Nareszcie zebrałem się, by napisać krótką relację z konwentu One More Game, który odbył się w kwietniu tego roku. To już moja czwarta edycja, w której miałem przyjemność uczestniczyć. Jak co roku, udałem się do wrocławskiej Hali Stulecia, by wraz z moim synem spędzić sobotni dzień na wspólnym czasie poświęconym grom planszowym. Konwent trał jak co roku 2dni jednak i tym razem zahaczyliśmy o niego jedynie pierwszego dnia.
Tym razem, podobnie jak rok temu, do świata planszówek dołączyły również gry cyfrowe – zarówno te od EA, jak i inne tytuły. Początkowo miałem mieszane uczucia co do łączenia tych dwóch segmentów. Byłem raczej przeciwny temu pomysłowi. Jednak z perspektywy czasu i dwóch lat doświadczeń muszę przyznać, że to bardzo dobre posunięcie. Dzięki temu na konwent przyjeżdża znacznie więcej osób, a każdy może zasmakować zarówno analogowego, jak i cyfrowego hobby. A kto wie może alternatywa jednych jak i drugich do siebie przyciągnie.....
Jak co roku, na OMG pojawiło się mnóstwo wystawców – nie tylko związanych z grami planszowymi czy cyfrowymi, ale także z różnorodnymi produktami niezwiązanymi bezpośrednio z grami. W tym roku można było spotkać np. rzemieślnika wykonującego przepiękne drewniane deski do krojenia czy panią tworzącą cuda na szydełku. Takie małe kramiki zawsze przyciągają moją uwagę i, sądząc po zainteresowaniu, cieszą się dużą popularnością wśród innych odwiedzających.
Nie zabrakło również sceny turniejowej. Podobnie jak w zeszłym roku, odbyły się Mistrzostwa Polski w grze A Song of Ice and Fire prowadzone przez Warfactory - A Song Of Ice & Fire PL, które tym razem po raz pierwszy rozegrano w podziemiach Hali Stulecia. Muszę przyznać, że był to świetny pomysł – gracze mieli więcej przestrzeni i teoretycznej ciszy, a pozostali uczestnicy konwentu nie musieli przedzierać się przez tłumy. Dzięki temu cała przestrzeń konwentu zyskała – było więcej miejsca na stoły do gier, stoiska wystawców i inne atrakcje.
Warto wspomnieć, że na konwencie pojawiła się cała śmietanka wydawnictw planszówkowych – zarówno tych największych, jak i dopiero raczkujących. Fajnie było porozmawiać z przedstawicielami, wymienić się spostrzeżeniami i poznać ich osobiście.
Tegoroczny wyjazd różnił się od poprzedniego – nie planowałem tym razem żadnych spontanicznych planszowych zakupów ani długiego ogrywania nowych tytułów. Skupiłem się na przyjemnym spędzaniu czasu od co: spacerach między stoiskami, rozmowach z ludźmi, obserwowaniu skupionych graczy turniejowych. Ku mojemu zaskoczeniu, sporo czasu poświęciłem również grom cyfrowym. Przypomniałem sobie klasyki takie jak Tekken, Crash Bandicoot czy Mario Bros. Miałem też okazję pojeździć na realistycznym symulatorze samochodu sportowego – niesamowite doświadczenie! Kierownica wyrywała się dosłownie z rąk, a cały mechanizm napędzany serwo-amorami drżał jak prawdziwe auto. Po zaledwie 10 minutach jazdy byłem naprawdę zmęczony. Nic dziwnego, że kierowcy F1 potrafią stracić kilka kilogramów w trakcie jednego wyścigu.
Oczywiście, mimo obecności gier cyfrowych, głównym celem mojego wyjazdu były jednak planszówki. Można było zagrać w nowe, klasyczne i prototypowe tytuły. Jednak ze względu na duże zainteresowanie, nie chciałem zajmować miejsca tym, którzy naprawdę chcieli przetestować gry przed premierą. Ale oko cieszyły widoki dobrze bawiących się ludzi w każdym wieku.
Cieszę się, że udało mi się spotkać znajomych z planszówkowego YouTube’a: Barolka, Gandalfa z Koszaliński Klub Gier Planszowych, Brodaty Boardgames, Trolla Piotrka z GTTV, Marka z Warfactory - A Song Of Ice & Fire PL, Marka z Tryb Solo oraz Asię z On Table Gry Planszowe. Szczególnie właśnie rozmowa z Asią była dla mnie wyjątkowa – znamy się od dawna, ale po raz pierwszy spotkaliśmy się twarzą w twarz. Czułem się, jakbyśmy znali się od lat. Asia to naprawdę bardzo miła i otwarta osoba. Opowiedziałem jej, jak zaczęła się moja przygoda z planszówkami – i że to właśnie dzięki niej ta pasja zaczęła we mnie kiełkować. Jej charyzma i polecenia miały ogromny wpływ na moją drogę w tym hobby. Nic dziwnego że zrobiło się jej naprawdę miło kiedy to wszystko usłyszała z moich ust. Taki apel do Was wszystkich: mówcie dobre rzeczy które w Was siedzą. Nie krępujcie się, pozornie to nic wielkiego a one bardzo pomagają wielu ludziom.
Wszystkie te rozmowy, spotkania i wspólne rozgrywki sprawiły, że moje podejście do planszówek weszło na wyższy poziom. Już nie tylko gry są ważne – równie istotni są ludzie, którzy dzielą tę pasję.
Ogromna liczba uczestników – młodszych, starszych, dzieci, a także osób z niepełnosprawnościami – wywołała we mnie wewnętrzny uśmiech. To budujące widzieć, że są ludzie, którym się chce, którzy mają pasje i chcą się nimi dzielić. Szczególnie poruszył mnie widok wielu osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Podziwiam ich za zaangażowanie, a organizatorów za przygotowanie przestrzeni w sposób, który umożliwił im swobodne uczestnictwo.
Cała impreza trwała do 2:00 w nocy, choć strefa wydawnicza i sprzedażowa zamknęła się o 19:00. Po tej godzinie – i oczywiście wcześniej – można było wypożyczać gry planszowe i grać w różnych, specjalnie przygotowanych miejscach. Choć planowałem zagrać z synem, ostatecznie zrezygnowaliśmy, by zachować siły na kolejny dzień – tym razem pełen przyrodniczo-geograficznych wycieczek.
Ogromne wrażenie zrobiła na mnie również grupa cosplayowa Garrison 501st Legion, która w realistyczny sposób odtworzyła postacie z uniwersum Star Wars. Byłem pod wrażeniem ich dbałości o detale i wierności oryginałom.
Podsumowując – One More Game 2025 to świetna inicjatywa, która na stałe wpisuje się w mój kalendarz. Dziękuję Patrycja Urbaniak za zaproszenie mnie jako patrona medialnego – to była ogromna przyjemność uczestniczyć po raz kolejny w tym wydarzeniu.
Zachęcam wszystkich, którzy się wahają – warto przyjechać, nawet z drugiego końca Polski. OMG trwa dwa dni, a poza świetną atmosferą i masą atrakcji, można przy okazji zwiedzić piękny Wrocław.
Mam nadzieję, że niezdecydowanych zachęciłem do udziału, a ci, którzy już mają zapisaną datę w kalendarzu, nie zapomną przybić mi przysłowiowej piątki w przyszłym roku. Trzymajcie się i do zobaczenia na OMG 2026!

Wiecej zdjęć z konwentu umieściłem na FB
https://www.facebook.com/share/p/154ofrowsR/