Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Porównania wersji oryginalnej z polską nie mam ( z małym wyjątkiem pojedynczych rzeczy w Szkarłatnych kluczach).
Grając kampanie Dunwich, Carcosa, Pożeraczy snów i Na krawędzi nie miałem wrażenia, że coś jest popsute w tłumaczeniu. Tłumaczenie cytatów np. z Lovecrafta - powiedzmy, że czytałem lepsze.
Inaczej sprawa się ma ze Szkarłatnymi kluczami. Po jednym przejściu (czyli nie widziałem chyba 4 scenariuszy) co najmniej dwa razy mamy inne tłumaczenie tej samej rzeczy w księdze kampanii i na kartach; w księdze kampanii raz przetłumaczono "i" jako "lub" co sprawia, że jeden wątek zadań staje się bezsensowny; jedna z kart gracza jest źle przetłumaczona (zamiast "innej karty gracza" jest "karty innego gracza", co zupełnie niszczy przydatność efektu).
Grając kampanie Dunwich, Carcosa, Pożeraczy snów i Na krawędzi nie miałem wrażenia, że coś jest popsute w tłumaczeniu. Tłumaczenie cytatów np. z Lovecrafta - powiedzmy, że czytałem lepsze.
Inaczej sprawa się ma ze Szkarłatnymi kluczami. Po jednym przejściu (czyli nie widziałem chyba 4 scenariuszy) co najmniej dwa razy mamy inne tłumaczenie tej samej rzeczy w księdze kampanii i na kartach; w księdze kampanii raz przetłumaczono "i" jako "lub" co sprawia, że jeden wątek zadań staje się bezsensowny; jedna z kart gracza jest źle przetłumaczona (zamiast "innej karty gracza" jest "karty innego gracza", co zupełnie niszczy przydatność efektu).
-
- Posty: 2792
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1217 times
- Been thanked: 555 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Tłumaczenia cytatów pochodzą z polskich wydań książek Lovecrafta. Większość jest zresztą autorstwa Macieja Płazy, uważanych za najlepsze polskie tłumaczenia HPL.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
To że coś pochodzi z polskich wydań książek Lovecrafta nie znaczy, że musi się wszystkim podobać.
W moją pamięć wpisało się najsilniej pierwsze wrażenie z gry związane z podstawką.
Karta Ghoul sługus z podstawki cytat z opowiadania "Model Pickmana"
gra karciana: "Ujrzałem monstrualne, niewysłowione wręcz bluźnierstwo z płonącymi, czerwonymi ślepiami, trzymające w kościstych szponach coś, co kiedyś było człowiekiem, pożerające jego głowę w sposób, w jaki dziecko nadgryza ciastko."
Maciej Płaza w zbiorze "Przyszła na Sarnath Zagłada": "Na płótnie widniał nieopisany, bluźnierczy kolos o gorejących czerwonych ślepiach. W kościstych szponach trzymał coś, co kiedyś było człowiekiem, i przeżuwał jego głowę, tak jak dziecko cmoka lizaka na patyku."
A w takim Na krawędzi ziemi są cytaty z tłumaczenia M. Płazy. Reszty nie sprawdzam
W moją pamięć wpisało się najsilniej pierwsze wrażenie z gry związane z podstawką.
Karta Ghoul sługus z podstawki cytat z opowiadania "Model Pickmana"
gra karciana: "Ujrzałem monstrualne, niewysłowione wręcz bluźnierstwo z płonącymi, czerwonymi ślepiami, trzymające w kościstych szponach coś, co kiedyś było człowiekiem, pożerające jego głowę w sposób, w jaki dziecko nadgryza ciastko."
Maciej Płaza w zbiorze "Przyszła na Sarnath Zagłada": "Na płótnie widniał nieopisany, bluźnierczy kolos o gorejących czerwonych ślepiach. W kościstych szponach trzymał coś, co kiedyś było człowiekiem, i przeżuwał jego głowę, tak jak dziecko cmoka lizaka na patyku."
A w takim Na krawędzi ziemi są cytaty z tłumaczenia M. Płazy. Reszty nie sprawdzam

- psia.kostka
- Posty: 4898
- Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
- Has thanked: 564 times
- Been thanked: 1312 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Robicie mi wode z mozgu, w tym temacie tlumaczen, nie wiadomo komu zawierzyc!
Tak jak w wątku Oath, pojawia sie osoba z wywrotowa opinia i czlowiek sila rzyczy chlonie te obserwacje, a za chwile kontrargumenty i znow empatia przechyla szale
Moze przy pierwszych boxach jeszcze sami robili cytaty, a dopiero przy kolejnych zakupili prawilne tlumaczenia? 

Tak jak w wątku Oath, pojawia sie osoba z wywrotowa opinia i czlowiek sila rzyczy chlonie te obserwacje, a za chwile kontrargumenty i znow empatia przechyla szale


Sprzedam (importowane, nowe): Harmony, Courtisans, Sea Salt & Paper, Rivages, Solstis, Tikal, Furnace, Knarr, Eddie z Iron Maiden (zestaw PL pod konkretna gre) +inne
- Ayaram
- Posty: 1805
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 912 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Kolejne podejście do Dunwich udane (chociaż ledwo...) testując kolejnego z badaczy z Zapomnianej Ery, czyli Leo. nie wiem czemu sobie ubzdurałem, że Leo ma jako podklase ocalałych więc postanowiłem go połączyć w parze z Sefiną. Skapnąłem się dopiero przy tworzeniu talii w apce, więc Sefinie się trochę sfarciło i już została w ekipie
Leo bardzo lubi sojuszników, szczególnie tych nieunikatowych - gorzej, że twórcy ich już trochę mniej lubią i w tych 3 cyklach jakoś szczególnie dużo się ich nie pojawiło
Tym samym Leo jest królem soaku (mało odpowiedzialny z niego kierownik lubi jak jego ludzie cierpią
) i na papierze to wygląda całkiem całkiem w praktyce bym powiedział, że miałem mały zgrzyt. Próbowałem go budować pod umiejkę, tylko że sprzymierzeńcy sprzymierzeńcami , ale poza nimi też jakiegoś sprzętu w tym broni też potrzeba. No i tu pojawia się mały problem, bo jak zagrać jakąś tam broń, Mitcha no i w tym momencie z charyzmą dodatkowych trzech sojuszników no to nawet z jego obniżką potrzeba pierdyliard zasobów
Może moja wina, że nie wykorzystałem potencjału dostępu do zielonych, ale wydaje mi się, że chyba lepiej olać tego Mitcha i nieunikatowych sojuszników i po prostu grać na 2 sojuszników i umiejkę traktować po prostu jako redukcja kosztu i darmowych parę akcji w ciągu gry.
Z nowych rzeczy potestowałem:
Miotacz ognia - mocarna i nie taka droga jak za 4 zasoby w porównaniu do reszty "dużych gnatów". Klata to żaden koszt dodatkowy, dużo rzeczy zabija na raz więc fajna pod kątem akcji jest moc.
Śmiałek - stworzony dla Leo i chyba tylko dla niego. Za 3 zasoby 3 amunicji i 2/2 soaku jest całkiem spoko. Za 4 zasoby, 1 akcje i przede wszystkim - ally slota to już chyba ciupkę za dużo. Są fajniejsze sposoby na ammo.
Zdobiona czaszka - wziąłem w 1 kopii trochę na zasadzie - jak nie zadziała na Leo to na nikim nie zadziała, ale wyszło to 2gie i szybko wyleciała z decku
Gdyby była szybka to możeeee..., tak to bez szans
Łowca skarbów - kolejny wzięty na zasadzie jak nie na Leo to na nikim, ale tu już byłem całkiem zadowolony. Z umiejką Leo wchodzi właściwie za darmo, ewentualnie dopłacamy 1 jak spodziewamy się dodatkowych obrażeń, z 4 książkami już można coś poodkrywać. Nic przesadnego, ale całkiem to przyjemne było.
Kampanie ledwo wygrałem, grało się całkiem ok oprócz ostatniego scenariusza. W przeszłości zdarzało mi się często wkurzać przy AH i daaaaawno nie miałem tego uczucia i byłem pewny, że po prostu już poznałem AH i się przyzwyczaiłem co tam się potrafi tu odwalać, ale ten scenariusz mi uświadomił, że jednak AH potrafi być irytujący jak chce
Właściwie cała gra szła super gładko gładko, nie licząc każdego momentu powiązanego z życiem Sefiny. Najpierw dostała 3 dmg przy teście za złożone ofiary gdzie odkryła autofaile, potem w kółko akurat ona dobierała karty zadające 2 obrażeń gdy nie jest akurat w lokacji ponadwymiarowej (dobierając ją oczywiście gdy akurat nie było jej w lokacji pondawymiarowej
) no i jej się padło na końcu - mając 2x ochronny krąg i oszukać śmierć w 10 ostatnich kartach no po prostu arghhh
Na szczęście Leo ledwie zipiąc udało mu się zamknąć wymiar i wszystko skończyło się no... względnie szczęśliwie 

Leo bardzo lubi sojuszników, szczególnie tych nieunikatowych - gorzej, że twórcy ich już trochę mniej lubią i w tych 3 cyklach jakoś szczególnie dużo się ich nie pojawiło



Z nowych rzeczy potestowałem:
Miotacz ognia - mocarna i nie taka droga jak za 4 zasoby w porównaniu do reszty "dużych gnatów". Klata to żaden koszt dodatkowy, dużo rzeczy zabija na raz więc fajna pod kątem akcji jest moc.
Śmiałek - stworzony dla Leo i chyba tylko dla niego. Za 3 zasoby 3 amunicji i 2/2 soaku jest całkiem spoko. Za 4 zasoby, 1 akcje i przede wszystkim - ally slota to już chyba ciupkę za dużo. Są fajniejsze sposoby na ammo.
Zdobiona czaszka - wziąłem w 1 kopii trochę na zasadzie - jak nie zadziała na Leo to na nikim nie zadziała, ale wyszło to 2gie i szybko wyleciała z decku

Łowca skarbów - kolejny wzięty na zasadzie jak nie na Leo to na nikim, ale tu już byłem całkiem zadowolony. Z umiejką Leo wchodzi właściwie za darmo, ewentualnie dopłacamy 1 jak spodziewamy się dodatkowych obrażeń, z 4 książkami już można coś poodkrywać. Nic przesadnego, ale całkiem to przyjemne było.
Kampanie ledwo wygrałem, grało się całkiem ok oprócz ostatniego scenariusza. W przeszłości zdarzało mi się często wkurzać przy AH i daaaaawno nie miałem tego uczucia i byłem pewny, że po prostu już poznałem AH i się przyzwyczaiłem co tam się potrafi tu odwalać, ale ten scenariusz mi uświadomił, że jednak AH potrafi być irytujący jak chce




Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Podejrzewam, że mi ta podstawka tak się zabetonowała w umyśle, że zrobiłem uogólnienie o tłumaczeniu cytatów a w kolejnych cyklach jest OKpsia.kostka pisze: ↑24 mar 2024, 19:12 Robicie mi wode z mozgu, w tym temacie tlumaczen, nie wiadomo komu zawierzyc!![]()
Tak jak w wątku Oath, pojawia sie osoba z wywrotowa opinia i czlowiek sila rzyczy chlonie te obserwacje, a za chwile kontrargumenty i znow empatia przechyla szaleMoze przy pierwszych boxach jeszcze sami robili cytaty, a dopiero przy kolejnych zakupili prawilne tlumaczenia?
![]()

-
- Posty: 2792
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1217 times
- Been thanked: 555 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
oczywiście. Chodziło mi o to, że to nie są tłumaczenia Galakty, ani fanów dla niej pracujących, tylko tłumaczy zawodowo tłumaczących książki. Czyli teoretycznie najwyższych fachowców w tej materii.
Oczywiście wtedy, kiedy istniało polskie wydanie książki. W każdym razie na końcu księgi kampanii jest napisane, kto jest autorami cytatów z książek. "Przyszła na Sarnath zagłada" ukazała się po polsku w 2016. Czyli jak gra wychodziła mogło nie być jeszcze tego tłumaczenia.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- Ayaram
- Posty: 1805
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 912 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Dla niefejsbukowych osób interesujących się twórczością fanowską:
Mówiąc krótko niedługo będzie można zamówić (pewnie od MB print?) fanowskie dodatki do arkham (zakładam że do lotra i Marvel Champions również) bez czekania na dedykowane zbiórki.
Spoiler:
- Mr_Fisq
- Administrator
- Posty: 5840
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1707 times
- Been thanked: 1859 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Galakta planuje kolejną objazdówkę => Trasa Cthulhu:
- walkingdead
- Posty: 2333
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 283 times
- Been thanked: 690 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
A jeśli ktoś czeka na Ucztę w Dolinie Hemlock to premiera została przesunięta na drugą połowę maja. Problemy z transportem.
♀
- Mr_Fisq
- Administrator
- Posty: 5840
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1707 times
- Been thanked: 1859 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
- Ayaram
- Posty: 1805
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 912 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Jak właściwie podchodzicie do tematu reogrywania kampanii i informacji "tajnych" - czyli takich których nie wiecie w momencie grania pierwszy raz kampanie, teraz teoretycznie wiecie, w praktyce nie do końca bo pewnie już średnio pamiętacie, a od tej wiedzy zależy kwestia optymalnego zagrania. Nawet nie mówię o kwestii wyboru kampanii gdzie jest z jednej strony łatwiej, a z drugiej strony gorzej, tylko a ruchy które dosłownie tylko ułatwiają grę.
Przykład - ogrywam teraz Carcosse po raz 3-4, ostatni raz z pół roku temu i byłem przy Nieopisywalnej Przysiędze (scenariusz w "psychiatryku").
Jak to wygląda u Was? staracie się zapamiętywać, a może robicie jakieś notatki? a może w drugą stroną staracie się jak najmniej sobie przypominać takich rzeczy, by reogrywanie dawało jak najbardziej zbliżone doznanie jak przy granie "na ślepo"? A może macie to w d.. i potem już po prostu przeglądacie karty tajemnic, aktów tuż przed partią, by podejść do tematu optymalnie?
Przykład - ogrywam teraz Carcosse po raz 3-4, ostatni raz z pół roku temu i byłem przy Nieopisywalnej Przysiędze (scenariusz w "psychiatryku").
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2024, 08:13 przez Ayaram, łącznie zmieniany 1 raz.
- brazylianwisnia
- Posty: 4703
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 314 times
- Been thanked: 1131 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Zapominanie informacji jest dodatkowym bonusem zwiększającym regrywalnosc. Nie lubię grać na hard a dobrze skrojony deck na normalu I tak najczęściej jest łagodna przygoda przez scenariusze. Skupianie się by mieć pełnie informacji w sposób wręcz policzalny sprawiłoby, że gra byłaby trywialna. Jak buduje deck to opieram się na statystykach - ile w przeciętnym scenariuszu muszę ubić potworów, zebrać wskazówek, jaki jest statystyczny rozkład zasłony czy testów. To mi wystarcza. Dostrajanie pod konkretne układy kart byłoby nudne.
Sprzedam:Ostatnia Wola+Utrata posady, Arnak, insert Folded Space dla Everdell, Marvel Zombies
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
-
- Posty: 2792
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1217 times
- Been thanked: 555 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
nie zapisuję, ale też nie staram się zapominać
. Wolę pamiętać, bo to jest przydatne (dlatego też zwykle gram każdą kampanię 2 razy z rzędu, nawet jak wracam po jakimś czasie).

planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- Nilis
- Posty: 852
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 326 times
- Been thanked: 509 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Ja chcę jak najwiecej zaskoczeń. W związku z tym po kampani (udanej czy nie udanej) rozpoczynam nową. Dopiero jak ogram wszystkie, które mam zamiar kupić wrócę do Nocy Fanatyka, Dunwitch itd. Czyli za jakieś 2 lata. Nie zależy mi na wymaksowaniu wyniku tylko największych emocjach i przygodzie.
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
- Ayaram
- Posty: 1805
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 912 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
I to uwielbiam w kooperacyjnych LCGach, że prawie każdy ma zupełne podejście do gry
U mnie wygląda to tak, że w przeciwieństwie do @Nilis dla mnie głównym clue HA jak i każdego LCGa są nowe karty gracza, nowe synergię, nowe decki, tym samym zanim przeniosę się do następnego cyklu to ogram na jednym cyklu te 5-7 kampanii. Siłą rzeczy przy takim podejściu te najstarsze kampanie ma się dużo bardziej ograne. Teraz jestem na Zapomnianej Erze i się przymierzam powoli do Przerwanego Kręgu, tak więc:
Dunwich mam już z 10+ podejść i tam ciężko mnie zaskoczyć. Może nie wszystkie skutki każdego wyboru rozgałęzienia w kampanii, nie każdą lokacje/kartę scenariusza w przypadkach losowego setupu, ale generalnie mniej więcej dobrze pamiętam jakie karty są w jakich zestawach (więc od razu jest - ok, w przygotowaniu scenariusza jest zestaw x, więc muszę się przygotować na...), jakie są zagrożenia przy pchaniu aktu/tajemnicy itp. Zgodnie z zasadą "co się zobaczy, się nie odzobaczyć" jak pamiętam, to pamiętam i się po prostu instynktownie nawet gra wokoło tego.
Carcossę kończę właśnie bodajże 4te podejście i tu mam takie, że dużo rzeczy pamiętam, no ale jak coś w poprzednich podejściach mi nie zalazło za skórę szczególnie mocno to mimo wszystko zdarza mi się nie pamiętać i mocno zdziwić.
Zapomnianą Erę przeszedłem raz na poziomie łatwym i chcę przejść teraz na poziomie standardowym przed pójściem do przerwanego kręgu i tu nawet nie potrafiłbym wymienić wszystkich scenariuszy.
W kampanie którą zupełnie nie pamiętam się dobrze gra i kampanie które się dobrze zna gra się świetnie, tylko wiadomo zupełnie inaczej, z innymi doznaniami. Natomiast w Carcosse która jest u mnie w tym momencie w takim momencie ni w pięć ni w dziewięć -gdzie na zmianę jeden scenariusz potrafię dobrze pamiętać i wykorzystać to na swoją korzyść, by w następnym dostać obuchem w łeb, bo coś odwrotnie zapamiętałem, by w 3cim w ogóle nie pamiętać co było grane - to już mi się gra dość dziwnie..

U mnie wygląda to tak, że w przeciwieństwie do @Nilis dla mnie głównym clue HA jak i każdego LCGa są nowe karty gracza, nowe synergię, nowe decki, tym samym zanim przeniosę się do następnego cyklu to ogram na jednym cyklu te 5-7 kampanii. Siłą rzeczy przy takim podejściu te najstarsze kampanie ma się dużo bardziej ograne. Teraz jestem na Zapomnianej Erze i się przymierzam powoli do Przerwanego Kręgu, tak więc:



W kampanie którą zupełnie nie pamiętam się dobrze gra i kampanie które się dobrze zna gra się świetnie, tylko wiadomo zupełnie inaczej, z innymi doznaniami. Natomiast w Carcosse która jest u mnie w tym momencie w takim momencie ni w pięć ni w dziewięć -gdzie na zmianę jeden scenariusz potrafię dobrze pamiętać i wykorzystać to na swoją korzyść, by w następnym dostać obuchem w łeb, bo coś odwrotnie zapamiętałem, by w 3cim w ogóle nie pamiętać co było grane - to już mi się gra dość dziwnie..
- Nilis
- Posty: 852
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 326 times
- Been thanked: 509 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Ja tylko nie wrzucałbym każdego LCGa do tego samego worka.
Grałem od 2010r. Regularnie turniejowo w Warhammer Inwazję i Podbój. Tam oczywiście najbardziej mnie interesowała budowa decku, synergia kart, odkrycie czegoś nowego. W LCGu kooperacyjnym jak AH budowa decku i synergia kart interesuje mnie mniej niż przygoda i fabuła danego scenariusza. Ja raczej gram na zasadzie: zbudowałem ostatnio talię Yoricka, nie wrzucę mu do decku karty np. Zaprzęgu wilków bo to bylby idiotyzm fabularny w Carcossie. Ze sprzętu ma łopatę, lampę i stary rewolwer i jest klimat. Drugi badacz jakim grałem to Rex. Czytałem w necie że można nim kręcić jakieś mini comba na karcie skuwacza czy wbijaka do lodu. No błagam...
Grałem od 2010r. Regularnie turniejowo w Warhammer Inwazję i Podbój. Tam oczywiście najbardziej mnie interesowała budowa decku, synergia kart, odkrycie czegoś nowego. W LCGu kooperacyjnym jak AH budowa decku i synergia kart interesuje mnie mniej niż przygoda i fabuła danego scenariusza. Ja raczej gram na zasadzie: zbudowałem ostatnio talię Yoricka, nie wrzucę mu do decku karty np. Zaprzęgu wilków bo to bylby idiotyzm fabularny w Carcossie. Ze sprzętu ma łopatę, lampę i stary rewolwer i jest klimat. Drugi badacz jakim grałem to Rex. Czytałem w necie że można nim kręcić jakieś mini comba na karcie skuwacza czy wbijaka do lodu. No błagam...
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
- walkingdead
- Posty: 2333
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 283 times
- Been thanked: 690 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Mam tak samo.Nilis pisze: ↑10 kwie 2024, 13:42 Ja chcę jak najwiecej zaskoczeń. W związku z tym po kampani (udanej czy nie udanej) rozpoczynam nową. Dopiero jak ogram wszystkie, które mam zamiar kupić wrócę do Nocy Fanatyka, Dunwitch itd. Czyli za jakieś 2 lata. Nie zależy mi na wymaksowaniu wyniku tylko największych emocjach i przygodzie.
Chciałabym przejść wszystko co uda mi się dorwać, a potem być może myśleć o ponownym przejściu, aby już nieco bardziej przyłożyć się do świadomego budowania talii.
♀
- Goldberg
- Posty: 1515
- Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 82 times
- Been thanked: 177 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Jestem z ta gra od poczatku i zdecydowanie podejscie Nillisa preferuje
To jest coop gdzie chodzi o przygode i klimat. W sumie talie badaczy tworze tak jak postacie do rpg, ma byc archeolog, bedzie archeolog.
Ma być policjant, bedzie policjant...
Tylko kazdy ma miec strzelbe na słonie (pozdro dla starych graczy zc rpg) xD
To jest coop gdzie chodzi o przygode i klimat. W sumie talie badaczy tworze tak jak postacie do rpg, ma byc archeolog, bedzie archeolog.
Ma być policjant, bedzie policjant...
Tylko kazdy ma miec strzelbe na słonie (pozdro dla starych graczy zc rpg) xD
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
- Ayaram
- Posty: 1805
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 912 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Dawno nie przegrałem żadnej kampanii na standardzie, więc tak sobie pomyślałem, że do testowania Ojca Mateo na Carcossie dobrym pomysłem będzie dorzucenie Skidsa z Obolem. Nooo... nie był
Umarło mu się w 5tym scenariuszu, więc wystartowałem od nowa tym razem z Finnem - już bardziej szcześliwie i tym samym wszystkich badaczy z Zapomnianej Ery mam zaliczonych.
Z Ojczulkiem, jak i z całymi mistykami mam problem, żeby sklecić coś ciekawego.. Z pozostałymi nie było żadnych problemów - Unikalne połączenia + umiejętności stanowiące jakiś tam punkt zaczepienia - Ursula lubi Relikwie, Leo sprzymierzeńców, Finn uciekać, a Calvina to nawet trudno normalnie zbudować. A tutaj... zdolność która z jednej strony zawsze działa, ale ciężko mi wymyślić deck gdzie by działał jakoś "bardziej", z puli kart mamy błogosławieństwa, gdzie no cóż... mało rzeczy jest błogosławionych w arkham jak na razie
No więc zbudowałem go jak.. no... mistyka
z nowości dorzuciłem mu mgły r'lyel - mocne! prawdziwy MVP w ostatnim scenariuszu; Ofiare - tutaj gorzej, na papierze bardzo fajne, tylko że w sytuacjach gdy miało być bardzo fajne, to jej nigdy na ręce nie było
. Poza tym standardowo.
Co do samej zdolności - jako "jedna na grę" ciężko ją porównać z resztą. Zdolności tego typu w karciankach zazwyczaj są słabe - na autofail mamy z 1/16 szansy, testów które naprawdę są ważne, by je zdać za wszelką cenę aż tak dużo nie ma, więć to taka zdolność który raz na 10-20 gier ci uratuje przegraną grę, a w pozostałych przypadkach zdolność takiej np. Agnes, choć mniej spektakuralna - zrobi więcej. Tylko, że AH to nie zwykła karcianka, a gra kampanijna więc zwykłe WR nas nie interesuje. I tu może faktycznie jest lepiej, szczególnie na standardzie - na standardzie powinniśmy z gorszymi statami/umiejkami jakoś wydolić, a jeden autofail w kluczowym momencie może położyć całą kampanie.. Tak czy siak, pomijając kwestie siły - mechanika autofaili to jest jedyna rzecz której nie cierpię w AH, więc tym samym wszystkie narzędzia do jego olewania z automatu cieszą się moją sympatią
Granie Finnem natomiast to sama przyjemność. Co prawda ten 1 siły woli mocno boli...szczególnie przy testach w stylu "na koniec tury zrób test siły woli, jak ci się uda to odrzuć upierdliwą kartę", ale pozostałe staty nadrabiają. Przy statach 1/4/3/4 możemy właściwie na dzień dobry i próbować unikać i próbować badać bez żadnych dodatkowych zabawek przez co jest całkowicie odporny na kiepską ręke startową. Budowałem go z mnóstwem dociągu (Kradzież kieszonkowa, szczęśliwa papierośnica, dużo podstawych umiejek dobierające karty przy sukcesie), żadnych dodatkowych atutów do zdobywania wskazówek (no oprócz 1 kopii Loli Santiago). Wolne ręce miałem to dorzuciłek łuk, żeby i coś tam zabić było można i grało się super. Spokojnie Top 3 ulubionych bohaterów do tej pory.)
Podsumowując bohaterów z FA - bardzo fajny dodatek pod tym kątem. 2ka bohaterów wskakuje na szczyt jeśli chodzi o ulubionych bohaterów w ramach danej frakcji (Ursula i Finn), pozatym zupełnie oryginalny Calvin i 2ka ot dobrych i całkiem sympatycznych bohaterów. Chyba najlepsze pudło do tej pory (tzn. do 3ciego cyklu)

Z Ojczulkiem, jak i z całymi mistykami mam problem, żeby sklecić coś ciekawego.. Z pozostałymi nie było żadnych problemów - Unikalne połączenia + umiejętności stanowiące jakiś tam punkt zaczepienia - Ursula lubi Relikwie, Leo sprzymierzeńców, Finn uciekać, a Calvina to nawet trudno normalnie zbudować. A tutaj... zdolność która z jednej strony zawsze działa, ale ciężko mi wymyślić deck gdzie by działał jakoś "bardziej", z puli kart mamy błogosławieństwa, gdzie no cóż... mało rzeczy jest błogosławionych w arkham jak na razie



Co do samej zdolności - jako "jedna na grę" ciężko ją porównać z resztą. Zdolności tego typu w karciankach zazwyczaj są słabe - na autofail mamy z 1/16 szansy, testów które naprawdę są ważne, by je zdać za wszelką cenę aż tak dużo nie ma, więć to taka zdolność który raz na 10-20 gier ci uratuje przegraną grę, a w pozostałych przypadkach zdolność takiej np. Agnes, choć mniej spektakuralna - zrobi więcej. Tylko, że AH to nie zwykła karcianka, a gra kampanijna więc zwykłe WR nas nie interesuje. I tu może faktycznie jest lepiej, szczególnie na standardzie - na standardzie powinniśmy z gorszymi statami/umiejkami jakoś wydolić, a jeden autofail w kluczowym momencie może położyć całą kampanie.. Tak czy siak, pomijając kwestie siły - mechanika autofaili to jest jedyna rzecz której nie cierpię w AH, więc tym samym wszystkie narzędzia do jego olewania z automatu cieszą się moją sympatią

Granie Finnem natomiast to sama przyjemność. Co prawda ten 1 siły woli mocno boli...szczególnie przy testach w stylu "na koniec tury zrób test siły woli, jak ci się uda to odrzuć upierdliwą kartę", ale pozostałe staty nadrabiają. Przy statach 1/4/3/4 możemy właściwie na dzień dobry i próbować unikać i próbować badać bez żadnych dodatkowych zabawek przez co jest całkowicie odporny na kiepską ręke startową. Budowałem go z mnóstwem dociągu (Kradzież kieszonkowa, szczęśliwa papierośnica, dużo podstawych umiejek dobierające karty przy sukcesie), żadnych dodatkowych atutów do zdobywania wskazówek (no oprócz 1 kopii Loli Santiago). Wolne ręce miałem to dorzuciłek łuk, żeby i coś tam zabić było można i grało się super. Spokojnie Top 3 ulubionych bohaterów do tej pory.)
Podsumowując bohaterów z FA - bardzo fajny dodatek pod tym kątem. 2ka bohaterów wskakuje na szczyt jeśli chodzi o ulubionych bohaterów w ramach danej frakcji (Ursula i Finn), pozatym zupełnie oryginalny Calvin i 2ka ot dobrych i całkiem sympatycznych bohaterów. Chyba najlepsze pudło do tej pory (tzn. do 3ciego cyklu)
- Nilis
- Posty: 852
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 326 times
- Been thanked: 509 times
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Coś czuję że to będzie kapitalna kampania. Mieszane uczucia zdobyły ostatnie Szkarłatne Klucze i Na Krańcu Świata więc czas na coś z wielkim przytupem. Dodatkowo będzie tutaj dużo unikatowych postaci, z którymi stworzymy pewne relacje. Oby była przygniatająca ilość wątków detektywistycznych 

Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Re: Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)
Jestem bardzo ciekawy tej kampanii. Z wielu powodów. Trzeba podkreślić, że nastąpiła zmiana warty wśród twórców. Za sterami tejże kampanii nie zasiadają już MJ Newman i Jeremy Zwirn, tylko panowie Harrist i Kory. Ciekawe jak sobie poradzą z tematem.