Don Simon pisze:Niektorzy uporczywie tluka konia, choc on juz dawno wykitowal.
Sandman pisze:Naprawdę nie męczcie już dłużej kota
Wydawało mi sie, że w grze Stronghold są orki, gobliny i trolle. Nie wiedziałem, że są też konie i koty.
jax pisze:Rany, zaraz będą wnioski że potencjalnie nie zbalansowane są (bo nikt nie przetestował wszystkich kombinacji): Agicola, Stronghold, Through the Ages, Conflict of Heroes, A Game of Thrones LCG, Warhammer LCG, A Call of Cthulu LCG, Fury of Dracula, Hannibal Barkas, Twilight Struggle, 1960 Making of President i w ogóle wszystkie card driven games.
A jeżeli nawet nie są zbalansowane, to co z tego? Przeciez gra wcale nie musi być zbalansowana i ja np. autora takiej gry bym za to nie krytykował. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie sie upierał, że gra zbalansowana jest.
W tej dyskusji chodzi o coś zupełnie innego. O to, że rzekomy balans uniemożliwia wprowadzenie do przepisów jakichkolwiek zmian. I o to, czy gra jest zbalansowana wtedy, gdy tak twierdzi jej autor, czy też wtedy, gdy może to zbalansowanie w jakis sposób udowodnić.
Przepraszam, że po raz kolejny powtarzam to samo. Ale wciąż pojawiaja się posty, świadczące o tym, że ich autorzy kompletnie nie rozumieją, o co tu chodzi:
farmer pisze:Czy bojący się ilości kombinacji wynikających z ilości kart, grali kiedyś w ogóle w grę z kartami? Albo w ogóle w karty? Czy poker jest bez sensu, bo może się zdarzyć (a może, a co!), że mam na ręce od razu 5 asów, albo pokera, a mój adwersarz może mieć nic od dwójek do siódemek? Szczęscie jest elementem prawie każdej gry i trzeba się z nim liczyć.
Poker jest grą
symetryczną, więc żadnego balansowania nie potrzebuje. A w dodatku jedno rozdanie w pokerze trwa kilka minut, więc mozna w ciągu jednego spotkania rozegrać wiele rozdań. Jedna partia Strongholda trwa od 2 do 4 godzin, więc jeżeli układ startowy kart determinowałby wynik gry, to miałoby to większe znaczenie, niż układ kart w jednym rozdaniu pokera (oczywiście nie mówię tu o reperkusjach finansowych)