Shadows Over Camelot (Bruno Cathala, Serge Laget)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- DDP
- Posty: 369
- Rejestracja: 12 kwie 2006, 18:01
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 21 times
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Sorki za odkopywania teamtu, ale bez sensu tworzyc nowy. Zastanawiam sie nad zakupem tej gry (lubie takie klimaty, plus jakas gra kooperacyjna w kolekcji zawsze sie przyda;) ale po przeczytaniu instrukcji i kilku recenzji mam pewne obawy:
po 1) jak wyglada sprawa 'replayability' w SoC. Spotkalem sie z opiniami ze gra "peka" po tym jak sie ja pokona oraz ze po czasie staje sie zbyt latwa.
po 2) granie przeciwko zywemu rywalowi jest o tyle fajne ze zawsze moze nas czyms zaskoczyc (zwlaszcza jak sie gra z kims innym) a granie przeciwko "tekturze" ma to do siebie ze nic nowego nie wymysli i mozna opracowac zwycieska sciezke (ktora ogranicza jedynie losowosc kart), czy gra nie staje sie nudna/schematyczna po kilku partiach?
Prosze o rzeczowe odpowiedzi, najlepiej osoby ktore graly w ta gre 10 (i wiecej) razy by mogly ja obiektywnie ocenic.
po 1) jak wyglada sprawa 'replayability' w SoC. Spotkalem sie z opiniami ze gra "peka" po tym jak sie ja pokona oraz ze po czasie staje sie zbyt latwa.
po 2) granie przeciwko zywemu rywalowi jest o tyle fajne ze zawsze moze nas czyms zaskoczyc (zwlaszcza jak sie gra z kims innym) a granie przeciwko "tekturze" ma to do siebie ze nic nowego nie wymysli i mozna opracowac zwycieska sciezke (ktora ogranicza jedynie losowosc kart), czy gra nie staje sie nudna/schematyczna po kilku partiach?
Prosze o rzeczowe odpowiedzi, najlepiej osoby ktore graly w ta gre 10 (i wiecej) razy by mogly ja obiektywnie ocenic.
Zawsze gram o zwycięstwo!
-
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 paź 2006, 08:18
- Lokalizacja: Szamotuły, k/Poznania
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 5 times
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
ad1. W moim przypadku bylo tak. Zaraz po zakupie gry rozegralismy jakies 15 partii w przeciagu kilku dni. Pierwsze rozgrywki bez zdrajcy, bylo rewelacyjnie , glosno , mnostwo dyskusji i klotni, kazdy wczuwal sie w swoja postac. Bylo czuc napiecie wraz z pojawiajacymi sie nowymi katapultami, saxonami. Gdy do tego wszystkiego doszedl zdrajca bylo jeszcze ciekawiej, jeszcze glosniej, jednak gra nabrala zupelnie inne oblicze (na niekorzysc dla rycerzy) kazdy byl podejrzliwy , nieufny, wspolpraca troszke stracila na sile i przez to przegrywalismy .
Nie wem czy gra zniecheca po wygranych partiach, poniewaz my wygralismy tylko jeden jedyna raz ( jakos na poczatku , moze z 3-4 rozgrywka). Nastewpne partie to znow porazki wiec napewno nie odkrylismy jakiegos patentu na zwycieztwo.
Mimo wszystko jednak nastapil pozniej dlugi przestoj a nieliczne podejscia do kolejnych rozgrywek byly coraz mnie burzliwe , coraz mnie odgrywania roli i zainteresowania. W koncu gra wyladowala w szafie.
Trudno mi powiedziec dlaczego, tak po prostu opadly emocje i gra byla przez nas spostrzegana jako zwykle wykladanie kart.
ad2. Tutaj dochodzi jeszcze rola zdrajcy ktory potrafi niezle namieszac. A zdrajca zdemaskowany (choc gracz traci duzo z gry) jest bardzo bardzo groznym przeciwnikiem.
Podsumowujac uwazam ze gra moze sie spodobac jesli lubicie te klimaty i potraficie sie wczuc w klimat i wcielic w poszczegolne role. Jesli lubicie duzo dyskutowac i planowac to ta gra moze byc dla was.
Nie wem czy gra zniecheca po wygranych partiach, poniewaz my wygralismy tylko jeden jedyna raz ( jakos na poczatku , moze z 3-4 rozgrywka). Nastewpne partie to znow porazki wiec napewno nie odkrylismy jakiegos patentu na zwycieztwo.
Mimo wszystko jednak nastapil pozniej dlugi przestoj a nieliczne podejscia do kolejnych rozgrywek byly coraz mnie burzliwe , coraz mnie odgrywania roli i zainteresowania. W koncu gra wyladowala w szafie.
Trudno mi powiedziec dlaczego, tak po prostu opadly emocje i gra byla przez nas spostrzegana jako zwykle wykladanie kart.
ad2. Tutaj dochodzi jeszcze rola zdrajcy ktory potrafi niezle namieszac. A zdrajca zdemaskowany (choc gracz traci duzo z gry) jest bardzo bardzo groznym przeciwnikiem.
Podsumowujac uwazam ze gra moze sie spodobac jesli lubicie te klimaty i potraficie sie wczuc w klimat i wcielic w poszczegolne role. Jesli lubicie duzo dyskutowac i planowac to ta gra moze byc dla was.
Pochodzenie człowieka od małpy jest prywatną sprawą każdego z nas.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Poziom trudności gry w dużej mierze zależy w SoC od sprytu gracza-zdrajcy. I tu też chyba kryje się klucz do regrywalności tej pozycji - w warunkach pełnej informacji gra już 4 rycerzami to zwycięstwo za każdym razem - niezależnie od obranej strategii - ćwiczyłem sam na sam z grą, prowadząc 4 rycerzy i optymalizując ruchy - zło nie ma najmniejszych szans nawet przy osobie ledwie orientującej się zawiłościach mechaniki. Natomiast zdrajca w kluczowych momentach może wszystko zmienić i wykoleić najlepszy plan.
Dlatego moim zdaniem SoC ma super potencjał, bo pod szyldem gry kooperacyjnej kryje się słodka woń zdrady i podstępu kryjąca się za każdą czarną kartą nie wyłożoną awersem do góry i każdą woltą czy postąpieniem przez któregoś z graczy niezgodnie z wcześniej sprytnie obmyślonym planem.
Realizacja potencjału zależy jednak od grających. Równie dobrze będzie hit, jak wykładanie kart na planszę bez emocji, za to z gorącym pragnieniem ukrócenia tej męki...
Dlatego moim zdaniem SoC ma super potencjał, bo pod szyldem gry kooperacyjnej kryje się słodka woń zdrady i podstępu kryjąca się za każdą czarną kartą nie wyłożoną awersem do góry i każdą woltą czy postąpieniem przez któregoś z graczy niezgodnie z wcześniej sprytnie obmyślonym planem.
Realizacja potencjału zależy jednak od grających. Równie dobrze będzie hit, jak wykładanie kart na planszę bez emocji, za to z gorącym pragnieniem ukrócenia tej męki...
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Jak dla mnie, to SoC jest pozycją wybitną. Żeby uniknąć problemu z replayability trzeba po prostu grać w możliwie największym składzie. Regularne granie w cztery osoby rzeczywiście może się znudzić. Co więcej, nie należy w SoC grać zbyt intensywnie, bo wtedy mechanika gry może nieco znużyć.
Jeśli te porady to za mało, by uczynić rozgrywkę przyjemną, to polecam zakupienie dodatku Merlin's Company. Teraz już mi nikt nie powie, że gra jest za łatwa i można ją szybko rozpracować.
Jeśli te porady to za mało, by uczynić rozgrywkę przyjemną, to polecam zakupienie dodatku Merlin's Company. Teraz już mi nikt nie powie, że gra jest za łatwa i można ją szybko rozpracować.
- Lord_Kristof
- Posty: 110
- Rejestracja: 17 lut 2008, 12:39
- Lokalizacja: Kraków / Rochester / Canterbury
- Kontakt:
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Gra ma tendencję do nudzenia się... ponoć. Ja tego nie czuję, a grałem już wiele razy. Prawie zawsze jest napięcie, chwile paraliżu decyzyjnego i zaognione dyskusje o kolejnym ruchu. Ale fakt, że dla "bezpieczeństwa" lepiej nie grać w SoC'a zbyt często - dwa razy na miesiąc to dobra liczba.
Co do poziomu trudności - u mnie stosunek wygranych do przegranych wynosi mniej więcej 1:1, być może z lekką przewagą przegranych. Wszystko zależy od tego jak ustawią się karty i czy zdrajca jest dobry, czy sobie średnio radzi. Gdy wszyscy gracze znają grę (u mnie zazwyczaj jest przynajmniej jedna osoba, którą trzeba grze przedstawić) stopień trudności spada.
A schematyczność? Trochę tak, w końcu nie jest za dużo rzeczy które można robić, ale ponieważ karty się zawsze ustawią inaczej, to nie jest to aż taki problem. Poza tym, gra trzyma po prostu w napięciu.
Jak dla mnie - nie wahaj się z kupnem: naprawdę warto.
A jak już opanujesz i stwierdzisz, że jest za prosta, zainwestuj w dodatek - jest niezły.
Co do poziomu trudności - u mnie stosunek wygranych do przegranych wynosi mniej więcej 1:1, być może z lekką przewagą przegranych. Wszystko zależy od tego jak ustawią się karty i czy zdrajca jest dobry, czy sobie średnio radzi. Gdy wszyscy gracze znają grę (u mnie zazwyczaj jest przynajmniej jedna osoba, którą trzeba grze przedstawić) stopień trudności spada.
A schematyczność? Trochę tak, w końcu nie jest za dużo rzeczy które można robić, ale ponieważ karty się zawsze ustawią inaczej, to nie jest to aż taki problem. Poza tym, gra trzyma po prostu w napięciu.
Jak dla mnie - nie wahaj się z kupnem: naprawdę warto.
A jak już opanujesz i stwierdzisz, że jest za prosta, zainwestuj w dodatek - jest niezły.
Any time spent with games is time well spent!
http://www.bestiariusz.pl
Dość to popularne, więc w sumie czemu nie: moja kolekcja gier
http://www.bestiariusz.pl
Dość to popularne, więc w sumie czemu nie: moja kolekcja gier
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Mam za sobą ok. 10 partii w SoC i grało nam się fajnie może w 6-7, z tego 2-3 pierwsze były super. Jest to gra, w której, jak w żadnej innej, przyjemność rozgrywki zależy od współgraczy. Jeżeli oczekujesz kooperacyjnych szachów, to zupełnie nie to. Tutaj najważniejsza jest radość z samego grania, nie ma za dużo myślenia. Gracz, za wszelką cenę dążący do zwycięstwa i tylko tego szukający w grach, sam będzie się bawił źle i prawdopodobnie popsuje zabawę innym.
Z drugiej strony SoC to taka namiastka RPG, jak battlelore bitewniaków. Osobie mającej jakieś większe doświadczenie z grami fabularnymi, SoC znudzi się po 3-4ch partiach, bo ile razy można odgrywać to samo?
Za to jeżeli nie grasz namiętnie w RPG, a największą radością dla Ciebie nie jest zwycięstwo tylko rozgrywka, to SoC jest dla Ciebie![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Z drugiej strony SoC to taka namiastka RPG, jak battlelore bitewniaków. Osobie mającej jakieś większe doświadczenie z grami fabularnymi, SoC znudzi się po 3-4ch partiach, bo ile razy można odgrywać to samo?
Za to jeżeli nie grasz namiętnie w RPG, a największą radością dla Ciebie nie jest zwycięstwo tylko rozgrywka, to SoC jest dla Ciebie
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Śmiem polemizować. Doświadczenie z eRPeGie mam całkiem spore, a SoC jeszcze mi się nie znudził. I nie zanosi się na to. A zagrałem już pewnie z 50 partii.lith pisze:Osobie mającej jakieś większe doświadczenie z grami fabularnymi, SoC znudzi się po 3-4ch partiach
- DDP
- Posty: 369
- Rejestracja: 12 kwie 2006, 18:01
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 21 times
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Dziekuje za odpowiedzi. Pomogliscie mi w wyborze i zdecydowalem sie na zakup gry;) Mam nadziej ze bedzie tak samo fajnie sie w nia gralo jak sie o niej czyta :p
Zawsze gram o zwycięstwo!
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Dzisiaj po raz pierwszy grałem z dodatkiem "Merlin's Company"... i jest czad, naprawdę! Zdecydowanie polecam go graczom, którzy lubili przyciąć w Shadowsów, ale po jakimś czasie siadała im z tego frajda (ileż można robić akcji ze startowymi 2 punktami życia, czy rezygnacją ze specjalnych zdolności).
Dzięki MC to już jednak przeszłość, bo gra się zdecydowanie trudniej. Powiem tylko, że tak okrutnie nie przegraliśmy jeszcze nigdy - przeważnie wtapialiśmy na katapultach, a sama gra to bylo (szczegolnie pod koniec) ostre wycinanie katapult i wyliczanie kiedy ktoś skonczy questa i zapełni stół.
Rozkład akcentów zdecydowanie zmieniają przede wszystkim karty podróży. U nas ułożyły się w taki sposób, że z czterech rycerzy po napełnieniu się mocą w Camelot w ciągu dwóch kolejnych tur do właściwych questów dotarł jeden. Jak się potem okazało - zdrajca. Reszta fatalnie losował i tkwiła w zamku, na dodatek jeszcze uwalniając króla, którego wcięło do aresztu czy czegoś takiego. Świetne są także nowe czarne karty - z wiedźmami - wymuszają odejście od strategii powszechnego cięcia się do poziomu "1".
W sumie udało się nam zrobić dwa questy - Lancelota i Piktów (zresztą zobaczcie sami). Śmiech na sali, wiem... Ale dodatek z pewnością wart zainteresowania, bo grę odświeża znakomicie.
Dzięki MC to już jednak przeszłość, bo gra się zdecydowanie trudniej. Powiem tylko, że tak okrutnie nie przegraliśmy jeszcze nigdy - przeważnie wtapialiśmy na katapultach, a sama gra to bylo (szczegolnie pod koniec) ostre wycinanie katapult i wyliczanie kiedy ktoś skonczy questa i zapełni stół.
Rozkład akcentów zdecydowanie zmieniają przede wszystkim karty podróży. U nas ułożyły się w taki sposób, że z czterech rycerzy po napełnieniu się mocą w Camelot w ciągu dwóch kolejnych tur do właściwych questów dotarł jeden. Jak się potem okazało - zdrajca. Reszta fatalnie losował i tkwiła w zamku, na dodatek jeszcze uwalniając króla, którego wcięło do aresztu czy czegoś takiego. Świetne są także nowe czarne karty - z wiedźmami - wymuszają odejście od strategii powszechnego cięcia się do poziomu "1".
W sumie udało się nam zrobić dwa questy - Lancelota i Piktów (zresztą zobaczcie sami). Śmiech na sali, wiem... Ale dodatek z pewnością wart zainteresowania, bo grę odświeża znakomicie.
- Pastorkris
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 3 times
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
A jak wygląda ze skalowaniem gry?
1. Czytałem, że zmienia się nieco poziom trudności (na większy) przy mniejszej liczbie graczy. To prawda?
2. Czy jeśli grałbym w SoC w mniejszej liczbie osób (4, czasem 3) to czy gra rozwija pełne skrzydła i czy na prawdę warta jest wydania swoich pieniędzy?
3. I jeszcze jedno
Jak radzą sobie w grze osoby mniej znające angielski? Czy tekst w grze nie utrudnia i nie spowalnia zbytnio partii?
Jestem trochę w kropce, ponieważ na forum większość grę chwali, tym czasem na Rebelu brutalnie dość ją oceniają...
Sam przez to nie wiem, toteż pytam was ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
1. Czytałem, że zmienia się nieco poziom trudności (na większy) przy mniejszej liczbie graczy. To prawda?
2. Czy jeśli grałbym w SoC w mniejszej liczbie osób (4, czasem 3) to czy gra rozwija pełne skrzydła i czy na prawdę warta jest wydania swoich pieniędzy?
3. I jeszcze jedno
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jestem trochę w kropce, ponieważ na forum większość grę chwali, tym czasem na Rebelu brutalnie dość ją oceniają...
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- aZiss
- Posty: 91
- Rejestracja: 24 paź 2005, 21:13
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 1 time
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
1. Przy mniejszej liczbie graczy jest chyba jedynie mniejszy fun z rozgrywki. Jakoś nie zauważyłem zwiększenia poziomu trudności.
2. Minimum to 4 osoby jak dla mnie. Przy mniejszej liczbie graczy odpada gra ze zdrajcą co potrafi umniejszyć jakości rozgrywki.
3. Karty są mocno powtarzalne, więc znajomość języka w mojej opinii nie odgrywa jakiejś decydującej roli. Zobacz na BGG zdjęcia kart i sam oceń.
Najlepiej przyjść na spotkania w Katowicach i zagrać. Mnie się gra podoba, mam z dodatkiem. Po pojawieniu się Battlestar Galactica w opinii wielu ona właśnie zdetronizowała SOC z tronu króla gier kooperacyjnych
Wiesz, jak ktoś na siłę szuka "dziury w całym".
2. Minimum to 4 osoby jak dla mnie. Przy mniejszej liczbie graczy odpada gra ze zdrajcą co potrafi umniejszyć jakości rozgrywki.
3. Karty są mocno powtarzalne, więc znajomość języka w mojej opinii nie odgrywa jakiejś decydującej roli. Zobacz na BGG zdjęcia kart i sam oceń.
Najlepiej przyjść na spotkania w Katowicach i zagrać. Mnie się gra podoba, mam z dodatkiem. Po pojawieniu się Battlestar Galactica w opinii wielu ona właśnie zdetronizowała SOC z tronu króla gier kooperacyjnych
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wokół sami lunatycy ...
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Nie wiem co piszą na Rebelu, ale wg wieje nudą na kilometr. Szkoda kasy.Pastorkris pisze: Jestem trochę w kropce, ponieważ na forum większość grę chwali, tym czasem na Rebelu brutalnie dość ją oceniają...Sam przez to nie wiem, toteż pytam was
- Ink
- Administrator
- Posty: 2822
- Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 107 times
- Been thanked: 161 times
- Kontakt:
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Nie sądzę, żeby ktoś Ci mógł na to odpowiedzieć. SoC to bardzo specyficzna gra, podoba się ludziom ze specyficznym podejściem do rozgrywki. Jednych zachwyci, innych zanudzi.Pastorkris pisze:Jestem trochę w kropce, ponieważ na forum większość grę chwali, tym czasem na Rebelu brutalnie dość ją oceniają...Sam przez to nie wiem, toteż pytam was
Jedyne co mogę podpowiedzieć (z własnych obserwacji) to że bardziej przemawia do ludzi, którzy traktują ją jako pół-RPG, a nie czystą planszówkę.
Ale w zasadzie dopóki nie spróbujesz nie będziesz wiedział.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
- Pastorkris
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 3 times
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Wciąż nie udało mi się rozegrać partii. Może w końcu znajdzie się ktoś w pobliżu Katowic z egzemplarzem...
W każdym razie: Wyczytałem gdzieś że istnieje bardzo perfidny i psujący reszcie osób motyw zdrady (poprawcie mnie jeśli się mylę). Otóż, zaczynając grę będąc zdrajcą dokładamy same katapulty nie wychodząc przy tym nawet z zamku (dociągając karty). Gracze oczywiście domyślą się kim jesteśmy, ale mają związane ręce, bo dopiero od 6 katapulty mogą oskarżać o zdradę. Co wy na to? Jest to w ogóle możliwe i sensowne? Szkoda jeśli taki myk popsuł by grę...
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
W każdym razie: Wyczytałem gdzieś że istnieje bardzo perfidny i psujący reszcie osób motyw zdrady (poprawcie mnie jeśli się mylę). Otóż, zaczynając grę będąc zdrajcą dokładamy same katapulty nie wychodząc przy tym nawet z zamku (dociągając karty). Gracze oczywiście domyślą się kim jesteśmy, ale mają związane ręce, bo dopiero od 6 katapulty mogą oskarżać o zdradę. Co wy na to? Jest to w ogóle możliwe i sensowne? Szkoda jeśli taki myk popsuł by grę...
- Pastorkris
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 3 times
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Naprawdę nikomu nie chce się odpisać na wątek wyżej?
Wciąż mam bardzo mieszane uczucia do tej gry, a chciałbym by rozwiano moje wątpliwości, na którąkolwiek ze stron.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Parę razy grałem, ładne to, dostarcza nieco emocji, ale coś jest w tej grze takiego schematycznego. Jak nie grasz według określonego rozkładu jazdy - to gra jest masakrycznie trudna i losowość jest nieogarnialna. Jak już ten schemat rozkminisz, to po zabawie - tylko pechowe dociągi uniemożliwią wygraną.
_________
Moje gry
Moje gry
- cboot
- Posty: 325
- Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 19 times
Re: Shadows Over Camelot - wygląda smakowicie...
Jeśli grać w tę grę to dla klimatu, a nie dla skutecznych, ale psujących klimat zagrań - takie należy przyjąć założenia.Pastorkris pisze:Naprawdę nikomu nie chce się odpisać na wątek wyżej?Wciąż mam bardzo mieszane uczucia do tej gry, a chciałbym by rozwiano moje wątpliwości, na którąkolwiek ze stron.
Bo jeśliby chcieć grać efektywnie, to dla zdrajcy nie ma w ogóle sensu się ukrywać tylko szkodzić otwarcie od początku i prosić się o zdemaskowanie lub użyć karty Przeznaczenia, bo po zdemaskowaniu zdrajca jest jeszcze silniejszy. Zdemaskowanie to przysługa dla zdrajcy. Niemniej sama instrukcja odradza psucie sobie rozgrywki w ten sposób.
Tak samo nie należy pozwolić żadnemu z graczy zdominować rozgrywki i pozwolić mu decydować za innych. Takich graczy należy utemperować, bo psują przyjemność w grach kooperacyjnych - choć może i rzeczywiście mają świetną wizję wygranej.