BartP pisze: ↑21 mar 2024, 14:32
Raczej się skłaniam, że konieczność prowadzenia konkretnej liczby bohaterów to cecha gry.
Jest wiele coopów, które okazują się grą solo i pozostali gracze nie mają nic do roboty. Np. taki Solomon Kane. Pisanie na pudle, że to zabawa dla czterech graczy, to moim zdaniem "lekka" ściema. Ja wiem, że reklama ma na celu robienie ludzi w wała, no ale są pewne granice.
Granie w czwórkę w takiego Tainted Grail, czy 7th Continent jest mało przyjemne. Gdyby wydawca napisał na pudle "wyłącznie dla czterech graczy", to ludzie po zagraniu w takim składzie osobowym wystawialiby bardzo niskie oceny, i gra byłaby "hejtowana na BGG". Ale jak już jest napisane 1-4, to już jest ok. Bo gracz solo oceni na 10/10. A później ktoś zagra w składzie czterosobowym, wyleje żale na forum, ale zostanie zagryziony przez fanboyów, za bycie hejterem.

Oceny się tam jakoś wyrównają, a wydawca walnie kolejnego Ujebananowego Grala dla 1-4 graczy.
No moim zdaniem nie tędy droga. Jeżeli gra działa żałośnie źle na jakąś liczbę graczy, to uczciwość wydawcy powinna wziąć górę. Informacja powinna być jasna i czytelna, dla ilu de facto osób, zamykają w pudełku "fun".
Pamiętam, jak zagrałem w Narcos w pięciu graczy. No i to był skrajny przypadek walenia przez wydawcę klientów w zwis męski. Gra jest bardzo dobrą dwuosobówką. Na trzech graczy "ujdzie", ale na więcej to jest zwykły KASZTAN. Grę kupiłem z myślą o zabawie w większym gronie, więc poczułem się nabity w butelkę.
I możemy tutaj sobie bronić różnych rozwiązań, ale udawanie, że "to nie jest błąd, tylko cecha", nie zmieni podejścia wydawców. A że klienci łykają wszystko jak pelikany, to wydawca nie musi się starać.
I tak, może czasami to nie jest lenistwo, tylko "brak środków na koncie", ale wtedy powinno się rzetelnie poinformować konsumenta: "Nie Testowaliśmy Tego Wcale - Gra Planszowa"
