akustyk pisze: ↑02 paź 2024, 18:14
1. Czerw nie może atakować w ogóle terenów górskich. Nie ma takiej opcji.
Umknęło mi to, faktycznie. Czyli jeszcze niesprawiedliwie ułatwiłem sobie rozgrywkę, którą z kretesem przerżnąłem, kiepsko :/
akustyk pisze: ↑02 paź 2024, 18:14
2. Nie wykorzystywałeś chyba w ogóle opcji przemieszczenia się po czerwiach/żetonach - jeździec piasku. Możesz w ten sposób czasem pół planszy jednym legionem „przejechać” i szybko „dojść” do osad Harkonnenów.
Nie mogłem rekrutować nowych jednostek, więc nie miałem czym szastać w kontekście poruszania. Kilka razy poruszyłem się, żeby zebrać stacje ekologiczne, ale to tyle. Miałem drogę do Harkonnenów po znakach czerwia/czerwiach, próbowałem szachować przeciwnika, ale się nie przejął. Dopóki nie zostanie zdetonowana atomówka, to jeźdźcy piasku nie mogą skończyć ruchu w osadzie Harkonnenów, więc nie da się wjechać do pustej osady w jednej akcji. A jeśli bym podjechał legionem (małym, bo przypominam, że nie miałem jak rekrutować), to Harkonnen wystawia tam wojsko i tyle. Jasne, mogę próbować z nim walczyć, ale szanse są marne (bo legion mały), a potencjalna porażka bardzo bolesna (bo nie mogę rekrutować).
akustyk pisze: ↑02 paź 2024, 18:14
3. Piszesz, że szybko zdobył Ci dwie sicze po 3 pkt. a potem dalej, że ich broniłeś. Ja się pytam jak? Używałeś czerwi, kurzawy Coriolisa?
Nie do końca rozumiem. Broniłem wszystkich siczy poprzez zostawienie tam startowych wojsk. Nie wiem, może powinienem porzucić jedynkowe sicze i przemieścić te startowe legiony do trójkowych, ale to by było dosyć oczywiste, poza tym trzeba się pod to przygotować akcjami potęgi pustyni.
akustyk pisze: ↑02 paź 2024, 18:14
4. Wiesz, że rzucasz tylko kośćmi ile wynosi poziom siczy+wojsko.
Wiem i to jest bardzo przyjemny bonus, do momentu przydzielenia obrażeń. Jeśli bronię trójkowej siczy dwiema jednostkami i liderem (bo nie mogę rekrutować) i wydam kartę, żeby mieć 6 kostek na start, to pryska po pierwszym przydzieleniu obrażeń. Miałem taką walkę z legionem pięciu Harkonnenów, przeciwnik nie mógł dokupić kości przez zakaz, a i tak przegrałem, bo jednak więcej jednostek to więcej punktów życia.
akustyk pisze: ↑02 paź 2024, 18:14
5. Wiesz, że Jak chcesz kontynuować atak na legion który znajduje się w osadzie to co rundę musisz sobie zadać jedno trafienie?
Wiem, ale co to dla Legionu Harkonnenów złożonego z elit i sardaukarów? Nie kosztuje to jednostki, czyli nie kosztuje kostki. Miało by większy wpływ, gdybym sam miał w walce więcej figurek, ale nie miałem, bo nie mogłem rekrutować.
akustyk pisze: ↑02 paź 2024, 18:14
6. Wiesz, że jak legion musi dokonać odwrotu to przeciwnik decyduje gdzie?
Wiem, w swojej pierwszej partii jako Harkonnen skorzystałem nawet z tego, żeby uwalić Atrydzie cel. Przy czym we wspomnianej wyżej partii nie wycofywałem się i może to był błąd, bo dwie rundy walki zwykle wystarczyły, żeby mnie całkiem zmieść. Choć zdażały się też takie, w których po pierwszej był koniec, więc nie było się czym wycofać.
akustyk pisze: ↑02 paź 2024, 18:14
7. Pewnie opisany przez Ciebie scenariusz jest możliwy, ale zawsze masz karty które możesz odpalić dowolną kością. To naprawdę czasem dużo zmienia.
Miałem, korzystałem z ulepszonej akcji Jessiki, robiłem co się dało z tymi kartami. Przy czym niestety nie dało się wiele ugrać.
Kitshu pisze: ↑02 paź 2024, 19:06
Nie raczej kolega nie ogarnął rulebooka
Lol, dziękuję za błyskawiczną, bezsensowną i nietrafioną diagnozę. Nie lepiej by było wczytać się w to, co napisałem, zanim rzucać takim błyskotliwym oświadczeniem?