Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Tainted Grail: Upadek Avalonu - gra kompletnie nie siadła, męczyłem się strasznie i czekałem aż rozdział się skończy. Rozwój postaci nie bardzo mi się podobał. Mechanika walki i dyplomacji dla mnie tragiczna, do reszty odechciewało mi się grać. No i generalnie to bardziej książka niż gra, ale to już moja wina - mogłem zrobić lepszy research przed zakupem.
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 11 kwie 2022, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 315 times
- Been thanked: 51 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Cubitos - rozegrałem parę razy w większym składzie i spodziewałem się, że zdetronizuje Szarlatanów, ale tak się nie stało. Plus ogarnianie tysiąca kostek skaczących po stole nie było czystą przyjemnością.
Sekigahara (IV druk) - zakupiłem nową Sekigaharę z V druku, więc w sumie dopłaciłem tylko parę złotych za upgrade
w IV druku niektóre bloczki miały dziwne odbarwienia i strasznie mnie to mierziło.
Sekigahara (IV druk) - zakupiłem nową Sekigaharę z V druku, więc w sumie dopłaciłem tylko parę złotych za upgrade

Rabaty: portal = 6%, planszostrefa = 10%, planszomania = 10%, 3trolle = 2%.
- Apos
- Posty: 1297
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 1198 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Poszły Konie - to bardziej gra hazardowa niż planszówka. Kupiona na imprezy, wydarzenia oraz jako filler. Decyzji i "gry" w grze praktycznie brak. Nieobeznanym i początkującym w planszówkach tytuł nie przypadł do gustu, a dla reszty gra jest za długa jako filler. Nie mogąc znaleźć targetu dla Poszły Konie, gra poszła w świat.
Kryptyda - gra zbierała kurz na półce. Ten abstrakcyjno-dedukcyjny charater gry jest specyficzny. Podobnie jak "W poszukiwaniu planety X" ta planszówka nie znalazła chętnych.
Beyond the Sun + Liderzy Nowej Ery - od samego początku miałem mieszane odczucia. Z jednej strony ten rozwój oraz mały area control sprawiały frajdę. Z drugiej strony gracze odbijali się od niej ze względu na wygląd, tematykę oraz suchą rozgrywkę. Interakcji też jednak jest za mało jak na nasz gust. Dla mnie to nadal (albo tylko) 7, która zbierała kurz na półce.
Podwodne Miasta + Nowe Odkrycia - dla mnie to najciekawsza duża "Terraformacja Marsa". Od planowania, po rozbudowę planszetki. Jednak gra się słabo skaluje na 4 graczy (downtime) i interakcji tutaj niczym kot napłakał. Specyficzna tematyka i wygląd też nie pomagają przez co gra zbiera kurz. W kolekcji mam też inne gry euro, które znacznie chętniej wyciągnę na stół, a w naszej planszowej społeczności mamy kilka kopii tej gry i tak.
Halo Wieża - udało się tanio dostać w promocji i to było powodem dania tej grze szansy pomimo wielu żółtych światełek ostrzegawczych. Gra nie porwała, jest powtarzalna i nie daje satysfakcji z rozgrywki. Zasada o braku komunikacji w trakcie gry jest antyklimatyczna (widzieliście kiedyś pilotów podchodzących do lądowania bez rozmów?) oraz przeczy idei spotkań planszowych. Nie potrzebuję takiej dwuosobówki w kolekcji.
Czerwona Katedra - poprawny euras, który nie wyróżnia się niczym szczególnym i tylko zbierał kurz.
Keyflower - tu z małym wahaniem podjąłem decyzję sprzedaży. Grę bardzo lubię, ale gra ze względu na swój wygląd, trochę niestandardowe podejście do tematu worker placement i licytacja odpychają nowych graczy. Starzy wymiatacze już dawno grają w bardziej interaktywne planszówki. Dla mnie była to 9, teraz jest 7,5.
Na Skrzydłach Smoków - generyczny europasjans, w którym wygrywa losowość, a punkty lecą na lewo i prawo. Brak wyzwania, brak ciekawych decyzji, brak interakcji - bardzo nijaka i długa gra, w której nie czuję satysfakcji z rozgrywki.
Hidden Games Miejsce Zbrodni: Sprawa ze Szczecin Małych - pierwsza część z nowej serii gier detektywistycznych. Gra od samego początku przypadła nam do gustu i wciągnęła. Świetnie działa na 4 graczy, każdy ma coś do roboty. Polecam. Sprzedana bo to jednorazówka.
Kryptyda - gra zbierała kurz na półce. Ten abstrakcyjno-dedukcyjny charater gry jest specyficzny. Podobnie jak "W poszukiwaniu planety X" ta planszówka nie znalazła chętnych.
Beyond the Sun + Liderzy Nowej Ery - od samego początku miałem mieszane odczucia. Z jednej strony ten rozwój oraz mały area control sprawiały frajdę. Z drugiej strony gracze odbijali się od niej ze względu na wygląd, tematykę oraz suchą rozgrywkę. Interakcji też jednak jest za mało jak na nasz gust. Dla mnie to nadal (albo tylko) 7, która zbierała kurz na półce.
Podwodne Miasta + Nowe Odkrycia - dla mnie to najciekawsza duża "Terraformacja Marsa". Od planowania, po rozbudowę planszetki. Jednak gra się słabo skaluje na 4 graczy (downtime) i interakcji tutaj niczym kot napłakał. Specyficzna tematyka i wygląd też nie pomagają przez co gra zbiera kurz. W kolekcji mam też inne gry euro, które znacznie chętniej wyciągnę na stół, a w naszej planszowej społeczności mamy kilka kopii tej gry i tak.
Halo Wieża - udało się tanio dostać w promocji i to było powodem dania tej grze szansy pomimo wielu żółtych światełek ostrzegawczych. Gra nie porwała, jest powtarzalna i nie daje satysfakcji z rozgrywki. Zasada o braku komunikacji w trakcie gry jest antyklimatyczna (widzieliście kiedyś pilotów podchodzących do lądowania bez rozmów?) oraz przeczy idei spotkań planszowych. Nie potrzebuję takiej dwuosobówki w kolekcji.
Czerwona Katedra - poprawny euras, który nie wyróżnia się niczym szczególnym i tylko zbierał kurz.
Keyflower - tu z małym wahaniem podjąłem decyzję sprzedaży. Grę bardzo lubię, ale gra ze względu na swój wygląd, trochę niestandardowe podejście do tematu worker placement i licytacja odpychają nowych graczy. Starzy wymiatacze już dawno grają w bardziej interaktywne planszówki. Dla mnie była to 9, teraz jest 7,5.
Na Skrzydłach Smoków - generyczny europasjans, w którym wygrywa losowość, a punkty lecą na lewo i prawo. Brak wyzwania, brak ciekawych decyzji, brak interakcji - bardzo nijaka i długa gra, w której nie czuję satysfakcji z rozgrywki.
Hidden Games Miejsce Zbrodni: Sprawa ze Szczecin Małych - pierwsza część z nowej serii gier detektywistycznych. Gra od samego początku przypadła nam do gustu i wciągnęła. Świetnie działa na 4 graczy, każdy ma coś do roboty. Polecam. Sprzedana bo to jednorazówka.
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Iss Vanguard - skończyłem kampanie i jakoś nie czuje potrzeby do powrotu do gry. Początkowy zachwyt z czasem gdzieś uciekł i przy końcu gry byłem już nawet trochę zmęczony tytułem. Może kiedyś jeszcze wróci do kolekcji.
- Ardel12
- Posty: 3996
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1360 times
- Been thanked: 2857 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
W lipcu udało się sprzedać:
- 51 stan Ultimate Ed - trzymałem w folii lekko rok na półce. Ciągle wmawiając sobie, że zagram, bo to dobra gra jest i na pewno siądzie. W końcu zagrałem na egzemplarzu kolegi i źle nie było, ale ogólnie po ograniu do porzygu Osadników: Narodziny Imperium to nie widziałem tu nic innego prócz innej skórki(grałem w podstawkę + promo + Nowa Era). W sumie 3os partia, ale rozgrywka typowo solo. Nie przeszkadza mi to, ale wybitnie nie podobało mi się jak karty są niezbalansowane(widziałem tańsze karty, które dawały to samo i więcej od swych droższych odpowiedników, WTF?) i w sumie mało różnic w stosunku do O:NI. Gra poszła w folii i to jest mój drugi przypadek bym popędził nówkę sztukę z kolekcji(pierwszym był Netrunner, który jest bardzo dobrym tytułem, ale wiedziałem, że nie będę miał z kim w to grać, a wtedy też miałem AGoT 1ED LCG i SW LCG(czy co to było), które gniły na półce.
- KDM: zestaw figurek - nawet nie wiedziałem, że je dostanę(część BB, ale nazwa nic mi nie mówiła). Zestaw 4 figurek, które są zawarte w Lion Knight. Mam je od dawna i to złożone oraz pomalowane, więc od razu poszło na sprzedaż.
- Stars of Akarios - w końcu znalazł nowy dom. Ogólnie wersja 1.0 chodzi w sklepach za bardzo dobrą cenę, więc używkę to się sprzedaje za genialną cenę vs zawartość a i tak nikt długo nie chciał. Obstawiam dwie rzeczy. Pierwsza to słaba rozpoznawalność tego tytułu, na forum to garstka osób wypowiadała się w wątku. A dwa, wersja 1.5 ufundowała się na GF, więc zbugowana wersja pewnie zabijała chęć u większości. Gra kampanijna, więc po przejściu od razu poszła na sprzedaż. Dobra gra, która mam nadzieję po fixach i wydaniu wersji 1.5 zyska na rozgłosie, bo jest zacny tytuł.
Wisi mi ciągle Antiquity, parę promosków i Mityczny Wiatr, którego rozpykałem i również obecnie tylko mi zagraca dom. W sierpniu dojdzie NAR, jestem za połową kampanii i spokojnie dokulam się do końca sierpnia z ponownym przejściem wraz z dodatkami. Do tego pewnie dojdzie ostatni Unlock jaki posiadam(biorę na wakacje, więc wieczorami się pogra). Nie ma lekko, trzeba wystawiać kolejne gry na sprzedaż. Obecnie myślę o puszczeniu w świat Kanbana DE, gdyż zawsze gram na wersji EV u kolegów, a sam w sumie fanem tej gry nie jestem(kręcenie się w kółko tutaj mnie jakoś nuży, wolę Gallerista i Vinhosa).
- 51 stan Ultimate Ed - trzymałem w folii lekko rok na półce. Ciągle wmawiając sobie, że zagram, bo to dobra gra jest i na pewno siądzie. W końcu zagrałem na egzemplarzu kolegi i źle nie było, ale ogólnie po ograniu do porzygu Osadników: Narodziny Imperium to nie widziałem tu nic innego prócz innej skórki(grałem w podstawkę + promo + Nowa Era). W sumie 3os partia, ale rozgrywka typowo solo. Nie przeszkadza mi to, ale wybitnie nie podobało mi się jak karty są niezbalansowane(widziałem tańsze karty, które dawały to samo i więcej od swych droższych odpowiedników, WTF?) i w sumie mało różnic w stosunku do O:NI. Gra poszła w folii i to jest mój drugi przypadek bym popędził nówkę sztukę z kolekcji(pierwszym był Netrunner, który jest bardzo dobrym tytułem, ale wiedziałem, że nie będę miał z kim w to grać, a wtedy też miałem AGoT 1ED LCG i SW LCG(czy co to było), które gniły na półce.
- KDM: zestaw figurek - nawet nie wiedziałem, że je dostanę(część BB, ale nazwa nic mi nie mówiła). Zestaw 4 figurek, które są zawarte w Lion Knight. Mam je od dawna i to złożone oraz pomalowane, więc od razu poszło na sprzedaż.
- Stars of Akarios - w końcu znalazł nowy dom. Ogólnie wersja 1.0 chodzi w sklepach za bardzo dobrą cenę, więc używkę to się sprzedaje za genialną cenę vs zawartość a i tak nikt długo nie chciał. Obstawiam dwie rzeczy. Pierwsza to słaba rozpoznawalność tego tytułu, na forum to garstka osób wypowiadała się w wątku. A dwa, wersja 1.5 ufundowała się na GF, więc zbugowana wersja pewnie zabijała chęć u większości. Gra kampanijna, więc po przejściu od razu poszła na sprzedaż. Dobra gra, która mam nadzieję po fixach i wydaniu wersji 1.5 zyska na rozgłosie, bo jest zacny tytuł.
Wisi mi ciągle Antiquity, parę promosków i Mityczny Wiatr, którego rozpykałem i również obecnie tylko mi zagraca dom. W sierpniu dojdzie NAR, jestem za połową kampanii i spokojnie dokulam się do końca sierpnia z ponownym przejściem wraz z dodatkami. Do tego pewnie dojdzie ostatni Unlock jaki posiadam(biorę na wakacje, więc wieczorami się pogra). Nie ma lekko, trzeba wystawiać kolejne gry na sprzedaż. Obecnie myślę o puszczeniu w świat Kanbana DE, gdyż zawsze gram na wersji EV u kolegów, a sam w sumie fanem tej gry nie jestem(kręcenie się w kółko tutaj mnie jakoś nuży, wolę Gallerista i Vinhosa).
- Nilis
- Posty: 831
- Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 316 times
- Been thanked: 498 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Kanban EV - zagrałem raz solo, rok przeleżało na półce i sprzedałem. Do Solo lepsze w mojej opinii jest Voidfall i Carnegie oraz gry przygodowe. Znajomi mają Kanban EV i gram na ich egzemplarzach chociaż powiem szczerze że Kanban traci w moich oczach bo jest jednak mocno schematyczny. Wolę Gallerist, Lisboe i Inventions
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
- Apos
- Posty: 1297
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 526 times
- Been thanked: 1198 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Carnegie z dodatkiem - fajny euras, przy którym bawiłem się dobrze. Z czasem jednak wdarła się powtarzalność, brakowało też pazura oraz chciałoby się więcej interakcji. Sami gracze też się już "nagrali". Gra spełniła swoją rolę, miło ją wspominam, ale nie będę Carnegie trzymał, aby może raz na rok wyciągnąć na stół.
Architekci z Zachodniego Królestwa + dodatek - ostatnia gra z serii Zachodniego Królestwa, która utrzymywała się w kolekcji. Lubiłem ją jako lekki worker placement z twistem. Ten twist to jednak za mało, bo ostatecznie gra trafiała na stół raz do roku. Mnie osobiście też zaczęła odrzucać kreska Dimitrievski w tym tytule.
Update 12.08
Hegemony - w teorii to świetna gra dla mnie i moich graczy dzięki obiecywanej tematyce, asymetrii oraz interakcji. W praktyce ta gra jednak nie dostarcza tego lub w małym stopniu. Po drugiej grze zaczęła też pojawiać się powtarzalność dla niektórych klas, gdzie gracze narzekali na rozgrywkę na jedno kopyto bez pola do manewru (klasa wyższa i średnia). Miałem też wrażenie, że mimo decku kart napędzającego rozgrywkę, to ta była dość podobna za każdym - jak po szynach. Hegemony w moim odczuciu bliżej do suchego euro, niż np. COIN'ów, gdzie interakcji, asymetrii, dynamiki oraz zmienności rozgrywki, emocji i gry nad stołem jest znacznie więcej. Gwóźdź do trumny to czas rozgrywki, bo między 4 a 5 godzin - zdecydowanie za dużo, jak na rozgrywkę, która nas ostatecznie nie porwała.
Architekci z Zachodniego Królestwa + dodatek - ostatnia gra z serii Zachodniego Królestwa, która utrzymywała się w kolekcji. Lubiłem ją jako lekki worker placement z twistem. Ten twist to jednak za mało, bo ostatecznie gra trafiała na stół raz do roku. Mnie osobiście też zaczęła odrzucać kreska Dimitrievski w tym tytule.
Update 12.08
Hegemony - w teorii to świetna gra dla mnie i moich graczy dzięki obiecywanej tematyce, asymetrii oraz interakcji. W praktyce ta gra jednak nie dostarcza tego lub w małym stopniu. Po drugiej grze zaczęła też pojawiać się powtarzalność dla niektórych klas, gdzie gracze narzekali na rozgrywkę na jedno kopyto bez pola do manewru (klasa wyższa i średnia). Miałem też wrażenie, że mimo decku kart napędzającego rozgrywkę, to ta była dość podobna za każdym - jak po szynach. Hegemony w moim odczuciu bliżej do suchego euro, niż np. COIN'ów, gdzie interakcji, asymetrii, dynamiki oraz zmienności rozgrywki, emocji i gry nad stołem jest znacznie więcej. Gwóźdź do trumny to czas rozgrywki, bo między 4 a 5 godzin - zdecydowanie za dużo, jak na rozgrywkę, która nas ostatecznie nie porwała.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2024, 19:40 przez Apos, łącznie zmieniany 1 raz.
- Shodan
- Posty: 1337
- Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 519 times
- Been thanked: 482 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Biały zamek - mechanicznie działa, estetycznie wydane, kompaktowe pudełko, ale całość sucha jak pieprz. Pograliśmy więcej partii na wczasach i wkradła się nuda.
- Mr_Fisq
- Administrator
- Posty: 5752
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1643 times
- Been thanked: 1827 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Final Girl S1 - pograłem - różni złole, różne dziewczyny, jedna nuda. Gra trochę za bardzo mechaniczna, a za mało klimatyczna jak dla mnie. Jak Under Falling Skies było bardzo sucho smutne, tak tu odniosłem wrażenie, że jest jeszcze trochę lepiej, ale to dalej nie to, czego szukam.
-
- Posty: 2414
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1728 times
- Been thanked: 1057 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
That Time You Killed Me - jakoś mnie nie przekonał ten abstrakt, a estetyka wykonania odstręczyła jeszcze bardziej
Land vs Sea - po kilku rozgrywkach niestety stało się powtarzalne
Shards of Infinity PL - proste deckbuildingi już nie są na mojej liście gier, w które chętnie gram, nawet jeśli Shards są potencjalnie najciekawszą z tego typu gier. Dodatkowo wykonanie zbytnio mi trąciło Doomtrooperem.
Land vs Sea - po kilku rozgrywkach niestety stało się powtarzalne
Shards of Infinity PL - proste deckbuildingi już nie są na mojej liście gier, w które chętnie gram, nawet jeśli Shards są potencjalnie najciekawszą z tego typu gier. Dodatkowo wykonanie zbytnio mi trąciło Doomtrooperem.
- BOLLO
- Posty: 6317
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1302 times
- Been thanked: 1981 times
- Kontakt:
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Crash- prosta, losowa karcianka która nigdy mnie nie zachwyciła, więc szkoda na nią czasu
Haru Ichiban- jak dla mnie ładny i szybki abstrakt którego naprawdę lubiłem. Jednak moi współgracze nie podzielają mojego entuzjazmu.
Fauna- z racji tego że mam sporo większą wiedze na temat świata zwierząt od swoich dzieci a gra jednak promuje w jakiś sposób "wiedzę" nie było jak sensownie grać. A same między sobą nie chciały rywalizować. Szkoda bo to fajny i edukacyjny tytuł.....no i czasem była kupa śmiechu przy obstawianiu.
Haru Ichiban- jak dla mnie ładny i szybki abstrakt którego naprawdę lubiłem. Jednak moi współgracze nie podzielają mojego entuzjazmu.
Fauna- z racji tego że mam sporo większą wiedze na temat świata zwierząt od swoich dzieci a gra jednak promuje w jakiś sposób "wiedzę" nie było jak sensownie grać. A same między sobą nie chciały rywalizować. Szkoda bo to fajny i edukacyjny tytuł.....no i czasem była kupa śmiechu przy obstawianiu.
- Ardel12
- Posty: 3996
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1360 times
- Been thanked: 2857 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
U mnie poszło ostatnio:
-Mityczny Wiatr All-in - Przelazłem całą grę wraz z dodatkami. Było spoko, ale bez szału(poszukajcie w temacie z grą mojej opinii). Na pewno był to ciekawy eksperyment, ale jednak taki Harvest Moon wywierał większą presję niż tutaj. Co by się nie działo to płyniemy dalej, a cele są proste w realizacji, więc raczej idzie dobrze niż źle. Bohaterów łamie się dość szybko, a gra mimo, że bez końca to dość szybko pęka i nie daje nic a nic za dojście do finału przygody.
Niestety tyle. Lecę z NAR drugi raz z kampanią, więc we wrześniu poleci komplecik na sprzedaż. Na razie nic nowego nie wystawiłem. Myślę nad The Edge all-in. Ostatnio siadła mi ekipa od ogrywania takich gier. BRW kurzy się. Mam nadzieję, że to wina wyłączie okresu wakacyjnego i od września ruszy ogrywania takich wrednych gierek
-Mityczny Wiatr All-in - Przelazłem całą grę wraz z dodatkami. Było spoko, ale bez szału(poszukajcie w temacie z grą mojej opinii). Na pewno był to ciekawy eksperyment, ale jednak taki Harvest Moon wywierał większą presję niż tutaj. Co by się nie działo to płyniemy dalej, a cele są proste w realizacji, więc raczej idzie dobrze niż źle. Bohaterów łamie się dość szybko, a gra mimo, że bez końca to dość szybko pęka i nie daje nic a nic za dojście do finału przygody.
Niestety tyle. Lecę z NAR drugi raz z kampanią, więc we wrześniu poleci komplecik na sprzedaż. Na razie nic nowego nie wystawiłem. Myślę nad The Edge all-in. Ostatnio siadła mi ekipa od ogrywania takich gier. BRW kurzy się. Mam nadzieję, że to wina wyłączie okresu wakacyjnego i od września ruszy ogrywania takich wrednych gierek

- Mr_Fisq
- Administrator
- Posty: 5752
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1643 times
- Been thanked: 1827 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
High Frontier 4 All - z dodatkowymi modułami - bo pod solo z modułami raczej średnio się to nadaje + pęczniejący przez kolejne moduły system niespecjalnie przypadł mi do gustu.
- Gramaciej
- Posty: 90
- Rejestracja: 02 gru 2019, 16:52
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 23 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Pax Renaissance - bo... gra nam totalnie nie siadła, niestety już wiemy że PAXy nie są dla nas, a udało się sprzedać bez straty, a nawet z jakimś tam zyskiem, u nas by tylko leżała, a niestety kallaxy już nie mieszczą kolejnych gier, które przychodzą...
- RUNner
- Posty: 4278
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 656 times
- Been thanked: 1117 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Fantastyczne Fabryki - gra jest całkiem przyjemnym mieleniem zasobów, z dość płynną rozgrywką, ale niestety pozbawioną bezpośredniej interakcji. Jest wyścig po budynki i specjalistów, ale mnie to w ogóle nie porwało. Równoległość tur graczy mnie nie przekonuje, bo ktoś może nawet niechcący coś przekręcić. Do tego strasznie ciężko nawet kontrolować stół jednego rywala, nie mówiąc o większej liczbie. Każdy sobie coś tam skrobie i ktoś tam na końcu wygrywa. Liczyłem na tryb solo, ale zupełnie nie wypalił. Zresztą działa on w taki sposób, którego nie lubię, bo nie symuluje gry człowieka. Automa po prostu w swojej turze generuje punkty z przedziału 1-X. Równie dobrze można by było rzucać co turę k6 i dodawać jej punkty. Meh.
Pomalowane figurki na wymianę: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic ... 3#p1148253
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Biały zamek - czułem się jakbym grał w zagadkę a nie planszówkę, choć jak kogoś kręci wyciąganie idealnych combo, to pewnie tytuł fajny.
King is dead - gra mega unikalna ale chyba aż za bardzo i raczej wyjmę cokolwiek innego z kolekcji niż ją.
King is dead - gra mega unikalna ale chyba aż za bardzo i raczej wyjmę cokolwiek innego z kolekcji niż ją.
- kuleczka91
- Posty: 510
- Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
- Has thanked: 862 times
- Been thanked: 578 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Everdell: Dalekobrzeg - kompletnie mi nie siadł, bo jest maksymalnie wygładzony w rozgrywce w porównaniu z poprzednikiem. Wygląd kart też mnie nie porwał, bo miały mało żywych kolorów, raczej to wyglądało jakby ktoś po kartach przejechał zielonym filtrem, surowce też takie sobie w porównaniu z 1ką. Ogólnie otrzymujemy drugi raz to samo, ale w innym klimacie. Osobiście wolę zostać przy jedynce
.
Patchwork: Doodle - półkownik.
Altiplano z dodatkiem - zagraliśmy raz i nigdy więcej do tej gry nie wróciliśmy. Szkoda miejsca na trzymanie tego w domu.

Patchwork: Doodle - półkownik.
Altiplano z dodatkiem - zagraliśmy raz i nigdy więcej do tej gry nie wróciliśmy. Szkoda miejsca na trzymanie tego w domu.
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 11 kwie 2022, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 315 times
- Been thanked: 51 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Nucleum - święta folia nie zdjęta i w ekipie mamy dwa egzemplarze - poszło pod młotek w cenie bliskiej PYLowej.
Shipyard 2nd edition - podobna historia jak z Praga Caput Regni - dobrze się grało solo i w dwie osoby, ale nie mam ochoty tłumaczyć tego tytułu po raz kolejny w większym składzie.
Shipyard 2nd edition - podobna historia jak z Praga Caput Regni - dobrze się grało solo i w dwie osoby, ale nie mam ochoty tłumaczyć tego tytułu po raz kolejny w większym składzie.
Rabaty: portal = 6%, planszostrefa = 10%, planszomania = 10%, 3trolle = 2%.
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Halo Wieża - kooperacje nie u Nas niestety.
Podziemne Imperium - ładne, kolorowe, na dwoje to pasjans a do solo mam ciekawsze tytuły.
Mortum Średniowieczny Detektyw - odpalony raz i jakoś nie wzbudził entuzjazmu. Wolimy EXIT-y
Moje miasto; gra kosciana - gra przeleżała X miesięcy na półce nie ruszona. Wręcz o niej zapomniałem.
Skoro tak to znaczy że już tak by zostało. Więc po co ma leżeć.
Epic Mechs - miałem, ograłem, sprzedałem, kupiłem ponownie gdyż ........ sam nie wiem po co. Po kilku miesiącach w folii znalazła sobie nowego właściciela.
Bór - kiedyś ogrywana notorycznie, teraz za rzadko wpadała na stół, w związku z postanowieniem zostawiania tylko najbardziej ogrywanych gier, poszła pod nóż.
Istanbul gra kościana - furory nie zrobiła, chociaż mi się podobała. tak jak powyżej.
Biały zamek - Dla mnie akceptowalne euro, dla lepszej połowy nic interesującego po obejrzeniu recenzji. Poszła jeszcze w folii.
Hunted Kobayashi Tower II - Leżała i czekała, pewnie długo by jeszcze tak leżała. Także znalazła nowego właściciela.
Shadows of Brimstone - Valley of the Serpent Kings plus dodatki - tutaj było mi naprawdę przykro ale, po pierwszych emocjach nastąpiło zmęczenie materiału. Język angielski też nie ułatwiał.
W związku z postanowieniem zostawienia najbardziej ogrywanych gier i z niskim progiem wejścia(10 minut instrukcji i 5 minut tłumaczenia
kolekcja przerzedzi się jeszcze bardziej. Weryfikacja nadal trwa.
Podziemne Imperium - ładne, kolorowe, na dwoje to pasjans a do solo mam ciekawsze tytuły.
Mortum Średniowieczny Detektyw - odpalony raz i jakoś nie wzbudził entuzjazmu. Wolimy EXIT-y
Moje miasto; gra kosciana - gra przeleżała X miesięcy na półce nie ruszona. Wręcz o niej zapomniałem.
Skoro tak to znaczy że już tak by zostało. Więc po co ma leżeć.
Epic Mechs - miałem, ograłem, sprzedałem, kupiłem ponownie gdyż ........ sam nie wiem po co. Po kilku miesiącach w folii znalazła sobie nowego właściciela.
Bór - kiedyś ogrywana notorycznie, teraz za rzadko wpadała na stół, w związku z postanowieniem zostawiania tylko najbardziej ogrywanych gier, poszła pod nóż.
Istanbul gra kościana - furory nie zrobiła, chociaż mi się podobała. tak jak powyżej.
Biały zamek - Dla mnie akceptowalne euro, dla lepszej połowy nic interesującego po obejrzeniu recenzji. Poszła jeszcze w folii.
Hunted Kobayashi Tower II - Leżała i czekała, pewnie długo by jeszcze tak leżała. Także znalazła nowego właściciela.
Shadows of Brimstone - Valley of the Serpent Kings plus dodatki - tutaj było mi naprawdę przykro ale, po pierwszych emocjach nastąpiło zmęczenie materiału. Język angielski też nie ułatwiał.
W związku z postanowieniem zostawienia najbardziej ogrywanych gier i z niskim progiem wejścia(10 minut instrukcji i 5 minut tłumaczenia

Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Małe Epickie Zombie - to nie jest głupia gra. Ale ani nie jest krótka ani nie jest pełna głębi a takie połączenia się u nas nie trzymają. Albo musi być coś "z mięskiem" albo szybka zagrycha
- Chudej
- Posty: 440
- Rejestracja: 18 sty 2020, 13:52
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 371 times
- Been thanked: 358 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Pax Renaissance - bo nie miałem z kim w to grać, a że nie miałem też głowy do spamiętania zasad to zdecydowałem się puścić w świat. I tak więcej grałem na TTSie w 2 edycję 
Eclipse - od dawna miałem problemy z tą grą i bardzo długo stała niegrana, więc też zdecydowałem się na zwolnienie miejsca na półce. Paru znajomych ma własne egzemplarze, więc jak coś to dalej będzie możliwość zagrania, ale w mojej głównej ekipie ta gra już dawno nie miała racji bytu.

Eclipse - od dawna miałem problemy z tą grą i bardzo długo stała niegrana, więc też zdecydowałem się na zwolnienie miejsca na półce. Paru znajomych ma własne egzemplarze, więc jak coś to dalej będzie możliwość zagrania, ale w mojej głównej ekipie ta gra już dawno nie miała racji bytu.
- karawanken
- Posty: 2405
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 106 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Wyspa dinozaurów - zagrałem raz z żoną i nie było ochoty na kolejne rozgrywki. A ponieważ miejsce na półkach się skończyło.
- RUNner
- Posty: 4278
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 656 times
- Been thanked: 1117 times
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Star Wars Deckbuilding Game. Chyba najlepszy deckbuilder bez planszy w jaki ostatnio grałem. Po kilkunastu partiach wypadł z kolekcji. Brak balansu frakcji i mocno losowy rynek zaczęły mnie za bardzo irytować. Gdybym był wielkim fanem SW, to pewnie bym zostawił z sentymentu, no ale nie jestem.
Pomalowane figurki na wymianę: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic ... 3#p1148253
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Ostatnio sprzedaliśmy bo...
Terraformacja Marsa z praktycznie wszystkim co wyszło oprócz Niepokojów.
Nagrałem się już dużo na bga i w sumie partia w wersję fizyczną mnie strasznie wynudziła bo współgracze raczkowali w temacie. Stwierdziłem, że ciężko mi będzie znaleźć tak ogranych ludzi w terraformację jak ja więc moja 1 prawdziwa znalazła nowy dom.
Nagrałem się już dużo na bga i w sumie partia w wersję fizyczną mnie strasznie wynudziła bo współgracze raczkowali w temacie. Stwierdziłem, że ciężko mi będzie znaleźć tak ogranych ludzi w terraformację jak ja więc moja 1 prawdziwa znalazła nowy dom.