Miesiąc maj to głównie rozgrywki dwuosobowe i familijne.
1. Gra miesiąca:
Agricola - świetna tak w 2, jak i w 3 osoby. Piękna gra, która sama się tłumaczy. Akcje są logiczne, a ich konsekwencje naturalne. Usiadłem ze znajomymi, którzy rzadko zasiadają przy planszy (choć lubią). Pojęli zasady błyskawicznie. Grali bardzo dobrze i nie chcieli odejść bez szansy na rewanż. I rewanż rewanżu. Dla mnie to wciąż najlepsza gra, jaką znam
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
2. Debiut:
Tichu - tylko 1 gra, ale widzę potencjał i mam nadzieję, że na najbliższym Pionku znajdę chętnych na kolejną rozgrywkę.
3. Powrót:
Scotland Yard - od piętnastu lat jest tak samo dobra, jak się okazało. 5 partii pod rząd, tak się znajomym spodobała.
4. Rozczarowanie:
Thurn und Taxis - 12 partii w dwie osoby i jestem pewien, że w takim gronie zupełnie nie działa
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
. Może w więcej osób?
5. Porażka: rozgrywka w
Witchcrafta. Lubię Witchcrafta. Piąta partia w historii, piąta przegrana.