Ogólnie nie jestem z tego dumny ale fakt kilka tytułów mam trafionych w extra cenie. Co nie znaczy że mnie zagrałem bo znajdują się nadal na półce wstydu

Luxor był sprzedawany w Tesco? Że też mnie to ominęło...
Był, jakieś 1,5 roku temu mniej więcej. Też kupiłem, w Tesco podchodzę do półki z planszówkami raczej żeby się pośmiać z selekcji i cen, ale akurat luxor miałem na oku jakiś czas i był chyba za 80zł.
PytonZCatanu pisze: ↑15 lip 2020, 14:56 Dużych gier nie kupuję na spontanie. Zwykle czytam lub oglądam w necie, pytam znajomych o opinię. Czasem staram się zagrać na czyimś egzemplarzu. W przypadku mniejszych gier zdarza mi się spontaniczny zakup. Zwykle jest to spowodowane tym, że gra wpasowuje mi się w jakieś aktualne potrzeby. Przykładowo: szukałem gier politycznych, więc kupiłem Żelazną Kurtynę, brakowało mi w kolekcji Carcasonne, więc wziąłem Zamek itp. Na marginesie, oba podane przykłady okazały się w strzałem w dziesiątkę.
Też staram się stosować tę metodę ale czasem trzeba zagrać aby jednak się przekonać. Wiele gier na "papierze" mi się podobało a podczas rozgrywki nie czułem tego miłego flow (Aeons End), albo odwrotnie, nudnawe Endeavor DS okazało się świetne na żywo.
Ja mam odwrotnie
Pff, ja zanim zagrałem to wpompowalem 5k+ obecnie z 10k już poszło...nie ma końca i co jakiś czas coś dorzucam do uzupełnienia kolekcji xD czarna dziura na kasę...a tu trza grać a nie zbierać.
Co to jest yolo ?lemon_curry pisze: ↑29 mar 2025, 11:30 kupowanie gier yolo = postępowanie w życiu yolo. Masakra i niepowodzenie gwarantowane
You only live onceSloth pisze: ↑29 mar 2025, 12:29Co to jest yolo ?lemon_curry pisze: ↑29 mar 2025, 11:30 kupowanie gier yolo = postępowanie w życiu yolo. Masakra i niepowodzenie gwarantowane