Kolonizacja Wyspy Szczurów!

[szczur]

Witam,jestem nowy na tym forum,nazywam się Damian i mam 11 lat.Od kilku tygodni myślę nad grą planszowo-karcianą o dosyć orginalnej nazwie Kolonizacja Wyspy Szczurów! Wcielasz się w pirata,który wraz ze swoją załogą rozbił się swoim statkiem na tytułowej Wyspie Szczurów.Wyspa ta jest położona na środku Oceanu Spokojnego i raczej nie ma szans,aby ktoś
uratował biednego pirata.Tak czy siak musi przeżyć na wyspie dwa lata,budując różne budynki,szkolić wojsko i uprawiać
ziemię,uzyskując żywność,którą trzeba chronić przed plagą szczurów Gra toczy się w kolejkach.Każda kolejka przedstawia
10 dni na wyspie,a że musimy przeżyć dwa lata[730 dni]gra kończy się po upływie 73 kolejek.Jeśli w tym czasie pokonasz
wojsko wroga,zniszczysz wrogie budowle,ukradniesz mu złoto i cokolwiek innego byle został zjedzony przez szczury domyślając się,że przeciwnik chce zrobić to samo z Tobą,wygrasz.Planszę budują karty.Jeśli chodzi o mechanikę,jeszcze
niewiele wymyśliłem,będzie dosyć rozbudowana ekonomia i taktyki walki.Gry nie zamierzam wydawać,robię ją,żeby pograć
sobie z tatą.I jak,pomysł dobry? Bo nie wiem,czy mam kontynuować pracę?

[MichalStajszczak]

Gry nie zamierzam wydawać,robię ją,żeby pograćsobie z tatą.I jak,pomysł dobry? Bo nie wiem,czy mam kontynuować pracę?

Może najpierw zapytaj tatę?

[poooq]

Kontynuuj, kontynuuj. Piękny prezent na Dzień Ojca, samodzielnie wymyślona i własnoręcznie wykonana gra planszowa.
Go szczur Go!

[szczur]

Jak skończę pisać instrukcje,to może ją tu umieszczę.Pozdrawiam

[Bri]

Pamiętam jak byłem mały układałem dla babci krzyżówki
Tak piszę żeby poprzeć inicjatywę

[Dominusmaris]

Ja mam trochę uwag merytorycznych.

Tura powinna trwać 8 godzin, nie 10 dni. Pirata można uratować po miesiącu.
Będziesz wtedy miał 90 tur. Co trzecia tura to noc, co można fajnie wykorzystać.
Raz dziennie Piraci muszą jeść co daje jakiś sens utrzymywaniu zapasów.
Jak nie zjedzą przez parę tur to też się nic nie dzieje. Tury 10 dniowe są bez sensu.
Jak chciałbyś oddać np. ruch? W 10 dni człowiek może przejść nawet 200 i więcej kilometrów.
Trochę za dużo jak na taką wyspę. Oznaczałoby to że albo mamy za dużo punktów ruchu, albo wyspa jest za mała. Co do szkolenia wojsk na bezludnej wyspie? Myślę że to się nie przyda

Co do szczurów. Proponuję zrobić grę o szczurach które uciekają z rozbitego statku a po wylądowaniu na bezludnej wyspie walczą z innymi szczurami (mogła zatonąć cała flota) o przetrwanie. Był by tam niestety element marynarskiej padliny, który musiałbyś tacie jakoś wytłumaczyć. Np. tu leży czapka kapitana, +2 do pożywienia.

Jeśli tata zapyta co się stało z kapitanem, odpowiedz że zjadła go cenzura (to taki gatunek rekina).

[MichalStajszczak]

Co do szkolenia wojsk na bezludnej wyspie?

Z opisu nie wynika, że wyspa jest bezludna.
Mnie to się kojarzy raczej z "Władcą Much", choć nie przypuszczam, by autor gry znał tę książkę ani oparty na niej film

[Dominusmaris]

Piraci w swej naturze mają rozbijanie się na bezludnych wyspach.
Tak czy siak szkolenie wojsk wydaje się dziwne...
No chyba że potraktujemy je jako szkolenie miejscowych ludożerców
celem zjedzenia konkurencyjnej korporacji.

[Matio.K]

Jak uda ci się dociągnąć ten wózek do końca, będę mile zaskoczony

Problem w tym, że postawiłeś sobie może nazbyt ambitny cel.

[zedd]

Jak uda ci się dociągnąć ten wózek do końca, będę mile zaskoczony

Problem w tym, że postawiłeś sobie może nazbyt ambitny cel.

Oj tam, przesadzasz. Niech kombinuje, na pewno mu się uda. Ja jak miałem 11 lat to przenosiłem gry komputerowe na plansze, gdyż nie miałem komputera, a bardzo chciałem w nie pograć z braćmi. I tak zrobiłem Diablo 1 na kilku planszach w rzucie izometrycznym, gdzie jeden z graczy miał żetoniki potworów, a drugi bohatera i mnóstwo ekwipunku dla niego. Zrobiłem grę na bazie Warlords, gdzie gracze zdobywali zamki, a walka jednostek wyglądała właściwie identycznie jak w Heroes of Might and Magic.
Jest młody, ma sporo wolnego czasu, niech kombinuje - ja tam trzymam kciuki, bo wiem, że się da. Może pierwsza wersja nie trafi od razu do dystrybucji, ale żeby pograć w gronie rodziny nada się na pewno

[Matio.K]

Jak uda ci się dociągnąć ten wózek do końca, będę mile zaskoczony

Problem w tym, że postawiłeś sobie może nazbyt ambitny cel.

Oj tam, przesadzasz. Niech kombinuje, na pewno mu się uda. Ja jak miałem 11 lat to przenosiłem gry komputerowe na plansze, gdyż nie miałem komputera, a bardzo chciałem w nie pograć z braćmi. I tak zrobiłem Diablo 1 na kilku planszach w rzucie izometrycznym, gdzie jeden z graczy miał żetoniki potworów, a drugi bohatera i mnóstwo ekwipunku dla niego. Zrobiłem grę na bazie Warlords, gdzie gracze zdobywali zamki, a walka jednostek wyglądała właściwie identycznie jak w Heroes of Might and Magic.
Jest młody, ma sporo wolnego czasu, niech kombinuje - ja tam trzymam kciuki, bo wiem, że się da. Może pierwsza wersja nie trafi od razu do dystrybucji, ale żeby pograć w gronie rodziny nada się na pewno

Jeśli sięgnąć pamięcią wstecz też kombinowałem przy planszówkach, ale bynajmniej nie stanowiły od razu adaptacji strategii. Poza tym nie chcę go zniechęcać, ale raczej zasugerować coś lżejszego na początek.

[Archibald]

"gra kończy się po upływie 73 kolejek" - Dlugo. Chyba, ze naprawde szybkie te kolejki beda.
Podziel moze na dlugie i krotkie kolejki. Co 10 kolejek masz liczenie zywnosci (nie w kazdej), w zwyklych kolejkach mozesz tylko budowac albo wojsko ruszac.
Chyba najprosciej bedzie ci zrobic osobna plansze z torem kolejek (kwadraciki z symbolami co sie w danej kolejce dzieje - zbior zywnosci, zywienie piratow, atak szczurow, 2x tanszy trening piratow, wolno/nie wolno atakowac innego gracza). Przesuwasz pionek na poczatku kolejki aby odznaczyc w ktorej kolejce (kwadraciku na torze kolejek) jestescie i wiecie wtedy co musicie zrobic/co wolno wam zrobic. Latwo ci bedzie wtedy zmienic gre jak cos nie dziala (sobie skreslisz/dodasz na torze kolejek przed nastepna gra).

[Matio.K]

Jakieś postępy szeryfie?

[Korzeń]

A ja zupełnie z innej beczki. Nie wiem Damian, czy jeszcze zaglądasz na forum, ale chciałem Ci powiedzieć, że jak na 11-latka bardzo fajnie piszesz. Mówię zupełnie serio. Twoja wypowiedź jest w miarę sensowna, zwarta i bez rażących błędów. Jeśli w takim stylu napiszesz instrukcję nawet do kiepskiej gry, chętnie przeczytam.
Chyba, że pomaga Ci tata i moje pochwały po części jemu się należą