynik 230 punktów szału pewnie nie robi, skoro ludzie trzaskają i po 400, ale fakt zdublowania ostatniego gracza trochę boli (nie mnie, ja tam się bawiłem świetnie ).
Ostatnia rzecz, to ciężar gry. 4.6 / 5 z bgg to jakaś bzdura. Ta gra jest zdecydowanie bliżej 4 niż 4.5, dla mnie nawet sporo poniżej 4. Zasady proste (jak na ciężkie euro), bez wyjątków, logiczne. Struktura rundy mało rozbudowana, dodatkowo wspaniale zilustrowana na planszy głównej. Ikonografia czytelna. Mam wrażenie, że ciężej mi było wejść zarówno w Anachrony, jak i Trickeriona.
Gra bardzo przyjemna, po rozgrywce miałem pozytywne odczucia. Bardzo podoba mi się system wyboru akcji i agendy. Sporo z tym kombinowania, takiego jakie lubię. Zbuduj sobie swoją własną punktację i ciągnij z niej jak najwięcej, miód Interakcji było bardzo mało, raz ktoś mi podebrał technologię. Walki między graczami nie było w ogóle, w żadnym momencie gry nie było nawet takiej możliwości, nigdy ze sobą nie graniczyliśmy. Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę, że ocena "agresywności" tego scenariusza to 2/4. Boję się pomyśleć, jak wyglądają te 1/4 - musimy grać w oddzielnych pomieszczeniach, żeby nawet na siebie nie patrzyć?
Na plus też oprawa graficzna i ikonografia. Ta druga jest świetna, ta pierwsza mi się po prostu podoba. Jest to o tyle dziwne, że jest to pierwsza gra ilustrowana przez O'Toola, która mi się podoba i którą uważam za ładną. On Mars był blisko, ale kilka rzeczy mnie tam bolało, w Voidfallu jest super.
Z rzeczy, które podobają mi się mniej albo wzbudzają wątpliwości, to stołożerność (po wczorajszej rozgrywce kupiłbym swój egzemplarz, ale nie zmieszczę gry na stole :/) oraz asymetria rodów. Z jednej strony gra mówi mi "buduj sobie punktację i idź w co chcesz", a z drugiej daje frakcję, która powinna grać na jedną, konkretną rzecz. Trochę mnie to boli, ale muszę zagrać ponownie i zobaczyć, na ile to będzie problematyczne.
Mojemu przyjacielowi nie spodobał się fakt, że w grze z walką między graczami nie miał możliwości dolecieć do mnie i mnie usadzić, kiedy wybiłem się punktowo. Wiem, że to pewnie kwestia pierwszej rozgrywki, ale po drugim cyklu było widać, że najprawdopodobniej wygram i w zasadzie można by grę już składać. Kolega marudził, że nie może z tym niczego zrobić, nie ma jak mnie spowolnić i wsadzić mi kija w szprychy. Dla mnie to akurat zaleta w euro, więc mam inne odczucia. Faktem jest, że nie dali rady mnie dogonić - kolega odrobinę zmniejszył stratę punktową, jego żona została daleko w tyle. Sam wynik 230 punktów szału pewnie nie robi, skoro ludzie trzaskają i po 400, ale fakt zdublowania ostatniego gracza trochę boli (nie mnie, ja tam się bawiłem świetnie ).
Ostatnia rzecz, to ciężar gry. 4.6 / 5 z bgg to jakaś bzdura. Ta gra jest zdecydowanie bliżej 4 niż 4.5, dla mnie nawet sporo poniżej 4. Zasady proste (jak na ciężkie euro), bez wyjątków, logiczne. Struktura rundy mało rozbudowana, dodatkowo wspaniale zilustrowana na planszy głównej. Ikonografia czytelna. Mam wrażenie, że ciężej mi było wejść zarówno w Anachrony, jak i Trickeriona.
-
- Posty: 669
- Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa/Tychy
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 171 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Chyba nie ma punktu w Twojej wypowiedzi, z którym bym się nie zgadzał
I niestety tak - nie ma sposobu na uciekającego lidera - dlatego ja, o ile nie jestem fanem innych coopów niż Dungeon Crawlery (szeroko rozumiane), to w VF o wiele bardziej lubię Coop - zwiększa interakcję między graczami i jest trudniejszy. Dodatkowo wymaga, by każdy z graczy nie tylko razem, ale i osobo poradził sobie ze scenariuszem.
Więc albo Coop albo scenariusze z najwyższą agresją - choć nawet tutaj, to raczej agresja związana z dominacją kluczowych obszarów (np. Megapolis )
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Niestety jeżeli chodzi o interakcje to nawet w tych najbardziej "agresywnych" scenariuszach walki między graczami jest mało bo najzwyczajniej się to nie opłaca ewentualnie walka o jakieś bardziej lukratywne obszary. Czy to duży minus? Mi to nie przeszkadza bo to po prostu dla mnie dobry euras więc nie muszę mieć możliwości lania przeciwnika Mindlcash zapowiedział dodatek do voidfalla więć może on coś pod tym kątem zmieni i wprowadzi więcej sytuacji w których walka jest opłacalna
Mój wątek sprzedażowy: viewtopic.php?f=65&t=66909
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Powiem wam tyle. Walka może być bardzo opłacalna, szczególnie przy wyrównanej grze. Trzeba tylko wyczuć moment, bo najlepiej jeśli przeciwnik się tego nie spodziewa, czy nie przewidzi zagrożenia. Tak się stało w naszej ostatniej grze. Kolega zaatakował mnie pod koniec gry. Oj mocno mi namieszał. On tym jednym kaflem załatwił sobie punktację do agendy, a ja straciłam mnóstwo punktów do dwóch agend. W ten sposób on wygrał a ja przegrałam w grze na 3 osoby. Gdyby tego nie zrobił przegrałby grę. Więc odwrócił całkiem wyniki końcowe. Ale to moja wina. Nie zauważylam że zdobył agendę dzięki której miał dodatkową akcje ataku. A tylko tak mógł mnie zaatakować w tamtej sytuacji.bexolini pisze: ↑12 lut 2024, 14:31Niestety jeżeli chodzi o interakcje to nawet w tych najbardziej "agresywnych" scenariuszach walki między graczami jest mało bo najzwyczajniej się to nie opłaca ewentualnie walka o jakieś bardziej lukratywne obszary. Czy to duży minus? Mi to nie przeszkadza bo to po prostu dla mnie dobry euras więc nie muszę mieć możliwości lania przeciwnika Mindlcash zapowiedział dodatek do voidfalla więć może on coś pod tym kątem zmieni i wprowadzi więcej sytuacji w których walka jest opłacalna
Natomiast pełna zgoda że do walk dochodzi rzadko i raczej pod koniec gry. My zawsze wybieramy najbardziej agresywne scenariusze.
Lubię interakcje w grach Euro. Voidfall tym bardziej mnie oszukał prezentując się jako 4x.
To jest bardzo dobre Euro, ale nie zachwyca mnie, właśnie prze to ,,oszustwo"
-
- Posty: 1049
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
- Lokalizacja: chrzanów
- Has thanked: 870 times
- Been thanked: 524 times
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Wydaje mi się, że ilość walk zależy też, oprócz scenariusza, od stylu gry przeciwnika. Trochę jak w Scythe. Patrząc już tylko i wyłącznie ekonomicznie walka jest sytuacyjna. Czasami przeważy szalę zwycięstwa bo pomiesza szyki przeciwnikowi, złamie jego gospodarkę, zabierze świetną lokalizację. Zwłaszcza przy grze na dwie osoby walka potrafi mieć niszczącą siłę. I o ile do walki w moich rozgrywkach zazwyczaj dochodzi (i to nie są pojedyncze potyczki) to do zbrojenia dochodzi zawsze. Brak projekcji siły skazuje zawsze na bycie zaatakowanym. I kończy się to dla ofiary porażka w całej rozgrywce. Tylko równowaga sił pozwala utrzymać się w grze o zwycięstwo ale nie oznacza braku walki. Walka daje też po prostu punkty i wykonana w odpowiednim momencie jest ich sporym dostarczycielem
- Apos
- Posty: 996
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 379 times
- Been thanked: 812 times
- Kontakt:
Re: Voidfall (Nigel Buckle, David Turczi)
Zgodzę się z przedmówcami, że walka w Voidfall jest ważna i opłacalna. Trzeba się tylko na konflikt przygotować i wyczuć odpowiedni moment, bo na szczęśliwy rzut kostkami nie można tu liczyć . Wjazdy na odkrytą prowincje wroga, celem osłabienia ekonomii czy nawet projekcja swojego zasięgu, aby trzymać przeciwnika w ryzach. Kilka razy mieliśmy sytuację, że bitwa bądź bitwy w ostatniej fazie decydowały o tym kto ostatecznie wygra.
Czy mogło być tej walki więcej? Może, ale Voidfall nie jest zwykłą napieprzanką na planszy.
Raczej optowałbym za bardziej wyrafinowanym mieszaniem przeciwnikom w planach, nie tylko w postaci walki. Trzymam kciuki za dodatek.
Czy mogło być tej walki więcej? Może, ale Voidfall nie jest zwykłą napieprzanką na planszy.
Raczej optowałbym za bardziej wyrafinowanym mieszaniem przeciwnikom w planach, nie tylko w postaci walki. Trzymam kciuki za dodatek.