Warrior Knights

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Przemek
Posty: 13
Rejestracja: 31 sty 2006, 19:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Przemek »

Muttah pisze:no właśnie, a kiedy jedna ze stron ma zero sił, to victories się nie zlicza.
Masz rację, zapomniałem o tym. Wynikałoby z tego chyba, że miasto zostaje automatycznie zajęte.
Przemek Socha
Awatar użytkownika
Vasquez21
Posty: 167
Rejestracja: 21 lip 2004, 14:26
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Vasquez21 »

Mi się wydaje, że na to raczej trzeba patrzeć tak, że to zero to nie do końca zero. Tylko oznacza, iż siła tam znajdująca się nie jest w stanie zdziałać nic wielkiego, ale nie oznacza, że sobie tam poprostu wchodzimy. Wszak ktoś się zawsze zbuntował, bądź też może zbuntować ;)

Ja mam takie pytanko po przeczytaniu instrukcji, jak ma się u Was sprawa z tymi obietnicami. Gdzieś tam w jednym z wcześniejszych wątków widziałem coś takiego, że np. pożyczę komuś X pieniedzy w zamian, że on później przepuści mnie przez dane terytorium, albo będzie głosował na mnie ?

Wydaje mi się, że takie umowy powinny być jednak dotrzymywane. Co innego ustalenia na głosowaniu, a co innego umowy. Chociażby głupi przykład... pożyczam komuś 3 złota ale on przez następne 5 kolejek oddaje mi po jednej. Jeśli gracz akceptuje to się tego trzymamy, jest to swego rodzaju kontrakt. Jak Wy to widzicie ?

EDIT:
Co do głosowań o to czy coś przejdzie czy nie, to wydaje mi się, że przed głosowaniem gracze powinni ustalać między sobą kto na co głosuje, później wszyscy biorą do łapki określoną ilość głosów rączka do przodu i kolejno pokazują i od razu mówią czy głosują za czy przeciw. Wydaje mi się, że każdy i tak wie czy chce głosować za czy przeciw. A zmiana po odkryciu głosów jest troszkę "dziwna".
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
Awatar użytkownika
mahon
Posty: 30
Rejestracja: 21 maja 2006, 10:31
Lokalizacja: Swarzędz / Poznań

Post autor: mahon »

Vasquez21 pisze:Mi się wydaje, że na to raczej trzeba patrzeć tak, że to zero to nie do końca zero.
Ale skoro ma 0 wojsk, to nie może ich już stracić ani też zadać strat wrogom. Czyli karty "deal casualties' i "prevent casualties" zupełnie nie mają przeciw niemu sensu. Zatem walka z nim to polowanie na kartę "1 victory"...

A jak słusznie zauważono - jak jedna ze stron ma 0 to się już nie podlicza punktów zwycięstwa...
Wydaje mi się, że takie umowy powinny być jednak dotrzymywane. Co innego ustalenia na głosowaniu, a co innego umowy. Chociażby głupi przykład... pożyczam komuś 3 złota ale on przez następne 5 kolejek oddaje mi po jednej. Jeśli gracz akceptuje to się tego trzymamy, jest to swego rodzaju kontrakt. Jak Wy to widzicie ?
Kontrakty też można zrywać... Nawet zasady dopuszczają niedotrzymywanie obietnic. Tyle, że taki baron traci na wiarygodności :P
A zmiana po odkryciu głosów jest troszkę "dziwna".
no mi się też taka trochę nienaturalna wydaje...
JB
Posty: 347
Rejestracja: 14 maja 2005, 19:09
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: JB »

Zupelnie nie rozumiem, po co ta dyskusja o sile miasta zredukowanej do zera. Jaka karte by atakujaca armia nie wyciagnela, to wygrywa. Przeciwna armia (miasto) kiedy jej sila jest mniejsza, badz rowna zadanym stratom (innymi slowy kiedy sila spadnie do zera) przegrywa. Niewazne sa wtedy zadne punkty victory - ten punkt bitwy sie w takim przypadku pomija. Jak ktos ma jeszcze watpliwosci, to niech spojrzy na przyklad zdobywania miasta (w ramce) punkt 4.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Awatar użytkownika
Vasquez21
Posty: 167
Rejestracja: 21 lip 2004, 14:26
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Vasquez21 »

szybkie pytanko...
jak to jest z tym papiezem, jak sie wyciagnie important event ?
czy jezeli jest czerwona karta to on musi ja brac chyba że zapłaci 1 faith ? rozumiem, że jeśli nie ma faith to poprostu bierze każdą czerwoną :/ ?
i jak jest z niebieskimi eventami ? czyta je papież ? i on decyduje o tym kogo dotyczą (w przypadku np. wyboru miast, graczy? ) ? czy może również wybiera gracza, który zadecyduje ?
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

czerwone bierze jesli nie zaplaci (bo np nie ma)
niebieskie decyduje sie zwykle (zawsze?) losowo. placic faith za to zeby sie nie wydarzyly mozna przed jak i po losowaniu
Awatar użytkownika
Vasquez21
Posty: 167
Rejestracja: 21 lip 2004, 14:26
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Vasquez21 »

jeszcze jedno pytanko... jak to jest kiedy ginie szlachcic z regularsami ?
powiedzmy że mam szlachcica i 50 regularsów ?
kładzie się żeton (-100), szlachcica ściąga z planszy i ten żeton leży na nich ?
czy oni sie poprostu jakoś pojawiają i możemy ich dołożyć gdzie chcemy (do nowego szlachcica za darmo) ?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 16 cze 2006, 12:06 przez Vasquez21, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
Awatar użytkownika
mahon
Posty: 30
Rejestracja: 21 maja 2006, 10:31
Lokalizacja: Swarzędz / Poznań

Post autor: mahon »

Lojalni żołnierze nigdy nie są odrzucani z powodu strat.
Wraca z nimi dziedzic, chyba, że go nie będzie - wtedy "regularzy" są usuwani z gry.
Awatar użytkownika
Vasquez21
Posty: 167
Rejestracja: 21 lip 2004, 14:26
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Vasquez21 »

czyli rozumiem, że zakładając że mamy taką sytuację...
mam Szlachcica i na nim 200 regularsów, którzy uczestniczyli w bitwie i zostali rozbici (2 znaczniki -100), to Szlachcic wraz z regularsami znów pojawia mi się w twierdzy, a ja nie ponoszę żadnych kosztów ? (poza oczywiście przegraną bitwą) ?
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
Awatar użytkownika
mahon
Posty: 30
Rejestracja: 21 maja 2006, 10:31
Lokalizacja: Swarzędz / Poznań

Post autor: mahon »

tak mi wygląda z instrukcji...
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

tracisz to ze do konca rundy nie masz tego szlachcica na planszy, nie pomaga ci sie bronic, nie blokuje ruchu przeciwnikow, nie zbiera kasy jak zagrasz taxation, plus to ze jak sie pojawi to w jednym z twoich miast, co nie koniecznie oznacza "blisko miejsca gdzie jest potrzebny"
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2407
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Post autor: bazik »

no ale sa i plusy: przy odrobinie szczescia faza wages nastapi zanim szlachcic wroci na plansze :-)
(czy w takiej sytuacji /regularsi poza plansza na 'nienarodzonym' potomku/ trzeba placic za te wojska?)
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2453
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 562 times
Been thanked: 272 times

Post autor: Markus »

bazik pisze:no ale sa i plusy: przy odrobinie szczescia faza wages nastapi zanim szlachcic wroci na plansze :-)
(czy w takiej sytuacji /regularsi poza plansza na 'nienarodzonym' potomku/ trzeba placic za te wojska?)
w instrukcji napisano "Baron musi zapłacić swoim Zołnierzom zanim zacznie płacic Najemnikom.Dotyczy to także Żołnierzy, ktorzy są w armii ze Szlachcicem znajdujacym się poza planszą oraz Żołnierzy ze znacznikami strat."

i sprawa jest jasna :D
Awatar użytkownika
mahon
Posty: 30
Rejestracja: 21 maja 2006, 10:31
Lokalizacja: Swarzędz / Poznań

Post autor: mahon »

bazik pisze:tracisz to ze do konca rundy nie masz tego szlachcica na planszy
właśnie, odradza się dopiero na koniec tury...
Awatar użytkownika
Herr JoJoss
Posty: 181
Rejestracja: 03 mar 2005, 15:30
Lokalizacja: Manchester, Warszawa

Post autor: Herr JoJoss »

A mnie niestety Wk nie powalił na kolana, z tego co tu wczesniej przecztałem myslałem, ze dostaniemy o ręki gre pełna w znaczeniu zupełnie fajna, a tu lipa. Oczwiscie jestem w stanie sobie wyobrazić, że gra sie podoba - bo ma fajnę mechanikę (wydawanie rozkazów, a nastepnie wpływ rozkazow na pewne eventy - płacenie najemnikom, polityka czy sciaganie podakow) ale to nie wszystko.
Minusy:
- walka, moim zadniem to kompletna porazka
- glosowania - jeszcze gorzej rozwiazane niz w GoT.
- statycznosc
- zasady zwyciestwa. Otrzyymywanie pkt zwyciestwa za kontrolowane miasta to jakies nieporozumienia.
Plusy:
- mechanika i kolejnosc wydawania rozkazów i nastepnie eventy z nimi zwiazane
- wyprawy

To chyba po prostu nie dla mnie tytuł (pewnie dlatego nie sympatyzuje sie z Got).
"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa
Awatar użytkownika
Mockerre
Posty: 293
Rejestracja: 13 lip 2005, 12:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mockerre »

Zdajesz sobie sprawę, że Twoja wypowiedź ma minimalną wartość merytoryczną? :) Tzn. z chęcią bym z Tobą polemizował lub się zgodził, ale przydałoby się też uzasadnienie zdania ;)
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Herr JoJoss pisze:To chyba po prostu nie dla mnie tytuł (pewnie dlatego nie sympatyzuje sie z Got).
Co sie nie sympatyzuje z Got? Jezeli Ty nie lubisz Gota, to WK nie jest dla Ciebie na pewno - pisalem, ze to gra dla fanow takich gier jak Got :).
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 346
Rejestracja: 19 mar 2006, 11:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MacDante »

Herr JoJoss pisze:...
Minusy:
- walka, moim zadniem to kompletna porazka
Dlaczego? Wrecz bardzo przyjemne rozwiązanie. Ciekay system walki, wewidentnie widać różnicępomiędzy armiami 100 - 400 i jej skuteczność bojową, a mimo wszystko nawet słaba armia ma minimalne szanse an zwycięstwo w niektórych walkach :)
Herr JoJoss pisze:...
- glosowania - jeszcze gorzej rozwiazane niz w GoT.
Taki same rozwiązanie głosujesz głosami które możesz sam zdobyć lub dostać za zasługi.
Herr JoJoss pisze:...
- statycznosc
..hmmm... to tak jak pierwsza rozgrywka w Alibi, pamiętam jak żaden szlachcic nie opuścił miasta :) Ale to chyba bardzo skrajny przypadek. U nas cały czas jada na koniach i umierają od zasadzek przeciwka ;)
Herr JoJoss pisze:...
- zasady zwyciestwa. Otrzyymywanie pkt zwyciestwa za kontrolowane miasta to jakies nieporozumienia.
To założenie gry :) zawsze można zdjąćten punkt i wprowadzićHouse rules, tylko wtedy za co innego by się dostawało punkty zwycięstwa ??
Herr JoJoss pisze:...
Plusy:
- mechanika i kolejnosc wydawania rozkazów i nastepnie eventy z nimi zwiazane
- wyprawy

To chyba po prostu nie dla mnie tytuł (pewnie dlatego nie sympatyzuje sie z Got).
Fakt to trzeba lubić:) to tak jak ja nie lubie karcianek ale to nie znaczy żę są one złe :)
Awatar użytkownika
Herr JoJoss
Posty: 181
Rejestracja: 03 mar 2005, 15:30
Lokalizacja: Manchester, Warszawa

Post autor: Herr JoJoss »

Na poczatek chciałem powiedziec, ze moja opinia jest subiektywna (choc potwierdzona przez moich wspołgraczy po 3 grach). Chciałem tylko zaznaczyc, ze nie wszyscy sa zachwyceni tą grą. Bo jak ktos looknie na ten watek to zaraz WK bedzie na jego liscie most wanted.
MacDante pisze:
Herr JoJoss pisze:...
Minusy:
- walka, moim zadniem to kompletna porazka
Dlaczego? Wrecz bardzo przyjemne rozwiązanie. Ciekay system walki, wewidentnie widać różnicępomiędzy armiami 100 - 400 i jej skuteczność bojową, a mimo wszystko nawet słaba armia ma minimalne szanse an zwycięstwo w niektórych walkach :).
No wiec odradzanie sie barona i jego armi uwazam za jakas porazke i tyle system dawania ran w postaci zetonu tez uwazam za niezbyt fajne (chyba chlopaki po bitwie gina, ale moze jest nowy zaciag i znow walczą)
Herr JoJoss pisze:...
- glosowania - jeszcze gorzej rozwiazane niz w GoT.
Taki same rozwiązanie głosujesz głosami które możesz sam zdobyć lub dostać za zasługi.[/quote]
chyba wole system TI:3
Herr JoJoss pisze:...
- statycznosc
..hmmm... to tak jak pierwsza rozgrywka w Alibi, pamiętam jak żaden szlachcic nie opuścił miasta :) Ale to chyba bardzo skrajny przypadek. U nas cały czas jada na koniach i umierają od zasadzek przeciwka ;)).[/quote]
ok ale własciwie zeby wygrac nalezy okopac sie szybko w kilku miastach i czekac i czekac na koniec zetonów (oczywiscie uproszczenie)
Herr JoJoss pisze:...
- zasady zwyciestwa. Otrzyymywanie pkt zwyciestwa za kontrolowane miasta to jakies nieporozumienia.
To założenie gry :) zawsze można zdjąćten punkt i wprowadzićHouse rules, tylko wtedy za co innego by się dostawało punkty zwycięstwa ??
Herr JoJoss pisze:...
no tak tylko po co, skoro ta gra jest taka wspaniała to powinna byc zupełna czyli dokładnie taka jaka powinna byc a ni kombinowanie jakby tu zrobic aby byla grywalna.

Ale jak pisałem takie gry mi widocznie nie podchodzą i pomimo mojej najszczerszej chęci aby w koncu sie przekonac do tego typu gier... nie mogę. Jest ona zbyt prosta aby powiedziec ze jest skomplikowana (wole jednak TI:3 choc tu przecze sam sobie bo to też jest gra nie zupełna - bo trzeba zmieniać zasady) a jednoczesnie nie jest na tyle rozbudowana aby mnie wkręcić.
"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa
Awatar użytkownika
Vasquez21
Posty: 167
Rejestracja: 21 lip 2004, 14:26
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Vasquez21 »

Herr JoJoss pisze:...
No wiec odradzanie sie barona i jego armi uwazam za jakas porazke i tyle system dawania ran w postaci zetonu tez uwazam za niezbyt fajne (chyba chlopaki po bitwie gina, ale moze jest nowy zaciag i znow walczą)
Odradzanie się barona musi być, bo gdyby nie to, to gracze już zupełnie by nie walczyli :) Wszak... możnaby wtedy przegrać tylko 4 walki. Żetony ran to też bardzo fajny i oryginalny pomysł. Zgodnie z instrukcją obrazuje on straty jakie odniosła Twoja armia. Nie musisz odrzucać od razu tych którzy zginęli, przez to armie też są silniejsze.
Herr JoJoss pisze: ok ale własciwie zeby wygrac nalezy okopac sie szybko w kilku miastach i czekac i czekac na koniec zetonów (oczywiscie uproszczenie)
Tu się niestety zgadzam, najważniejsze to szybko pozajmować miasta. O ile przyznawanie punktów za kontrolowanie miast uważam za fajny pomysł, o tyle właśnie nie do końca podoba mi się liczba influenca...
Graliśmy na 5 osób, po 15 punktów INF na gracza, i i tak pozostaje niedosyt. W początkowej fazie gry gracze zajmują tylko neutralne zamki, a kiedy już wszystkie są zajęte i powinna się rozpocząć właściwa rozgrywka, gra się kończy. I okazuje się że wygrała osoba, która zajmowała tylko zamki i nie wdawała się w walkę z innymi.

Ogólnie WK wprowadza troszkę świeżości po GoT'cie, ale w najbliższym czasie chciałbym wprowadzić dwie modyfikacje, które moim zdaniem mogą poprawić rozgrywkę:

1. zwiększenie INF do 20 pkt na gracza
2. za zdobycie zamku/strongholdu przeciwnika gracz zdobywałby 1 pkt INF, od przegranego.

Pierwszy punkt mam nadzieję, że wydłuży rozgrywkę do odpowiedniego czasu. Drugi natomiast mam nadzieję, że wprowadzi między graczy więcej "konfliktów" :)
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Vasquez21 pisze:[2. za zdobycie zamku/strongholdu przeciwnika gracz zdobywałby 1 pkt INF, od przegranego.
Mialem to samo zaproponowac.
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Może zamiast wprowadzać większą liczbę żetonów influence, po prostu ograniczyć grę czasowo, jak w Gocie? Np. 10 tur gry czy tam 15, albo wygrana przez zajecie połowy istniejących na mapie miast...
Awatar użytkownika
dasilwa
Posty: 1128
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:33
Lokalizacja: Stolica
Been thanked: 1 time

Post autor: dasilwa »

Valmont pisze:....albo wygrana przez zajecie połowy istniejących na mapie miast...
Zdawalo mi się że tak jest wlasnie w zasadach.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Vasquez21 pisze:2. za zdobycie zamku/strongholdu przeciwnika gracz zdobywałby 1 pkt INF, od przegranego.
Ja bym zrobil tak, ze zdobywa sie 2 INF, ale tylko za przejecie zamku od gracza, ktory ma WIECEJ INF od Ciebie :). W przeciwnym wypadku bedzie tak, ze gracze beda gnebic najslabszych zamiast rozprawiac sie z najmocniejszymi.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

dasilwa pisze: Zdawalo mi się że tak jest wlasnie w zasadach.
W zasadach jest - przynajmniej tak mi tłumaczono je przed grą - że gra się dopóki się nie skończą żetony influence'u lub kiedy gracz zajmie połowę miast na mapie...
ODPOWIEDZ