Ufff, jak gorąco było
Znaczy w sobotę, w niedzielę atmosfera nieco zlodowaciała
A tak poważnie, to chyba najspokojniejszy mój Pionek - stosunkowo mało starych znajomych, wszyscy, którzy byli, zajęci byli graniem i nie miałam z kim się nagadać - normalnie szok dla organizmu.
Sytuację uratowała nieco
Merry, która okazała się być godną mnie
interlokutorką - mówi tyle samo i tak samo szybko - dzięki Merry za rozmowy oraz za doradzenie Labiryntu - okazał się strzałem w dziesiątkę
Pograłam jak zwykle - nie za wiele, ale przecież niekoniecznie o to na Pionku chodzi, przynajmniej mnie
.
Zresztą, może nie za wiele, ale za to bardzo owocnie - po partii Puerto Rico z
WRS i Kasią wróciła mi ochota do grania w moją ulubioną przecież grę - dzięki wielkie i wyrazy uznania zwłaszcza dla Kasi, która mimo młodego wieku jest naprawdę trudnym przeciwnikiem (Wojtek, ile Twoja córa ma lat?).
Partyjki w moje również ulubione RftG i już w Łabędach Sankt Petersburg i Alea iacta est również poprawiły mi humor, nieco oklapły przez upał.
Gambit 7 również był zabawny, choć obnaża całkowitą ignorancję mą w zbyt wielu dziedzinach
I późnonocne coś o skomplikowanym niemieckim tytule (Handelsfuersten? - dobrze pamiętam) - fajne, choć przy tłumaczeniu zasad odpływałam i
wc z Krzyśkiem musieli mnie co chwilę budzić z odrętwienia
Czas, którego nie przeznaczyłam ani na granie ani na gadanie w całości poświęciłam konkursowi geograficznemu - fantastyczna zabawa.
Wojtek - Tobie już dziękowałam, ale jeszcze i tu napiszę - jesteś wielki, a to co robisz jest naprawdę godne podziwu i sprawia wielu osobom mnóstwo frajdy.
I specjalne podziękowania dla
Piecha za miłą współpracę przy rozwiązywaniu geograficznych zagadek
- i nie bądź taki skromny miałeś ponad 40 dobrych odpowiedzi - jeden z wyższych wyników.
Podziękowania dla
TusiMary za zmuszenie mnie do gry w fajne, choć może niekoniecznie estetycznie wyglądające fillerki
(znaczy ona mnie zmusiła, gry w sumie wybrałam ja). I dla
Agnieszki i
MisterC za kończący imprezę Sankt Petersburg. I dla
Kuby za pogaduszki w wypożyczalni i dla
Veridiany za pogaduszki w przelocie.
Squirrel i Zosi za towarzystwo i pogaduchy przy pizzy. I w ogóle, pewnie zapomniałam, komu i za co jeszcze chciałam podziękować
A z
Klemą to zdążyłam się przywitać i pożegnać i tyle
A teraz chciałabym się zapytać gdzie się podziewali ci, których nie było - Ewa-arabel, Marta z Jędrkiem, Ola z bazikiem, Bazyn, Andre i Piterek, Aga z Ragozdem, Aga z yoszem, melee? No proszę państwa, toć nie ma ciekawszej alternatywy weekendowej niż Pionek chyba?
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
reszta w wypożyczalni. 
