Lista gier, które znam i które mają w sobie to, czego szukam:
Chinatown - fantastyczny klasyk, najbliższy ideału, można handlować właściwie dowolnie działkami, sklepami, pieniędzmi, wymiany są dobrowolne i opłacalne, a z rundy na rundę mamy coraz więcej. Z drobną modyfikacją działa też świetnie na 6 graczy. Bardzo lubimy i przy okazji polecam, jeśli ktoś dorwie dostępny egzemplarz.
Genua - obok Chinatown jedyny znany mi przykład poważniejszej gry z poszukiwaną mechaniką. Niestety jakoś w rodzinie nie siadła.
Fasolki - chyba najbardziej znana gra negocjacyjno-handlowa, która posiada właśnie to czego szukam, tylko w bardzo prostej wersji. U nas zgrana już do cna razem z rozszerzeniem.
Bankrut - tak naprawdę imprezówka, bardzo hałaśliwa i chaotyczna. Dobra do grania z dziećmi, niestety często niezjadliwa dla spokojniejszych osób. No i oczywiście to bardziej zabawa w wzajemne przekrzykiwanie niż prawdziwa gra.
Gry, które posiadają to, czego szukam tylko częściowo:
Szeryf z Nottingham - tu brakuje niestety możliwości wymiany i handlu między graczami ale ma pierwiastek takich "przekomarzających" i dobrowolnych negocjacji jakich szukam. Wg mnie nie warto grać bez dodatku (balansującego na plus kontrabandę). Istotny element oszukiwania i kłamania nie przez wszystkich może być jednak lubiany.
Santiago - to w zasadzie już bardziej gra licytacyjna niż handlowa i tu też wymiana między graczami nie jest możliwa, poza tym potrafi być dość wredna i polega jednak głównie na próbie dość jawnego przechytrzenia innych

Bardzo chętnie usłyszę o innych grach handlowo-negocjacyjnych, które warto by wypróbować.