Ja już jestem po pierwszych grach, więc może pokrótce o wrażeniach
Samo pudełko względem swojej zawartości jest ciut przyduże, ale wiadomo - standard. Graficznie bardzo mi się karty podobają, naprawdę mają swój klimat i mi osobiście kojarzą się z grą Icewind Dale, w ktorą swego czasu się zagrywałem. Jest może kilka grafik odstająych poziomem od reszty, ale ogólnie, moim zdaniem, Thunderstone wizualnie bije Dominiona jedną ręką
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Skoro już ktoś poruszał temat koszulek, to faktycznie w sam raz są te od UltraPro, w rozmarze "medżikowym". Osobiście kupiłem te przezroczyste, cienkie, pakowane po 100 i karty w nich idelanie mieszczą się w przegródkach, więc przy transporcie nie będą latać po pudełku. Podejrzewam, że z tymi grubszymi koszulkami może być problem z upchnięciem wszystkiego.
W kwestii rzekomo średnio czytelnych ikonek na kartach, to mi osobście system wymyślony dla tej gry sprawiał trudności przez nie więcej jak 10 minut. Fakt, że można było to jakos lepiej rozwiązać, ale naprawdę dla kogoś, kto choć trochę się w grę zaangażuje, ogarnięcie ich nie powinno sprawiać większego kłopotu, system szybko staje sie intuicyjny.
Przechodząc do sedna, czyli samej rozgrywki. Sama mechanika jako wiadomo garściami czerpie z Dominiona, nikt tego nie ukrywa. Pomijając jakieś drobniejsze aspekty to podstawową różnicą, chyba juz gdzieś wszesniej wspominaną, jest to, że w Thunderstone składamy talię pod comba z ręki, a nie pod przewijanie całej talii, jak to zazwyczaj ma miejsce w Dominionie. Generalnie potrzebujemy określonego układu kart ze sobą grających czy to przy wchodzeniu do wioski, czy też przy praniu potworów w podziemiach. Moim zdaniem jest to bardzo fajne rozwiazanie, ale może byc frustrujące dla fanów ultraszybkiego przewijania swojej talii. W związku z tym może nasunąć się pytanie - skoro musimy liczyc na układ z ręki (choc oczywiście pamiętajmy, że są karty pozwalające dociągać kolejne w walce lub przy zakupach, więc nie ma z tym większego problemu) to czy aby pech nie psuje nam radości z gry? Otóż nie. Zawsze mamy jakieś rozwiązanie - jeżeli nie mamy układu do walki, idziemy na zakupy i levelowanie bohaterów. Jak nie mamy układu na zakupy to bijemy potwory po głowie. Jak nie mamy i tego i tego to odpoczywamy i wywalamy karty, które zawalają nam rękę. Ten mechanizm, jak równiez kilka podobnych, które odsycają nam niepotrzebne karty bardzo mi się podoba. Zdarzają sie układy kart w Dominionie, które nie pozwalają nam na trashowanie, przez co rozgrywka staję się mecząca i długa. tutaj ten problem nie występuje. Opinia, że gra czasami potrafi się zatrzymać z powodu złego układu potworów w podziemiach wydaje mi się dość krzywdząca, bo przecież karty, które umożliwiają mieszanie układem potworów i to w znaczny sposób. Już samo przegranie z danym typem powoduje, że ucieka, a pojawia się nowy. Poświęcnie tej tury wcale nie powoduje, że zostajemy z tyłu (o ile robi się to w dobrym momencie i w dobry sposób
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
), bo tur gra się naprawde sporo, więc można sie odkuć.
Skoro juz jesteśmy przy czasie rozgrywki to średni czas gry w Thunderstone wydaje sie dłuższy niż w Dominionie. Jednak nie wieje nudą
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Trzeba przyznać, że Dominion po iluśdziesięciu partiach zaczyna być strasznie suchy i monotonny, bo o ile mechanizm działa dobrze, to w pewnym momencie nie zwracamy juz uwagi co ktokolwiek robi, obrazki na kartach się rozmywają, tylko combo i VP i generalnie robi się... pusto. Ja jestem graczem, który jednak lubi gdy jednak można coś jeszcze, poza mechaniką, zobaczyć. No wlasnie, i tu dochodzimy do sedna - klimatu. W tej grze wyrywa on ręce i okłada nas nimi po głowie
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
W tej grze przymomniały mi się czasy grania w rpgi, poczciwe dedeki sprzed 10 lat, czy potem ich komputerowe odpowiedniki. Kleryk z młotem bojowym biegnie na jakiegoś wrednego umarlaka, jednocześnie lecząc choroby? Nie ma problemu. Krasnolud wymachujący toporem tłucze ścierwo orki tylko po to, żeby zdobyć kasę, bo kaurat exp za nie to straszna nędza? Proszę bardzo. Wredne potwory, których nijak nie da się ruszyć bez pomocy magicznych ataków? Tak jest.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Nie jestem zagorzałym fanem wszystkiego co jest planszowe i fantasy jednocześnie (np. nie trawię Runebounda i Talismana, za to uwielbiam Agricolę czy Stone Age, to tak dla ogólnego oglądu, żeby nie było, że jestem stronniczy
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
). Myślę, że także osoby, które taka tematyka nie bawi za bardzo, znajdą przyjemność grania.
Potencjał na dodatki jest ogromny, chyba większy niż w Dominionie (klimat, klimat...), bedę na nie czekał z niecierpliwością
To tyle w skrócie
PS Tak szczerze powiedziawszy, to właśnie Thunderstone jest grą m.in. dla tych, którym Dominion nie podszedł z różnych względów
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)