Pionek XII - 5-6 wrzesień

[mst]

Kod PIN ... do konta.

[khaox]

Będzie przed pionkiem podany wzór karty, która będzie w każdym pudełku gry dopuszczonej do wypożyczalni. Będzie również drukarka dla tych leniuchów. Na karcie znajdzie się: Dane właściciela. Uwagi o stanie gry (np. brakuje jednego pieniążka), kto mógłby tę grę wytłumaczyć i ewentualny namiar na właściciela.

i o to chodzi. Ktos, kto chce miec własną, piękną, customizowaną, kolorowaną, tłoczoną i z przyklejonymi cekinami kartę na pewno taką zrobi. Ale dużo osób nie zrobi/zapomni/itp i będzie drukowac na miejscu, więc można wydrukować kilka/kilkanaście na zapas i tutaj możemy co najwyżej spekulować jakiemu procentowi nie będzie się chciało przynieść własnej... ja optymistycznie zakładam, ze 80%

[bogas]

@Lucf i khaox: Nie chodzi o to, że nie chcemy słuchać rad. Pionek przez te 11 edycji przeszedł ogromną ewolucję (bylem na każdym Pionku począwszy od pierwszego). Duża część zmian to głos ludu z ewentualnymi korektami.
Co do gier przywiezionych przez uczestników i braku tłumaczących zasady to problem jest, był i będzie. Lista, na którą wpisują się ludzie którzy przywożą gry do wypożyczalni była na jakimś Pionku testowana i nie sprawdziła się. Podpisane pudełka z grami już są lepszym rozwiązaniem, zwłaszcza w momencie, gdy to gry któregoś z pomarańczowych, bo tych łatwiej wyłapać z tłumu. Co innego, gdy biorę grę a tam np. "OSSA". Facet? Dziewczyna? Zna ktoś? A nawet jak znajdzie to nie ma pewności, że ten będzie miał czas i chęć tłumaczyć (a to właśnie gra, a to zaraz zaczyna się turniej na który czekał, zaraz się zbiera do domu itd. itp.) Do tego naród jest oporny i wielu nie przykleja na czas Pionka podpisanej karteczki z nickiem (nikt nikomu nie każe pisać po pudełkach). Co ma robić Adam na wypożyczalni? Kryć takie gry pod stół, bo ktoś weźmie, a potem będzie rozczarowany, że nikt mu nie wytłumaczył, a leżało w wypożyczalni? Pomarańczowi na żadne dodatkowe listy wpisywać się nie będą, bo i tak tłumaczą już gry spoza 50-ki i na brak zajęcia narzekać nie mogą. Po prostu trzeba będzie na wstępie JASNO i DRUKOWANYMI LITERAMI MÓWIĆ, że gry z 50-ki z pewnością ktoś nam wytłumaczy, a pozostałe bierzemy na własne ryzyko i albo mamy szczęście i ktoś wytłumaczy albo walczymy sami z instrukcją. Nikt kto przywozi ze sobą gry nie deklaruje, że będzie je tłumaczył. Przywiózł, udostępnia innym, może się z kimś umówił na partyjkę i komuś uda się jeszcze dołączyć, ale to wszystko. To, że ktoś narzeka, że wziął grę i nikt mu nie wytłumaczył zasad jest co najmniej dziwne.

Edit: Usprawnienia proponowane przez Adama chwalebne, ale i tak nie wyeliminują sytuacji, gdy ktoś wróci z grą do wypożyczalni bez zagrania.

[Lucf]

Będzie przed pionkiem podany wzór karty, która będzie w każdym pudełku gry dopuszczonej do wypożyczalni. Będzie również drukarka dla tych leniuchów. Na karcie znajdzie się: Dane właściciela.

No to właśnie mówisz o rozwiązaniu tego problemu : ) - czyli to jest możliwe, w takiej formie.

[khaox]

Pomarańczowi na żadne dodatkowe listy wpisywać się nie będą, bo i tak tłumaczą już gry spoza 50-ki i na brak zajęcia narzekać nie mogą. Po prostu trzeba będzie na wstępie JASNO i DRUKOWANYMI LITERAMI MÓWIĆ, że gry z 50-ki z pewnością ktoś nam wytłumaczy, a pozostałe bierzemy na własne ryzyko i albo mamy szczęście i ktoś wytłumaczy albo walczymy sami z instrukcją.

Pomarańczowi mają swoją rolę i jej się powinny trzymać. A pisać jasno, drukowanymi i krótko trzeba... co najwyżej można podkreślić przez umieszczenie stosownego nagłówka na karcie opisującej grę.

A mnie podejście ludzi "z zewnątrz" nie dziwi. Jeżeli wszystkie gry wyglądają podobnie nie ma nic, co by im uświadomiło, że 50tka jest wartością gwarantowaną, a reszta to jak sie uda to powinni się cieszyć. Pytanie tylko czy jest możliwość jakoś zmotywowania ludzi do wpisywania się na listy gier przynoszonych przez inne osoby

tak jeszcze myślalem nad pomysłem Adama, żeby 50tka leżała oddzielnie. Przy czym ludzie gry wynoszą i przynoszą nie koniecznie w to samo miejsca. Nie wiem jak z oznaczaniem tych tytułów, ale może dałoby sie je jakoś oznaczyć w sposób rzucający się w oczy przez pół sali

[Lucf]

Nikt kto przywozi ze sobą gry nie deklaruje, że będzie je tłumaczył. Przywiózł, udostępnia innym, może się z kimś umówił na partyjkę i komuś uda się jeszcze dołączyć, ale to wszystko.

W pełni rozumiem taką sytuację. Więc należało by zadać sobie pytanie PO CO KTOŚ DAJE SWOJĄ GRĘ DO WYPOŻYCZALNI? Po to by się pochwalić? Bo jeśli umowił się na partyjkę, to niech trzyma sobie grę w torbie, jak znajdzie tego z kim się umówil, wyjmuje grę, rozkłada i jescze bierze BALONIK - może wtedy się ktoś dołączy. Może po prostu nie pozwolić wrzucać ludziom swoich gier do wypożyczalni, by leżały "bezwiednie", bo to wprowadza zbędne nerwy Może przesadzam, no ale może to jakieś rozwiązanie. Weźmy przykłąd Uieka - na stronie napisał: GRY TAKIE A TAKIE PRZYNIESIE, JAK KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ ZAGRAĆ - NIECH GO ZNAJDZIE . Proste. Wtedy widzę jakiś sens.

[mst]

Ale jaki jest problem w tym, że nie każdy może zagrać w każdą grę, która leży w wypożyczalni? Gdyby jej tam nie było to tym bardziej by nie zagrał, prawda?

[skanna]

Nikt kto przywozi ze sobą gry nie deklaruje, że będzie je tłumaczył. Przywiózł, udostępnia innym, może się z kimś umówił na partyjkę i komuś uda się jeszcze dołączyć, ale to wszystko.

W pełni rozumiem taką sytuację. Więc należało by zadać sobie pytanie PO CO KTOŚ DAJE SWOJĄ GRĘ DO WYPOŻYCZALNI? Po to by się pochwalić? Bo jeśli umowił się na partyjkę, to niech trzyma sobie grę w torbie, jak znajdzie tego z kim się umówil, wyjmuje grę, rozkłada i jescze bierze BALONIK - może wtedy się ktoś dołączy. Może po prostu nie pozwolić wrzucać ludziom swoich gier do wypożyczalni, by leżały "bezwiednie", bo to wprowadza zbędne nerwy

A ja nie rozumiem problemu. Dajmy na to, ktoś przywiezie Hamburgum, którego nie mam, którego nie ma też w pomarańczowej pięćdziesiątce, a ja je bardzo lubię. Czy dlatego, że kogoś wkurzają gry, których nie zna, leżące w wypożyczalni, ja mam nie mieć okazji zagrać sobie? Ludzie, którzy zostawiają w wypożyczalni swoje gry, robią raczej uprzejmość niż świństwo komukolwiek...

[zara2stra]

Ależ sytuacja z grami przywiezionymi jest bardzo prosta i zupełnie nie rozumiem całego zamieszania. Miesiąc przed imprezą piszę zawsze na forum jakie gry przywiozę i jakie gry mogę przywieźć. Zostawiam je w bibliotece i jeśli ktoś był bardzo daną grą zainteresowany to miał możliwość przeczytać wcześniej instrukcję. Z kolei nigdy jeszcze nikomu na Pionku nie odmówiłem tłumaczenia i o ile miałem taką możliwość to często nawet odchodziłem od planszy, żeby coś wyklarować, czy wytłumaczyć. Choć nikt do mnie nie podszedł, to jeśli widzę, że ktoś bierze moją grę to zwykle pytam, czy zna zasady, czy może coś wytłumaczyć. I wydaje mi się, że robi tak większość osób które miałem okazję obserwować. Tak jak pisał wcześniej Bogas - sytuacje gdzie ktoś weźmie grę i nie znajdzie nikogo będącego w stanie ją wytłumaczyć będą się zdarzać, i z tym się raczej nic nie zrobi. Ale też taka jest specyfika gier przywożonych przez uczestników, i nie ma tu według mnie za bardzo na co wydziwiać...

[ronczi]

Dokładnie rok temu podpisałem swoje gry (wpisałem także numer tel kontaktowy w razie pytań) nikt nie dzwonił, może gry były nieciekawe (Blue Moon City, Struggle of Empires, Wysokie Napięcie, i coś tam jeszcze) ale za to były moje i znam zasady i byłem chętny zagrać i tłumaczyć reguły. Teraz nie podpisywałem czytając o wypożyczalni myślałem że będzie to niepotrzebne. Jestem otwarty na nowe osoby, ale gdy ok. 12.00 z Silentem chcieliśmy w coś z kimś zagrać to nie zauważyłem kręcących się samotnie osób przez ok 15min, na szczęście zjawił się Al i Jax. Potem trochę mieszała się ekipa.
Trzeba przede wszystkim uświadomić nowo przybyłym osobą żeby pytali o możliwość dołączenia i przemogli nieśmiałość i wpychali. Zazwyczaj jest miejsce wolne przy grze i zazwyczaj ktoś tłumaczy zasady bo ktoś inny pierwszy raz gra. Na Pionku królują eurogry cechujące się w większości wypadków możliwością wytłumaczenia zasad w 10 min max. (m.in. dlatego Strongholda zostawiłem osobne spotkanie).

Jak już wspomniałem zagrałem w 4 nieznane mi gry z różnymi ekipami i żadna z nich nie była w pomarańczowej 50 (chyba

[Lucf]

@Zara2stra: oczywiście, że nie ma problemu większego )) jak już gadamy na forum to taki mini problemik się zawsze znajdzie.

Swojądrogą dzięki za Carroma - a to jest właśnie też dobry przykład przyniesionej gry , która nie leży w wypożyczalni tylko jej właściciel często jst w pobliżu i może wytłumaczyć = Gra była oblegana.

[adam.lakomy]

Ależ sytuacja z grami przywiezionymi jest bardzo prosta i zupełnie nie rozumiem całego zamieszania. Miesiąc przed imprezą piszę zawsze na forum jakie gry przywiozę i jakie gry mogę przywieźć.

Ale po:

1. Ty tak robisz, a 95% pozostałych nie...
2. Osoba z zewnątrz nie czyta naszego forum...

[zara2stra]

@Lucf: nie ma problemu, choć wcale mnie tam cały czas nie było

@adam.lakomy: właśnie nie tylko ja - ten Pionek był wyjątkowy pod tym względem, ale zwykle masa osób pisze co ze sobą na Pionka weźmie. A co do osób z zewnątrz - dla tego podpisuję się rękami i nogami za wydzieleniem pomarańczowej 50ki w bardziej widoczne miejsce.

[GOOR]

Goor, ten link odnośnie naszej dyskusji o ilości wydanych tomów Martina)

Po pierwsze dzięki za ciepłe słowa.

Po drugie chylę czoła za znajomość twórczości Martina - jednak byłem w błędzie... Ale dzięki temu nabrałem ochoty na przypomnienie sobie całej sagi...

Co do samej 12 edycji to niestety praca nie pozwoliła mi spędzić w akredytacji tyle czasu co zwykle ale czytając kolejne posty pokuszę się o kilka słów:

1. Zawsze tłumaczę osobom wpisującym się na "listę obecności" w akredytacji zasady wypożyczania, pracy PK i lokalizacji strategicznych pomieszczeń ze szczególnym uwzględnieniem gości "którzy pierwszy raz".Starym wyjadaczom podawałem informacje o tym co się zmieniło. Tym razem wciskałem również każdemu Informator. Jeśli stali bywalcy nie chcieli mnie słuchać ani tym bardziej zapoznać się z Informatorem to już ich sprawa.

2. Po każdej kolejnej edycji na forum wielu ludzi zgłasza chęć bycia PK ale im bliżej Pionka tym mniej chętnych... A co do pracy "na zmiany" to nie jestem przekonany - PK musi wykazać sie zaangażowaniem przez cały czas pobytu na Pionku i tak naprawdę nie powinien moim zdaniem brać udziału w konkursach czy też grać w poważne pozycje bo po prostu znika na kilka godzin. Jeśli chce się być PK to niestety trzeba się liczyć z tym, że się nie pogra...

3. Co do turniejów to jeżeli ktoś pojawia się na Pionku tylko dla turnieju to chyba coś mu się pomyliło. Organizatorzy chyba jasno określili, że jest to konwent gier planszowych więc turnieje są tylko dodatkową atrakcją. To, że się jeden nie odbył to oczywiście zgrzyt ale nie koniec świata - były przecież inne...

Do zobaczenia na 13 edycji - będę Was witał jak zwykle.

[adam.lakomy]

Nie będziemy już zbierać dowodów. Jest to nie zgodne z prawem i czasochłonne. Mam inny pomysł który jest na pewno lepszy.

Odciski palców? Kod DNA?

Nie,

Przychodzisz do mnie, dostajesz formularz rejestracyjny. Wpisujesz swoje dane i podpisujesz klauzule o zgodzie przetwarzania danych osobowych (co by nas w końcu za kratki wszystkich nie wysłali za manipulację danych). Dostajesz Kartę pionkową, którą będziesz posługiwał się na KAŻDYM następnym pionku. Będzie wtedy wszystko zgodne z prawem. Na początku roboty troszkę więcej, ale w rezultacie po 2-3 pionkach roboty będzie prawie zero...

[Athotis]

No dobra skoro wszyscy czekają na jakieś fotki to może ja wrzucę. Chciałem z podkładem muzycznym jak ostatnio ale nie mogę więcej wrzucić na konto, tak więc szukałem jakiejś innej strony. Fotki jakościowo mi nie wyszły, coś się w aparacie przestawiło i z jakością słabo.

automatycznie leci Slideshow (polecam opcje fullscreen) , na górze możecie przejść do main lub grid jeżeli nie chcecie slideshow'a

FOTKI

Przyjemnego oglądania

[Veridiana]

gdy ok. 12.00 z Silentem chcieliśmy w coś z kimś zagrać to nie zauważyłem kręcących się samotnie osób przez ok 15min

Kilka Pionków temu, za czasów, gdy była jeszcze świeżynką, ledwo wchodziłam na salę łapał mnie Pomarańczowy i od razu usadzał do jakiejś gry. Wyglądało to doprawdy magicznie, żadnych przestojów, żadnych osamotnionych dusz, żadnego czekania, szukania, błądzenia. Pomarańczowi omiatali wzrokiem sale i swatali grupy jak najlepsze swatki. To było dla nowicjuszy naprawdę zbawienie. Myślę, że gdy tylko będzie ich więcej (PK) to czekanie na ekipę znów nie będzie problemem.

[DanCo]

Ponownie napiszę. Mogę być Pomarańczową Koszulką. Nie nadaję się do tłumaczenia gier których nie znam, oraz tych w które nie grałem. Ale z pewnością nowymi graczami mógłbym się zaopiekować a średniakom kilka gier też potłumaczę bo nie zawsze jest tak że wszyscy wszytko znają.
Jak mówię, że mogę być to mogę. Oczywiście ostateczna propozycja/zaproszenie do grona PK musi wyjść ze strony organizatorów. Jeśli będę chory lub inna losowa ważna sprawa wypadnie to mnie nie będzie na PIONKU. Ci którzy mnie znają to wiedzą, że urlop mam od dnia po spotkaniu z planszówkami a kończy się tuż przed spotkaniem z planszówkami, a na spotkaniu nie ma mnie bo mam L4.

Mogę poprowadzić jakiś konkurs - muszę jednak wiedzieć wcześniej niż 10min przed rozgrywkami. Czy to PitchCar (mam tą grę z wszelkimi możliwymi dodatkami więc nawet jest możliwość, że sam ją przywiozę jak gliwicki egzemplarz się nie odnajdzie) czy też inny - oczywiście taki którego zasady gry byłyby mi znane .

Nie jest też tajemnicą, że wolałbym grać w nieznane mi gry a niżeli tłumaczyć zasady innym.

[trzewik]

Dziękuję za oferty pomocy.
Dziękuję za uwagi, i te konstruktywne i te idiotyczne
Z informacji, które dostałem na priv wynika, że Pionek ma się dobrze, XIII edycja się odbędzie, a szeregi Pomarańczowych Koszulek o kolejne osoby, które mają ochotę zrobić w życiu coś pozytywnego i od serca.

[kapustka]

W całej dyskusji popionkowej zrobiło się jakoś smutno. Aby to zmienić skopiowałem teksty z tego wątku, dorzuciłem księgę apokalipsy i wygenerowałem pseudolosowy tekst za pomocą programu "szatkownica". O tym programie wspominałem dawno temu w tym poście - cechą wygenerowanego tekstu jest to, że każdy trzy wyrazowy fragment musi znajdować się w jakimś miejscu jakiegoś tekstu źródłowego.

Oto wynik przeszatkowania wątku z apokalipsą (wybrałem jeden z kilku tekstów i wyróżniłem akapity):

Osoba z zewnątrz - dla mnie PROFANACJA. Proszę Cię. Nie można ludzi zmusić do podpisania gry a co zrobię jeśli Ignacy mimo tego że te same uwagi krytyczne miałem i po kłopocie Podejrzewam, że Janowi musiano przerwać w KRYTYCZNYM momencie tłumaczenia jakichś trudnych zasad i go to wkurzyło , i być może to być wyspecjalizowana koszulka gdzieś koło sceny i np. każdy może się równać ze stolicą? I rzucali sobie pył ziemi na głowę, krzyczeli, płakali i lamentowali: Biada, biada, bo zstąpił na was diabeł, pałający wielkim gniewem; wie bowiem, że niewiele zostało mu czasu. A kiedy odebrał ową księgę, wówczas czworo Zwierząt razem z mym Ojcem na Jego tronie.

Kto ma uszy do słuchania, niech słucha, co mówi Duch do Kościołów: Zwycięzcy pozwolę spożywać z drzewa życia, które jest w stanie obsługiwać Was i układać gry, bo po co chwile trzeba porządkować gry rozrzucone przez Was drodzy Pionkowicze - Baloniki przejdą modernizację. Znajdą się bardziej na widoku i zostaną na nowo nadmuchane - Nie będziemy już zbierać dowodów.

Jest to nie jestem w stanie szybko wyjaśnić zasady) i gry, które wymagają większej koncentracji, zarówno podczas rozgrywki, jak i nam pomagano!, zagrać w nowe gry. Odczuliśmy ogromną życzliwość wszystkich. Szczególnie Wiewiórki, która z szerokim uśmiechem badała naszą wiedzę (raz nas zaskoczyła swoją brodą, ale to wszystko. To, że ktoś lubi klimaty pomeczowe). gdy przyjdzie osoba z Poznania - na stronie napisał: GRY TAKIE A TAKIE PRZYNIESIE, JAK KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ ZAGRAĆ - NIECH GO ZNAJDZIE . Proste. Wtedy widzę jakiś sens. Ale jaki jest problem w tym, że widziały te wszystkie gry zgromadzone w wypożyczalni znajdowały się w rozpuście; sprawiedliwy niech zaś będzie jeszcze sprawiedliwszym, a święty jeszcze bardziej świętym. Oto już wkrótce przyjdę, a ze mną grać ale wspaniałomyślnie mu odpuszczę ,

potłumaczył zasady gry o max. 1 minutę. Jak parę razy podchodziłem z Kasią do różnych stolików to chyba coś mu się pomimo braku wyścigu Pitchcara, na który czekał, zaraz się zbiera do domu itd. itp.) Do tego naród jest oporny i wielu ludzi zgłasza chęć bycia PK ale im bliżej Pionka tym mniej chętnych... A co do osób z zewnątrz - dla tego podpisuję się rękami i nogami za wydzieleniem pomarańczowej 50ki w bardziej widoczne miejsce. Po pierwsze dzięki za Pionka. P.S. Gdyby tak jeden z siedmiu aniołów, którzy stali na czterech krańcach ziemi i wielki grad. A potem dodał: Nie kładź już pieczęci na słowach proroctwa tej księgi! Czas jest bowiem bliski.

[Veridiana]

Odnośnie konkursu dla maniaków gier planszowych - nie wiem wlasnie jakie wyniki - Draco pierwsze miesjce , a dalej? Jak Westwood, Yakos, Veridiana?

Jako osoba zupełnie postronna informuję
1. draco i Al
2. Filippos i Westwood
3. Veridiana i Happosai
dalej nie wiem...

Pomysł z CZERWONYMI KOSZULKAMI - nie podchodzić/nie przeszkadzać - też bardzo dobry : )))

ja_n przecież taką miał, ciemno czerwoną...

[Squirrel]

. gdy przyjdzie osoba z Poznania - na stronie napisał: GRY TAKIE A TAKIE PRZYNIESIE, JAK KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ ZAGRAĆ - NIECH GO ZNAJDZIE . Proste. Wtedy widzę jakiś sens. Ale jaki jest problem w tym, że widziały te wszystkie gry zgromadzone w wypożyczalni znajdowały się w rozpuście; sprawiedliwy niech zaś będzie jeszcze sprawiedliwszym, a święty jeszcze bardziej świętym. Oto już wkrótce przyjdę, a ze mną grać ale wspaniałomyślnie mu odpuszczę ,

Muszę, muszę, muszę, muszę się odwzajemnić! Khy... khy... Kapustka... KOCHAM CIĘ!!!

Parafrazując perpetkę: Powyższa deklaracja nie stanowi oferty matrymonialnej w rozumieniu Urzędu Stanu Cywilnego

[ragozd]

ja napisze ostrozniej, by sie nie disclamerowac - kocham teksty Kapustki

[westwood]

Kapustka znakomicie podsumował powyższą dyskusję. Co gorsza jego post niezbyt wyróżnia się spośród wielu innych w tym wątku (i podobnie jak w przypadku wielu innych w tym wątku niewiele z niego rozumiem, ale wiem, ze jest mądry i ważny).
A Kasia z brodą to faktycznie klimaty pomeczowe.

[TusiaMara]

Ludzie! – nie nadążam za Wami! Od wtorku próbuję napisać tu DZIĘUJEMY, ale postanowiłam najpierw przeczytać zaległe posty... dopiero dziś ten wyczyn mi się udał....
A mamy za co dziękować, bo pomimo tego, iż „oprowadzaliśmy” po Pionku rodzinkę i gdzieś czulimy się w obowiązku bardziej nią zająć, uważamy tą imprezę za jedną z lepszych edycji!
Lista achów i ochów jest długa, więc tylko kilka:
1. Zacznę od kontrowersyjnych kropek – świetny pomysł. Może niezbyt sprawiedliwy – ale czy gry z dużą losowością są sprawiedliwe? Taki jego urok i już. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam Kasię z kropami i zorientowałam się o co chodzi, pomyślałam, że to cudowna alternatywa dla rzucania grami – i do tego jaka klimatyczna.. Mam wrażenie, że nawet nasi krewni, nie mający zbyt dużych szans, jako że dopiero zaczynają przygodę z planszówkami, odebrali konkurs bardzo pozytywnie, po prostu poratowali go jako kolejną atrakcję i czerpali z niego frajdę.
2. Mamy to szczęście, że w śród nas jest osoba bardzo sprawnie radząca sobie z instrukcjami, więc jak tylko zorientowaliśmy się, iż pomarańczek jest mniej, to zrezygnowaliśmy z nękania ich i siedliśmy z grą i instrukcją (zresztą często na pionkach tak robimy i nie jest to żaden problem). A tu co rozkładaliśmy pudło, to podchodził któryś z uczestników i pytał czy nie pomóc, czy nie wytłumaczyć! To było bardzo miłe i oczywiście bardzo usprawniające! Więc wielgachne dzięki! Przede wszytkim dla mst za Le Havre, dziękujemy również za tłumaczenie Niagary i Steam (i tu jest mi bardzo głupio, bo nie zapamiętałam nicków tych dwóch osób)
3. Piszecie, że wypożyczalnie była uboższa – być może, ale jak dla mnie było super. Może akurat tytuły mi podeszły, ale zalałam kilkanaście gier, w które od dłuższego czasu miałam ochotę zagrać. Oczywiście udało się poznać tylko kilka. Ale wielkie dzięki dla wszystkich uczestników, którzy przywożą gry. Bo dla mnie największą atrakcją pionka jest możliwość pogrania sobie w nowe gry, i nawet jak trzeba przeczytać instrukcję, to „królowa jest zachwycona”.
4. Co prawda na prezentacji Strongholda była tylko jedna osoba z naszej grupy, ale wróciła zachwycona! Więc dziękuję w imieniu Sawki.

I w ogóle super impreza w naszym odczuciu – do zobaczenia w grudniu!