To wszystko jest 'pośrednie', a przez to - mniej lub bardziej - subtelne. Oczywiście, zwykło się tego rodzajmu mechanizmy nazywać interakcją, ale w porównaniu do takiego El Grande, jest to interakcja co najwyżej mizerna.zephyr pisze:jest pełna interakcji, do tego wyścig na zamku, rywalizacja o budowę kamiennych...
prośba o radę do doświadczonych graczy
- Smerf Maruda
- Posty: 1131
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
- Lokalizacja: Stolyca
Re: prośba o radę do doświadczonych graczy
Re: prośba o radę do doświadczonych graczy
jeżeli muszę się dostosować do działania innego gracza i starać się przewidzieć co może zrobić bo to ma realny wpływ na moje możliwości to IMO jest to duża interakcja
nie jest to interakcja na zasadzie bezpośredniej agresji (choć można tak odebrać cofnięcie burmistrza o 3 do tyłu) ale zdecydowanie nie jest to wieloosobowy pasjans, same subtelne zależności wystarczyłyby do psucia planów innych graczy a jest jeszcze burmistrz który jest dość bezpośredni
nie jest to interakcja na zasadzie bezpośredniej agresji (choć można tak odebrać cofnięcie burmistrza o 3 do tyłu) ale zdecydowanie nie jest to wieloosobowy pasjans, same subtelne zależności wystarczyłyby do psucia planów innych graczy a jest jeszcze burmistrz który jest dość bezpośredni
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: prośba o radę do doświadczonych graczy
Dokładnie. Maruda marudzi. Sam grał ze mną kiedyś w Caylusa, jeszcze z trzecią osobą. Czachy wszystkim dymiły, każdy starał się wyczuć pozostałych i były częste teksty w stylu "ale mi zepsułeś plany".zephyr pisze:jeżeli muszę się dostosować do działania innego gracza i starać się przewidzieć co może zrobić bo to ma realny wpływ na moje możliwości to IMO jest to duża interakcja
nie jest to interakcja na zasadzie bezpośredniej agresji (choć można tak odebrać cofnięcie burmistrza o 3 do tyłu) ale zdecydowanie nie jest to wieloosobowy pasjans, same subtelne zależności wystarczyłyby do psucia planów innych graczy a jest jeszcze burmistrz który jest dość bezpośredni
Pisanie, że interakcja jest tylko w El Grande to kolejna prowokacja. To tak, jakbym powiedział, że jak przywalę komuś w głowę kijem to jest interakcja, a jak mu zabiorę portfel to jej nie ma
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
A czy gra jest ekonomiczna, to może zacznijmy od definicji.
Ekonomia - nauka społeczna zajmująca się badaniem sposobów gospodarowania społeczeństw w warunkach nieograniczoności ludzkich potrzeb i ograniczoności czynników produkcji, służących wytwarzaniu dóbr i usług zaspokajających te potrzeby.
Popatrzmy na Caylusa pod tym kątem. Jest potrzeba zbudowania okazałego, jak najlepszego zamku oraz rozbudowa wioski wokół niego, co ma na celu zaspokojenie określonych, szeroko rozumianych potrzeb ówczesnego społeczeństwa. Trzeba to zrobić przy ograniczonych zasobach - surowce, robotnicy, pieniądze, czas. Więc jeśli Caylus nie jest grą ekonomiczną, to nie są nią także Wysokie Napięcie, czy Brass.
A jeszcze a propos interakcji.
Skoro interakcja to wzajemne oddziaływanie na siebie obiektów (osób, przedmiotów, zjawisk itp.); zetknięcie, spotkanie kilku akcji lub dążeń, to wyjaśnijcie mi skąd u wielu zawężenie tego pojęcia do robienia bezpośredniej krzywdy przeciwnikowi?
Znowu bazując na definicji udowodnij mi Marudo, że Caylusie działania graczy nie mają na siebie żadnego wpływu, albo że chociaż ten wpływ jest znikomy. Wtedy zgodzę się ze stwierdzeniem, że interakcji tam nie ma.
A to, że taki rodzaj interakcji Ci nie odpowiada, to już zupełnie inna historia.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.