green stuff paint remover
Malowanie planszówkowych figurek
- Gizmoo
- Posty: 4441
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 3172 times
- Been thanked: 3095 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Trochę bałbym się tego rozwiązania. Ostatnią rzeczą jakiej bym chciał, to żeby farba zeszła razem z detalami.

Odpada, bo tu podstawek jako takich nie ma. Wszystko jest zintegrowane z figurką.
Kumpel twierdzi, że wtedy nie kleiła by się tak bardzo. To albo reakcja podkład-plastik, albo reakcja pomiędzy farbami. Czarny podkład jakoś wszedł w reakcję z nałożoną nań warstwą szarej farby. Kiedyś coś takiego mi się przydarzyło, ale była to reakcja pomiędzy farbą a lakierem od Citadela. Do tej pory zresztą mam lekką traumę związaną z lakierami Citadela. Miałem też kiedyś podobny problem (ale nie aż w takim stopniu) gdy mój "metallic" nie polubił się z Citadelowym washem. Tutaj w każdym razie poziom tej lepkości jest zatrważający. A i detali na świetnych figurkach szkoda.

- Jiloo
- Posty: 2603
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 630 times
- Been thanked: 536 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wierzę, sam byłem w strachu. Natomiast jedynie to rozwiązanie mam przetestowane i mogę pisać o własnych doświadczeniach.
Pynio poleca specyfik Green Stuffa, a mi to przypomniało, że ludzie używali też Zmywacza do akryli Wamodu. No ale to znam tylko ze słyszenia.
- Koshiash
- Posty: 1133
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 209 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
@gizmoo Warto zacząć od izopropanolu, który jest tani i zwykle bezpieczny (to po prostu alkohol). Jeżeli podkłady były akrylowe, jest spora szansa, że sobie nieinwazyjnie poradzi (ale np. podkład gsw nie poddaje się vhętnie). Jeżeli nie, pozostaną dalsze poszukiwania. Zawsze lepiej zrobić test na kawałku figurki (np. podstawce) pod kątem reakcji z materiałem, zwykle jednak nawet pełna kąpiel w ipa nie zaszkodzi plastikowi. Miałem kiedyś specyfik opisany jako zmywacz do akryli, który nie działał lepiej, a wżerał się w materiał, izopropanol natomiast powoduje "rozmoczenie" farby i pozwala na starcie wacikami plus szczoteczką w miejscach niedostępnych. Kupowałem na allegro.
- Mr_Fisq
- Administrator
- Posty: 5839
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1706 times
- Been thanked: 1857 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
@Gizmoo możesz też rzucić okiem na historyczny temat, gdzie DOT3/DOT-4 też się przewijają, podobnie wspomniany wyżej wamod:
viewtopic.php?t=37147&start=50
viewtopic.php?t=37147&start=50
- BOLLO
- Posty: 6521
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1333 times
- Been thanked: 2038 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Czy może ktoś fachowym okiem zerknąć na promocję w 3trollach i napisać czy coś z tego jest warte uwagi i warto mieć to w kolekcji?
https://3trolle.pl/940-zimowa-promocja- ... lko=farbki
https://3trolle.pl/940-zimowa-promocja- ... lko=farbki
- Irr3versible
- Posty: 1106
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 732 times
- Been thanked: 708 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
O ile pamiętam, to nie malujesz zbyt dużo więc odradzam scalecolor (mam serię z tą literka A na etykiecie, nie korzystałem z instantów czy serii fantasy)BOLLO pisze: ↑14 lut 2025, 13:47 Czy może ktoś fachowym okiem zerknąć na promocję w 3trollach i napisać czy coś z tego jest warte uwagi i warto mieć to w kolekcji?
https://3trolle.pl/940-zimowa-promocja- ... lko=farbki
Sam mam ich dość dużo, wiele z nich rozwarstwia się znacząco, a do tego mają bardzo specyficzne gelowe medium. Często nawet nie zobaczysz przez buteleczkę, że nie jest idealnie wymieszane (gel potrafi się zbierać w szyjce). Z czasem nadmiarowy wylew gelu wplywa na proporcje farby i po prostu źle się rozprowadza / kryje.
Sama chemia też ma spory wpływ na konsystencję, imo nie są łatwe do obsługi, trzeba się ich nauczyć.
A skoro nowe formuły pojawiały się u konkurencji na przestrzeni miesięcy (AP, Vallejo) oraz były chwalone, to stanowczo odradzam.
Ja kupiłem kilka a miesięcy temu testowo 6 farbek AK 3rd generation, bardzo fajne - krycie, konsystencja. Niebo a ziemia w zestawieniu z scalecolor (choć Ci mają dość ładne metaliki złote - ale to też nie znaczy, że je polecam bo krycie nie najlepsze). Ostatnio dokupiłem kolejne AK (bo wieloletnie cytadeli czy scalecolor powoli się kończą) i chyba na nich zostanę na razie. W każdym razie nie powiem czy lepsze nowe vallejo, nowa formula AP czy wspomniane AK - powiem tylko nie kupi scalecolor.
-
- Posty: 666
- Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 21 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ktoś ma do polecenia jakiś przekrojowy materiał (może być po ang) dotyczący malowania figurek? Coś tam czytam z różnych z źródeł, coś tam maluję, ale cały czas czuje się głupi i totalnie niezadowolony z efektów
- arturmarek
- Posty: 1679
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 303 times
- Been thanked: 842 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja wyszukalem filmik z malowaniem tych figurek, ktore mialem i pierwsze figurki malowalem starajac sie odtworzyc, po kilku figurkach zaczalem eksperymentowac.
Wydaje mi sie, ze jest sporo tutoriali, nie pamietam konkretnie ktore ogladalem, ale chyba dobrze obejrzec kilka perspektyw.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Moim zdaniem najlepiej znaleźć kogoś kto maluje całą serię do Twojej gry, ja na przykład jak malowałem Władcę to oglądałem Sorastro's painting. Pokazuje krok po kroku jak malować żeby osiągnąć poziom tabletop ready, a potem na koniec pokazuje jak podciągnąć to poziom wyżej. Bardzo polecam jego filmiki bo pokazuje jakich farb używa i jak je miesza.
Generalnie, jeżeli mogę coś zasugerować, to znacznie lepiej jest poszukać malarza, którego styl Ci się podoba i który maluje figurki od a do z (jak na przykład Sorastro, czy Duncan Rhodes), niż takiego co na kazdym filmiku robi czelendże typu; "pomaluje 100 figurek na godzinę!", "będę malował NMN lewą ręką!", "pomaluję space marina chińskimi akwarelami!", "5 tipów żeby malować lepiej jak nie masz farb, ani pędzli, ani figurek!"(Np Goobertown czy Ninjon czy Sqidmar).
Żeby nie było, ja nie twierdzę, że ci drudzy źle malują czy robią zły kontent. Oni są już na zdecydowanie wyższym poziomie i nie robią filmików dla poczatkujących tylko dla zaawansowanych malarzy, który chcą się nauczyć sztuczek i metod lepszego malowania i podciągania swojego warsztatu. Dla takich początkujących te materiały mogą być trochę demotywujące bo pokazują poziom konkursowy, kiedy my chcemy nauczyć się równo nałożyć kolory bazowe
. Fajnie sobie na to popatrzeć dla rozrywki ale nie w celach edukacyjnych.
Podsumowując, zerknąłem na swoje subskrybcje i z takich kompletnych malowań mam:
- Duncan Rhodes Painting Academy (wiadomo klasyk klasyków)
- Sorasros Painting (on teraz rzadko wrzuca bo chyba coś mu się życiowo posypało ale jego materiały są super)
- Painting Coach (konkretnie krok po kroku)
- Artis Opus (trochę sprzedaje swoje pędzle ale jego porady są serio dobre)
- JuanHidalgo Miniatures (za jego serię Zero Skill, polecam)
- Brushstroke painting Guides (czasem pokazuje jak malować całe figurki, czasem jak konkretne kolory albo efekty ale zawsze robi to bardzo łopatologicznie, z diagramami i wykresami, serio, i zostaje to w głowie)
Myślę ze to już dużo kanałów. Poza tym to najczęściej jakichś randomów oglądam, którzy malują te figurki co ja
.
Generalnie, jeżeli mogę coś zasugerować, to znacznie lepiej jest poszukać malarza, którego styl Ci się podoba i który maluje figurki od a do z (jak na przykład Sorastro, czy Duncan Rhodes), niż takiego co na kazdym filmiku robi czelendże typu; "pomaluje 100 figurek na godzinę!", "będę malował NMN lewą ręką!", "pomaluję space marina chińskimi akwarelami!", "5 tipów żeby malować lepiej jak nie masz farb, ani pędzli, ani figurek!"(Np Goobertown czy Ninjon czy Sqidmar).
Żeby nie było, ja nie twierdzę, że ci drudzy źle malują czy robią zły kontent. Oni są już na zdecydowanie wyższym poziomie i nie robią filmików dla poczatkujących tylko dla zaawansowanych malarzy, który chcą się nauczyć sztuczek i metod lepszego malowania i podciągania swojego warsztatu. Dla takich początkujących te materiały mogą być trochę demotywujące bo pokazują poziom konkursowy, kiedy my chcemy nauczyć się równo nałożyć kolory bazowe

Podsumowując, zerknąłem na swoje subskrybcje i z takich kompletnych malowań mam:
- Duncan Rhodes Painting Academy (wiadomo klasyk klasyków)
- Sorasros Painting (on teraz rzadko wrzuca bo chyba coś mu się życiowo posypało ale jego materiały są super)
- Painting Coach (konkretnie krok po kroku)
- Artis Opus (trochę sprzedaje swoje pędzle ale jego porady są serio dobre)
- JuanHidalgo Miniatures (za jego serię Zero Skill, polecam)
- Brushstroke painting Guides (czasem pokazuje jak malować całe figurki, czasem jak konkretne kolory albo efekty ale zawsze robi to bardzo łopatologicznie, z diagramami i wykresami, serio, i zostaje to w głowie)
Myślę ze to już dużo kanałów. Poza tym to najczęściej jakichś randomów oglądam, którzy malują te figurki co ja

- brazylianwisnia
- Posty: 4701
- Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
- Has thanked: 314 times
- Been thanked: 1130 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To samo oglądam i polecam. W większości gier jednak nie da się znaleźć kogoś co malował całą grę(pozdrawiam Aeon Trespass
).

Sprzedam:Ostatnia Wola+Utrata posady, Arnak, insert Folded Space dla Everdell, Marvel Zombies
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
- Irr3versible
- Posty: 1106
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 732 times
- Been thanked: 708 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Z polecanek ja niezmiennie dodam Vinca (Vince Venturella), ma cotygodniowy cykl Hobby Cheating na YT - prawie 500 odcinków.
Czasem technika, czasem kolory, generalnie znajdziemy tam wszystko.
Czasem technika, czasem kolory, generalnie znajdziemy tam wszystko.
- Gizmoo
- Posty: 4441
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 3172 times
- Been thanked: 3095 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Drodzy, znowu potrzebuję Waszych cennych porad!
Moją kolekcję zasiliły kolejne sety Unmatched. Wcześniej zamawiałem malowanie, teraz chcę pomalować sam. No i przymierzam się do tego, ale nie mam pojęcia, czy zmyć ten "wash", który na nich jest firmowo położony, czy jednak zostawić i położyć na to podkład? Nie dotarł do mnie jeszcze ten alkohol izpropylowy, ale powinienem mieć go w przyszłym tygodniu. No więc... Rozpuścić i usunąć, czy zostawić?
I druga sprawa - chciałbym jednak zabezpieczyć swoje figurki lakierem. Jaki lakier jest najlepszy i najbezpieczniejszy? Mam uraz do Citadela w sprayu, ale ostatni raz używałem go dobre dwadzieścia lat temu, więc może technologia poszła do góry. Wiem, że pojawiały się tutaj w wątku rozmaite polecjaki, niektórzy nawet uważają, że lakierowanie jest zbędne, ale na kilku figurkach od Mezo porobiły mi się odpryski i chcę je zamalować i całość zabezpieczyć, żeby nie doszło do ponownych uszkodzeń. Jak coś, to przechowuję w gąbkach, ale i tak dochodzi czasem do mikroodprysków. No więc... Jaki lakier jest bezpieczny i najlepszy?
EDYTKA: Dodam tylko, że nie znoszę połysku na figurkach, więc w kwestii polecajek lakieru - wyłącznie matowy wchodzi w grę.
Moją kolekcję zasiliły kolejne sety Unmatched. Wcześniej zamawiałem malowanie, teraz chcę pomalować sam. No i przymierzam się do tego, ale nie mam pojęcia, czy zmyć ten "wash", który na nich jest firmowo położony, czy jednak zostawić i położyć na to podkład? Nie dotarł do mnie jeszcze ten alkohol izpropylowy, ale powinienem mieć go w przyszłym tygodniu. No więc... Rozpuścić i usunąć, czy zostawić?
I druga sprawa - chciałbym jednak zabezpieczyć swoje figurki lakierem. Jaki lakier jest najlepszy i najbezpieczniejszy? Mam uraz do Citadela w sprayu, ale ostatni raz używałem go dobre dwadzieścia lat temu, więc może technologia poszła do góry. Wiem, że pojawiały się tutaj w wątku rozmaite polecjaki, niektórzy nawet uważają, że lakierowanie jest zbędne, ale na kilku figurkach od Mezo porobiły mi się odpryski i chcę je zamalować i całość zabezpieczyć, żeby nie doszło do ponownych uszkodzeń. Jak coś, to przechowuję w gąbkach, ale i tak dochodzi czasem do mikroodprysków. No więc... Jaki lakier jest bezpieczny i najlepszy?
EDYTKA: Dodam tylko, że nie znoszę połysku na figurkach, więc w kwestii polecajek lakieru - wyłącznie matowy wchodzi w grę.

Re: Malowanie planszówkowych figurek
Malowałem unmatched, poprostu kładziesz podkład i malujesz, nie ma potrzeby zmywać washa. Nie było najmniejszych problemów przy takim podejściuGizmoo pisze: ↑28 lut 2025, 12:09 Drodzy, znowu potrzebuję Waszych cennych porad!
Moją kolekcję zasiliły kolejne sety Unmatched. Wcześniej zamawiałem malowanie, teraz chcę pomalować sam. No i przymierzam się do tego, ale nie mam pojęcia, czy zmyć ten "wash", który na nich jest firmowo położony, czy jednak zostawić i położyć na to podkład? Nie dotarł do mnie jeszcze ten alkohol izpropylowy, ale powinienem mieć go w przyszłym tygodniu. No więc... Rozpuścić i usunąć, czy zostawić?
Dodam że zawsze na pierwszą warstwę podkładu używam czarnego primera bostik, wyjątkowo mocno trzyma się każdego plastiku i nigdy mi nie odprysnal mimo braku lakierowania i przechowywania figurek bez wyprasek luzem w pudełku czy właśnie używania go bezpośrednio na washe, sundropy itp
Ostatnio zmieniony 28 lut 2025, 13:43 przez Zmij, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gromb
- Posty: 2987
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 936 times
- Been thanked: 420 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Malowałem, po wstępnym zmyciu washa (tylko woda z płynem), tak na wszelki wypadek, zmywało się ciężko, bo jest tłusty i oblepiał szczoteczkę, ale to u mnie standardowa procedura, by umyć figurkę w płynie do naczyń przed podkładkowaniem. Nie zmyłem całego, zostało trochę, psiknąłem podkładem i później pomalowałem. Pamiętaj przy zabezpieczaniu lakierem matowym figurki, że wszystkie metaliczne farby tracą swoje właściwości i robią się szare lub w innym użytym kolorze. Mat tak ma.
Reszta to już standardowe malowanie.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- Jiloo
- Posty: 2603
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 630 times
- Been thanked: 536 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dziś mi się pokazał shirt na YT w temacie usuwania farby, więc wrzucam ku pamięci.
Tu jest odpowiednik europejski pokazanego na filmie produktu.
Bio Strip 2.0
Na allegro pojemnik 500 ml kosztuje 70 zł.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
dlaczego tak kombinujecie z tym zmywaniem farb z figurek?
Sam zacząłem malować 2msc temu i musiałem już kilka figsów zmyć. Więc kupiłem Wamod, wrzuciłem figurkę na 3h, wyciągnąłem, zmyłem ciepłą wodą a Wamod zostawiłem w słoiczku. Ten słoiczek zmył już jakieś 6 figsów, zmyje jeszcze pewnie niejedną a to nawet nie połowa buteleczki którą kupiłem. Za 25zł to uczciwy deal i nie chciałoby mi się kombinować z jakimiś dziwnymi pomysłami i próbować co zmyje farbę a co rozpuści figurkę.
Chyba, że nie wszystkie farby schodzą tym Wamodem? Ale standardowe Vallejo, Ak itp. przypuszczam, że zmyje wszystkie.
Sam zacząłem malować 2msc temu i musiałem już kilka figsów zmyć. Więc kupiłem Wamod, wrzuciłem figurkę na 3h, wyciągnąłem, zmyłem ciepłą wodą a Wamod zostawiłem w słoiczku. Ten słoiczek zmył już jakieś 6 figsów, zmyje jeszcze pewnie niejedną a to nawet nie połowa buteleczki którą kupiłem. Za 25zł to uczciwy deal i nie chciałoby mi się kombinować z jakimiś dziwnymi pomysłami i próbować co zmyje farbę a co rozpuści figurkę.
Chyba, że nie wszystkie farby schodzą tym Wamodem? Ale standardowe Vallejo, Ak itp. przypuszczam, że zmyje wszystkie.
- Koshiash
- Posty: 1133
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 209 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wamod powinien działać, przy czym jak z każdym tego rodzaju specyfikiem: trzeba uważać, bo tworzywa różnią się składem, a do tego dochodzą kleje. Z drugiej strony nie widzę w nim znaczącej przewagi nad izopropanolem, który nie ma narzutu ceny za "produkt modelarski".
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To tak trochę z innej beczki, ma ktoś może jakieś dobre patenty na zabezpieczanie biurka w mieszkaniu? Generalnie ostatnio się przeprowadziłem, ale wynajmuje mieszkanie z meblami i nie chciałbym zapaćkać farbami biurka, generalnie w tygodniu jest używane do pracy, ale chciałbym wyciągać farbki w weekendy i trochę malować, ale utrzymując maksymalnie czystość. Do tej pory mialem rączkę stary warsztacik i jak coś kapnelo poza mate to nie było tragedii. Teraz rozglądam się za jakimś "obrusem" do malowania, i jestem ciekaw jakie macie rozwiązania w swoich mieszkaniach gdzie nie możecie dedykować jednego biurka/stołu tylko do malowania.
- Koshiash
- Posty: 1133
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 209 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Karton po wczorajszej pizzy daje radę
. A na dłuższą metę może najprostsze rozwiązanie: cerata?

-
- Posty: 2038
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 255 times
- Been thanked: 324 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja używam na blat arkusza papieru pakowego (na poczcie można taki kupić - do opakowania dużej paczki - taki brązowy papier) + pudełko z ZARA - największe jakie żona kiedyś dostała z tego sklepu - jest o tyle fajne że ma wieczko i duże ranty - dzięki czemu na boki leci mniej syfu ze sprayu / aerografu.bosik111 pisze: ↑01 mar 2025, 15:47 To tak trochę z innej beczki, ma ktoś może jakieś dobre patenty na zabezpieczanie biurka w mieszkaniu? Generalnie ostatnio się przeprowadziłem, ale wynajmuje mieszkanie z meblami i nie chciałbym zapaćkać farbami biurka, generalnie w tygodniu jest używane do pracy, ale chciałbym wyciągać farbki w weekendy i trochę malować, ale utrzymując maksymalnie czystość. Do tej pory mialem rączkę stary warsztacik i jak coś kapnelo poza mate to nie było tragedii. Teraz rozglądam się za jakimś "obrusem" do malowania, i jestem ciekaw jakie macie rozwiązania w swoich mieszkaniach gdzie nie możecie dedykować jednego biurka/stołu tylko do malowania.
Później papier składam w kosteczkę - zamykam w pudełko z Zara i nie zajmuje dużo mniejsca.
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- BOLLO
- Posty: 6521
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1333 times
- Been thanked: 2038 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak naprawdę to cokolwiek wystarczy położyć na blat. Najlepsze rozwiazanie to cos 'ala cerata bo nie przemoknie jak zalejesz. Ja używam natomiast takiej nakladki na biurko z IKEA.


-
- Posty: 64
- Rejestracja: 18 paź 2024, 08:38
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 32 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Miałem dłuższą przerwę w malowaniu (ponad rok) i teraz używając na pomalowaną figurkę Soft Skin Wash od Army Painter, zauważyłem, że model świeci się jak psu jaja. Wydawało mi się, że washe od AP powinny być matowe. Czy po ponad roku stania mogło coś się stać z washem? Czy akurat washe z tego zestawu (Skin Tones Paint Set) są błyszczące? Czy po nałożeniu matowego lakieru model przestanie się błyszczeć, czy muszę to najpierw poprawić zanim psiknę lakierem?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Trząchałeś nim mocno ?Jez_Anaszpan pisze: ↑04 mar 2025, 08:24 Miałem dłuższą przerwę w malowaniu (ponad rok) i teraz używając na pomalowaną figurkę Soft Skin Wash od Army Painter, zauważyłem, że model świeci się jak psu jaja. Wydawało mi się, że washe od AP powinny być matowe. Czy po ponad roku stania mogło coś się stać z washem? Czy akurat washe z tego zestawu (Skin Tones Paint Set) są błyszczące? Czy po nałożeniu matowego lakieru model przestanie się błyszczeć, czy muszę to najpierw poprawić zanim psiknę lakierem?
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson