![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Panzer general
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: Panzer general
nie wiem co wy macie z tym liczeniem. ja humanista problemow nie mam to juz samo mowi za siebie...dla mnie samo liczenie wprowadza ten delikatny dreszczyk i chlodna kalkulacje, kto kogo i za ile ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Panzer general
Chłodna kalkulacja taka mało wojenna ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Re: Panzer general
To atakuj tak abyś miał liczenie tylko w jedna stronę (czyli niszcz wroga aby nie zdążył Ci oddać)zedd pisze:Gdyby cały mechanizm przeniesiono na ekran to według mnie było by dużo lepiej. Nie to, żeby liczenie do 30 sprawiało mi trudność, ale liczenie podwójne - raz w jedną stronę jak atakuję, raz w drugą jak atakowana jednostka kontratakuje trochę mnie męczyło.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Po za tym nie dramatyzujmy. Liczenie po pewnym czasie staje się intuicyjne i ogranicza do 30 sek. na walkę.
Inaczej czytający pomyślą, że to jakaś gra z wyższą matematyką.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Albo inaczej, z dużej ilości liczenia wynika, że to jednak nie eurogra.
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Też mam takie zdanie. Bardzo wyrównany i dużo kombinowania. Pierwszy scenariusz emocjonujący tylko do momentu istnienia Królewskiego tygrysa później łatwiej, Drugi można wygrać w jednej, dwóch turach. Trzeci najlepszy. Ogólnie na scenariusze solo podstawą jest odpowiedni dobór początkowych jednostek z możliwych.TOMI pisze: Jestem po trzecim scenariuszu solo. POLECAM - NAJLEPSZY
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Re: Panzer general
Ale w walce masz czynnik losowy. Nie da się wszystkiego wyliczyć. Nie wiesz o jakiej wartości kartę poświęci przeciwnik i nie znasz modyfikatora taktycznego, bo tez losowo go ciągniesz z kart.Dzej pisze:Chłodna kalkulacja taka mało wojenna
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Panzer general
Dla mnie każda matematyka jest wyższa.Arteusz pisze:Inaczej czytający pomyślą, że to jakaś gra z wyższą matematyką.![]()
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Panzer general
A chodzisz sam na zakupy?Andy pisze: Dla mnie każda matematyka jest wyższa.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: Panzer general
a dla mnie ta gra wygląda bardzo fajnie - i zasady i klimat, który mi odpowiada ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Na pewno trzeba będzie zagrać![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Na pewno trzeba będzie zagrać
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Panzer general
jakie są Wasze rekomendacje? Kupować czy nie kupować?
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
moja lista
http://boardgamegeek.com/collection/use ... own=1&ff=1
moja lista
http://boardgamegeek.com/collection/use ... own=1&ff=1
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: Panzer general
Jesli masz towarzyszy do gry to - TAK
JEśli nastawiasz się tylko na solo - NIE
Gra jest fajna i godna wielu godzin zabawy; Jeśłi jednak nie dorzucą więcej scenariuszy w necie to będzie po niej![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
JEśli nastawiasz się tylko na solo - NIE
Gra jest fajna i godna wielu godzin zabawy; Jeśłi jednak nie dorzucą więcej scenariuszy w necie to będzie po niej
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
- Tycjan
- Posty: 3200
- Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 32 times
- Kontakt:
Re: Panzer general
Video recenzja na The Dice Tower: http://www.youtube.com/watch?v=V3r6CO1M ... ure=digest
# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Re: Panzer general
Nowy scenariusz solo: http://www.boardgamegeek.com/filepage/5 ... o-scenario
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Re: Panzer general
Czyli są już 4 ?
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- jarooth666
- Posty: 49
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 20:51
- Lokalizacja: Świebodzin
Re: Panzer general
Witam, mam pytanko dotyczące zasad rozgrywki solo:
Czy za kazdą zagraną przeze mnie kartę combat w segmencie walki dociągam kartę z talii"target" "sztucznej inteligencji"?????, Czy tylko jedną???
I jak to działa w drugą stronę gdy "SI" atakuje, czy pass jest w momencie gdy ja przestanę dokładac karty????
Zgory dzieki za pomoc
Czy za kazdą zagraną przeze mnie kartę combat w segmencie walki dociągam kartę z talii"target" "sztucznej inteligencji"?????, Czy tylko jedną???
I jak to działa w drugą stronę gdy "SI" atakuje, czy pass jest w momencie gdy ja przestanę dokładac karty????
Zgory dzieki za pomoc
Re: Panzer general
Tylko po jednej karcie na SI w obu przypadkach.
Dokładnie są 4 scenariusze solo. Dobrze, że wypuszczają nowe tak jak zapowiadali.
Dokładnie są 4 scenariusze solo. Dobrze, że wypuszczają nowe tak jak zapowiadali.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Re: Panzer general
Jak ktoś miał wątpliwości, że nie powstanie kontynuacja PG: Allied Assault to grubo się pomylił.
Front wschodni stoi przed graczami otworem. Gra we wrześniu ma trafić do sprzedaży.
Będą figurki, około 100 nowych jednostek i akcji.
12 scenariuszy (razem z solo)
http://www.petroglyphgames.com/game?id=29
Front wschodni stoi przed graczami otworem. Gra we wrześniu ma trafić do sprzedaży.
Będą figurki, około 100 nowych jednostek i akcji.
12 scenariuszy (razem z solo)
http://www.petroglyphgames.com/game?id=29
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Re: Panzer general
Ciekawe jaka będzie cena, skoro dodali słodziutkie figureczki. ![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: Panzer general
mnie sie podoba ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
ciekawe tylko czy beda do kupienia figuri do wczesniej wszej wersji...ale z tego co widze poprostu beda figurki czolgow, piechoty i artylerii z tego co widze dla odróżnienia
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
ciekawe tylko czy beda do kupienia figuri do wczesniej wszej wersji...ale z tego co widze poprostu beda figurki czolgow, piechoty i artylerii z tego co widze dla odróżnienia
-
- Posty: 150
- Rejestracja: 28 maja 2005, 19:43
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 7 times
Re: Panzer general
http://www.petroglyphgames.com/i/games/ ... lsheet.jpg
Na opakowaniu cena sugerowana to 60$ - tak samo jak na podstawce.
Zastanawia mnie natomiast fakt, po co komu te figurki - bo chyba tylko po to aby mieć za co zapłacić. Dodatek będzie miał ponad 100 kart (czyli pewnie max 110) - czyli mniej niż połowa podstawki. Poza 12 scenariuszami nic więcej nie będzie - tylko te nieszczęsne figurki za które przyjdzie zabulić - a które jakoś szczególnie się na zdjęciu nie prezentują i nie widzę sensownego dla nich użytku.
Lepiej jakby dali same karty za powiedzmy maksymalnie 20$. A scenariusze w sieci tak jak obiecywali![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Na opakowaniu cena sugerowana to 60$ - tak samo jak na podstawce.
Zastanawia mnie natomiast fakt, po co komu te figurki - bo chyba tylko po to aby mieć za co zapłacić. Dodatek będzie miał ponad 100 kart (czyli pewnie max 110) - czyli mniej niż połowa podstawki. Poza 12 scenariuszami nic więcej nie będzie - tylko te nieszczęsne figurki za które przyjdzie zabulić - a które jakoś szczególnie się na zdjęciu nie prezentują i nie widzę sensownego dla nich użytku.
Lepiej jakby dali same karty za powiedzmy maksymalnie 20$. A scenariusze w sieci tak jak obiecywali
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: Panzer general
Popełniłem bardzo wstępne i niepełne porównanie Panzer Generala i Frontline:D-Day.
Zapraszam do dyskusji![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Zapraszam do dyskusji
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Re: Panzer general
Dobry tekst dla ludzi którzy nie wiedzą co wybrać z powyższych tytułów, bo pokazuje czego oczekiwać od danej gry.
A przyczepię się lekko.
Chyba ten fragment "Fajny jest system Punktów Prestiżu (PP), za które wystawiamy nasze jednostki na planszę (za darmo przy własnej krawędzi mapy, za PP w sąsiedztwie przeciwnika) i zagrywamy karty akcji." jest niezgodny z zasadami.
A przyczepię się lekko.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Chyba ten fragment "Fajny jest system Punktów Prestiżu (PP), za które wystawiamy nasze jednostki na planszę (za darmo przy własnej krawędzi mapy, za PP w sąsiedztwie przeciwnika) i zagrywamy karty akcji." jest niezgodny z zasadami.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6490
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 614 times
- Been thanked: 971 times
Re: Panzer general
Faktycznie. Moja pomyłka polega na tym, że płacąc pełen koszt PP można wystawić z ręki jednostkę na dowolnym miejscu na planszy, należącym do nas, natomiast wystawienie jednostki w naszej bazie (jedno pole) kosztuje o 8 PP mniej (w praktyce, często jest darmowe).
Na usprawiedliwienie dodam, że grałem ostatnio jakiś miesiąc temu![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Na usprawiedliwienie dodam, że grałem ostatnio jakiś miesiąc temu
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Panzer general
Bardzo fajny artykuł - o ile Panzer General od początku interesował mnie dosyć średnio, o tyle skłoniłeś mnie do zwrócenia uwagi na Frontline: D-Day. ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Panzer general
Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność przeczytania recenzji Panzer Generala w Rebel Times nr 32.
W wielu miejscach nie sposób się zgodzić z recenzentem. Ale spróbujmy.
- "Pierwsze, co rzuca się w oczy to dość sporych
rozmiarów pudło, które po otwarciu niestety
rozczarowuje. Okazuje się bowiem, że w środku jest
głównie powietrze – wszystkie elementy mogłyby
się zmieścić w opakowaniu o dwa rozmiary
mniejszym i nadal nie byłoby ścisku."
Jeżeli wielkość pudełka ma znaczenie w rozgrywce to zgadzam się z tym zarzutem rozczarowania. Pudełko jest duże i co z tego. Jest duże i tyle. Dodatkowo wielkość pudełka uznana jest za wadę w podsumowaniu.
- "Trochę żetonów, modularna plansza (podobnie rozwiązana
jak ta z Tide of Iron, jednak o wiele brzydsza)..."
Jeżeli rysunki na kartach terenu mają być czytelne i funkcjonalne (i takie są), a uznamy je za brzydkie to zgoda. Są raczej normalne, nie brzydkie i nie piękne.
- "Kolejnym problemem są oklepane realia
historyczne. Może to tylko moje skrzywienie, ale jak
słyszę słowo „Normandia”, to niejednokrotnie nie
mam ochoty zagłębiać się dalej w temat. Ja
rozumiem, że Alianci wygrali wojnę, zwycięzcy
piszą historię i tak dalej, ale ciągłe powroty na plażę
Omaha stają się po prostu coraz bardziej nudne."
Jeżeli Normandia rozciąga się od wybrzeża kanału do Renu to pełna zgoda. Wystarczyło spojrzeć na tytuły scenariuszy. Trochę scenariuszy z Normandii jest, ale to nie gra tylko o działaniach w Normandii, co jest napisane w pierwszych zdaniach instrukcji. Wystarczyło spojrzeć. A po za tym nawet jakby gra była o Normandii to co z tego. To nie wada gry że jest o czymś, a raczej przesyt grającego danym tematem.
- "Jeśli ktoś liczył na ich rozbudowany wachlarz,
to może od razu zrezygnować z zakupu Panzer
Generala. Aktywując każdą jednostkę, możemy
bowiem wybrać jedną z trzech
czynności – ruch, atak i okopanie się.
Ewentualnie możemy się jeszcze
ruszyć i strzelić, jeśli dana jednostka
posiada tego typu zdolność specjalną."
Jeżeli pominiemy zawarte w grze karty akcji pozwalające na dużo więcej, oraz to że można przekazywać aktywację, ruszać się dwa razy, ruszyć się lub zaatakować i kilka innych czynności specjalnych zawartych na kartach jednostek to pełna zgoda.
- "Aha, ruch wykonuje się
zawsze tylko o jedno pole, pionowo
lub poziomo (po skosie w zasadzie
tylko rozpoznaniem). Nie ma więc
tutaj znaczenia czy ruszamy się
piechotą, rozpoznaniem, artylerią,
czy jednostką pancerną. Jedno pole i
koniec. Rozumiem oczywiście, że jest
to wymuszone małymi rozmiarami
planszy (składającej się zazwyczaj z
około trzydziestu pól), ale naprawdę
głupio to wygląda, gdy rozpoznanie
rusza się z tą samą prędkością, co
oddział piechoty."
Jeżeli pominiemy kilka innych oddziałów, które mogą się poruszać po skosie, oraz nie zauważymy że rozpoznanie porusza się o dwa pola to pełna zgoda. Wystarczyło spojrzeć na karty jednostek.
- "Oczywiście trochę
się czepiam, ale jestem
przyzwyczajony do mniej uproszczonych gier
strategicznych."
Zastanawiam się czy trochę, ale brnijmy dalej.
- "Jeśli chodzi o walkę, to w zamyśle wszystko
wygląda świetnie, jednak w praktyce już
niekoniecznie. Do wartości bojowej jednostki
dodajemy kilka modyfikatorów, między innymi
ukształtowanie terenu i wsparcie od innych
jednostek, później zaś dorzucamy kartę z ręki, która
modyfikuje tę wartość o jeszcze kilka punktów (albo
o zero, jeśli zdecydujemy się użyć karty „Blef”). Gdy
przewyższymy wartość obrony jednostki
atakowanej, zadajemy jej kilka obrażeń, a raczej
minusów do morale. Jeśli minusy zrównają się z jego
wartością, jednostka zostaje wyeliminowana.
Koncepcja z morale w teorii wygląda ciekawie, ale
niestety się nie sprawdza. Dodajemy, odejmujemy,
kładziemy coraz więcej znaczników – jeden wielki
chaos."
Jeżeli przyjmiemy że ktoś ma problem z liczenie głównie do 20 to walka w praktyce może się nie sprawdzać, a czasami nawet powodować chaos w umyśle grającego to zgoda. I dlaczego się nie sprawdza: bo musimy dodawać, czy może odejmować, czy jedno i drugie jednocześnie, czy może bo musimy dokładać znaczniki (i nie coraz więcej, tylko zamieniać istniejące na inne)? Z mojego doświadczenia wynika, że walka na ogół daje dosyć sensowne wyniki.
- "Dodatkowo często jesteśmy zmuszeni odrzucać z
ręki wartościowe karty, aby dodać wysoką liczbę do
wartości bojowej. Niejednokrotnie tracimy na tym w dłuższej
perspektywie czasu, ponieważ rezygnujemy w ten
sposób z zagrania silnych jednostek/efektów."
Jeżeli uznamy, że w grach karciano-planszowych nie chodzi o optymalne zarządzanie kartami na ręku to zgoda. I kto nas do czegoś w tym zmusza? To nasza decyzja i w tej grze takich sytuacji jest kilka, ale u niektórych podejmowanie trudnych decyzji może powodować problemy.
- "System ten działa całkiem nieźle, z dwoma wyjątkami.
Pierwszym z nich jest zasada, mówiąca, że jeśli
zagrywamy jednostkę na polu naszej „Bazy”,
kosztuje ona mniej Prestiżu. W ten sposób potężne
karty jednostek możemy rekrutować znacznie taniej,
a to bardzo szybko prowadzi do poważnego
zaburzenia równowagi – wystarczy, że trafi nam się
lepsza ręka niż przeciwnikowi."
Jeżeli pierwszą część tekstu uzależnimy tylko od drugiej (lepsza ręka) to zgoda, ale tak nie ma. Z prostych przyczyn. Kart dobieramy stosunkowo dużo z dosyć małej talii. I prędzej czy później trafimy na coś co nas zadowoli (każdy gracz) oraz częściej opłaca się wystawiać jednostki na planszy blisko wroga niż za obniżoną wartość w bazie i drałować później przez kilka tura po planszy aby zaatakować.
- "Drugim problemem
jest rozłożenie na planszy pól z Prestiżem. W
niektórych scenariuszach jedna ze stron ma pod tym
względem zdecydowanie łatwiej i opływa w Prestiż,
natomiast druga musi go ciułać i wznosić się na
wyżyny pomyślunku, aby z powodu jednej
nieprzemyślanej decyzji nie przegrać całej partii."
Jeżeli uznamy, że na wojnie strony mają zawsze wyrównane szanse na zwycięstwo to zgoda, ale dobrze wiemy że zazwyczaj jedna strona ma zawsze pod górkę. I tutaj nie rozumiem, wadą gry i prestiżu jest to ze zmusza do myślenia i starania się unikać błędów? Jeżeli zmuszanie do "pomyślunku" w grach jest ich wadą to faktycznie PG jest złą grą.
- "Kolejną sprawą, na którą warto zwrócić uwagę jest
dość duży stopień losowości. Gry oparte na
dobieraniu kart zawsze są opatrzone tym ryzykiem,
ale w Panzer Generalu potrafi ono zniszczyć całą
rozgrywkę. Niejednokrotnie dobre dobranie
jednostek i korzystnej ręki potrafi zadecydować o
odniesieniu zwycięstwa. Pamiętam jak w jednej z
partii zwyciężyłem zaledwie w drugiej turze po
fartownym dobraniu kart na rękę. Z tego też
powodu po Allied Assault nie powinni raczej sięgać
zatwardziali stratedzy – to gra przeznaczona dla
niedzielnych odbiorców."
Chciałbym to zobaczyć jak zwycięża się w drugiej turze w grze na dwóch graczy. Jaki scenariusz, jaki sposób? Wypadałoby to opisać jeżeli stawia się tak poważny argument. Zresztą o kartach pisałem akapit wyżej. I kto to jest niedzielny odbiorca? To jakiś ułomny rodzaj gracza czy coś?
- "Najgorszą wadą Panzer Generala jest jednak totalny
chaos panujący na planszy. Masa znaczników, kart,
rozsuwające się pola, żetony, które trzeba co turę
kłaść i zdejmować…"
Faktycznie masa znaczników: 7 rodzajów słownie: siedem (kontroli, okopania, morale, ruchu/strzału, po jednym znaczniku bazy, znaczniki celów i mostów) w niewielkich ilościach i nie wszystkie są zawsze używane. Masa kart? Po maks. 10 na stronę, karty terenu są dość ciężkie i nie zauważyłem ich nadmiernego rozsuwania ( w Manoeuvre to jest problem, ale tutaj?). Żetony, które trzeba kłaść i zdejmować to koszmar wart odnotowania, Zapewne! Przy np. Brassie to musi być problem.Tam to musi panować chaos. W PG zazwyczaj dokładasz lub zdejmujesz znaczniki morale, a i to nie zawsze bo tylko w wyniku walki.
- "Ta gra naprawdę potrafi
przetestować naszą cierpliwość. Jeden przypadkowy
ruch ręką i tragedia gotowa. Tak fatalnie
rozplanowanego przebiegu rozrywki dawno nie
widziałem i naprawdę nie rozumiem, dlaczego
podczas betatestów czegoś z tym nie zrobiono. No,
chyba że ich w ogóle nie było, albo okrojono je do
niezbędnego minimum, co wcale by mnie nie zdziwiło."
Tutaj zacytujmy "Oczywiście trochę się czepiam". A już wzmianka o braku testów jest co najmniej śmieszna. Grałem parę razy i nie rzuciły mi się w oczy jakieś poważne błędy w mechanice. O dziwo da się grać w PG. Jeżeli autor ma wątpliwości to może wystarczyło się skontaktować z jakąś osoba wymienioną na końcu instrukcji jako testerzy gry.
- "Dodatkowo instrukcja zawiera kilka
błędów, polecam więc od razu ściągnąć sobie erratę."
Jest to jedyny fragment opisu z którym się mogę zgodzić i nie żartuje tym razem.
Mam wrażenie po całości, że autor wyznaczył sobie na początku pisania jakiś cel i z uporem maniak starał się go udowodnić. Pominął opis mechaniki (przedstawił tylko wybrane fragmenty, a i to nie wyczerpująco), z opisu nie za bardzo da się zorientować jak gra przebiega, patrzenie na grę na 1-2 osoby, przez pryzmat rozczarowania ilością scenariuszy na jedną osobę tez jest wątpliwe. Dobrze że są, bo pokazują że gra sobie radzi w tym wariancie. Jeżeli ktoś chce grę na jedną osobę to niech wybierze z gier dedykowanych tylko dla tego wariantu np. Silent War (ale obawiam się że tam to jest chaos, bo i więcej znaczników).
W wielu miejscach nie sposób się zgodzić z recenzentem. Ale spróbujmy.
- "Pierwsze, co rzuca się w oczy to dość sporych
rozmiarów pudło, które po otwarciu niestety
rozczarowuje. Okazuje się bowiem, że w środku jest
głównie powietrze – wszystkie elementy mogłyby
się zmieścić w opakowaniu o dwa rozmiary
mniejszym i nadal nie byłoby ścisku."
Jeżeli wielkość pudełka ma znaczenie w rozgrywce to zgadzam się z tym zarzutem rozczarowania. Pudełko jest duże i co z tego. Jest duże i tyle. Dodatkowo wielkość pudełka uznana jest za wadę w podsumowaniu.
- "Trochę żetonów, modularna plansza (podobnie rozwiązana
jak ta z Tide of Iron, jednak o wiele brzydsza)..."
Jeżeli rysunki na kartach terenu mają być czytelne i funkcjonalne (i takie są), a uznamy je za brzydkie to zgoda. Są raczej normalne, nie brzydkie i nie piękne.
- "Kolejnym problemem są oklepane realia
historyczne. Może to tylko moje skrzywienie, ale jak
słyszę słowo „Normandia”, to niejednokrotnie nie
mam ochoty zagłębiać się dalej w temat. Ja
rozumiem, że Alianci wygrali wojnę, zwycięzcy
piszą historię i tak dalej, ale ciągłe powroty na plażę
Omaha stają się po prostu coraz bardziej nudne."
Jeżeli Normandia rozciąga się od wybrzeża kanału do Renu to pełna zgoda. Wystarczyło spojrzeć na tytuły scenariuszy. Trochę scenariuszy z Normandii jest, ale to nie gra tylko o działaniach w Normandii, co jest napisane w pierwszych zdaniach instrukcji. Wystarczyło spojrzeć. A po za tym nawet jakby gra była o Normandii to co z tego. To nie wada gry że jest o czymś, a raczej przesyt grającego danym tematem.
- "Jeśli ktoś liczył na ich rozbudowany wachlarz,
to może od razu zrezygnować z zakupu Panzer
Generala. Aktywując każdą jednostkę, możemy
bowiem wybrać jedną z trzech
czynności – ruch, atak i okopanie się.
Ewentualnie możemy się jeszcze
ruszyć i strzelić, jeśli dana jednostka
posiada tego typu zdolność specjalną."
Jeżeli pominiemy zawarte w grze karty akcji pozwalające na dużo więcej, oraz to że można przekazywać aktywację, ruszać się dwa razy, ruszyć się lub zaatakować i kilka innych czynności specjalnych zawartych na kartach jednostek to pełna zgoda.
- "Aha, ruch wykonuje się
zawsze tylko o jedno pole, pionowo
lub poziomo (po skosie w zasadzie
tylko rozpoznaniem). Nie ma więc
tutaj znaczenia czy ruszamy się
piechotą, rozpoznaniem, artylerią,
czy jednostką pancerną. Jedno pole i
koniec. Rozumiem oczywiście, że jest
to wymuszone małymi rozmiarami
planszy (składającej się zazwyczaj z
około trzydziestu pól), ale naprawdę
głupio to wygląda, gdy rozpoznanie
rusza się z tą samą prędkością, co
oddział piechoty."
Jeżeli pominiemy kilka innych oddziałów, które mogą się poruszać po skosie, oraz nie zauważymy że rozpoznanie porusza się o dwa pola to pełna zgoda. Wystarczyło spojrzeć na karty jednostek.
- "Oczywiście trochę
się czepiam, ale jestem
przyzwyczajony do mniej uproszczonych gier
strategicznych."
Zastanawiam się czy trochę, ale brnijmy dalej.
- "Jeśli chodzi o walkę, to w zamyśle wszystko
wygląda świetnie, jednak w praktyce już
niekoniecznie. Do wartości bojowej jednostki
dodajemy kilka modyfikatorów, między innymi
ukształtowanie terenu i wsparcie od innych
jednostek, później zaś dorzucamy kartę z ręki, która
modyfikuje tę wartość o jeszcze kilka punktów (albo
o zero, jeśli zdecydujemy się użyć karty „Blef”). Gdy
przewyższymy wartość obrony jednostki
atakowanej, zadajemy jej kilka obrażeń, a raczej
minusów do morale. Jeśli minusy zrównają się z jego
wartością, jednostka zostaje wyeliminowana.
Koncepcja z morale w teorii wygląda ciekawie, ale
niestety się nie sprawdza. Dodajemy, odejmujemy,
kładziemy coraz więcej znaczników – jeden wielki
chaos."
Jeżeli przyjmiemy że ktoś ma problem z liczenie głównie do 20 to walka w praktyce może się nie sprawdzać, a czasami nawet powodować chaos w umyśle grającego to zgoda. I dlaczego się nie sprawdza: bo musimy dodawać, czy może odejmować, czy jedno i drugie jednocześnie, czy może bo musimy dokładać znaczniki (i nie coraz więcej, tylko zamieniać istniejące na inne)? Z mojego doświadczenia wynika, że walka na ogół daje dosyć sensowne wyniki.
- "Dodatkowo często jesteśmy zmuszeni odrzucać z
ręki wartościowe karty, aby dodać wysoką liczbę do
wartości bojowej. Niejednokrotnie tracimy na tym w dłuższej
perspektywie czasu, ponieważ rezygnujemy w ten
sposób z zagrania silnych jednostek/efektów."
Jeżeli uznamy, że w grach karciano-planszowych nie chodzi o optymalne zarządzanie kartami na ręku to zgoda. I kto nas do czegoś w tym zmusza? To nasza decyzja i w tej grze takich sytuacji jest kilka, ale u niektórych podejmowanie trudnych decyzji może powodować problemy.
- "System ten działa całkiem nieźle, z dwoma wyjątkami.
Pierwszym z nich jest zasada, mówiąca, że jeśli
zagrywamy jednostkę na polu naszej „Bazy”,
kosztuje ona mniej Prestiżu. W ten sposób potężne
karty jednostek możemy rekrutować znacznie taniej,
a to bardzo szybko prowadzi do poważnego
zaburzenia równowagi – wystarczy, że trafi nam się
lepsza ręka niż przeciwnikowi."
Jeżeli pierwszą część tekstu uzależnimy tylko od drugiej (lepsza ręka) to zgoda, ale tak nie ma. Z prostych przyczyn. Kart dobieramy stosunkowo dużo z dosyć małej talii. I prędzej czy później trafimy na coś co nas zadowoli (każdy gracz) oraz częściej opłaca się wystawiać jednostki na planszy blisko wroga niż za obniżoną wartość w bazie i drałować później przez kilka tura po planszy aby zaatakować.
- "Drugim problemem
jest rozłożenie na planszy pól z Prestiżem. W
niektórych scenariuszach jedna ze stron ma pod tym
względem zdecydowanie łatwiej i opływa w Prestiż,
natomiast druga musi go ciułać i wznosić się na
wyżyny pomyślunku, aby z powodu jednej
nieprzemyślanej decyzji nie przegrać całej partii."
Jeżeli uznamy, że na wojnie strony mają zawsze wyrównane szanse na zwycięstwo to zgoda, ale dobrze wiemy że zazwyczaj jedna strona ma zawsze pod górkę. I tutaj nie rozumiem, wadą gry i prestiżu jest to ze zmusza do myślenia i starania się unikać błędów? Jeżeli zmuszanie do "pomyślunku" w grach jest ich wadą to faktycznie PG jest złą grą.
- "Kolejną sprawą, na którą warto zwrócić uwagę jest
dość duży stopień losowości. Gry oparte na
dobieraniu kart zawsze są opatrzone tym ryzykiem,
ale w Panzer Generalu potrafi ono zniszczyć całą
rozgrywkę. Niejednokrotnie dobre dobranie
jednostek i korzystnej ręki potrafi zadecydować o
odniesieniu zwycięstwa. Pamiętam jak w jednej z
partii zwyciężyłem zaledwie w drugiej turze po
fartownym dobraniu kart na rękę. Z tego też
powodu po Allied Assault nie powinni raczej sięgać
zatwardziali stratedzy – to gra przeznaczona dla
niedzielnych odbiorców."
Chciałbym to zobaczyć jak zwycięża się w drugiej turze w grze na dwóch graczy. Jaki scenariusz, jaki sposób? Wypadałoby to opisać jeżeli stawia się tak poważny argument. Zresztą o kartach pisałem akapit wyżej. I kto to jest niedzielny odbiorca? To jakiś ułomny rodzaj gracza czy coś?
- "Najgorszą wadą Panzer Generala jest jednak totalny
chaos panujący na planszy. Masa znaczników, kart,
rozsuwające się pola, żetony, które trzeba co turę
kłaść i zdejmować…"
Faktycznie masa znaczników: 7 rodzajów słownie: siedem (kontroli, okopania, morale, ruchu/strzału, po jednym znaczniku bazy, znaczniki celów i mostów) w niewielkich ilościach i nie wszystkie są zawsze używane. Masa kart? Po maks. 10 na stronę, karty terenu są dość ciężkie i nie zauważyłem ich nadmiernego rozsuwania ( w Manoeuvre to jest problem, ale tutaj?). Żetony, które trzeba kłaść i zdejmować to koszmar wart odnotowania, Zapewne! Przy np. Brassie to musi być problem.Tam to musi panować chaos. W PG zazwyczaj dokładasz lub zdejmujesz znaczniki morale, a i to nie zawsze bo tylko w wyniku walki.
- "Ta gra naprawdę potrafi
przetestować naszą cierpliwość. Jeden przypadkowy
ruch ręką i tragedia gotowa. Tak fatalnie
rozplanowanego przebiegu rozrywki dawno nie
widziałem i naprawdę nie rozumiem, dlaczego
podczas betatestów czegoś z tym nie zrobiono. No,
chyba że ich w ogóle nie było, albo okrojono je do
niezbędnego minimum, co wcale by mnie nie zdziwiło."
Tutaj zacytujmy "Oczywiście trochę się czepiam". A już wzmianka o braku testów jest co najmniej śmieszna. Grałem parę razy i nie rzuciły mi się w oczy jakieś poważne błędy w mechanice. O dziwo da się grać w PG. Jeżeli autor ma wątpliwości to może wystarczyło się skontaktować z jakąś osoba wymienioną na końcu instrukcji jako testerzy gry.
- "Dodatkowo instrukcja zawiera kilka
błędów, polecam więc od razu ściągnąć sobie erratę."
Jest to jedyny fragment opisu z którym się mogę zgodzić i nie żartuje tym razem.
Mam wrażenie po całości, że autor wyznaczył sobie na początku pisania jakiś cel i z uporem maniak starał się go udowodnić. Pominął opis mechaniki (przedstawił tylko wybrane fragmenty, a i to nie wyczerpująco), z opisu nie za bardzo da się zorientować jak gra przebiega, patrzenie na grę na 1-2 osoby, przez pryzmat rozczarowania ilością scenariuszy na jedną osobę tez jest wątpliwe. Dobrze że są, bo pokazują że gra sobie radzi w tym wariancie. Jeżeli ktoś chce grę na jedną osobę to niech wybierze z gier dedykowanych tylko dla tego wariantu np. Silent War (ale obawiam się że tam to jest chaos, bo i więcej znaczników).
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.