Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
strid3rr pisze: ↑04 kwie 2025, 14:05
Nie do końca się z tym zgodzę. W przypadku AR za przykład podam Nemesis: Lockdown, gdzie był taki czas, że cena była niższa z drugiej ręki, za edycję z Gamefound, niż oryginalna cena na tym portalu czy w sklepie.
Kiedy i gdzie?
Lockdown ksoztowal 462 zl wg mojej tabelki, gdzie w takiej cenie mogles dostac te gre z SG (bo i owszem z drugiej reki to za 350 zl bez SG, ale z drugiej strony SG nigdy nie widzialem za 100 zl)
strid3rr pisze: ↑04 kwie 2025, 14:05
Natomiast w przypadku CMON najlepszym przykładem jest Trudvang, wtopa stulecia.
Wciaz - w ktorym miejscu? ja z Trudvangiem jestem sporo do przodu
strid3rr pisze: ↑04 kwie 2025, 14:05
Chociaż teraz jak też patrzę na dodatki do Massive Darkness 2, które nie były EX'ami, to dużo taniej dało się je kupić od Portalu, a z drugiej ręki angielskie, to już w ogóle za pół darmo.
I tutaj to samo - owszem TERAZ da sie kupic angielskie za pol darmo, ale Portal wydawal je 2 lata? Przeciez ostatnie 2 dodatki wyszly z pol roku temu, a sam Rainbow Crossing sprzedalem za 400 zl z miesiac temu... Summa summarum - na pewno na tym nie stracilem, SG do MD2 tez chodza za 650+ zl, a pledge podstawowy Hellscape kosztowal 569 zl
Oczywiscie - mozesz czasem przegapic moment na sprzedaz, ale nawet Trudvanga, ktorego nazywasz wtopa spokojnie z zyskiem idzie sprzedac All-in kosztowal 1065 zl, podstawke poszla za 250, Lost Stories za 250, Wildlands 140, Thorn Beast 120, Muspelheim 280, Westmark i Darkwoods po 200, runy dalej mam... No nie wyglada mi to na straszna strate. Sama podstawka na KSie to bylo 463 zl, jak wyzej pdostawka z SG przy sprzedazy bez zylowania cen to 640 zl
Kilka razy widziałem, że VAT wliczony w cene pledga był różnicowany przy wysyłkach i USA miały przesyłke taniej. Ot i wilk syty i owca cała.
Nie rozumiem traktowania całego segmentu wspieraczek jednym hasłem "wspierać"/"nie wspierać", a tu wątek za wątkiem. Są sytuacje gdy nie warto, są takie gdy warto. I to też dla kazdego co innego znaczy warto. Dla jednego liczy się czy przepłaci względem retail, dla drugiego czy dostanie wcześniej, a dla trzeciego nic się nie liczy, bo po prostu chce gre dostać, niezależnie jakim kosztem. Dajcie spokój.
Na większości wspieraczek na których wsparłem projekt wyszedłem zadowolony albo na plus/na zero finansowo. Bo gra przyszła, pograłem, jednak mi nie podeszła, ale ktoś kupił z drugiej ręki.
Też nie rozumiem jechania po dużym wydawcy za wykorzystywanie wspieraczek. Masz za relatywnie niewielki koszt dostęp do bezpośrednich klientów, kasy z góry, zbudowania społeczności (już nie zależnie czy mówimy o ludziach zajaranych grą, czy liście mailingowej ludzi chętnych na dodatki) i oszacowania zainteresowania produktem, poprawy produktu na etapie pre-produkcji. To źle? Niech mają dodatkowe kanały marketingowe/sprzedażowe.
Za dość krótkowzroczny uważam argument, że duże wydawnictwa mają inne możliwości. Bo coś za coś. Jeśli mam stabilny segment crowdfundingowy to mogę więcej zasobów przeznaczyć na eksperymenty. A w moim odczuciu im więcej na rynku gier, tym lepiej, bo większa szansa na znalezienie ciekawych tytułów.
Już pomijając aspekt, że jest duży wydawca który robi zbiórki na odwal się, a są tacy do których chętnie wracam bo dają całkiem fajny deal.
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 14:41
Kiedy i gdzie?
Lockdown ksoztowal 462 zl wg mojej tabelki, gdzie w takiej cenie mogles dostac te gre z SG (bo i owszem z drugiej reki to za 350 zl bez SG, ale z drugiej strony SG nigdy nie widzialem za 100 zl)
Tylko czy Ty przypadkiem nie podajesz mi ceny za grupówkę z forum?
W każdym razie niedługo po dostawie albo premierze sklepowej przewinęły się takie oferty, to że szybko znikały to inna kwestia.
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 14:41
I tutaj to samo - owszem TERAZ da sie kupic angielskie za pol darmo, ale Portal wydawal je 2 lata? Przeciez ostatnie 2 dodatki wyszly z pol roku temu, a sam Rainbow Crossing sprzedalem za 400 zl z miesiac temu... Summa summarum - na pewno na tym nie stracilem, SG do MD2 tez chodza za 650+ zl, a pledge podstawowy Hellscape kosztowal 569 zl
Zaznaczyłem, że dodatki nie będące KS EX, a wymieniasz właśnie je. Poza Druids vs Beelzebub, bo akurat ten przestał być KS EX i angielski też za prawie pół darmo bywał.
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 14:41
Wciaz - w ktorym miejscu? ja z Trudvangiem jestem sporo do przodu.
(...)
Oczywiscie - mozesz czasem przegapic moment na sprzedaz, ale nawet Trudvanga, ktorego nazywasz wtopa spokojnie z zyskiem idzie sprzedac All-in kosztowal 1065 zl.
Tam się przypadkiem nie pojawił moment w którym doliczyli 23% VAT'u do sprzedaży do pierwotnych 245$ + kw?
Niemniej jednak jeśli weźmiemy pod uwagę tylko "WŁAŚCIWY" moment na sprzedaż to tak, raczej nie stracisz niej. Ale w perspektywie czasu, jak ktoś przegapi okienko, albo moment pojawienia się niepochlebnych opinii o grze, to niestety, ale sprzeda ze stratą.
strid3rr pisze: ↑04 kwie 2025, 15:17
Tylko czy Ty przypadkiem nie podajesz mi ceny za grupówkę z forum?
Tak, ale ty mowisz o tym, ze z drugiej reki mozna bylo dostac taniej niz w sklepach, a w sklepach cena byla minimalnie wyzsza niz w grupowce, bo jakos 470-80 zl chyba (w preorderze, nie jak juz gry dochodzily)
I widzisz, sprowadzasz to tez do kolejnego waskiego okna, ze niedlugo po premierze sklepowej przeinely sie oferty
Czesto sie przewijaja po dostawie wielu gier promo oferty, czasem ktos nawet sprzedaje taniej niz wsparl, byle szybko, lub przez pomylke (samemu mi sie zdarzylo zle spojrzec ile dalem i rzucilem np. cene 50 zl nizsza niz na KSie)
strid3rr pisze: ↑04 kwie 2025, 15:17
Zaznaczyłem, że dodatki nie będące KS EX, a wymieniasz właśnie je. Poza Druids vs Beelzebub, bo akurat ten przestał być KS EX i angielski też za prawie pół darmo bywał.
Nie, wymieniam SG, ktore sa integralna czescia pledge a Darkbringer, Rainbow Crossing i Feyfolk wszystko wchodzilo w sklad podstawowego pledge
strid3rr pisze: ↑04 kwie 2025, 15:17
Tam się przypadkiem nie pojawił moment w którym doliczyli 23% VAT'u do sprzedaży do pierwotnych 245$ + kw?
Nie wiem, nie pamietam - to jest ostateczna suma, ktora placilismy, w Massive Darkness 2 juz byl VAT, w Trudvangu nie wydaje mi sie
strid3rr pisze: ↑04 kwie 2025, 15:17
Zaznaczyłem, że dodatki nie będące KS EX, a wymieniasz właśnie je. Poza Druids vs Beelzebub, bo akurat ten przestał być KS EX i angielski też za prawie pół darmo bywał.
Nie, wymieniam SG, ktore sa integralna czescia pledge a Darkbringer, Rainbow Crossing i Feyfolk wszystko wchodzilo w sklad podstawowego pledge
Niejasno się wyraziłem. Inaczej powiem. Kupując dodatki w trakcie kampanii, a dostępne teraz w retailu, jest się stratnym. To że po czasie, to już jest kwestia wspomnianego "okienka sprzedażowego".
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 13:02
Duze gry od CMON i AR - wciaz bardziej oplaca sie je wesprzec niz szukac pozniej z drugiej reki(...)
Także podtrzymuje swoje zdanie, że niekoniecznie. Szczególnie w perspektywie kogoś, kto nie kupuje przez grupówki, tylko samemu na GF czy KS.
Ty Kuba siedzisz w obrocie planszówkami już z dobre 10 lat, więc znasz rynek i właściwe momenty na kupno, czy sprzedaż. Ale już taki Kowalski, co sobie wsparł kilka projektów, raczej na pewno tego nie ogarnie, nie od razu.
Ja się zastanawiam nad innym aspektem: czy wspieraczki mają sens pod kątem rozwoju rynku. Mnie to przeliczenia jaką grę i kiedy kupić w ogóle nie interesuje, kupuję gry, żeby grać (co nie zawsze wychodzi), a rozkminy czy cena wzrośnie czy nie mnie nie interesują.
No więc, czy cała ta machina KS-owo-Gamefoundowa daje coś pozytywnego w rozwoju gier? Czy dzięki temu powstają gry, które w innych okolicznościach by nie powstały? Czy powstają wersje, które nas bardziej cieszą? Ciekaw jestem Waszego zdania.
Dla mnie są plusy i minusy - aczkolwiek nieobiektywne. Zakładam, że gdyby nie KS wiele wspaniałych gier by nie powstało - najbardziej jaskrawym przykładem jest Gloomhaven. Jednak to chyba już w większości przeszłość - jest coraz mniej małych wydawnictw wydających duże gry, a to właściwie jedyny układ, który uniemożliwia tradycyjne wydanie. Na pewno dzięki (przez?) KS powstają gry premium pod względem komponentów (przerost formy nad treścią?) - ja nie jestem jakimś planszówkowym minimalistą, ale często mam wrażenie, że na wspieraczkach mamy figurki dla figurek, akrylowe znaczniki dla akrylowych znaczników itd. Jeśli jakiś element nie poprawia UX/UI to jestem przeciw. Mam też przeczucie, graniczące z pewnością, że część (jeśli nie większość) strech goali, dodatkó, exclusiveów itd jest dodawana "na pałę" - bez testów, bez porządnego procesu itd. Przez to mam podstawkę, która pewnie działa poprawnie i masę jakiś losowych elementów, których się boję używać.
Koncentrując się na polskim rynku, to sprawa jest prostsza, bo jest mało małych niszowych gier w polskiej wersji na wspieraczkach, więc głownie mamy do czynienia z wielkimi kampaniami typu AR czy Wiedźmin od GoOnBoard.
Przy okazji zastanawiam się czemu tak rzadko używane są wspieraczki do lokalizacji gier... To się wydaje naturalny model (chyba Czacha tak robi, nie?). Ludzie nie kupują "kota w worku" tak do końca, zakładając, że wersja angielska już jest dostępna; wydawnictwo może sobie lepiej zaplanować wielkość druku. Domyślam się, że problemem jest paradoks, że jeśli damy wysoką cenę na wspieraczce to się "wspierający" wkurzą, że potem w sklepach jest taniej, a jeśli damy niską cenę, to wspieraczka będzie konkurowała z naszymi najważniejszymi klientami (sklepami).
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 20:35
To żadna przeszłość, liczylem dzisiaj z kolegą ile gier wyszło od 2020 roku na KSie, które znalazły się w top200 - 41! Od 2021 33 gry
Podejrzewam, że te wysokie oceny gier wydanych poprzez KS mogą być zafałszowane.
1. Jeżeli ktoś wspierając na KS przyczynił się do wydania gry, to może ją uważać w jakimś stopniu za "swoje dziecko" i zawyża ocenę.
2. A jeżeli nawet gra mu się nie spodobała, to i tak może dać ocenę zawyżoną, żeby opchnąć ją z minimalną stratą.
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 20:35
To wciaz jest kuźnia dobrych gier, z których wiele nie wyszłoby, lub nie wyszłoby w formie, która sprawiła że trafiły do topki gier planszowych
A czy da się realnie stwierdzić, jaki odsetek stanowi to "wiele"?
I ile z nich to niezależne projekty?
Bo tak sobie myślę, że większość obecnych teraz na KS to chyba duże firmy.
Zastanawiam się, czy w ich zalewie nie giną ciekawe i innowacyjne małe projekty. Szczególnie, że ludzi chyba ogarnia niechęć do opóźnień i KS ogólnie.
Może da się to wywnioskować z poprzednich postów, ale to trudne dla mnie, bo wszystko nowe.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2025, 20:59 przez Irka, łącznie zmieniany 1 raz.
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 20:35
To żadna przeszłość, liczylem dzisiaj z kolegą ile gier wyszło od 2020 roku na KSie, które znalazły się w top200 - 41! Od 2021 33 gry
Podejrzewam, że te wysokie oceny gier wydanych poprzez KS mogą być zafałszowane.
1. Jeżeli ktoś wspierając na KS przyczynił się do wydania gry, to może ją uważać w jakimś stopniu za "swoje dziecko" i zawyża ocenę.
2. A jeżeli nawet gra mu się nie spodobała, to i tak może dać ocenę zawyżoną, żeby opchnąć ją z minimalną stratą.
Tak, i w ten sposób Gloomhaven było na pierwszym miejscu... i Brass... i dlatego też Spirit Island jest wysoko, Root, TMB I tak dalej, wszystko zawyzone
Bądźmy poważni, można to odnieść nie wiem, do Oathsworn, ale nie do wszystkich gier z listy
Jak najbardziej wspieraczki mają jeszcze sens - dla wydawców ten model biznesowy jest nie do przebicia. Problem w tym, że rzeczywiście widać już przesyty na rynku i średniaki/gry z niedociągnięciami spadają poniżej ceny ze wspieraczki (3/4 gier czachy, LoR, Nemesis2). Dlatego teraz trzeba wykazać się jakimś 6tym zmysłem, ograć prototyp albo stawiać na potężne IP (patrz wiedźmin) żeby trafić na grę, której wsparcie się ekonomicznie opłaca.
japanczyk pisze: ↑04 kwie 2025, 20:56
wszystko zawyzone
Myślę, że wszystko. Ale oczywiście większość z tych gier i tak znalazłaby się w Top200. Tyle, że nie byłoby ich 41 tylko powiedzmy 35 i być może na nieco niższych miejscach.
Jeszcze teraz w związku z cłami i niepewnością gospodarczą dochodzi ryzyko bankructw wydawnictw i mamy mieszankę wybuchowa. Ryzyko dla fanów rośnie podwójnie.
Bez przesady. Czyste gry właściwie tylko z KS-a nie wskoczą do top 100 na bgg bo głosów, nawet jeśli samych 10, będzie za mało. Te gry raczej muszą być hitem na KS i później w retailu, bo inaczej się nie przebiją.
Otorek pisze: ↑04 kwie 2025, 22:07
Bez przesady. Czyste gry właściwie tylko z KS-a nie wskoczą do top 100 na bgg bo głosów, nawet jeśli samych 10, będzie za mało. Te gry raczej muszą być hitem na KS i później w retailu, bo inaczej się nie przebiją.
7th Continent było TOP10 BGG. Pewnie jest więcej przykładów, ale ten kojarzę. Pamiętam, bo ta gra, po tym jak wleciała do top10, zaliczyła najszybszy zjazd jaki widział świat planszówek...
Powiem Wam szczerze, że gdybym musiał "wchodzić" w moja ulubiona, lifestylowa grę tj. Shadows of Brimstone w wersji retail to jednak powiedziałbym zdecydowanie NIE. Ten partykularny tytuł tylko w wersji wspieraczkowej all-in, bo później to jak wykonywać powolutku seppuku tradycyjnym, drewnianym wakizashi. I decyduje się zawsze na to w pełni świadom, że gra przyjdzie z kilkuletnią obsówa, że i tak w pledge menagerze wydam jeszcze z dwa razy tyle co pierwotnie, itd. ale grę otrzymam finalnie i to jakby nie liczyć, wiele taniej jak w retailu.
Tak, że reasumując....KSy tak, ale świadomie, wiedząc ja co się piszemy.
Ja myślę jak chłop z filmiku. Polecam sobie zobaczyć.
Świetny materiał tyle że nie działa na ludzi uzależnionych. Aby coś naprawić u samego siebie to trzeba stanąć najpierw w prawdzie. A to jest najtrudniejsze bo oszukujemy samych siebie. Czyli przyznać się to tego że ma się z tym problem. Dopiero potem, kiedy realnie zbadamy swoje uzależnienie można małymi krokami z tego wychodzić.
Ja mam zamiar zrobić refleksję swoich półek w przyszłym roku. Tak...zdecydowanie nie potrzebuję tych wszystkich gier, które zalegają na regałach. Chcę mieć jedynie gry wybitne w moich oczach.
Co do wspieraczek i preorderów to od zawsze wnerwiało mnie że wydawnictwa z gigantycznym kapitałem robią takie akcje. Dla mnie jest to słabe. Wiem dlaczego tak robią i jaki to ma cel ale nie popieram takich praktyk. Wspieraczki od założenia miały inny charakter i cel, aktualnie to żebranie wielkich korpo. Niektórzy z nich jak np Awaken Realms nawet nie wypuszczają inaczej gier. Ma to też nie miły wydźwięk, bo takie molochy jak CMON, AR, Archon Studio niejako blokują możliwość wydania czegoś naprawdę fajnego indywidualnych projektantom którzy naprawdę nie mają innej opcji wydania własnej gry jak tylko za pomocą KSa. Nie oszukujmy się, w gąszczu gier wyhajpowanych na maxa przez plaszowe molochy jakiś mamy "żuczek" z własnym projektem nie ma szans na przebicie się ze swoją pozycją. Oczywiście są wyjątki jak Gloomhaven ale to marginalne przypadki. Generalnie uważam że aktualna polityka wspieraczek to rak w naszym hobby.
Irka pisze: ↑04 kwie 2025, 11:52
Będąc zaangażowana w hobby tylko jakieś trzy lata, nie miałam okazji wciągnąć się do tych wspieraczek, które kiedyś były fajne, jak twierdzicie.
I pewnie dlatego - patrząc z boku - trudno mi zrozumieć, dlaczego się w tym bierze udział (poza wspieraniem niezależnych twórców).
Tym bardziej, że z mojej perspektywy jest wystarczająco dużo gier do grania.
PS. Zaryzykuję stwierdzenie, że wraz z napływem nowych graczy i odpływem części starszych, wspieraczki wygasną w sposób naturalny.
Kiedyś wapieraczki oferowały mega wartość w stosunku do ceny - patrz tainted grail, oryginalna cena ATO a nawet KDM. Od czasów pandemii i położenia łapy na przemyśle wspieraczkowym przez duże wydawnictwa w celu perfidnego przełowienia ryzyka na klienta ta kalkulacja uległa solnej zmianie, mam wrażenie że sporo osób jeszcze wspierało siłą rozpędu ale przemysł coraz bardziej zwalnia. Wystarczy porównać zawartość takiego tainted grail a najnowszej części - Kings of ruin. Ah wyglądają biednie w porównaniu, i podejrzewam że jakoś elementów też będzie minimalnie odbiegać od oryginału.
Po prostu kiedyś wspierało się automatycznie bo deal był zawsze dobry i wiedziałeś że w najgorszym razie odsprzedaż z minimalnym zyskiem. Teraz ceny są porównywalne do retailowych, a i z SG jakoś nie szaleją.