Właśnie sprawdziłem, że istnieją przynajmniej dwie angolskie wersje przepisów.zephyr pisze:Wg wersji instrukcji na stronie Rio Grande
Ja cytowałem ze starszej (29.X.2007). Zapomniałem, że mam na dysku wersję z RGG (10.III.2009).
Tak, to zupełnie rozwiewa moje (nasze) wątpliwości. Graliśmy prawidłowo, ale zgodnie ze starszą wersją zasad. Teraz - w kolejnych rozgrywkach - z pewnością zagramy zgodnie z aktualnymi przepisami. (Pewnie sobie przejrzę raz jeszcze tę nowszą wersję, a nuż jakiś niuansik się pojawi
Serdecznie dziękuję P.T. Koledze za pomoc w rozstrzygnięciu wątpliwości.
Gdyby pierwszy z szóstki nie kupił, to sytuacja nie byłaby tak drastyczna!Dzika Mrówka pisze:Hmm, w sytuacji którą podałeś mogła się rzucić tylko piątka, bo pierwszy gracz już kupił elektrownię ;pWRS pisze: Ale wyjątkowo cała nasza szóstka rzuciła się na zakupy
Grało większość początkujących. Jakoś takoś wyszło, że domków każdy miał już sporo (8-12), a mocy mało. Gracz pierwszy chciał kupić, bo musiał (miał bodaj moc 7), a każdy następny jakoś takoś przebijał o 1 elektro i brał ją po cenie prawie nominalnej (reszta pasowała). Ze względu na zastosowanie starszej wersji przepisów pozostali gracze mieli alternatywę: kupić to co jest (plichty) ale jednak zwiększyć zyski (elektrownie miały moc 3-4) albo zostać z obecnym zestawem i nie zasilić swojej sieci.Dzika Mrówka pisze:Tylko nie za bardzo rozumiem na co ta piątka się rzuciła, nadal można było kupować tylko elektrownie z rynku bierzącego, i raczej lepiej przeczekać do następnej tury zakupów niż kupować plichty przez co faktycznie mogła pod koniec jakaś lepsza elektrownia wskoczyć na rynek bierzący i ktoś mógł dostać prezent.
W licytacji Etapu 3 poszło oczywiście natychmiast na noże i te dobre się szybko sprzedały.
Pierwszy raz tak było, ot i cała historia.