Leviathan Wilds (Justin Kemppainen)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4082
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1417 times
Been thanked: 2966 times

Leviathan Wilds (Justin Kemppainen)

Post autor: Ardel12 »

Obrazek

Opis z BGG ENG:
Spoiler:
Opis z BGG PL:
Spoiler:
BGG link: https://boardgamegeek.com/boardgame/358 ... than-wilds
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 4082
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1417 times
Been thanked: 2966 times

Re: Leviathan Wilds (Justin Kemppainen)

Post autor: Ardel12 »

Rozegrałem w sumie 10 partii na wersji Leviathan Wilds Founders Edition. Grałem true SOLO, solo na dwie ręce i w dwie osoby. Niestety nie miałem okazji zagrać na 3-4 graczy. Tym sposobem powalczyłem z 8 z 17 dostępnych lewiatanów w grze oraz przetestowałem sporo kombinacji pomiędzy bohaterami a klasami.

Zacznijmy od wykonania, które moim zdaniem jest bardzo dobre. Po pierwsze karty są płótnowane i bardzo przyjemne w dotyku. Kart nie zakoszulkowałem i nie zauważyłem żadnych uszkodzeń na nich. Większość elementów, jakie otrzymujemy wykonana jest w drewnie. Elementy są grube, przyjemne w dotyku i z ładnymi grafikami. Tokeny również występują i tutaj również nie mogę się do niczego przyczepić. Insert zasługuje na osobne zdanie, gdyż mieści wszystko, nawet karty w koszulkach. Większość elementów ma w nim swoje przegródki i ułatwia znacząco setup. Miejsca zostaje jeszcze na dodatek, który można było wesprzeć w drugiej kampanii, ale jak karty się pomieszczą w przegródkach, tak już drewniane reprezentacje bohaterów musielibyśmy upchać w innym miejscu niż przewidziany slot dla podstawowych. Problem widzę też dla księgi potworów, która ma spirale. Podstawowa książka ma wycięcie na spiralę, ale ta z dodatku już będzie problematyczna. Mimo wszystko jest z insertu zadowolony, gdyż nie służy wyłącznie do bezpiecznego przewiezienia gry, a jest też funkcjonalny dla podstawki.

Zasady są bardzo proste. Wytłumaczenie gry wraz z dodatkowymi zasadami Lewiatana i klas/bohaterów to 15min max. Akcje są jasne, proste i nie pozostawiają wątpliwości(acz zdarzają się połączenia przy zaawansowanych lewiatanach, że czasem trzeba pomyśleć jak to zadziała). Każda runda składa się z 4 faz, które powtarzamy aż do zwycięstwa, gdy zniszczymy wszystkie kryształy na lewiatanie lub jeden ze wspinaczy padnie(reszta dostaje jeszcze ostatnią turę do wygrania). Pierwsza faza to zawsze odkrycie zagrożenia, czyli odkrycie pierwszej od lewej nieodkrytej karty lewiatana. Zwykle nic się w tym momencie nie dzieje, ot dostajemy informację jakie zagrożenia do nas zmierza i ustawimy marker ataku na wskazanym polu(zwykle na tym, na którym stoi aktywny gracz, ale może to być postać znajdująca się najwyżej, z największą liczbą ran itd.). Następną fazą jest tura gracza. W niej zaczynamy przeważnie z 3 kartami na ręce i jedną z nich musimy zagrać dla punktów akcji. Każdą kartę można zagrać na dwa sposoby. Albo na akcje albo dla umiejętności specjalnej. Akcje umożliwiają nam przemieszczanie się pomiędzy polami, przeskakiwanie 1 pola(omijamy tym samym zagrożenia jak i przeskakujemy dziury), zsunięcie się w dół(prosto lub 45 stopniami), leczenie(1 akcja – 1HP), atak(ile wydamy akcji tyle obrażeń zadamy) oraz odpoczynek(wtasowanie kart odrzuconych z powrotem do talii, ale dostępne wyłącznie na specjalnych polach). Prócz tego mamy też akcje darmowe, jak puszczenie się i rozpoczęcie spadania(lecimy w dół planszy aż zatrzymamy się na bezpiecznej krawędzi lub zagramy kartę z zaczepieniem) oraz podnoszenie i używanie grzybów(bonusy). Poruszając się po lewiatanie kierujemy się do kolejnych punktów z kosteczkami(kryształami), które to musimy zniszczyć by osiągnąć zwycięstwo. Kostki występują w dwóch kolorach. Fioletowy nie ma efektu z kolei niebieski powoduje zwiększenie spaczenia naszej postaci. Bohaterowie na swoich planszetkach mają jeden tor dla życia i spaczenia, w momencie, gdy kosteczki(startujące z przeciwległych końców) się przetną lub miną, to postać nam umiera. Dodatkowo należy pamiętać o naszej staminie, którą odgrywa w tej grze nasza talia. W momencie dobrania ostatniej karty nasza postać nie ma już sił i puszcza się wywołują spadanie. Po fazie akcji bohatera następuje rozegranie zagrożenia, czyli ataku lewiatana. Tutaj zwykle są to ataki obszarowe, zadające obrażenia, spaczenie oraz czasem nas przemieszczając. Bardziej zaawansowani wrogowie będą w nas rzucać też unikalnymi rzeczami, np. Lodowy stwór będzie powoli nas zamrażać, z kolei rój wyśle do ataku za nami owady. W ostatniej fazie dobieramy do 3 kart i tura przechodzi do kolejnego gracza. Po 5 turach kończy się runda, przetasowujemy wszystkie karty ataków wroga, przesuwamy wskaźnik wkurzenia(wskazuje ile kart wroga będzie w wersji ulepszonej) i zaczynamy od nowa. Warto dodać, że umiejętności z kart można a wręcz należy zagrywać w turach innych graczy. Ogólnie panuje z nimi pełna dowolność prócz przełamania jednej akcji inną(choć przy spadaniu można odpalić efekt na każdym z mijanych pól).

Każda walka z setupem i złożeniem zajmie nam do 1h. Gra płynie. Mamy, o czym pomyśleć, ale nie jesteśmy przygniatani toną opcji, ot 3 karty + umiejętności bohatera i klasy to max. Lewiatani są zróżnicowani. Każdy posiada kartę z krótką historią(błahe i zbędne), setupem oraz 5 kartami zagrożenia. Wrogowie w liczbie 17 podzieleni są ze względu na ich poziom skomplikowania i tym samym wyzwania, jakie niosą. Im większy numerek tym zwykle ciekawszy wróg(przynajmniej do tego, do którego ja doszedłem). Jedni mają efekty pasywne, jak wcześniej wspomniane zamrażanie, które powoduje na koniec rundy tym większe obrażenia/spaczenie im ich więcej posiadamy. Mamy też potwora z wielkim okiem, którego karty zyskują na mocy, gdy oko jest otwarte, ale możemy je zamykać atakami. Każdy lewiatan to także unikalna grafika wraz z siatką, po której się poruszamy, ale to akurat najmniejsza różnica. Siatka współgra z grafiką potwora i co świetne, to położenie kryształów(kostek) jest na polach z faktyczną grafiką ich, co ułatwia rozmieszczenie. Nie trzeba szukać małym znaczków.

Bohaterowie pomimo 1-2 unikalnych kart różnią się sporo między sobą dzięki swoim umiejętnościom. Jeden będzie mógł przywracać dowolną kartę z odrzuconych na wierzch talii, a inny postawi token, który ochroni wspinacza przed efektem tegoż i pozwoli na darmowy ruch. Klasy podobnie mocno się różnią i czuć, że jak mamy talię nastawioną na atak, to co chwilę na ręce będziemy mieli karty podbijające atak lub wykonujące go z różnych ochronami, z kolei postać ze wsparciem będzie mogła pomagać reszcie leczeniem czy dodatkowym ruchem. Klasy prócz innego nastawienia na atak/ruch/wsparcie różnią się też główną umiejętnością. Jedna klasa ma 3 znaczniki, które zużywając będziemy boostować moc zagrywanych umiejętności, a inna zdobywa na różne sposoby grzyby. Mieszanie klas z bohaterami to tylko wtasowanie jednej talii w drugą i jesteśmy gotowi. Nie ma żadnych ograniczeń i za każdym razem mogłem próbować innych połączeń.

Poziom trudności już na bazowym stawia przed nami wyzwanie i bez planu oraz maksowania naszych tur może być ciężko. Wiele partii kończyłem na styk, co jest sporym plusem. Podbijanie poziomu jest z kolei banalnie proste i polega na przesunięciu kosteczki na torze określającym ile kart na rundę wejdzie w trudniejszej wersji. Na bazowym pierwsza runda jest bez żadnej, na trudnym już z 1 itd. Co rundę znacznik przesuwamy, więc tym samym szybciej dochodzimy do wszystkich kart będących na trudniejszej stronie. Dodatkowo w tej wersji znajdziemy pakiet mutacji. Są to karty z umiejętnościami lewiatanów, które możemy podczepić do toru kart wroga i tym samym uzyskać jakby mix dwóch lewiatanów.
Czym jednak byłaby gra kooperacyjna bez współpracy między graczami. Tutaj prócz planu i ustalenia, kto co zrobi, jesteśmy w stanie wspomagać innych graczy naszymi umiejętnościami, jeśli na to pozwalają. Głównie współpraca jest przydatna, gdy atak lewiatana celuje w dane pola i musimy się z nich jakoś ulotnić. Wtedy dodatkowy ruch czy przeskok na wskazane w umiejętności pola może być na wagę złota. Niestety sporo zależy od klas jak i bohaterów, więc mogą się zdarzyć układy, gdzie nie będziemy w stanie w żaden sposób wspomóc innych wspinaczy i kooperacja będzie się opierać na podziale kryształów do rozwalenia i ustalania remisowych sytuacji w przypadku ataku wroga.

Gra bardzo mi siadła. Od wykonania, zasad po regrywalność jak i poziom wyzwania. Gra się szybko, czuć jak wróg rośnie w siłę a my skutecznie z rundy na rundę stajemy się słabsi(spaczenia nie ma jak wyleczyć, więc pula życia tym samym nam spada). Wielość połączeń klas i umiejętności wraz z 17 lewiatanami oferuje wiele partii, a do tego potem czeka wyższy poziom trudności jak i karty mutacji. Przyjemnie grało mi się w 2os jak i solo, ale wyłącznie na dwie ręce. True solo moim zdaniem jest słabo zaprojektowane, gdyż dalej gramy dwoma bohaterami, tylko mamy jedną klasę i tym samym jedną talię dla obu. Prócz tej różnicy wszystko przebiega jakbyśmy sterowali dwiema postaciami. Ułatwienie mizerne, a niestety wymuszało znacząco częstsze odpoczynki, gdy to 2 postacie mieliły tę samą talię. Pomijając słaby tryb solo oraz czasem mizerną kooperację grę oceniam na 8.5/10. Dawno nie grałem w tak przyjemną kooperację i z tej półki stawiam ją obok Pętli. Warto odnotować cenę, która na poziomie 400zł za ogrywaną wersję jest dla mnie lekko za wysoka i gra zapewne spokojnie w polskim wydaniu zamknęłaby się w 300. Niestety produkt wspieraczkowy, a tam to ceny przez VAT nas dobijają…
Awatar użytkownika
KurikDeVolay
Posty: 1099
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
Has thanked: 1112 times
Been thanked: 510 times

Re: Leviathan Wilds (Justin Kemppainen)

Post autor: KurikDeVolay »

Są jakiekolwiek przecieki na temat polskiej edycji? To jeden z tych tytułów do których czuję 'zing' od pierwszej kampanii wspieraczkowej, ale tamta cena smuta człowieka. Zawsze to lepiej byłoby wesprzeć kogoś lokalnie, bo i ludzie do gry by się prędzej znaleźli.
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 791
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 306 times
Been thanked: 335 times

Re: Leviathan Wilds (Justin Kemppainen)

Post autor: Scamander »

Też dziwiłem się, że nikt tego u nas nie zapowiedział a chętnie bym sprawdził.
ODPOWIEDZ