Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
1 stycznia rano, tuż przed polsatowym seansem "Kubuś puchatek i hefalumpy", którego koniecznie chciały obejrzeć dziewczyny obgralismy Monstermaler i Pedzace Zolwie
Ja przywitałem nowy rok partyjką w El Grande. Grę odświeżyliśmy po 3 latach niegrania. Przyznam że byłem tak wciągnięty w grę, że gdyby nie kolega który powiedział że jest 12ta i pora otworzyć szampana to bym przegapił przywitanie nowego roku
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM) kolekcja gier
odpaliliśmy STARCRAFT - wspaniała partia, z przerwą na sylwestrowe i posylwestowe zabawy - m. in. rock band (ja grałem na basie), grilowanie połączone z pląsami na otwartym powietrzu przy muzyce grającej z samochodu,
świetny wyjazd - dzięki Muttah
co do samej gry to wg. mnie najlepsza pozycja z tych gier o dużych gabarytach
Omam: Chaos in the Old World z poprzedniego dnia też by spoko, ale fakt - Starcraft dał radę po całości i nawet brak prądu (ani ciężki stan psychofizyczny) nie przeszkodził nam w dokończeniu rozgrywki już w nowym roku. Ogólnie sylwester był wyjątkowo "growy" - i o to chodziło A wczoraj walnęliśmy jeszcze z Kasią obowiązkową partię w Arkham Horror na "full opcji" (wszystkie dodatki ). Także Ja jestem very happy, szkoda tylko że ominęłło Was Taco de Carnitas Chociaż z drugiej strony na pewno je jeszcze kiedyś powtórzę, to najwyżej wtedy nadrobimy zaległości
Sylwester i Nowy Rok to były dni Dixita, Jungle Speeda, Fasolek i Banga (z mniej planszówkową częścią wyjazdowej brygady) oraz Le Havre, Space Alert, Dominion i Pandemic (z bardziej planszówkową częścią tejże gromady)
Co tu dużo mówić... było SUUUUUUUPER !!!!!!!!!!!!!
a ja sprezentowałem sobie LeHavre pod choinkę, więc koniec starego i początek nowego roku mam w klimacie "portowym"
ps. gra rządzi, aż zapomnieliśmy o mocno eksploatowanym ostatnio CitOW