Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2470
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 560 times
Been thanked: 478 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

Yuri pisze: 30 mar 2024, 20:42 Żeby nie było, że off-topuję to mój ostatni projekt, czyli "Solomon Kane" plus wszystkie dodatki. Strrrrasznie przyjemnie mi się to malowało ! Figurki są naprawdę genialne i nie mogę doczekać się tych przygód na planszy.

Klasowe zdjęcie:
Spoiler:
(...) Dodatkowo zdecydowanie większość mojej kolekcji jest pomalowana, a sam SoB to sporo chyba już ponad 1000 figurek.
To mi przypomina czasy kiedy malowałem Altar Quest, który chciałem pomalować jak najszybciej. Starałem się malować frakcjami + jakieś figurki bohaterów/struktur. Co dawało 30-40 figurek do malowania na raz. Trochę mnie to wymęczyło, a całość to było raptem 240+ figurek.

Obecnie skłaniam się raczej ku grom gdzie bohaterowie są figurkami, a wrogowie już nie koniecznie. Zaraz będę brać na warsztat A Touch of Evil.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Cyel
Posty: 2608
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1244 times
Been thanked: 1466 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Cyel »

salaba pisze: 21 wrz 2023, 14:40 Natomiast ja swoich raczej nie pomaluję, nie mam na to czasu i się nie znam.
Ja tylko chciałbym zaznaczyć, że to, że malowanie figurek (do funkcjonalnego poziomu, nie konkursowego ofc) wymaga umiejętności i czasu to mit. Może był prawdziwy 20 lat temu. Dziś, przy nowych produktach jak Speedpainty i technikach, pomalowanie figurki może przypominać używanie narzędzia Wiadro z Farbą w programie graficznym - wymaga zero umiejętności i paru minut czasu a do tego efekt jest naprawdę porządny.
Spoiler:
Nie piszę tego, żebyś spróbował, jeśli nie chcesz, tylko, żeby bzdurny mit się nie rozprzestrzeniał ;)
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5263
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 529 times
Been thanked: 1864 times
Kontakt:

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Gambit »

Cyel pisze: 08 kwie 2024, 09:03
salaba pisze: 21 wrz 2023, 14:40 Natomiast ja swoich raczej nie pomaluję, nie mam na to czasu i się nie znam.
Ja tylko chciałbym zaznaczyć, że to, że malowanie figurek (do funkcjonalnego poziomu, nie konkursowego ofc) wymaga umiejętności i czasu to mit. Może był prawdziwy 20 lat temu. Dziś, przy nowych produktach jak Speedpainty i technikach, pomalowanie figurki może przypominać używanie narzędzia Wiadro z Farbą w programie graficznym - wymaga zero umiejętności i paru minut czasu a do tego efekt jest naprawdę porządny.

Nie piszę tego, żebyś spróbował, jeśli nie chcesz, tylko, żeby bzdurny mit się nie rozprzestrzeniał ;)
To nie mit. Jak nie umiesz malować figurek, to nie umiesz. I żadne SpeedPainty tego nie naprawią. I piszę to z własnego doświadczenia. Jestem jednym z tych "malarzy" u których pomalowanie figurek drastycznie obniża cenę gry.

A żeby trzymać się tematu Stationfall, to w tym przypadku najchętniej przytuliłbym te akrylowe standeesy. Takie rozwiązanie spodobało mi się już w Uprising. Tu też wygląda nieźle.
Awatar użytkownika
ZygfrydDeLowe
Posty: 501
Rejestracja: 17 sty 2017, 13:47
Has thanked: 997 times
Been thanked: 218 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: ZygfrydDeLowe »

Gambit pisze: 08 kwie 2024, 09:22
A żeby trzymać się tematu Stationfall, to w tym przypadku najchętniej przytuliłbym te akrylowe standeesy. Takie rozwiązanie spodobało mi się już w Uprising. Tu też wygląda nieźle.

A są gdzieś dostępne akrylowe?
ION chyba oferuje tekturowe do sprzedaży, jeśli się nie mylę. Chyba, żeby zlecić komuś wydruk i wycięcie z dostępnego pliku, ale nie mam bladego pojęcia ile coś takiego miałoby kosztować.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5263
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 529 times
Been thanked: 1864 times
Kontakt:

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: Gambit »

ZygfrydDeLowe pisze: 08 kwie 2024, 09:36 A są gdzieś dostępne akrylowe?
ION chyba oferuje tekturowe do sprzedaży, jeśli się nie mylę. Chyba, żeby zlecić komuś wydruk i wycięcie z dostępnego pliku, ale nie mam bladego pojęcia ile coś takiego miałoby kosztować.
Kurde. Stary już jestem i chyba mam jakieś zwidy. Wydawało mi się, że były na stronie wydawcy, a to faktycznie tekturowe.
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2170
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 281 times
Been thanked: 448 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: tomp »

pomyślałem, że się podziele informacją.
ostatnio odkryłem taki kanał : https://www.youtube.com/@paintsofwar/streams
podoba mi się chilloutowa atmosfera materiałów
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5366
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1108 times
Been thanked: 1738 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

kilka promocyjnych cen farbek po 6pln nawet, może komuś się przyda:
https://3trolle.pl/940-promocja-na-dzie ... lko=farbki
Awatar użytkownika
Koshiash
Posty: 965
Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 43 times
Been thanked: 135 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Koshiash »

Nabyłem stojak na farbki z tej oferty: https://www.amazon.pl/dp/B01720DWKU

Jakość nie powala, jednak w tej cenie ujdzie. Brakowało mi stabilności i wykorzystania przestrzeni z tyłu, więc dokleiłem kawałek pilśni od spodu i dorobiłem szufladki z płyty piankowej. Zrobiło się całkiem funkcjonalnie:
Spoiler:
Strud
Posty: 324
Rejestracja: 26 lis 2016, 14:09
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 33 times
Been thanked: 44 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Strud »

Jaki lakier w sprayu do wykończenia/zabezpieczania polecacie dla początkującej osoby?
Mam satynowy od Cytadel, ale się nie sprawdza, kolory blakną i zostaje mleczna powłoka.
Chcę spróbować z błyszczącym, ze znanych mi firm widzę tylko Vallejo, który ponoć masakrycznie wolno schnie i łapie przy tym kurz.
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 592
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 119 times
Been thanked: 221 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Zmij »

Strud pisze: 14 cze 2024, 10:39 Jaki lakier w sprayu do wykończenia/zabezpieczania polecacie dla początkującej osoby?
Mam satynowy od Cytadel, ale się nie sprawdza, kolory blakną i zostaje mleczna powłoka.
Chcę spróbować z błyszczącym, ze znanych mi firm widzę tylko Vallejo, który ponoć masakrycznie wolno schnie i łapie przy tym kurz.
Z lakierami w sprayu to niestety loteria, trafi sie zly egzemplarz lub za mało wymieszasz i masz frosting, szkoda nerwów i pracy. Polecam lakierowanie z pedzla lakierami vallejo, ja lubie satynowe wykonczenie wiec mieszam 40% gloss z 60% matt i fajnie wychodzi choc ostatnio wogole często rezygnuje z lakierowania. Jak farba porządnie wyschnie (tak z tydzien zostawiam figurki w otwartym pudelku) to nawet mimo workowania nie zauważam uszkodzeń wiec powoli dojrzewam do odejścia od lakierowania jako zbędnego kroku przy malowaniu. Goobertown Hobbies na swoim kanale kiedys robil test i katowal figurki w roznych wersjach( lakierowane, nielakierowane, z podkladem, bez podkladu) i w sumie z testu wyszlo ze nie ma zbytnio roznicy czy sie lakieruje czy nie
musicer
Posty: 231
Rejestracja: 02 lut 2020, 11:28
Has thanked: 213 times
Been thanked: 24 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: musicer »

A masz doświadczenie z lakierami vallejo z pędzla ale polyurethan based? Kupiłem bo niby może trwalsza powłoka, ale mam wrażenie że dużo bardziej bąbluje się przy malowaniu, jakby woda na włosiu to powodowała a dodatkowo wersja matowa jest bardziej do satyny zbliżona niż matu.
Strud
Posty: 324
Rejestracja: 26 lis 2016, 14:09
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 33 times
Been thanked: 44 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Strud »

Ciekawa koncepcja. Mam parę pomalowanych figurek od Posiadłości Szaleństwa, które walają się z resztą plastiku luzem w pudle od podstawki, i faktycznie, póki co, uszkodzeń nie zauważyłem.
Kupię zatem na próbę ten do stosowania pędzlem, a jak nie, to będę zostawiał bez.

Dzięki!
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 592
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 119 times
Been thanked: 221 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Zmij »

musicer pisze: 14 cze 2024, 11:41 A masz doświadczenie z lakierami vallejo z pędzla ale polyurethan based? Kupiłem bo niby może trwalsza powłoka, ale mam wrażenie że dużo bardziej bąbluje się przy malowaniu, jakby woda na włosiu to powodowała a dodatkowo wersja matowa jest bardziej do satyny zbliżona niż matu.
Jak juz lakieruje to uzywam vallejo premium airbrush akryl-polyruthean z pędzla i zazwyczaj daje kilka kropel thinnera zeby mieszanka nie byla zbyt gesta no i wtedy nie bąbluje. Zależy tez jak i czym nakładasz ten lakier - im wiecej ruchow tym wiecej sie moze bąbelków stworzyc. Ja zanurzam szeroki plaski pedzel w przygotowanym rozcienczonym lakierze i gładkim ruchem od gory do dolu kryje figurke lakierem z obu stron czyli w sumie dwa ruchy pedzla na figsa + podstawka
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2470
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 560 times
Been thanked: 478 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

Strud pisze: 14 cze 2024, 10:39 Jaki lakier w sprayu do wykończenia/zabezpieczania polecacie dla początkującej osoby?
Mam satynowy od Cytadel, ale się nie sprawdza, kolory blakną i zostaje mleczna powłoka.
Chcę spróbować z błyszczącym, ze znanych mi firm widzę tylko Vallejo, który ponoć masakrycznie wolno schnie i łapie przy tym kurz.
Błyszczący nie będzie wyglądać dobrze. Lepiej satyna albo matt. Albo trafiłeś trefny egzemplarz, albo za słabo wymieszałeś.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
Awatar użytkownika
mmag
Posty: 1169
Rejestracja: 02 lut 2016, 18:08
Has thanked: 433 times
Been thanked: 263 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: mmag »

musicer pisze: 14 cze 2024, 11:41 A masz doświadczenie z lakierami vallejo z pędzla ale polyurethan based? Kupiłem bo niby może trwalsza powłoka, ale mam wrażenie że dużo bardziej bąbluje się przy malowaniu, jakby woda na włosiu to powodowała a dodatkowo wersja matowa jest bardziej do satyny zbliżona niż matu.
Przez długi czas nakładałem pędzlem matowy lakier od Vallejo, też niestety borykając się z tym problemem powstawania bąbelków. Korzystając z czyjejś rady w internecie przerzuciłem się na AK Ultra Matt. Nieporównywalnie lepszy, zdecydowanie mogę go polecić, w zasadzie odpadły mi wszystkie problemy które miałem przy lakierowaniu przy użyciu Vallejo.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2848
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 857 times
Been thanked: 366 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Strud pisze: 14 cze 2024, 10:39 Jaki lakier w sprayu do wykończenia/zabezpieczania polecacie dla początkującej osoby?
Mam satynowy od Cytadel, ale się nie sprawdza, kolory blakną i zostaje mleczna powłoka.
Chcę spróbować z błyszczącym, ze znanych mi firm widzę tylko Vallejo, który ponoć masakrycznie wolno schnie i łapie przy tym kurz.
Satynowy to zawsze jest kompromis. Długo używałem gloss, a później Matt. Efekt zabezpieczenia super, jednak metalik przestaje być metalik po takiej operacji. Teraz idę na kompromis. Używam satyny od AP dla większości figurek, super kryje i jest dokładnie pośrodku: ani za smutno, ani zbyt blyszcząco. Problemy z mlekiem, to przeważnie złe wymieszane, lub złapanie wilgoci przy nakładaniu.
Próbowałem też satyny z Leroy Merlin i innych marketów i też dają radę, więc problemy z powłoką od różnych producentów, wydaja się dość losowe.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
lukiroo
Posty: 22
Rejestracja: 01 kwie 2024, 10:10
Has thanked: 4 times
Been thanked: 6 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: lukiroo »

Gambit pisze: 08 kwie 2024, 09:22
Cyel pisze: 08 kwie 2024, 09:03
salaba pisze: 21 wrz 2023, 14:40 Natomiast ja swoich raczej nie pomaluję, nie mam na to czasu i się nie znam.
Ja tylko chciałbym zaznaczyć, że to, że malowanie figurek (do funkcjonalnego poziomu, nie konkursowego ofc) wymaga umiejętności i czasu to mit. Może był prawdziwy 20 lat temu. Dziś, przy nowych produktach jak Speedpainty i technikach, pomalowanie figurki może przypominać używanie narzędzia Wiadro z Farbą w programie graficznym - wymaga zero umiejętności i paru minut czasu a do tego efekt jest naprawdę porządny.

Nie piszę tego, żebyś spróbował, jeśli nie chcesz, tylko, żeby bzdurny mit się nie rozprzestrzeniał ;)
To nie mit. Jak nie umiesz malować figurek, to nie umiesz. I żadne SpeedPainty tego nie naprawią. I piszę to z własnego doświadczenia. Jestem jednym z tych "malarzy" u których pomalowanie figurek drastycznie obniża cenę gry.
Bzdura. Chyba że ktoś niedowidzi albo mu się ciągle ręce trzęsą, tak że nie potrafi utrzymać pędzelka. Albo jest meega niecierpliwy / niedokładny / nie umie się skupić. To tak jakby napisać "ja nie umiem malować kolorowanek". Jeśli tylko są chęci, to prawie każdy może pomalować sobie figurki do gry. Wystarczy tylko trochę nauki i wprawy. Kolory również można dobrać posiłkując się grafikami z gry lub zdjęciami figurek z netu. Jak w kolorowance z instrukcją.
Nie będzie to malowanie profesjonalne, jakie można odpłatnie zlecić artystom, ale dla siebie jak najbardziej powinno wystarczyć.

Jeśli się lubi gry figurkowe, posiada się trochę takich które mają pewne miejsce na półce, to nie ma przeszkód żeby ich dla samego siebie nie pomalować. Kolorowymi figurkami dużo przyjemniej się gra.

No chyba że ktoś wychodzi od razu z założenia że nie będzie danej gry trzymał w kolekcji i niedługo idzie na sprzedaż. To wtedy tak, lepiej chwilę pograć szarym plastikiem a potem się pożegnać z grą.

Strud pisze: 14 cze 2024, 10:39 Jaki lakier w sprayu do wykończenia/zabezpieczania polecacie dla początkującej osoby?
Mam satynowy od Cytadel, ale się nie sprawdza, kolory blakną i zostaje mleczna powłoka.
Chcę spróbować z błyszczącym, ze znanych mi firm widzę tylko Vallejo, który ponoć masakrycznie wolno schnie i łapie przy tym kurz.
Błyszczące figurki wyglądają tragicznie.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4180
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 273 times
Been thanked: 963 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: brazylianwisnia »

Strud pisze: 14 cze 2024, 10:39 Jaki lakier w sprayu do wykończenia/zabezpieczania polecacie dla początkującej osoby?
Mam satynowy od Cytadel, ale się nie sprawdza, kolory blakną i zostaje mleczna powłoka.
Chcę spróbować z błyszczącym, ze znanych mi firm widzę tylko Vallejo, który ponoć masakrycznie wolno schnie i łapie przy tym kurz.
Może za dużo lakieru? Ja używam satynowy Vallejo I jestem zadowolony. Ważne też dobrze wymieszać. W tym celu wstawiam lakier na 6-8min zaniżony w 2/3 w wodzie 45-50 stopni a poniżej dobrze wstrząsnąć. 2-3 szybkie warstwy i jest git. Lepiej lakieru za mało niż za dużo.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1489
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 726 times

Re: Stationfall (Matt Eklund)

Post autor: arturmarek »

lukiroo pisze: 14 cze 2024, 13:51
Spoiler:
Błyszczące figurki wyglądają tragicznie.
To chyba zależy od figurek. Dla przykładu, u mnie karaluchy z Magii i Myszy wyglądają super po błyszczącym lakierze.
lukiroo
Posty: 22
Rejestracja: 01 kwie 2024, 10:10
Has thanked: 4 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: lukiroo »

arturmarek pisze: 14 cze 2024, 15:25 To chyba zależy od figurek. Dla przykładu, u mnie karaluchy z Magii i Myszy wyglądają super po błyszczącym lakierze.
Co kto lubi :wink: Ja bym nie lakierował na błyszcząco niczego, z wyjątkiem może jakichś małych fragmentów typu oczy, ślina, zależnie od figurki. Do pancerzyków owadów myślę że fajny efekt można by uzyskać za pomocą farbek Colorshift od Green Stuff World. Ale osobiście nie próbowałem.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5366
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1108 times
Been thanked: 1738 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Hejka
W sklepie jest promka na farbki od ArmyPaintera.....nie używałem nigdy ich. Czy ktoś byłby tak dobry i przejrzał tę ofertę podając które z farbek (10szt) naprawdę warto zakupić?

Wiem że to strata jakichś 10min czasu ale może i coś dla siebie przy okazji znajdziecie :mrgreen:

https://aleplanszowki.pl/1103-artykuly- ... my-painter
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 592
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 119 times
Been thanked: 221 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Zmij »

BOLLO pisze: 27 cze 2024, 18:58 Hejka
W sklepie jest promka na farbki od ArmyPaintera.....nie używałem nigdy ich. Czy ktoś byłby tak dobry i przejrzał tę ofertę podając które z farbek (10szt) naprawdę warto zakupić?

Wiem że to strata jakichś 10min czasu ale może i coś dla siebie przy okazji znajdziecie :mrgreen:

https://aleplanszowki.pl/1103-artykuly- ... my-painter
To są stare warpaints, nie warto brać nawet na promkach, szkoda nerwów
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5366
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1108 times
Been thanked: 1738 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BOLLO »

Zmij pisze: 27 cze 2024, 19:04
BOLLO pisze: 27 cze 2024, 18:58 Hejka
W sklepie jest promka na farbki od ArmyPaintera.....nie używałem nigdy ich. Czy ktoś byłby tak dobry i przejrzał tę ofertę podając które z farbek (10szt) naprawdę warto zakupić?

Wiem że to strata jakichś 10min czasu ale może i coś dla siebie przy okazji znajdziecie :mrgreen:

https://aleplanszowki.pl/1103-artykuly- ... my-painter
To są stare warpaints, nie warto brać nawet na promkach, szkoda nerwów
OOO.....a co z nimi jest nie tak? Stare farby w sensie rocznik czy stara technologia i coś z nimi nie tak jest podczas malowania? Nie ukrywam że te 6pln kusi za buteleczkę.
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 592
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 119 times
Been thanked: 221 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Zmij »

BOLLO pisze: 28 cze 2024, 06:37 OOO.....a co z nimi jest nie tak? Stare farby w sensie rocznik czy stara technologia i coś z nimi nie tak jest podczas malowania? Nie ukrywam że te 6pln kusi za buteleczkę.
Chodziło mi o stara serie farb od AP ktora jest poprostu kiepska a co do wieku to swoja droga bo to napewno jakies lezaki magazynowe sprzed paru lat. Mam farby od roznych wiekszych producentow i własnie te sa najbardziej problematyczne i praktycznie ich nie uzywam głownie za sprawą tego, że porządne rozmieszanie ich graniczy z cudem (nawet ze stalową kulką w butelce). Ciesze sie ze kupilem tylko kilka kolorow na probe a nie caly mega set bo chyba bym sie do malowania calkowicie zniechecił. Ponoc w nowej serii juz jest lepiej (poznasz ja po czarnej etykiecie) ale osobiscie nie probowalem. Ten problem dotyczy tylko farb kryjacych bo dla odmiany washe czy primery sa dobre i czesto ich uzywam.
W Szopgracz masz na promce wiele kolorow od Citadel czy Vallejo poniżej 10 zł za buteleczke
Awatar użytkownika
Jiloo
Posty: 2470
Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 560 times
Been thanked: 478 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jiloo »

Mam podobne doświadczenia jak Zmij.
Niektóre farby były spoko, ale często trafiały się jakieś słabo kryjące. Mam ich kilka farbek i raczej zawsze były ostatnim wyborem przy zakupie.

Ale za to w sieci bardzo chwalą ich nową serię – Warpaints Fanatic, ale nie próbowałem.
| keep-disco-evil |
mam | szukam | oddam
ODPOWIEDZ