Railroad Tycoon
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Railroad Tycoon
Witam
Ostatnio stalem sie szczesliwym posiadaczem RR - zebyscie widzieli to pelne podniecenia oczekiwanie na paczke ten pierwszy zachwyt nad wielkościa planszy ech super . Zycie jak zawsze zweryfikowalo moj zachwyt: plansza jest zdecydowanie za duza ale nie o tym chcialem ....
Mam pewien problem. Gralismy w 4 osoby co chyba jest ciut za malo ale jakos szlo. Pierwszy problem pojawil sie w momencie licytacji kto ma zostac pierwszym graczem. W instrukcji (jej polskim tlumaczeniu) jest informacja ze gracze zaczynaja licytacje od 1$ i kwote wylicytowana musza wplacic do banku. Nie moge znales banknotow 1 lub 2 dolarowych - zaczynaja sie od 1000 $. Wiec jak to zrobic ?
(Koniec koncow zdecydowalismy ze licytacja kosztuje 1000 $)
Druga sprawa wyszla w trakcie ostatniej tury - wyplata zarobionych pieniedzy - i znow jest problem - na lini zarobkow sa okreslone kwoty w dolarach (1,2,3 itd do 25) - problem ten sam - poradzilismy sobie w podobny sposob czyli np. 9$ to 9000$.
Generalnie cos jest nie tak. Rozumiem, ze ta gra polega miedzy innymi na tym aby odpowiednio do zarobkow zbalansowac swoje wydatki a w szczegolnosci obciazanie sie nadmiernymi dywidendami z powodu wypuszczonych akcji (1 akcja kosztuje po zakonczeniu tury 1.000 $).
I tu kolejna sprawa: skoro na lini zarobkow maksymalna wartosc to 25 - czyli wg. naszych zmodyfikowanych zasad moge zarobic 25.000 USD - co bedzie jesli wypuszcze akcje na wartosc 31.000 ? Koncze gre ?? Nie rozumiem. Cos jest nie tak. Prosze o informacje kogos z doswiadczonych graczy. Dzieki.
Ostatnio stalem sie szczesliwym posiadaczem RR - zebyscie widzieli to pelne podniecenia oczekiwanie na paczke ten pierwszy zachwyt nad wielkościa planszy ech super . Zycie jak zawsze zweryfikowalo moj zachwyt: plansza jest zdecydowanie za duza ale nie o tym chcialem ....
Mam pewien problem. Gralismy w 4 osoby co chyba jest ciut za malo ale jakos szlo. Pierwszy problem pojawil sie w momencie licytacji kto ma zostac pierwszym graczem. W instrukcji (jej polskim tlumaczeniu) jest informacja ze gracze zaczynaja licytacje od 1$ i kwote wylicytowana musza wplacic do banku. Nie moge znales banknotow 1 lub 2 dolarowych - zaczynaja sie od 1000 $. Wiec jak to zrobic ?
(Koniec koncow zdecydowalismy ze licytacja kosztuje 1000 $)
Druga sprawa wyszla w trakcie ostatniej tury - wyplata zarobionych pieniedzy - i znow jest problem - na lini zarobkow sa okreslone kwoty w dolarach (1,2,3 itd do 25) - problem ten sam - poradzilismy sobie w podobny sposob czyli np. 9$ to 9000$.
Generalnie cos jest nie tak. Rozumiem, ze ta gra polega miedzy innymi na tym aby odpowiednio do zarobkow zbalansowac swoje wydatki a w szczegolnosci obciazanie sie nadmiernymi dywidendami z powodu wypuszczonych akcji (1 akcja kosztuje po zakonczeniu tury 1.000 $).
I tu kolejna sprawa: skoro na lini zarobkow maksymalna wartosc to 25 - czyli wg. naszych zmodyfikowanych zasad moge zarobic 25.000 USD - co bedzie jesli wypuszcze akcje na wartosc 31.000 ? Koncze gre ?? Nie rozumiem. Cos jest nie tak. Prosze o informacje kogos z doswiadczonych graczy. Dzieki.
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Wszystkie okreslenia typu 1$ oznaczaja tysiace, tak w instrukcji jak i na torze.
Natomiast jezeli masz wiekszy debet niz maksymalne zarobki (musialbys grac naprawde beznadziejnie, aby do tego dopuscic), to nie konczysz gry, tylko wpadasz w petle zadluzenia - co kolejke bierzesz debet, aby splacic debet .
Natomiast jezeli masz wiekszy debet niz maksymalne zarobki (musialbys grac naprawde beznadziejnie, aby do tego dopuscic), to nie konczysz gry, tylko wpadasz w petle zadluzenia - co kolejke bierzesz debet, aby splacic debet .
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
coz widocznie gralem fatalnie hahaha bo rzeczywiscie wpadlem w petle okropna - ale Nathaniel czy ja dobrze rozumiem - w takim razie - zeby sie nie przeinwestowac wszyscy powinni zatrzymac inwestycje na poziomie max. 25.000 $ tak ?
no bo skoro maksymalna wartoscia na lini zarobkow jest 25 to wiecej i tak nie zarobie - mam racje ? w instrukcji jest jeszcze informacja ze jesli przekrocze linie 100 pkt/$ mam przesunac pionek na pole 1 pkt/USD i dodac 100 do wyniku - czy to znaczy ze bede brac ponad 100.000 S ?
no bo skoro maksymalna wartoscia na lini zarobkow jest 25 to wiecej i tak nie zarobie - mam racje ? w instrukcji jest jeszcze informacja ze jesli przekrocze linie 100 pkt/$ mam przesunac pionek na pole 1 pkt/USD i dodac 100 do wyniku - czy to znaczy ze bede brac ponad 100.000 S ?
nie jestem Natanielem ale odpowiem...
co z tego, że będziesz miał inwestycje na poziomie 25,000 skoro jakiś gracz będzie przed Tobą 20 punktów w punktacji ? I później będziesz miał spore problemy żeby go dogonić ?
Co do 100 pkt... w instrukcji jest wyraźnie napisane, że jeśli gracz przkroczy 100 pkt, to należy jechać nim od nowa... czyli znów 1-2-3-4 itd... i patrzeć tylko na zarobki na tych liczbach... czyli gracz ma sporo punktów ale zaczyna zarabiać mniej kasy i od nowa musi się tak jakby rozwijać.
co z tego, że będziesz miał inwestycje na poziomie 25,000 skoro jakiś gracz będzie przed Tobą 20 punktów w punktacji ? I później będziesz miał spore problemy żeby go dogonić ?
Co do 100 pkt... w instrukcji jest wyraźnie napisane, że jeśli gracz przkroczy 100 pkt, to należy jechać nim od nowa... czyli znów 1-2-3-4 itd... i patrzeć tylko na zarobki na tych liczbach... czyli gracz ma sporo punktów ale zaczyna zarabiać mniej kasy i od nowa musi się tak jakby rozwijać.
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Nie chodzi o to, zeby zatrzymac inwestycje na poziomie 25,000 tylko, zeby nie dopuscic do takiego debetu. Inwestycje nalezy po prostu wykonywac z zysku a nie caly czas posilkujac sie debetem.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
czytam rebelowe reguly i natrafilem na cos takiego (o budowie polaczen):
"Gracz konczy budowe , kiedy polozy na planszy 4 zetony w tym polaczeniu LUB polaczy je z miastem. Zauwaz , ze w ten sposob gracz nie moze wybudowac wiecej niz jednego polaczenia podczas jednej akcji. Jezeli gracz polozyl 4 zetony torow, ale nie zdolal polaczyc sie z miastem, to polaczenie uznawane jest za niekompletne. Wszystkie niekompletne polaczenia dejmowane sa z planszy na koncu trzeciej rundy."
abstrachujac od tego ze termin runda nie jest w instrukcji nigdzie wiecej uzywany, (sa tury i fazy), z tego co rozumiem to moge sobie polozyc 4 tory nic nie laczac, wydac te x tysiecy, i chwile potem (zanim bede mogl zrobic cos jeszcze, np. dobudowac reszte polaczenia) zdejme te tory z planszy. zbyt idiotyczne zeby bylo mozliwe. czy ktos moglby mi powiedziec czego nie kumam?
"Gracz konczy budowe , kiedy polozy na planszy 4 zetony w tym polaczeniu LUB polaczy je z miastem. Zauwaz , ze w ten sposob gracz nie moze wybudowac wiecej niz jednego polaczenia podczas jednej akcji. Jezeli gracz polozyl 4 zetony torow, ale nie zdolal polaczyc sie z miastem, to polaczenie uznawane jest za niekompletne. Wszystkie niekompletne polaczenia dejmowane sa z planszy na koncu trzeciej rundy."
abstrachujac od tego ze termin runda nie jest w instrukcji nigdzie wiecej uzywany, (sa tury i fazy), z tego co rozumiem to moge sobie polozyc 4 tory nic nie laczac, wydac te x tysiecy, i chwile potem (zanim bede mogl zrobic cos jeszcze, np. dobudowac reszte polaczenia) zdejme te tory z planszy. zbyt idiotyczne zeby bylo mozliwe. czy ktos moglby mi powiedziec czego nie kumam?
Na zbudowanie połączenia masz 3 rundy. Jeśli Ci się nie udało to na koniec 3 rundy likwidujesz niedokończone połączenie.bazik pisze:czytam rebelowe reguly i natrafilem na cos takiego (o budowie polaczen):
"Gracz konczy budowe , kiedy polozy na planszy 4 zetony w tym polaczeniu LUB polaczy je z miastem. Zauwaz , ze w ten sposob gracz nie moze wybudowac wiecej niz jednego polaczenia podczas jednej akcji. Jezeli gracz polozyl 4 zetony torow, ale nie zdolal polaczyc sie z miastem, to polaczenie uznawane jest za niekompletne. Wszystkie niekompletne polaczenia dejmowane sa z planszy na koncu trzeciej rundy."
abstrachujac od tego ze termin runda nie jest w instrukcji nigdzie wiecej uzywany, (sa tury i fazy), z tego co rozumiem to moge sobie polozyc 4 tory nic nie laczac, wydac te x tysiecy, i chwile potem (zanim bede mogl zrobic cos jeszcze, np. dobudowac reszte polaczenia) zdejme te tory z planszy. zbyt idiotyczne zeby bylo mozliwe. czy ktos moglby mi powiedziec czego nie kumam?
W oryginalnej instrukcji jest dokładnie taki sam zapis.
"All incomplete links are removed at the end of third round of each turn."
A dlaczego niby gracz siedzący po kimś kto musi byc pierwszy ma przewage nad innymi? Zawsze gracz który "musi" być pierwszy ma właśnie przewage. Zreszta licytacja kolejności jest co 3 rundy wiec ktoś ktoś poczuł się pokrzywdzony i w ostatniej kolejce bo wykonywał akcje ostatni, teraz ma szanse być pierwszy.bazik pisze:rozpieszczony caylusem/powergridem z pelna dowolnoscia kolejnosci graczy od razu widze miejsce dla wariantu gdzie licytuje sie kazde miejsce w kolejnosci, nie tylko pierwsze (zeby gracz siedzacy po kims kto zawsze musi byc pierwszy nie mial przewagi nad reszta). czy ktos cos takiego probowal?
chodzi mi o sytuacje gdy jest ktos kto zaplaci dowolnie aburdalna kwote zeby byc pierwszy, i nigdy sie nie da przelicytowac. jesli ktos taki gra, i siedzisz tuz przed nim a nie tuz za nim to masz troche pecha... troche przerysowalem te postac moze, ale pokazuje ze moze miec wplyw kto na ktorym krzesle usiadzie. a ze wzgledu na specyfike grupy z ktora czesto gram nauczylismy sie a) preferowac gry gdzie nie jest to istotne (PG, caylus), albo b) losowac miejsca gdzie kto siedzi (PR)
tak naprawde to tak samo jak siedziec w PR przed kims kto w kazdej kolejce produkuje... w zasadzie nie ma o co grac, juz sie prawie przegralo
stad mysl ze skoro i tak sie licytuje kto jest pierwszy, to moze licytowac wszystkie miejsca i caly problem calkiem znika (tyle ze wydluza gre dodanie wiecej licytacji)
tak naprawde to tak samo jak siedziec w PR przed kims kto w kazdej kolejce produkuje... w zasadzie nie ma o co grac, juz sie prawie przegralo
stad mysl ze skoro i tak sie licytuje kto jest pierwszy, to moze licytowac wszystkie miejsca i caly problem calkiem znika (tyle ze wydluza gre dodanie wiecej licytacji)
Ja mam takie pytanko! Czy można spasować w swojej rundzie i nie wykonywać żadnej akcji? Nieraz zdarza się że gracze nie chcą wypuszczać na rynek kolejnych akcji żeby się nie zadłużać za bardzo a wiadomo, że jak nie ma kasy to praktycznie nic się nie zrobi. W zasadach nie ma nic co by zabraniało pasować ale z drugiej strony jasno jest swierdzone jakie akcję można wykonać podczas rundy i ani słowem o pasowaniu. My ustaliliśmy że można posawać. A jak wy gracie?
Też spotkałem się z tym problemem. Ale ja gram bez pasowania. W instrukcji jest napisane jakie akcje można podjąc w czasie swojej rundy. Ja ten katalog traktuję jako zamknięty. To znaczy nic nie dodaję od siebie.dasilwa pisze:Ja mam takie pytanko! Czy można spasować w swojej rundzie i nie wykonywać żadnej akcji? Nieraz zdarza się że gracze nie chcą wypuszczać na rynek kolejnych akcji żeby się nie zadłużać za bardzo a wiadomo, że jak nie ma kasy to praktycznie nic się nie zrobi. W zasadach nie ma nic co by zabraniało pasować ale z drugiej strony jasno jest swierdzone jakie akcję można wykonać podczas rundy i ani słowem o pasowaniu. My ustaliliśmy że można posawać. A jak wy gracie?
A moim zdaniem to poprostu niedopatrzenie, i my gramy oczywiście z pasowaniem.
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
http://www.boardgamegeek.com/thread/87432
nikt rozpoznawalny przeze mnie sie tam nie wypowiedzial, ale byly glosy za 'nie wolno pasowac' a nie bylo zadnych 'wolno pasowac'
nikt rozpoznawalny przeze mnie sie tam nie wypowiedzial, ale byly glosy za 'nie wolno pasowac' a nie bylo zadnych 'wolno pasowac'
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Wg mnie pasowanie nie ma sensu - zawsze jest przeciez jakas akcja do wykonania, ostatecznie mozna wziac karte? Zawsze oplaca sie tez rozbudowywac - nawet kosztem kredytu - po to, aby miec zysk w przyszlosci. Jakos nie czuje sytuacji, w ktorej w tej grze oplaciloby sie spasowac.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Ja też takiej potrzeby nie czuje, bo pasowanie to raczej cofanie się do tyłu w rozwoju. Jednak już dwa razy zdarzyło sie, że mój kolega stwierdził, że nie będzie nic robił bo mu się nie opłaca (żadnej karty nie było do wziecia bo zostały same z trasami). Zaznaczam że to ma przeważnie miejsce w 3 rundzie po ktorej trzeba oddać kase akcjonariuszom. Jednak chyba będe musiał przeforsować wśród graczy, że nie można pasować. Dzięki za pomoc
Ostatnio zmieniony 10 maja 2006, 12:02 przez dasilwa, łącznie zmieniany 1 raz.
3 tura...
nie ma kart do wzięcia
nie ma towaru do przewiezienia
gracz ma 0 gotówki
i misję do wykonania, aby wziąźć jak najmniej pożyczek podczas gry, a w tym momencie ma ich tyle samo co jeden z innych graczy...
nie piszcie, że zawsze można coś zrobić, bo czasem poprostu nie można
nie ma kart do wzięcia
nie ma towaru do przewiezienia
gracz ma 0 gotówki
i misję do wykonania, aby wziąźć jak najmniej pożyczek podczas gry, a w tym momencie ma ich tyle samo co jeden z innych graczy...
nie piszcie, że zawsze można coś zrobić, bo czasem poprostu nie można
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Dopiszę się do tego wątku. Niedawno miałem okazję zagrać. Dwa razy. Raz dla sześciu graczy, raz dla czterech graczy. Generalnie zawsze mnie odpychają gierki super efektowne, z wieloma figurkami, na które ludzie się rzucają bo są tak fajnie wydane (oczywiście kosztują przy okazji kupę kasy). Dopiero pozytywne nastawienie bazika mnie przekonało że trzeba spróbować Tycoona. I właśnie miałem okazję.
Gra pokazała dwa różne oblicza, w zależności od liczby graczy. Przy sześciu graczach skończyła się w poczuciu, że dopiero się rozkręcamy a tu już koniec. Niedosyt i rozczarowanie, choć mechanika i wykonanie gry moim zdaniem super. Do dziwnej kolorystyki miast i ścieżki punktacyjnej można się spokojnie przyzwyczaić, moim zdaniem to żadna wada. Plansza również jakoś nie chciała się wcale wypaczać jak lamentuje połowa BGG (a oglądałem 2 różne egzemplarze). Gra była ciekawa, właśnie złapaliśmy o co chodzi i zaczęliśmy kręcić biznesy a tu koniec.
Dla czterech graczy - całkiem co innego. Pełnia szczęścia. Okres inwestowania w sieć, rezerwowania dla siebie miast z towarami (tak że nikt nam nie zdąży ich podkraść) i podnoszenia sprawności naszych silników przy umiarkowanych dochodach, a potem finisz - tłuczenie punktów jeden za drugim. Koniec gry we właściwym momencie i wszyscy gracze zadowoleni (z gry, bo nie wszyscy z wyniku).
Dla mnie gra świetna, dla sześciu graczy trzeba jedynie podnieść limit pustych miast (choć wtedy rozgrywka będzie dłuższa). Jedyne co mi się średnio podoba to losowanie postaci na początku i te ich misje do wypełnienia. Nie podoba mi się że są dwie karty z gościem który ma mieć najwięcej pieniędzy i najmniej akcji na końcu - oni mają dużo trudniej niż inni, bo mogą mieć konkurencję. Zwłaszcza ten z akcjami - przy czterech graczach trzech z nich miało ledwie 3 akcje na końcu - to chyba minimum przy jakim można nadal walczyć, na dwóch akcjach raczej trzeba za dużo czasu stracić na początku. W takich warunkach posiadanie "najmniej" akcji jest niemal niemożliwe, w każdym razie nie warte tych 5 punktów premii.
Podsumowując - gorąco polecam. Testy w 2 osoby jeszcze przede mną (może dzisiaj namówię Paulinę). Jeśli tylko macie odpowiedni stół - bierzcie Tycoona. Plansza ma 90x110 cm i taki stół jest potrzebny - elementy do gry mieszczą się w zasadzie na obrzeżach lub pod planszą (akcje i pieniądze).
Gra pokazała dwa różne oblicza, w zależności od liczby graczy. Przy sześciu graczach skończyła się w poczuciu, że dopiero się rozkręcamy a tu już koniec. Niedosyt i rozczarowanie, choć mechanika i wykonanie gry moim zdaniem super. Do dziwnej kolorystyki miast i ścieżki punktacyjnej można się spokojnie przyzwyczaić, moim zdaniem to żadna wada. Plansza również jakoś nie chciała się wcale wypaczać jak lamentuje połowa BGG (a oglądałem 2 różne egzemplarze). Gra była ciekawa, właśnie złapaliśmy o co chodzi i zaczęliśmy kręcić biznesy a tu koniec.
Dla czterech graczy - całkiem co innego. Pełnia szczęścia. Okres inwestowania w sieć, rezerwowania dla siebie miast z towarami (tak że nikt nam nie zdąży ich podkraść) i podnoszenia sprawności naszych silników przy umiarkowanych dochodach, a potem finisz - tłuczenie punktów jeden za drugim. Koniec gry we właściwym momencie i wszyscy gracze zadowoleni (z gry, bo nie wszyscy z wyniku).
Dla mnie gra świetna, dla sześciu graczy trzeba jedynie podnieść limit pustych miast (choć wtedy rozgrywka będzie dłuższa). Jedyne co mi się średnio podoba to losowanie postaci na początku i te ich misje do wypełnienia. Nie podoba mi się że są dwie karty z gościem który ma mieć najwięcej pieniędzy i najmniej akcji na końcu - oni mają dużo trudniej niż inni, bo mogą mieć konkurencję. Zwłaszcza ten z akcjami - przy czterech graczach trzech z nich miało ledwie 3 akcje na końcu - to chyba minimum przy jakim można nadal walczyć, na dwóch akcjach raczej trzeba za dużo czasu stracić na początku. W takich warunkach posiadanie "najmniej" akcji jest niemal niemożliwe, w każdym razie nie warte tych 5 punktów premii.
Podsumowując - gorąco polecam. Testy w 2 osoby jeszcze przede mną (może dzisiaj namówię Paulinę). Jeśli tylko macie odpowiedni stół - bierzcie Tycoona. Plansza ma 90x110 cm i taki stół jest potrzebny - elementy do gry mieszczą się w zasadzie na obrzeżach lub pod planszą (akcje i pieniądze).
Ja moge przylaczyc sie do lamentowania nad planszą choć nie swoją tylko kumpla która niestety sie wypaczyla. Myśle, że wyszła cała partia takich plansz. Zaznacze, że grałem tez na planszy mirasa23 i tam plansza jest ok.ja_n pisze:
Plansza również jakoś nie chciała się wcale wypaczać jak lamentuje połowa BGG (a oglądałem 2 różne egzemplarze).
Oczywiście przyłączam sie do zachwytów nad RT. W moim prywatnym rankingu gier jest w pierwszej 5.
ja gralem jak dotad tylko w 6 i jak mowi ja_n zawsze jest niedosyt. w mniej sie balem probowac bo nawet przy 6 jest malo interakcji, przy mniejszej ilosci graczy na tak wielkiej mapie nie widzialem za bardzo szans ze to sie nie zamieni w wieloosobowy pasjans dla wszystkich poza tymi bijacymi sie o nowy jork i okolice...
- MichalStajszczak
- Posty: 9480
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Niestety duże powierzchnie tektury, w które wsiąka farba lub klej, mają tendencje do wypaczania się. Wynika to między innymi z różnicy własności mechanicznych w zależności od kierunku, sposobu przechowywania, różnic wilgotności miejsc, w którym poddawana jest kolejnym procesom obróbki itd. Dlatego widząc jeden wypaczony egzemplarz mozna mieć obawę, że jest to zjawisko powszechne w danej partii towaru (tak przynajmniej wynika z moich doświadczeń)
- MataDor
- Posty: 696
- Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
- Lokalizacja: Warszawa/Gocław
- Has thanked: 313 times
- Been thanked: 98 times
Czy ktoś coś wie o jakimś błedzie w druku na planszy do RRT jeśli chodzi o niebieskie i fioletowe hexy miast? Bo znalazłem na stronie EagleGames .jpga z kilkoma miastami w tych kolorach, teoretycznie do naklejenia. Ale żadnego info do tego.
Grę dopiero zamówiłem wiec jeszcze nie mogę porównać tych miast.
Z góry dziękuję za info.
Grę dopiero zamówiłem wiec jeszcze nie mogę porównać tych miast.
Z góry dziękuję za info.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
kolekcja gier