Pomyślałem, że napiszę coś krótko w tym prawie martwym wątku . Nie jest to raport z sesji, a raczej kilka ciekawostek z rozgrywki i interesuje mnie czy ktoś także miał podobne sytuacje w swoich rozgrywkach BSG.
Wczoraj po raz pierwszy zagraliśmy w 6-osobowym składzie w BSG. Dziękuje fluor`owi z Blipa za rady przed pierwszą rozgrywką .
Gra, choć ma 28 stron instrukcji, łatwo się tłumaczy tym bardziej, że "rozgrywający" może dużo rzeczy robić sam. Po wytłumaczeniu wstępnie zasad, wybraniu postaci oraz wylosowaniu kart Lojalności i wpatrywaniu się z głupkowatym uśmiechem przez naście sekund zaczęliśmy grać .
Nie minęły 4 kolejki i moja siostra ubzdurała sobie (grała Baltarem), że ja Admirał Tight jestem Cylonem . Więc korzystając ze swojej zdolności sprawdziła mnie. Niestety byłem Cylonem . Dowiedziawszy się tego nie mogła powstrzymać śmiechu, nie wiedziała co robić i w końcu po namowach (również moich) powiedziała wszystkim, że jestem Cylonem. Teraz najlepsze. Przy prawie zerowym moim udziale (głupio się uśmiechałem i twierdziłem, że nie jestem Cylonem) wszyscy gracze stwierdzili, że ona blefuje i że to ona jest Cylonem! Dosłownie w następnej turze wylądowała w areszcie . Tutaj dowiedziałem się o sobie, że kompletnie nie potrafię kłamać. Cała ta sytuacja tak mnie zaskoczyła i rozbawiła, że przez najbliższych kilka kolejek miałem trudności z powstrzymaniem się od śmiechu . Koniec końcem dalej niż w połowie gry głupio wpadłem, gdy dołożyłem negatywne karty do testu kiedy nikt inny kart nie dokładał. Wybronić się już nie mogłem i wylądowałem w pace. Po 3/4 rozgrywki w areszcie siedziało już 4 graczy. Z czego jak się później okazało 2 Cylonów i 2 Ludzi.
Moja siostra z aresztu nie wyszła do końca gry, co w znaczący sposób wpłynęło u niej na odbiór samej gry - nie podobała jej się. To jest chyba też największa wada gry, gdzie osoba siedząca w areszcie się po prostu nudzi. Mój brat (zresztą Cylon) także na początku trafił do aresztu i także został tam przez większość rozgrywki. Wiem, że taka sytuacja nie powinna zaistnieć i to wina wszystkich graczy, ale mimo to (jako, że głównie gramy w eurogry) zostało to odebrane negatywnie.
To tyle .
BSG - pierwsza gra
BSG - pierwsza gra
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Re: BSG - pierwsza gra
Niewątpliwie BSG jest grą socjalną.
Cały clue gry polega na interakcji między graczami.
Do tego procentują zdolności aktorskie, zarówno podczas bronienia siebie, jak i rzucania podejrzenia na kogoś.
Tak naprawdę gra w BSG to gra w paranoję, gdzie nikt nikomu nie wierzy, a tylko rzadko, przy błędach graczy, można być pewnym lojalności poszczególnych postaci.
Po kilkuset partiach dochodzi się do etapu powergamingu, gdzie zdawanie testów przestrzelone o 3 punkty uważa się za porażkową utratę kart
I ciągle po kilkuset grach, gdzie plansza dawno nie jest już w jednym kawałku, a większość kart straciła czytelność, BSG dalej się nie nudzi i często jest tytułem godzącym kłótnie podczas wyboru gry.
Dobrze rozegrana partia BSG powinna przypominać skrzyżowanie pokera i sesji RPG
Cały clue gry polega na interakcji między graczami.
Do tego procentują zdolności aktorskie, zarówno podczas bronienia siebie, jak i rzucania podejrzenia na kogoś.
Tak naprawdę gra w BSG to gra w paranoję, gdzie nikt nikomu nie wierzy, a tylko rzadko, przy błędach graczy, można być pewnym lojalności poszczególnych postaci.
Po kilkuset partiach dochodzi się do etapu powergamingu, gdzie zdawanie testów przestrzelone o 3 punkty uważa się za porażkową utratę kart
I ciągle po kilkuset grach, gdzie plansza dawno nie jest już w jednym kawałku, a większość kart straciła czytelność, BSG dalej się nie nudzi i często jest tytułem godzącym kłótnie podczas wyboru gry.
Dobrze rozegrana partia BSG powinna przypominać skrzyżowanie pokera i sesji RPG
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: BSG - pierwsza gra
Dobrenie wiedziała co robić i w końcu po namowach (również moich) powiedziała wszystkim, że jestem Cylonem. Teraz najlepsze. Przy prawie zerowym moim udziale (głupio się uśmiechałem i twierdziłem, że nie jestem Cylonem) wszyscy gracze stwierdzili, że ona blefuje i że to ona jest Cylonem! Dosłownie w następnej turze wylądowała w areszcie .
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.