Wczoraj miałem przyjemność zaprezentować grę Yatzkowi. Przyjął on na siebie rolę angielskiego monarchy, który próbuje nie dopuścić do oderwania od macierzy zbuntowanych kolonii amerykańskich, których to kolonii ja objąłem dowództwo. Po skonsumowaniu odpowiedniej porcji herbatki bostońskiej (
http://pl.wikipedia.org/wiki/Herbatka_bosto%C5%84ska), dla wprowadzenia się w odpowiedni klimat rozpoczęliśmy działania na planszy.
Anglicy rozpoczęli z "wysokiego C", jak to określił Yatzek, zagrywając kartę "Minor Campaign". Aktywował gnuśnego generała Carletona w odległej Kanadzie, który skierował się w strone Nowego Jorku oraz generała Howe'a, który wydał bitwę Waszyngtonowi, dając temu ostatniemu wykład nt. "Armia regularna na polu bitwy i jej przewagi", co zmusiło siły amerykańskie do mniej lub bardziej panicznej ucieczki. W międzyczasie trwały intensywne zakusy polityczne na terenie wszystkich kolonii. Na początku gry gros działań militarnych skupiony został na północy kraju i dopiero w roku 1779tym Yatzek zdecydował się przenieść ciężar gry na południe, przywłaszczając sobie Georgię oraz obie Karoliny. Generał amerykański Lee stał odważnie na granicy strefy zimowej i starał się nie dopuszczać do ofensywy na terenie Wirginii. W międzyczasie Filadelfia została zajęta przez siły brytyjskie, a Kongres poszedł sobie do domu.
Rząd Lorda Northa stał w owych dniach na granicy dymisji, jednak okazało się, że dopiero w roku 1783-cim zaplanowano jego usunięcie. Przyznam, że było to korzystne dla mnie wydarzenie, gdyż pozwoliło stopniowo budować przewagę na kontynencie. Decydujące okazało się wysłanie Benjamina Franklina do Francji, który przypieczętował alians francusko - amerykański oraz zniszczenie armii generała Carletona, która zapędziła się w rejon Basset Town, rozpraszając Kongres po raz kolejny, ale potem została zmuszona do poddania się przez silną armię Waszyngtona.
Francuzi troszkę namieszali w Georgii, jednak musieli w końcu uznać wyższość angielskiej sztuki wojennej i zdolności dowódczych generała Clintona i Rochambeau jak niepyszny wrócił do Francji w niesławie jako jeniec.
Zyskany czas pozwolił mi osłabić siły angielskie na północy, zająć Kanadę, New Hampshire, Rhode Island i Delaware. Yatzkowi pozostały jednak dwie karty na ręce, a ja nie posiadałem już w tym czasie żadnej. Ofensywny manewr angielski został szczęśliwie (miałem wyrzucić 1 i udało się
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
) zatrzymany i stan posiadania kolonii amerykańskich umożliwił odniesienie zwycięstwa w ostatnim etapie rzutem na taśmę. Dzięki temu demokracja amerykańska została obroniona i w późniejszych latach mogła dzielnie szerzyć swoje kulturalne zdobycze we wszystkich krajach świata (m.in. w Iraku, czy Afganistanie)Rozgrywka bardzo emocjonująca i serdeczne podziękowania należą się Yaztkowi, który był bardzo wymagającym przeciwnikiem.
Sponsorem wczorajszego odcinka były zespoły Rammstein, System of a Down, Niwea oraz Faith no More
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
parę zdjęć do albumu dla potomnych:
P1050956.JPG
P1050961.JPG
P1050963.JPG
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."