Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Kal-El83
Posty: 1226
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 428 times
Been thanked: 194 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Kal-El83 »

Ja ostatnio miałem rozgrywkę w której praktycznie nie istniałem. 0 królestw, szczątkowe i nieintratne koncesje … wygrałem religijnie bo skorzystałem na tym, że przeciwnik w środku gry zrobił krucjatę i otworzył mi tym furtkę do wygranej religijnej ;)
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Arius
Posty: 1633
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 411 times
Been thanked: 264 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Arius »

Kal-El83 pisze: 12 paź 2024, 10:44 Ja ostatnio miałem rozgrywkę w której praktycznie nie istniałem. 0 królestw, szczątkowe i nieintratne koncesje … wygrałem religijnie bo skorzystałem na tym, że przeciwnik w środku gry zrobił krucjatę i otworzył mi tym furtkę do wygranej religijnej ;)
Ja ostatnio miałem rozgrywkę, gdzie w 1 rundzie kupiłem podeste i jihad na Otomanów. Na szczęście dla przeciwnika nie musiał się dlugo męczyć.
Ale takie rozgrywki zdarzają się raz na 100 gier
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 832
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 316 times
Been thanked: 498 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Nilis »

Kal-El83 pisze: 12 paź 2024, 09:30 Jasne, może się tak zdarzyć i tego nie neguję. Ale moim zdaniem, jest to sytuacja dużo rzadsza niż początkującym graczom może się wydawać.
Jasne. Nam zdarzyła się taka partia 1 na 7. To nie jest policzalne Euro gdzie na starcie zawsze wszystko wygląda identycznie. Każda gra w Paxa to inna historia
Kal-El83 pisze: 12 paź 2024, 09:30 Ja ostatnio miałem rozgrywkę w której praktycznie nie istniałem. 0 królestw, szczątkowe i nieintratne koncesje … wygrałem religijnie bo skorzystałem na tym, że przeciwnik w środku gry zrobił krucjatę i otworzył mi tym furtkę do wygranej religijnej ;)
Czyli wykorzystałeś spory błąd przeciwnika. To też jest element gry:)
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Arius
Posty: 1633
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 411 times
Been thanked: 264 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Arius »

Nilis pisze: 12 paź 2024, 11:44 Czyli wykorzystałeś spory błąd przeciwnika. To też jest element gry:)
I to mnie zdziebko boli. Zagrasz mega mózgożerną partię, a tu nagle 1 błąd, niedopatrzenie i po ptakach. Jak w szachach :)
hjk61
Posty: 90
Rejestracja: 12 paź 2022, 23:04
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 29 times
Been thanked: 59 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: hjk61 »

Ja ostatnio miałem rozgrywkę, gdzie w 1 rundzie kupiłem podeste i jihad na Otomanów. Na szczęście dla przeciwnika nie musiał się dlugo męczyć.
Ale takie rozgrywki zdarzają się raz na 100 gier
Jak na moje, to takie rozgrywki sie trafiają bardziej raz na paręnaście razy :P
W każdym razie jak na rynku sam szrot a przeciwnik w drugiej turze może spełniać warunek zwycięstwa, to zawsze jakaś opcją jest zdobycie prędko 5florenów.
Wtedy liczysz, że nie wpadnie wczesna kometa i pojawi sie jakąś kontra na rynku.
No, ale przy Pax Ren trzeba wziąć pod uwagę, że niektóre rozgrywki będą nudne/niesprawiedliwe jeśli tak karty sie tak ułożą.

Ps: z ciekawości przejrzałem karty. Istnieje niezerowa szansa, że dwuosobową rozgrywkę w podstawowym setupie nie tylko nie będzie możliwe zdobyć królestwa.
Ba, nie będzie możliwe nawet spełnić jakiekolwiek warunku zwycięstwa.
92 karty zachodu, 41 z nich nie pozwala zdobyć imperium, 26 nie pozwalają spełnić warunku zwycięstwa.
72 karty wschodu, 24 nie pozwala zdobyć imperium, 17 nie umożliwiają spełnić warunki zwycięstwa.
W rozgrywce dwuosobowej, nie licząc komet będzie po 19 kart potencjalnie do kupienia z obu talii.
Jeśli do ww 17 wschodnich dodamy 2 karty co maja pkt prestiżu reformacji, to w standardowym setupie (bez teokracji reformacji) można mieć rozgrywkę skazaną na tiebreaker.
Szanse pewnie porównywalne jak wygrana 6 w totka, ale dość zabawne, że istnieje taka opcja
Arius
Posty: 1633
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 411 times
Been thanked: 264 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Arius »

hjk61 pisze: 12 paź 2024, 20:27 Jeśli do ww 17 wschodnich dodamy 2 karty co maja pkt prestiżu reformacji, to w standardowym setupie (bez teokracji reformacji) można mieć rozgrywkę skazaną na tiebreaker.
Szanse pewnie porównywalne jak wygrana 6 w totka, ale dość zabawne, że istnieje taka opcja
To ostatnio mieliśmy coś mega rzadkiego w 4 osobowej grze. Zakończyła się remisem. Ja i kolega mieliśmy dokładnie tyle samo główek i kasy na koniec.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 832
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 316 times
Been thanked: 498 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Nilis »

Ardel12 pisze: 05 sty 2025, 10:22
Nilis pisze: 03 sty 2025, 22:19 PAX Renaissance - Rozegrałem 10 partii. Gra jest jedyna w swoim rodzaju. Ta gra ma wszystko co uwielbiam. Niestety losowość kart, które wychodzą na markecie mogą zepsuć epicką rozgrywkę.
Rozwiniesz? Mam podobną liczbę partii i dla mnie jak i przeciwnika to zawsze są okazje by rozbić obecny stan gry. Jeszcze partii nie miałem by nie móc powalczyć przez to co wyszło na rynku. Prędzej średnia sytuacja zamieniała się w dno xD ale to już wina moich wcześniejszych decyzji. W sumie podobny zarzut można dać pod adresem Pamira, tam to wyjście punktowania sporo robi, ale też powoduje dodatkowe emocje.
Przenoszę odpowiedź tutaj.

Pax Ren. Poznałem w 2024r. i fakt że gra jest trochę rozczarowaniem nie oznacza że gra jest zła. Gra jest świetna i genialna, jednakże:
- czasami w wyrównanej rozgrywce jedno przeoczenie jednego znaczka na karcie rynku może przesądzić o wygranej/przegranej. Powoduje to że powinniśmy być skupieni jak ważka w locie non-stop i nie przejmować się downtimem. Oglądać karty 3x przed ruchem aby jedno przeoczenie jednego symbolu nie wywołało klęski. Nie podoba mi się to.
- czasami wyjście jednej karty na rynek może przesądzić o wygranej/przegranej. Miałem dwie gry gdzie wyszła potężna karta (nie pamiętam nazwy) wschodu, która dotyczy całego wschodu, wstawia Biskupa, ma znak islamu, rozpoczyna Dżihad oraz ma dwie akcje. Mój przeciwnik kupił tę kartę(bo wyszła na koniec mojej tury) wystawił, odbił mi Węgry Dżihadem i w następnej turze ogłosił zwycięstwo Religijne dzięki tej karcie. Nie miałem znaku Islamu oraz na markecie nie było takiego. Był Biskup Reformatorów na markecie ale jako ostatnia karta, której nie zdołałem kupić, musiałbym mieć 3 akcje. Nie miałem na to kontry i ze świetnego pojedynku zrobiła się losowa wygrana - boli.

Wcześniej wrzuciłem temat pierwszego gracza i wyboru przez niego pierwszej karty, którą kupuje więc nie będę o tym już pisał bo kilka osób się do tego odniosło że może być sytuacja że pierwszy gracz ma hendicup zgarniając najlepszą kartę. Oczywiście nie przesądzi to z góry o zwycięstwie ale nie lubię kiedy ktoś zaczyna z lepszej pozycji.

Dla mnie Pax Ren. jest grą do pierwszego błędu. Jeżeli przeciwnik jest czujny wykorzysta to i szach mat. Jest bardzo klimatyczny i świetnie wykonany. Karty postaci, wydarzeń to miód, dają otoczkę wielkich zmian historycznych. Mimo że ze względu na pewną losowość (podejrzewam że im bardziej ograny gracz tym lepiej sobie z tym radzi i losowość się zmniejsza) nie mogę się doczekać kolejnej partii. Ja niestety straciłem jednego współgracza ze względu na, jak to stwierdził "brutalność tej gry" - jeden mały błąd i jest pozamiatane. Mimo że gra bardzo mu się podobała to nie był w stanie tak bardzo się skupić na wszystkich efektach jakie spowodują karty na rynku. Plusem jest to że złożenie i rozłożenie nowej partii to chwila i po nieudanej grze można w momencie zorganizować rewanż. Dla mnie jedyna gra w swoim rodzaju.

Nie porównuję jej do Pax Pamir bo Pamir to dla mnie gra 3+ a Pax Ren. to idealna gra pojedynkowa. W Pamirze jest zupełnie inna gra. Tam można kłamać, zawierać niby sojusze, udawać Greka i świetnie się bawić nawet przegrywając. Tutaj przegrana zachęca do rewanżu:)
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2460
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 679 times
Been thanked: 1098 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Galatolol »

Tylko właśnie Renesans na 3 ma trochę mniej wydatną cechę "grania do pierwszego błędu" (dlatego zresztą wolę w trzech, bo takie granie jest dla mnie bardziej stresujące niż fajne, a dodatkowa osoba wprowadza dużo więcej entropii do systemu i łatwiej zrzucić winę na nieprzewidywalny stan gry, zamiast się frustrować swoją nieuwagą [czy też po prostu byciem słabszym] :) ).
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4002
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1366 times
Been thanked: 2886 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Ardel12 »

Dla mnie jak mamy grę PvP i dwóch doświadczonych graczy to raczej normalne jest, że gra zostanie przesądzona przez błąd jednego z graczy. Może to być mniej widoczne i nie tak bezpośrednie jak tu, ale spirala mogła się odpalić. Ja takie sytuacje zauważam po partii, gdy staram się ogarnąć co doprowadziło do przegranej.

@Nilis w sumie wady takie, że po przeczytaniu bym kupił grę, ale już mam xD ale rozumiem, że dla kogoś może to być nie do przełknięcia. Po co się męczyć, bo reszcie się podoba? Nie ma sensu.

W Ren grałem tyle razy na 2 jak na i 3 osoby. W sumie 2os to szachy jak FCM. FCM mi się akurat nie podoba w takim wydaniu, tutaj bawię się bardzo dobrze. W obu można przerwać grę w miarę szybko, gdyż łatwo zauważyć kiedy już jest po ptakach(w sumie w wielu splotterach tak jest). Na 3os z kolei widziałem mocne zmiany i upadki liderów, a gracze totalnie w tyle wygrywali. Czas gry się wiele nie rozciąga na 3os.

Pax Pamir z kolei to tylko 3+. Nie widzę sensu siadać na 2os tam, bo mi braknie innych graczy, którzy przeskakują między frakcjami i zmieniają sytuację na planszy. A na 2os wybiorę zawsze Rena.

I teraz czekamy jak się wpasuje Hispanica :D
Arius
Posty: 1633
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 411 times
Been thanked: 264 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Arius »

Nilis pisze: 11 sty 2025, 22:33
Dla mnie Pax Ren. jest grą do pierwszego błędu. Jeżeli przeciwnik jest czujny wykorzysta to i szach mat. Jest bardzo klimatyczny i świetnie wykonany. Karty postaci, wydarzeń to miód, dają otoczkę wielkich zmian historycznych. Mimo że ze względu na pewną losowość (podejrzewam że im bardziej ograny gracz tym lepiej sobie z tym radzi i losowość się zmniejsza) nie mogę się doczekać kolejnej partii. Ja niestety straciłem jednego współgracza ze względu na, jak to stwierdził "brutalność tej gry" - jeden mały błąd i jest pozamiatane.
Ale z drugiej strony jak masz dwóch ogranych graczy to w ciągu 2h możecie i z 5 partii rozegrać. Więc ten jeden mały błąd to nie tak, że uwala 3-4h potyczkę.
pike
Posty: 283
Rejestracja: 13 wrz 2014, 00:24
Lokalizacja: Gdzieś pomiędzy
Has thanked: 4 times
Been thanked: 17 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: pike »

Rozegralem ponad 100 parti w Rena, z 80% w sieci i stwierdzam, że dodatek naprawia problem szykiego końca gry na religię przy niesprzyjającym układzie początkowym. Z dodatkiem rozegralem z połowę partii i chyba nigdy nie było zwycięstwa religijnego, chociaż były zakusy i potencjał. Tak że grajcie z dodatkiem.
pike
Posty: 283
Rejestracja: 13 wrz 2014, 00:24
Lokalizacja: Gdzieś pomiędzy
Has thanked: 4 times
Been thanked: 17 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: pike »

I dodam jeszcze, że z moich obserwacji ok 5% gier było zepsutych bez dodatku na uklad kart na religię.
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1280
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 543 times
Been thanked: 370 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Deem »

pike pisze: 12 sty 2025, 14:34 Rozegralem ponad 100 parti w Rena, z 80% w sieci i stwierdzam, że dodatek naprawia problem szykiego końca gry na religię przy niesprzyjającym układzie początkowym. Z dodatkiem rozegralem z połowę partii i chyba nigdy nie było zwycięstwa religijnego, chociaż były zakusy i potencjał. Tak że grajcie z dodatkiem.
Wystarczy zmienić układ planszy na wariant reformacyjny z instrukcji (z tego co pamiętam punkt F układania mapy) i to już załatwia sprawę, nie trzeba nawet dodawać kart z dodatku. Tylko nie wiem jak jest w wersji PL, bo w pierwotnej instrukcji angielskiej brakowało informacji o zmianie jednego ze szlaków.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
hjk61
Posty: 90
Rejestracja: 12 paź 2022, 23:04
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 29 times
Been thanked: 59 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: hjk61 »

Deem pisze: 12 sty 2025, 15:00
pike pisze: 12 sty 2025, 14:34 Rozegralem ponad 100 parti w Rena, z 80% w sieci i stwierdzam, że dodatek naprawia problem szykiego końca gry na religię przy niesprzyjającym układzie początkowym. Z dodatkiem rozegralem z połowę partii i chyba nigdy nie było zwycięstwa religijnego, chociaż były zakusy i potencjał. Tak że grajcie z dodatkiem.
Wystarczy zmienić układ planszy na wariant reformacyjny z instrukcji (z tego co pamiętam punkt F układania mapy) i to już załatwia sprawę, nie trzeba nawet dodawać kart z dodatku. Tylko nie wiem jak jest w wersji PL, bo w pierwotnej instrukcji angielskiej brakowało informacji o zmianie jednego ze szlaków.
Polska instrukcja ma nieaktualny setup alternatywny, bez przesuniecia szlaku na morze czarne.
Choć wtedy przegięciem jest, że fioletowy gracz jest 1 na zachodnim szlaku i jedynym na wschodnim.
Też polecę grać ten setup, bez dodatku promo kart.
Tam bizantyjski warunek zwycięstwa jest zbyt mocno, a jihad z kolei troche zbyt słaby.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1887
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 901 times
Been thanked: 1464 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: ave.crux »

hjk61 pisze: 12 sty 2025, 19:08 Też polecę grać ten setup, bez dodatku promo kart.
Tam bizantyjski warunek zwycięstwa jest zbyt mocno, a jihad z kolei troche zbyt słaby.
Ja wrzuciłem promo karty, ale gramy na standardowym 1550, bez ery reformacji i wówczas jest idealnie zbalansowana. Zdarzają się sytuacje jak kolega wcześniej napisał, ale to może przy moich 75 rozgrywkach miało z 5 razy miejsce.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5717
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 947 times
Been thanked: 1480 times
Kontakt:

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: mat_eyo »

Na wstępie od razu uprzedzę, że nie piszę tego posta, żeby spróbować przekonać Nilisa do zmiany zdania. Mam jednak odmienny punkt widzenia, z perspektywy setek partii na koncie, więc podzielę się wnioskami. Nie mogę się zgodzić zwłaszcza z fragmentem, który w poniższym cytacie pogrubiłem:
Nilis pisze: 11 sty 2025, 22:33 - czasami wyjście jednej karty na rynek może przesądzić o wygranej/przegranej. Miałem dwie gry gdzie wyszła potężna karta (nie pamiętam nazwy) wschodu, która dotyczy całego wschodu, wstawia Biskupa, ma znak islamu, rozpoczyna Dżihad oraz ma dwie akcje. Mój przeciwnik kupił tę kartę(bo wyszła na koniec mojej tury) wystawił, odbił mi Węgry Dżihadem i w następnej turze ogłosił zwycięstwo Religijne dzięki tej karcie. Nie miałem znaku Islamu oraz na markecie nie było takiego. Był Biskup Reformatorów na markecie ale jako ostatnia karta, której nie zdołałem kupić, musiałbym mieć 3 akcje. Nie miałem na to kontry i ze świetnego pojedynku zrobiła się losowa wygrana - boli.
Nie znam dokładnego przebiegu partii, ale to nie wygląda na losową wygraną. Zwycięstwo na Islam jest najprawdopodobniej najłatwiejsze do osiągnięcia (zwłaszcza na podstawowym setupie, dlatego ja również polecam grać na tym zmienionym!) i powinno być przez graczy najbardziej pilnowane. Czasem warto sobie kupić kartę z ikoną islamu tak na wszelki wypadek, zwłaszcza jeśli nie zbieramy kart katolickich czy reformackich, żeby nie bać się apostazji.

Druga sprawa, to kasa. Hajs w tej grze to wszystko, w końcu to gra o bankierach. To nie jest tak, że na stole nie było kontry na zagranie Twojego kolegi, zwłaszcza że wygrana zabrała mu dwie tury. Kontra była, tylko nie miałeś kasy, a on miał, czyli we wcześniejszych fazach zagrał lepiej. Powtarzam, to jest gra o pieniądzach i pieniądze są w niej absolutnie najważniejsze. Owszem, da się wygrać bez nich, będąc odciętym od szlaków i głodując całą rozgrywkę, ale jest to rzadkie i z reguły wymaga genialnych zagrań albo prostych błędów przeciwnika. Jeśli jakiś warunek wygranej jest łatwo osiągalny, a przeciwnik ma 5+ kasy, to kupując kartę z rynku/odpalając szlak musisz to robić ze świadomością, że być może właśnie dajesz mu sztylet, którym za chwilę poderżnie Ci gardło ;)

Rozumiem, że porażka boli, być może sam byłeś blisko wygranej, a przeciwnik niespodziewanie zwyciężył. Tylko to nie jest losowa wygrana, Wasze poprzednie ruchy doprowadziły do takiego stanu planszy, który pozwolił przeciwnikowi kupić tę kartę i za jej pomocą wygrać.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 832
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 316 times
Been thanked: 498 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Nilis »

Będzie mogę znaleźć alternatywny setup? Nie ma go w instrukcji PL
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
wallace
Posty: 50
Rejestracja: 07 sty 2022, 09:34
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 63 times
Been thanked: 20 times
Kontakt:

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: wallace »

Nilis pisze: 24 sty 2025, 11:49Będzie mogę znaleźć alternatywny setup? Nie ma go w instrukcji PL
Instrukcja C1.c (strona 8 ) - Wariant mapy z 1550
Ten wariant rozpoczyna się w momencie, kiedy w Europie zaczęła już szerzyć
się reformacja. Użyj normalnego przygotowania gry z następującymi wyjątkami: umieść karty mapy
państwa reformacyjnego na Anglii i Świętym Cesarstwie Rzymskim.
W instrukcji PL nie ma ujętej aktualizacji tego wariantu z LivingRules - szlak zachodni ma rozpoczynać się w Red Sea, nie w Trebizond.
Kolekcja na BGG
Awatar użytkownika
Muleq
Posty: 711
Rejestracja: 13 cze 2018, 21:44
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 205 times
Been thanked: 216 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Muleq »

Miłość do Pax Ren nie jest łatwa :wink: Wymaga dużo cierpliwości, samozaparcia i ciągłego przekonywania siebie, że warto dać grze jeszcze jedną szansę :wink: . Po pierwszym zapoznaniu byłem przekonany, że już nigdy więcej do niej nie siądę. Niesamowity kontekst historyczny gry oraz upartość mojego kolegi, któremu bardzo zależało żeby mieć z kim grać, spowodowały że stwierdziłem że spróbuję zagrać jeszcze raz. Znowu się odbiłem choć tym razem było o tyle lepiej że kilka akcji zrobiłem w miarę świadomie :wink: . Tydzień później było kolejne podejście, po którym wreszcie zacząłem rozumieć co można zrobić żeby wygrać grę, a nie tylko wykonywać akcje, z których wciąż nic nie wynika. Przełomem była decyzja żeby spróbować zagrać w Pax Ren online na BGA. Pamiętam, że na początek trafiłem na jakiegoś kolesia z Indonezji, który po moim pierwszym ruchu zadał mi pytanie "Czy gram pierwszy raz"?? :wink: Obecnie mam już za sobą 13 gier i 4 zwycięstwa ale wciąż nie wiem czy bardziej kocham tą grę czy nienawidzę :wink: . Z pewnością, przynjamniej dla mnie, to nie jest gra, w kórą można zagarać for fun dla samej przyjemności grania. Gra zmusza do takiego kombinowania, przewidywania nie tylko swoich ruchów ale również ruchów przeciwników, że po skończonej partii jestem tak wypompowany psychicznie, że nawet jak uda mi się wygrać to nie mam ochoty więcej na nią patrzeć. I co?? I mija kilka godzin i klikam "Rozpocznij szukanie nowych przeciwników" :wink: .
Arius
Posty: 1633
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 411 times
Been thanked: 264 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Arius »

mat_eyo pisze: 13 sty 2025, 16:03 Rozumiem, że porażka boli, być może sam byłeś blisko wygranej, a przeciwnik niespodziewanie zwyciężył. Tylko to nie jest losowa wygrana, Wasze poprzednie ruchy doprowadziły do takiego stanu planszy, który pozwolił przeciwnikowi kupić tę kartę i za jej pomocą wygrać.
Mam rozegrane set ileś partii. I zdarzały się rozgrywki, że po 1 rundzie już było pewne kto wygra.
Np. kupienie karty z darmową akcja trade fair i religijna wojna sprawiła, że po wyjściu szybkim komety przeciwnik nie miał absolutnie nic do powiedzenia.

Ale na szczęście takich gier jest dosłownie kilka procent.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2262
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1697 times
Been thanked: 1294 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Bruno »

Arius pisze: 25 sty 2025, 21:23
mat_eyo pisze: 13 sty 2025, 16:03 Rozumiem, że porażka boli, być może sam byłeś blisko wygranej, a przeciwnik niespodziewanie zwyciężył. Tylko to nie jest losowa wygrana, Wasze poprzednie ruchy doprowadziły do takiego stanu planszy, który pozwolił przeciwnikowi kupić tę kartę i za jej pomocą wygrać.
Mam rozegrane set ileś partii. I zdarzały się rozgrywki, że po 1 rundzie już było pewne kto wygra.
Np. kupienie karty z darmową akcja trade fair i religijna wojna sprawiła, że po wyjściu szybkim komety przeciwnik nie miał absolutnie nic do powiedzenia.
Ok, ale cytowanie przez Ciebie akurat postu mateyo nie ma sensu, bo on pisał o zupełnie innej sytuacji, i odnosił się do całkiem innych zarzutów.
Ty piszesz o fartownym układzie na początku rozgrywki, na który być może nie da się nic poradzić, on - o tym, że po iluś tam rundach gry nie możesz zwalać winy za przegraną na swojego pecha. W trakcie tych kilku rund podjąłeś już jakieś decyzje, i widocznie nie wziąłeś pod uwagę, że sprzyjające twojemu rywalowi karty pojawią się na rynku.
Spoiler:
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię DGT Cube!
Arius
Posty: 1633
Rejestracja: 30 mar 2016, 16:31
Has thanked: 411 times
Been thanked: 264 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Arius »

Bruno pisze: 25 sty 2025, 22:15 Ok, ale cytowanie przez Ciebie akurat postu mateyo nie ma sensu, bo on pisał o zupełnie innej sytuacji, i odnosił się do całkiem innych zarzutów.
Ty piszesz o fartownym układzie na początku rozgrywki, na który być może nie da się nic poradzić, on - o tym, że po iluś tam rundach gry nie możesz zwalać winy za przegraną na swojego pecha. W trakcie tych kilku rund podjąłeś już jakieś decyzje, i widocznie nie wziąłeś pod uwagę, że sprzyjające twojemu rywalowi karty pojawią się na rynku.
Spoiler:
A widzisz. Masz rację :) Dlatego nie lubię jak przeciwnik ma 5 kasy, by kupić kartę która właśnie wyjdzie i zaskoczy :)

Natomiast sytuacja, że nagle wypada karta, która zmienia diametralnie stan na stole. Niestety czasem to się może zdarzyć. W końcu jest dociąg kart, co powoduje istnienie losowości. Ale i tak w moim subiektywnym odczuciu jest na akceptowalnym poziomie.
Zawsze można grać z wariantem astrologii i odkrytymi pierwszymi kartami z obu talii.
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1280
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 543 times
Been thanked: 370 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Deem »

Swoją drogą każdy kto grał w PR, wie, ile trzeba się narobić, żeby mieć 5 kasy, więc o ile w każdej innej grze nagłe wyjście karty, która jest game changerem nazwałbym losowością, tutaj jest to po prostu nagroda za przygotowanie :D
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Awatar użytkownika
Domeru
Posty: 118
Rejestracja: 07 kwie 2019, 00:57
Has thanked: 304 times
Been thanked: 39 times
Kontakt:

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: Domeru »

Muleq pisze: 25 sty 2025, 20:57 Z pewnością, przynjamniej dla mnie, to nie jest gra, w kórą można zagarać for fun dla samej przyjemności grania.
U mnie za to odwrotnie - przyjemność z samego grania i obserwowania zmian na planszy jest taka, że właściwie mógłbym grać w kółko. Nigdy nie wygrałem i raczej się na to nie zanosi. Nie ogarniam nawet, w jaki sposób to co robię miałoby spowodować wygraną. :D
Dominik Sobociński
https://www.facebook.com/groups/gry.pla ... i.zdjecia/ - nie tylko zdjęcia planszówek, ale między innymi. :P
https://www.boardgamegeek.com/user/Domeru - mój profil na BGG
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1887
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 901 times
Been thanked: 1464 times

Re: Pax Renaissance (Phil Eklund, Matt Eklund)

Post autor: ave.crux »

5 kasy mieć łatwo. Trudniej znieść presję zagrania posiadanej karty z oneshotem i 2 figurami od początku gry za szybko żeby się to potem czkawką nie odbiło. Co kogo wprowadzałem do paxa to zwracałem uwagę na siłę takich kart i, że warto je trzymać do odpowiedniego momentu rozgrywki. Często obserwowałem zagrania, gdzie ktoś od razu po kupieniu takiej karty zużywał ją, a później do końca rozgrywki już nic tak mocnego nie wychodziło, gracz tracił kartę imperium i nie mógł jej odzyskać co skutkowało porażką.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
ODPOWIEDZ