Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Wargamer i Rebel zadeklarowali, że będzie w Październiku. Bardzo czekałem na nową grę Taylora i ciesze się, że już wyszła. Z dyskusji na BGG wynika, że czuć HotS'em ale gra się inaczej i ponoć krócej.
Troche offtop, ale gralem we wtorek w Texas Glory i musze powiedziec, ze gra jest swietna. Proste reguly, ciekawe tlo historyczne, kipi klimatem - odtwarzamy miedzy innymi oblezenie Alamo! Jak dla mnie najlepsza gra bloczkowa
Hmm, trzeba będzie wokół TG powęszyć. A tymczasem oblepiłem bloczki, zaokrągliłem rogi kart, wydrukowałem instrukcje w wersji 1.02 i zabieram się za naukę zasad Ryszarda III. Nie powinno być najgorzej skoro znam już HotS'a. Muszę tylko dodać, że gra prezentuje się świetnie. Rewersy kart to już nie standardowe logo Columbia Games a ilustracja z okładki, no i przede wszystkim mapa i bloczki autorstwa Marka Mahaffeya robi bardzo pozytywne wrażenie.
A jak wykonanie wypada w porównaniu do HotS? Ładniejsza mapa i zdjęcia na nalepkach na bloczki niż w poprzedniku?
Zniecierpliwiony czekam na wrażenia z pierwszej rozgrywki . liczę, że lada dzień pokusisz się o jakąś malutką recenzję z gry .
pozdrawiam,
michał.
"Jesteśmy okrążeni! -Świetnie! Możemy atakować we wszystkich kierunkach!"
Tak jak pisałem wcześniej, graficznie RIII jest o wiele atrakcyjniejszy niż HotS (2 edycja), ale materiały z których został wykonany są podobnej jakości.
Niestety dzisiejsza gra nie wypaliła, więc pewnie będę miał okazję zagrać najszybciej w przyszły weekend, ale zasady już przeczytałem, więc mogę napisać co nie co o różnicach pomiędzy HotSem a Ryszardem III.
Na pewno gra jest krótsza - jest rozgrywana przez 3 kampanie, po 7 tur (czyli zagrywanych kart akcji) każda. Na końcu każdej kampanii dochodzi do podliczenia kto ma przewagę w kontrolowanej szlachcie i zwycięzca zostaje królem na czas trwania kolejnej kampanii. Drugi gracz będzie samozwańcem który stara się obalić króla. Król wyłoniony po ostatniej kampanii jest zwycięzcą gry. Z racji krótszego trwania gry, karty akcji bez wydarzeń są punktowane od 2-4, a dzięki punktom akcji gracz jest w stanie oprócz aktywowania grup bloczków, również werbować na planszę nowe jednostki (stawiane od razu w pełnej sile na swym macierzystym terytorium)
Jest też trochę zmian podczas walki, która teraz trwa 4 tury i jest w jej trakcie dostępnych trochę więcej opcji niż w Hammerze. Przede wszystkim wycofanie się z walki nie może nastąpić podczas jej pierwszej tury, więc nie uświadczymy tu akcji rekonesansowych popularnych w poprzedniej grze Taylora, gdzie atakował bloczek o wysokiej inicjatywie po to by natychmiast się wycofać. Rany zadane przez jeden bloczek odejmuje się w całości od jednego, najsilniejszego bloczka przeciwnika, dodatkowo dziedzice rodu i kilka pojedynczych bloczków mają możliwość szarży (celowania w konkretny bloczek przeciwnika) i próby przekabacenia jednego ze stronników wroga na swoją stronę.
Oczywiście zmian jest więcej, ale nikt kto grał wcześniej w HotS'a nie powinien mieć z nimi problemów. Jak dla mnie brzmi to wszystko bardzo dobrze - zobaczymy jak się sprawdzi w praniu.
Jestem już po pierwszej rozgrywce, więc co nieco mogę rozjaśnić;
Gra się bardzo przyjemnie - podobnie jak W HotS'ie jest dużo emocji, ale gra jest zauważalnie szybsza od poprzedniczki, choć pełnego tempa nabierze pewnie, podobnie jak HotS po 2-3 rozgrywkach. Wtedy obaj gracze powinni mieć dość dobre rozeznanie w terenach (które tu są istotne aby blokować możliwości rekrutacyjne przeciwnika) oraz bloczkach obu stron. Walka, o której wspominałem już w poprzedniej wiadomości, potrafi być zabójcza dla silnych bloczków które atakują samotnie, albo w towarzystwie bloczków o niskiej sile. Z uwagi na możliwość ruchu morskiego, nie ma tu raczej takiego blokowania dostępu do terytoriów jaki występował w Hammerze, a bloczki obu stron mogą być rekrutowane praktycznie na terenie całej Anglii. Dodatkowo powoduje to, że gra nie toczy się o kilka kluczowych terytoriów na środku mapy (tak jak to często było w HotSie) a walki często występują w wielu miejscach na planszy.
Obie gry bardzo lubię, ale w końcu będę mógł dać odpocząć Hammerowi na rzecz Ryszarda III.
Myślę, że gracze znający grę są w stanie skończyć partię w 2-3 godzin. Na razie to tylko hipoteza - będę w stanie ją potwierdzić lub jej zaprzeczyć jak zagram jeszcze z dwa razy.
jakies nowe opinnie?
gralem wczoraj pierwszy raz w Hammera i jestem gra zauroczony mechanizm bloczkowy bardzo mi przypadl do gustu, wiec chetnie poslucham co maja do powiedzenia gracze w Richarda
Zgadzam sie z przedmowcami. Richard jest szybszy i (przynajmniej dla mnie) prostszy niż HotS, przez co łatwiej skupić sie na samej rozgrywce. Mialem, rowniez wrazenie, ze bitwy sa bardziej krwawe niz w HotS. Tak jak pisal zara2stra rozgrywka jest bardzo emocjonujaca i klimatyczna,
I tradycyjnie przypominam, ze jest mozliwosc tanszego zakupu gier Columbia Games szczegoly na priv