hehehehe, a tak na powaznei - to może Rebel dorwałby te vegimeple? ja zdecydowanie kupiłbym je, ale nie chce mi się szukać ich gdzieś za granicą i jeszcze płacić chore pieniądze za przesyłkę.Perpetka pisze:Talie jak talie, ale za vegimeeple to bym się oddała...zedd pisze:Największa liczba zbędnych dodatków:
Chyba faktycznie Agricola - talie dodatkowe są do wywieszenia w ramce i powieszenia na ścianie - nie da się nimi grać.
Powyższa informacja nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu Kodeksu Cywilnego
Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
- Tommy
- Posty: 1739
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 27 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Tommy pisze:hehehehe, a tak na powaznei - to może Rebel dorwałby te vegimeple? ja zdecydowanie kupiłbym je, ale nie chce mi się szukać ich gdzieś za granicą i jeszcze płacić chore pieniądze za przesyłkę.Perpetka pisze:Talie jak talie, ale za vegimeeple to bym się oddała...zedd pisze:Największa liczba zbędnych dodatków:
Chyba faktycznie Agricola - talie dodatkowe są do wywieszenia w ramce i powieszenia na ścianie - nie da się nimi grać.
Powyższa informacja nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu Kodeksu Cywilnego
panocku przesylka to jakies 3 euro... wiec ciut drozej niz przesylka w PL. jedyne koszt paypala trzeba doliczyc
http://lookout-games.de/direct-orders/
Letter (up to 500g): Animeeples, Veggiemeeples, several card decks
To the EU € 3, to the world € 6
Dice Hate Me :(
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Pełen luz. Zedd dał takiego ogólnika (zagram w każdą grę, bez względu na temat), że nie mogłem przejść obojętnie. Poza tym teraz też wychodzą gry, które daleko odbiegają od poprawności, np. Playing Gods, więc argument historyczności odpada. NIe bagatelizowałbym też reguł gry Juden Raus. Zapewne opiera się na roll'n'move, ale to też gra. Nie wiem, czy wątek miał być śmieszny, mnie skłonił do chwili refleksji.yosz pisze:draco - proszę. Nie mieszajmy propagandy z czasów II wojny światowej z grami planszowymi. Wszyscy chyba zachowują zdrowy rozsądek. Tej "gry" nie nazwałbym nawet grą. Myślałem, że ten plebistyt jest do pośmiania się i rozmowie o nowoczesnych grach planszowych, a nie szukanie dziury w całym. Ja tej "gry" też nie wymieniłem (nikt jej nie wymienił oprócz Ciebie) bo nawet nie przyszła mi przez głowę. Nie chcę żadnego flame'a tutaj - po prostu wrzuć sobie na luz.
- Tommy
- Posty: 1739
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 27 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
heh, dzięki za linka. w sumie przesyłka nie taka tragiczna choć dawanie 15pln za przesyłkę kilku zupełnie dla FUNU kupionych znaczników to nie jest biznes roku. Inna kwestia, że myślałem, że to będzie tańsze niż 15 centów za sztukę! Nie wiem ile trzeba tego kupić ale ze 25 sztuk warzywa i 25 sztuk zboża ..... 7,5 euro + przesyłka czyli w sumie w 50pln się człowiek zmieści ...... odpuszczę.bartek_mi pisze: panocku przesylka to jakies 3 euro... wiec ciut drozej niz przesylka w PL. jedyne koszt paypala trzeba doliczyc
http://lookout-games.de/direct-orders/
Letter (up to 500g): Animeeples, Veggiemeeples, several card decks
To the EU € 3, to the world € 6
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
warzywka - w paczce 6 eurasow. ile ich tam jest nie wiem i nie bede szukal bo nie zaplace 40 zeta za pare warzywek - zrobie sobie z modelinyTommy pisze:heh, dzięki za linka. w sumie przesyłka nie taka tragiczna choć dawanie 15pln za przesyłkę kilku zupełnie dla FUNU kupionych znaczników to nie jest biznes roku. Inna kwestia, że myślałem, że to będzie tańsze niż 15 centów za sztukę! Nie wiem ile trzeba tego kupić ale ze 25 sztuk warzywa i 25 sztuk zboża ..... 7,5 euro + przesyłka czyli w sumie w 50pln się człowiek zmieści ...... odpuszczę.bartek_mi pisze: panocku przesylka to jakies 3 euro... wiec ciut drozej niz przesylka w PL. jedyne koszt paypala trzeba doliczyc
http://lookout-games.de/direct-orders/
Letter (up to 500g): Animeeples, Veggiemeeples, several card decks
To the EU € 3, to the world € 6
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
http://lookout-games.de/Schaufenster/
i konczmy ten OT
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Dice Hate Me :(
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Hanno chyba kiedyś pisał, że są wrzucane "na oko", czyli nie są dokładnie liczone, ale generalnie jest ich mniej więcej tyle co w podstawce, a nawet ciut więcej.bartek_mi pisze: warzywka - w paczce 6 eurasow. ile ich tam jest nie wiem i nie bede szukal
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Power grid - gra super, ale fabuła nudnaVeridiana pisze: 1. Najgorsza fabuła/temat
Thurn und TaxisVeridiana pisze: 2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Glory to Rome - nigdy nie kupię przez tę grafikęVeridiana pisze: 3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Carcassone - najgorsza gra w jaką grałem - nic się nie dzieje, puzzle juz są trudniejsze a bierki dostarczają więcej emocji. Dlaczego tylu ludzi powyżej 5 lat to lubi?Veridiana pisze: 4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Blue moon - jedna z moich ulubionych gier, ale przez to, że karty łamią zasady gry, bez FAQ ani rusz i to psuło pierwsze kilkanaście rozgrywekVeridiana pisze: 5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości![]()
Agricola - te same aspekty gry omawiane w różnych miejscach, źle się przegląda, niuanse nie są zaznaczoneVeridiana pisze: 6. Najgorsza instrukcja
CashflowVeridiana pisze: 7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Może Carcassone - płytki są ładne, tematyka fajna ale gra prostackaVeridiana pisze: 8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Abalone Quattro - za kilka kulek taka cena!!! Ale gra to absolutna rewelacja.Veridiana pisze: 9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Carcassone - z dodatkami dłużej i bardziej nużącoVeridiana pisze: 10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Agricola - dodatkowe zestawy kart robione tylko dla jaj - nic nie dodają do gry
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Atomuuuuuwki. Kretyńska tematyka i fabuła.1. Najgorsza fabuła/temat
Palce w pralce - pasowałby do gry o praniu lub do gry, gdzie łapiemy się za palce. Nie do gry rytmiczno-gestowej2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Chyba Glory to Rome. Może jeszcze Age of Steam 3cia ed. - za banknoty, których za dużo wydawcy zostało.3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Dominion, Last night on Earth.4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Chyba na nic takiego nie trafiłem. No może Last night on Earth - zagraj kartę, rzuć kostką.5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości![]()
Chyba Ghost Stories - bardzo ogólna i nie wyjaśnia wielu rzeczy. Dopiero FAQ pomaga.6. Najgorsza instrukcja
Monopoly7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Dominion - liczyłem na budowanie talii i granie nią. Na granie miejsca w zasadzie nie przewidziano8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Bo ja wiem...9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Carcassonne - doszli już do katapulty i to wcale nie koniec.10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Nie grałem, ale ponoć gra o Cthulhu Reinera K.1. Najgorsza fabuła/temat
Wszystkie niemickie tytuły. My mamy np. Pędzące Żółwie a oni Żółwiachen Ścigen Techniszen Automaten do Meten Szczęśliwen RAUS!!!. Jeszcze Robale były jakieś masakryczne. Aż bolą uszy i oczy.2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Witchcraft, bo mogli zrobić tę grę z panienkami z obcisłych/skąpych strojach, z mieczami i wogóle.3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Cash Flow, Dungeoneer, Carcasonne4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Dungeoneer (ociężałe, słabo przetestowane), wiele starych polskich gier, które chyba nigdy nie były testowane.5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości![]()
Zombiaki musiałem weryfikować na forum.6. Najgorsza instrukcja
Cash Flow7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Cash Flow, Dungeoneer, Mutant Chronicles - gra świetna, ale gdyby FFG nie popełniło kilku głupich błędów, byłoby totanie super.8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Generalnie z grami jest ok...9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Carcasonne, szczególnie ten, gdzie dodają żywego kota. Dajesz mu ciastko, kot niechcący trąca kafelek, który dokłada gracz drugi od lewej, od piątego gracza od prawej, skacząc na jednej nodze, albo "Powietrzen" - na razie dostępny tylko na Essen, zawiera tylko trochę powietrza, którego trzeba nabrać i dmuchnąć w kafelek, żeby go przesunąć.10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Nowa kategoria: największy niszczyciel środowiska naturalnego:
50% gier na rynku, gdzie oprócz gry można schować jeszcze walający się sprzęt AGD, czy też szafę z grami. Gry, które tu NIE wchodzą to: Agricola, Dungeoneer, Zombiaki, Przez Pustynię, World of Warcraft: gra planszowa, Starcraft.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Wakacje to zawsze duży problem - gdzie upchać te wszystkie gry?!? Takich "niezbędnych na wyjeździe" albo "oczekujących na dużą ilość wolnego czasu" jest ze 20. A tu proszę - do pudełka Hooop! włożyłam dodatkowo 7 gier z instrukcjami. Kto da więcej?50% gier na rynku, gdzie oprócz gry można schować jeszcze walający się sprzęt AGD, czy też szafę z grami.
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
1. Najgorsza fabuła/temat- Fasolki kompletnie mnie nie bawią. To nie jest wesoła, tylko irytująca gra, właśnie ze względu na tematykę i oprawę graficzną. Ten typ humoru do mnie nie przemawia.
2. Najgorszy tytuł-Zombiaki, Wiochmeny itp.; powodzenia na zagranicznych rynkach!
3. Najgorsze grafiki/elementy-pudełko od Osadników z Catanu (w stylu jelenia na rykowisku)
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do osobistego wrażenia-Carcassonne; spodziewałem się petardy, a okazało się, że mam do czynienia z zupełnie przeciętną gierką, która ani ziębi, ani grzeje. "Popykać" można, ale wbrew powszechnej opinii, nie jest to tytuł, który zwala z nóg początkujących graczy. Przetestowałem na sobie i kilku innych nowicjuszach.
5. Najgorsza instrukcja-Agricola; nie kapuję, co autor (bądź tłumacz) miał na myśli; przydałby się jakiś kurs weekendowy objaśniający zasady gry
6. Gra, którą poleciłbym najgorszemu wrogowi-Agricola; niech męczy się z tym ponoć sympatycznym i miodnym tytułem
7. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości-wiele karcianek w cenie słowników, a nawet encyklopedii
8. Największa liczba niepotrzebnych dodatków-chyba Carcassonne; dla tych, którzy nie mają lepszych pomysłów na wydawanie pieniędzy (czy są jakieś rozszerzenia do domina albo puzzli?)
2. Najgorszy tytuł-Zombiaki, Wiochmeny itp.; powodzenia na zagranicznych rynkach!
3. Najgorsze grafiki/elementy-pudełko od Osadników z Catanu (w stylu jelenia na rykowisku)
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do osobistego wrażenia-Carcassonne; spodziewałem się petardy, a okazało się, że mam do czynienia z zupełnie przeciętną gierką, która ani ziębi, ani grzeje. "Popykać" można, ale wbrew powszechnej opinii, nie jest to tytuł, który zwala z nóg początkujących graczy. Przetestowałem na sobie i kilku innych nowicjuszach.
5. Najgorsza instrukcja-Agricola; nie kapuję, co autor (bądź tłumacz) miał na myśli; przydałby się jakiś kurs weekendowy objaśniający zasady gry
6. Gra, którą poleciłbym najgorszemu wrogowi-Agricola; niech męczy się z tym ponoć sympatycznym i miodnym tytułem
7. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości-wiele karcianek w cenie słowników, a nawet encyklopedii
8. Największa liczba niepotrzebnych dodatków-chyba Carcassonne; dla tych, którzy nie mają lepszych pomysłów na wydawanie pieniędzy (czy są jakieś rozszerzenia do domina albo puzzli?)
- Smerf Maruda
- Posty: 1131
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
- Lokalizacja: Stolyca
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Podoba mi się to porównanie. Znamienne, że być może naprawdę tak jest.wicked pisze:7. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości-wiele karcianek w cenie słowników, a nawet encyklopedii
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Nie jestem specjalnym miłośnikiem Zombiaków (Wiochmena w ogóle nie lubię) ale gra została wydana przez niemieckie wydawnictwo, w dużym formacie itp... nie wiem jak ze sprzedażą, ale chyba się spodobaławicked pisze:
2. Najgorszy tytuł-Zombiaki, Wiochmeny itp.; powodzenia na zagranicznych rynkach!
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Cieszę się, że polska gra spodobała się za granicą. Ale może jeszcze bardziej by przypadła do gustu Niemcom, gdyby tytuł brzmiał jakoś ciekawiej. Generalnie, chodzi mi o to, że tytuły polskich gier (nie tylko planszowych) są niepotrzebnie przaśno-jajcarskie albo dziwaczne. Pamiętam, jak na zagranicznych forach (przy okazji wydania komputerowej gry Wiedźmin) część osób śmiała się ze słowa "witcher", a inni w ogóle nie mogli skumać, co to za kuriozalny słowotwór. Dla nas spoko, ale dla "zagraniczniaków" niekoniecznie.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Angielska gra o zombiakach nazywa się Zombies (! x nie pamiętam ile), to czemu polska nie może się nazywać Zombiaki? Przecie to polski odpowiednik ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A z ciekawostek to chyba Gulash z obecnie Neo + ten termin ukuł, z tego co pamiętam to gdzieś pisał, że w jego recenzji Resident Evil po raz pierwszy w druku pojawiło się słowo Zombiak![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A z ciekawostek to chyba Gulash z obecnie Neo + ten termin ukuł, z tego co pamiętam to gdzieś pisał, że w jego recenzji Resident Evil po raz pierwszy w druku pojawiło się słowo Zombiak
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- yakos
- Posty: 243
- Rejestracja: 13 cze 2008, 15:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 6 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Niemiecka wersja Zombiaków nosi tytuł ... Zombiaki. Wydawnictwu jakoś to nie przeszkadzało.wicked pisze:Cieszę się, że polska gra spodobała się za granicą. Ale może jeszcze bardziej by przypadła do gustu Niemcom, gdyby tytuł brzmiał jakoś ciekawiej. ...
![Obrazek](http://www.truant.de/tspiele/5605zombiaki/Zombiaki_Box_384.jpg)
- tajemniczy_padalec
- Posty: 469
- Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
No i temacik znowu zdechł - może da się ożywić?
1. Najgorsza fabuła/temat:
Do pewnego stopnia popieram kandydaturę Agricoli. Rozumiem, że ludziom może nie podobać się bycie średniowiecznym chłopem. Chociaż, czar samej rozgrywki (karty, animeeple) jakoś pozbawił mnie obiekcji. Wręcz poczułem idylliczny klimat wiejskiego życia (chociaż historycznie powinienem odczuwać strach przed głodem, chorobami i szlachtą).
2. Najgorszy tytuł
Wiochmen Rejser. Nie śmieszy mnie (a jak rozumiem taki tytuł powinien bawić), a raczej "zalatuje wiochą". Drugi tytuł, który mi nie pasuje, to Palce w pralce. Ale tego akurat nie umiem racjonalnie wytłumaczyć - po prostu mi się jakoś źle kojarzy.
3. Najgorsze grafiki/elementy
Jedną z najbrzydszych gier, jakie posiadam jest Cywilizacja: Poprzez wieki.. Chociaż w jakiś pokrętny sposób prostacka budowa kart buduje klimat tej gry, a plastikowe kosteczki z polskiej edycji wydają mi się jednym z najfajniejszych elementów gier jakie widziałem, to jednak grafiki liderów, niektórych wojsk i cudów są tak paskudne, aż aż się smutno robi.
Drugą grą, która walczy tu o palmę pierwszeństwa (nie mogę się wciąż zdecydować) jest Maneouvre. Paskudna ponad miarę.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do osobistego wrażenia
Warrior Knights. Mam grupę znajomych, która za tą grą szaleję i czasem zdarza się, że jeśli na wieczór grania przyjdę jako ostatni, gra czeka już rozłożona. Ja jej nie cierpię z powodu stęchlizny, którą zalatuje z pudełka (moim zdaniem wiek tej gry czuć w każdym niemal jej elemencie) oraz dziwacznego połączenia losowości ze strategią, której nawet nie chce mi się ogarniać. Zwykle gram w nią bezmyślnie, albo bezczelnie czytając książkę w downtime'ie i... zawsze wygrywam.
5. Najgorsza instrukcja
Nie widziałem instrukcji do Agricoli - nauczyłem się grać na konwencie. Najgorsze instrukcje jakie w życiu czytałem, pochodzą z gier: Perikles (żadna niespodzianka) i RftG (niby wszystko OK, ale nie potrafiłem do gry usiąść, póki nie zobaczyłem wideo-prezentacji. Do tego mogę dodać jeszcze instrukcje do Książąt Florencji i Puerto Rico wydanych przez Lacertę. Też wydaje się, że są w porządku, ale jakoś ciężko mi je było ogarnąć.
6. Gra, którą poleciłbym najgorszemu wrogowi
Wrogom nie polecam gier. Moich wrogów przyprowadzają mi w pętach, a ja delektuję się płaczem ich kobiet i rykiem ich zarzynanego bydła.
7. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości.
Tu kwalifikuje się tylko gra paragrafowa Dreszcz, którą w podstawówce dostałem pod choinkę. Było to cwaniackie wydanie, kosztujące ponad 80 tysięcy złotych (ówczesna cena np. dodatków do Magii i Miecza), a sprzedawane w lakierowanym pudełku, w którym leżała tylko... cieniutka książeczka z zasadami i paragrafami. Zero jakichkolwiek innych elementów (nawet kostek-szóstek potrzebnych do gry, o kartach postaci nie wspominając).
8. Największa liczba niepotrzebnych dodatków
Carcassone. Katapulta? Serio? Ka-ta-pul-ta?
Na koniec, słowo w kwestii dyskryminacji, która pojawiła się pośród starszych postów: "Żydzi" piszemy z wielkiej litery, bo to naród, a nie określenie pejoratywne.
1. Najgorsza fabuła/temat:
Do pewnego stopnia popieram kandydaturę Agricoli. Rozumiem, że ludziom może nie podobać się bycie średniowiecznym chłopem. Chociaż, czar samej rozgrywki (karty, animeeple) jakoś pozbawił mnie obiekcji. Wręcz poczułem idylliczny klimat wiejskiego życia (chociaż historycznie powinienem odczuwać strach przed głodem, chorobami i szlachtą).
2. Najgorszy tytuł
Wiochmen Rejser. Nie śmieszy mnie (a jak rozumiem taki tytuł powinien bawić), a raczej "zalatuje wiochą". Drugi tytuł, który mi nie pasuje, to Palce w pralce. Ale tego akurat nie umiem racjonalnie wytłumaczyć - po prostu mi się jakoś źle kojarzy.
3. Najgorsze grafiki/elementy
Jedną z najbrzydszych gier, jakie posiadam jest Cywilizacja: Poprzez wieki.. Chociaż w jakiś pokrętny sposób prostacka budowa kart buduje klimat tej gry, a plastikowe kosteczki z polskiej edycji wydają mi się jednym z najfajniejszych elementów gier jakie widziałem, to jednak grafiki liderów, niektórych wojsk i cudów są tak paskudne, aż aż się smutno robi.
Drugą grą, która walczy tu o palmę pierwszeństwa (nie mogę się wciąż zdecydować) jest Maneouvre. Paskudna ponad miarę.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do osobistego wrażenia
Warrior Knights. Mam grupę znajomych, która za tą grą szaleję i czasem zdarza się, że jeśli na wieczór grania przyjdę jako ostatni, gra czeka już rozłożona. Ja jej nie cierpię z powodu stęchlizny, którą zalatuje z pudełka (moim zdaniem wiek tej gry czuć w każdym niemal jej elemencie) oraz dziwacznego połączenia losowości ze strategią, której nawet nie chce mi się ogarniać. Zwykle gram w nią bezmyślnie, albo bezczelnie czytając książkę w downtime'ie i... zawsze wygrywam.
5. Najgorsza instrukcja
Nie widziałem instrukcji do Agricoli - nauczyłem się grać na konwencie. Najgorsze instrukcje jakie w życiu czytałem, pochodzą z gier: Perikles (żadna niespodzianka) i RftG (niby wszystko OK, ale nie potrafiłem do gry usiąść, póki nie zobaczyłem wideo-prezentacji. Do tego mogę dodać jeszcze instrukcje do Książąt Florencji i Puerto Rico wydanych przez Lacertę. Też wydaje się, że są w porządku, ale jakoś ciężko mi je było ogarnąć.
6. Gra, którą poleciłbym najgorszemu wrogowi
Wrogom nie polecam gier. Moich wrogów przyprowadzają mi w pętach, a ja delektuję się płaczem ich kobiet i rykiem ich zarzynanego bydła.
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
7. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości.
Tu kwalifikuje się tylko gra paragrafowa Dreszcz, którą w podstawówce dostałem pod choinkę. Było to cwaniackie wydanie, kosztujące ponad 80 tysięcy złotych (ówczesna cena np. dodatków do Magii i Miecza), a sprzedawane w lakierowanym pudełku, w którym leżała tylko... cieniutka książeczka z zasadami i paragrafami. Zero jakichkolwiek innych elementów (nawet kostek-szóstek potrzebnych do gry, o kartach postaci nie wspominając).
8. Największa liczba niepotrzebnych dodatków
Carcassone. Katapulta? Serio? Ka-ta-pul-ta?
Na koniec, słowo w kwestii dyskryminacji, która pojawiła się pośród starszych postów: "Żydzi" piszemy z wielkiej litery, bo to naród, a nie określenie pejoratywne.
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Jesli jest z wielkiej, to chodzi o narod. Jesli z malej, to o wyznawcow judaizmu. A dyskryminowac mozna i tych, i tych, wiec bledu nie bylo.Na koniec, słowo w kwestii dyskryminacji, która pojawiła się pośród starszych postów: "Żydzi" piszemy z wielkiej litery, bo to naród, a nie określenie pejoratywne.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
JB ubiegłeś mnie. Po prostu kocham takich poprawiaczy co sami nie wiedzą o czym piszą, także na drugi raz Tajemniczy Padalcze najpierw się doucz, a później zacznij strofować innych i pisać o jakiej wyimaginowanej dyskryminacji.JB pisze:Jesli jest z wielkiej, to chodzi o narod. Jesli z malej, to o wyznawcow judaizmu. A dyskryminowac mozna i tych, i tych, wiec bledu nie bylo.Na koniec, słowo w kwestii dyskryminacji, która pojawiła się pośród starszych postów: "Żydzi" piszemy z wielkiej litery, bo to naród, a nie określenie pejoratywne.
Przepraszam za off-topic, ale irytuje mnie takie sztuczne doszukiwanie się wszędzie antysemityzmu wśród Polaków.
![Obrazek](http://wyborca.blox.pl/resource/antysemickie_spojrzenie.jpg)
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
TorresVeridiana pisze: 1. Najgorsza fabuła/temat
Warcraft: the Boardgame2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Puerto Rico3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Filary Ziemi4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Machina5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
Age of Steam (3. ed.)6. Najgorsza instrukcja
Chińczyk7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Honorowe wyróżnienie dla Wiochmena, w którego na szczęście grałem bardzo dawno i tylko raz, bo zapewne zawojował by u mnie wszystkie kategorie. Pozdrosześćset dla fanów Kuźni Gier.
-
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Niesamowite! Dla mnie to ideał instrukcji - żadnych błędów, żadnych niejasności, żadnej erraty. Zgadzam się tylko z tym fragmentem Twojej opinii: "wszystko OK".tajemniczy_padalec pisze:5. Najgorsza instrukcja
Najgorsze instrukcje jakie w życiu czytałem, pochodzą z gier: [...] RftG (niby wszystko OK, ale nie potrafiłem do gry usiąść, póki nie zobaczyłem wideo-prezentacji.)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- MichalStajszczak
- Posty: 9483
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
Bez "niby"?Andy pisze:Zgadzam się tylko z tym fragmentem Twojej opinii: "wszystko OK".
Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)
1. Najgorsza fabuła/temat
-
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Będzie chyba polskie wydanie Fabrikmanagera
zupelnie do mnie tytul nie trafia.
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Grafiki z St. Petersburg. Wiem ze pewnie bedzie ze sto osob na forum ktorym sie bardzo podobaja, ale mnie odstraszaja.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Arkham Horror, Wysokie napięcie, Puerto rico (w ostatnie tylko 1 partia, moze jeszcze skusze sie kiedys zagrac, narazie nie da sie mnie namowic)
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Stronghold (ten do tego moze strzelic, ten do tego nie, ta machina zabija najsilniejsza, ta najslabsza, tutaj wybiera atakujacy, tutaj obronca bleee)
6. Najgorsza instrukcja
Stronghold (nawet poprawiona dla mnie jest ciekna, ale moze wynika to z pkt 5)
I moze starcraft - mysle ze dalbym rade upchnac ta 50cio stronicowa instrukcje na 5-8 kartkach. Chodzi mi tu tylko o objetosc- za duzo czytania. Chociaz, dzieki temu jest odporna (chyba) na poczatkujacych. Ale musialem ja przeczytac 2 razy i pozniej podczas gry szukac szczegolow zeby wychwycic najwazniejsze zasady, a 100 stron to juz krotka ksiazka![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Dungeons and dragons, adventure game
ta gra to jakas parodia i karykatura gry (i to jednoczesnie planszowki i gry pnp rpg)
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
World of warcraft: boardgame, Warcraft (strategiczna) - odpowiedniki komputerowe maja kosmiczny potencjal, nic tylko zrobic z tego DOBRA planszowke
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Hej to moja ryba! to jakaś masakra- kilka plastikowych pingwinow i kilka heksow za 50zl w OGROMNYM (w stosunku do zawartosci) pudełku*. Nie sprawdzalem, ale przypuszczam ze zmiesciloby sie to w kilku pudelkach zapalek.
*Spiąłem to z moją propozycją na końcu posta![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Power grid. Nie widze potrzeby rozbudowywania tej gry o jakakolwiek plansze, a karty elektrowni są juz w ogole jakies wydumane. Do dzis nie uzylem.
Moja propozycja:
Najwiecej powietrza w pudelku. U mnie wygrywa Hej to moja ryba!, rozmieszyly mnie jeszcze Warhammer Invasion oraz Kajko i Kokosz: Wielki wyścig. Pewnie sa wieksze przegiecia, chetnie poznam. Dodam, ze za duze pudelko uwazam za ogromna wade gry (nie mieszcza sie w domu, zabranie na spotkanie 3-4 gier wymaga zapakowania ich do torby podroznej, podczas gdy zmiescilyby sie wszystkie pewnie do pudelka od jednej z nich). Aha! Nie umiescilem tutaj gier, ktore wymagaja duzego pudelka ze wzgledu na rozmiar planszy, podczas gdy liczba innych elementow jest mala i pozostawia miejsce na powietrze![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
-
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Będzie chyba polskie wydanie Fabrikmanagera
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Grafiki z St. Petersburg. Wiem ze pewnie bedzie ze sto osob na forum ktorym sie bardzo podobaja, ale mnie odstraszaja.
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Arkham Horror, Wysokie napięcie, Puerto rico (w ostatnie tylko 1 partia, moze jeszcze skusze sie kiedys zagrac, narazie nie da sie mnie namowic)
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Stronghold (ten do tego moze strzelic, ten do tego nie, ta machina zabija najsilniejsza, ta najslabsza, tutaj wybiera atakujacy, tutaj obronca bleee)
6. Najgorsza instrukcja
Stronghold (nawet poprawiona dla mnie jest ciekna, ale moze wynika to z pkt 5)
I moze starcraft - mysle ze dalbym rade upchnac ta 50cio stronicowa instrukcje na 5-8 kartkach. Chodzi mi tu tylko o objetosc- za duzo czytania. Chociaz, dzieki temu jest odporna (chyba) na poczatkujacych. Ale musialem ja przeczytac 2 razy i pozniej podczas gry szukac szczegolow zeby wychwycic najwazniejsze zasady, a 100 stron to juz krotka ksiazka
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Dungeons and dragons, adventure game
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
World of warcraft: boardgame, Warcraft (strategiczna) - odpowiedniki komputerowe maja kosmiczny potencjal, nic tylko zrobic z tego DOBRA planszowke
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Hej to moja ryba! to jakaś masakra- kilka plastikowych pingwinow i kilka heksow za 50zl w OGROMNYM (w stosunku do zawartosci) pudełku*. Nie sprawdzalem, ale przypuszczam ze zmiesciloby sie to w kilku pudelkach zapalek.
*Spiąłem to z moją propozycją na końcu posta
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Power grid. Nie widze potrzeby rozbudowywania tej gry o jakakolwiek plansze, a karty elektrowni są juz w ogole jakies wydumane. Do dzis nie uzylem.
Moja propozycja:
Najwiecej powietrza w pudelku. U mnie wygrywa Hej to moja ryba!, rozmieszyly mnie jeszcze Warhammer Invasion oraz Kajko i Kokosz: Wielki wyścig. Pewnie sa wieksze przegiecia, chetnie poznam. Dodam, ze za duze pudelko uwazam za ogromna wade gry (nie mieszcza sie w domu, zabranie na spotkanie 3-4 gier wymaga zapakowania ich do torby podroznej, podczas gdy zmiescilyby sie wszystkie pewnie do pudelka od jednej z nich). Aha! Nie umiescilem tutaj gier, ktore wymagaja duzego pudelka ze wzgledu na rozmiar planszy, podczas gdy liczba innych elementow jest mala i pozostawia miejsce na powietrze
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)