World of Warcraft PL - czy warto
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
World of Warcraft PL - czy warto
Mam właśnie takie pytanie do ludzi, którzy grali w tą pozycję.
Mój starszy syn pewnie się napali, a gra jest za droga na to, żeby się pomylić.
Na BGG "user review" raczej mnie do niej nie przekonują, były tam i stwierdzenia, że Runebound jest lepszy (na którego czekam od Galakty).
Zatem, czy jest sens wydać na tą grę 250 PLN, gdy mamy w domu i MiM i MM, a także wkrótce Runebound?
I najważniejsze, jak się w nią gra w 3 osoby( na żonę w tym wypadku nie mogę liczyć)?
Mój starszy syn pewnie się napali, a gra jest za droga na to, żeby się pomylić.
Na BGG "user review" raczej mnie do niej nie przekonują, były tam i stwierdzenia, że Runebound jest lepszy (na którego czekam od Galakty).
Zatem, czy jest sens wydać na tą grę 250 PLN, gdy mamy w domu i MiM i MM, a także wkrótce Runebound?
I najważniejsze, jak się w nią gra w 3 osoby( na żonę w tym wypadku nie mogę liczyć)?
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 10 sty 2006, 21:38
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiele osób twierdzi, iż WoW planszowy jest grą monotonną. Jeżeli potraficie spędzić kilka godzin na przechodzenie MM i to was nie nudzi, a nie bedzie wam sprawiało problemów częste rzucanie wieeloma kośćmi i szybkie analizowanie wyników, to możecie głębiej się zastanowić nad kupnem. No i jeszcze trzeba znaleść dość czasu na grę.
Stopi są ZUE!!!
Mam dyslekcje i wogóle wiec sie nie czepiać
Mam dyslekcje i wogóle wiec sie nie czepiać
- Herr JoJoss
- Posty: 181
- Rejestracja: 03 mar 2005, 15:30
- Lokalizacja: Manchester, Warszawa
i to jest niestety prawdaWiele osób twierdzi, iż WoW planszowy jest grą monotonną
poczekaj na rebounda albo kup sobie cos innego a za ta cene masz bardzo wiele opcji
"Miecz jest duszą samuraja;
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa
Jeżeli ktoś o nim zapomni lub go utraci
nie będzie mu to odpuszczone"
- fragment testamentu szoguna Ieyasu Tokugawa
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
A Runebound nie jest monotonny? Rzuc kostkami ruchu, pociagnij karte, jesli to potwor to walcz, jesli nie to pociagnij nastepna karte, jesli to potwor to walcz, jesli nie to pociagnij .. bla bla bla - jak dla mnie, to jest nudne. WoWa nie znam, ale wydawal sie lepiej skonstruowany niz Runebound
Gór mi mało i trzeba mi więcej
Oj cienko widzę to wydanie po polsku... Brzmi to jak kawął na 1 kwietnia. Naprawdę.
Wydanie takiej gry PL - bo instrukcję i karty trzeba drukować w Polsce, plus najpewniej figurki będą z USA - to ogromny koszt. A 250 złotych na grę to wydadzą tylko Fanatycy. Na polski rynek, a trochę się w nim orientuję, OSADNICY kosztujący 100 złotych to już ryzyko. Tylko, że OSADNICY mają same pozytywne recenzje, i można to reklamować jako grę rodzinną... A WoW niebardzo :/
Zatem jak na moje oko wydanie WoW przez Gozoku to.... samobójczy strzał. Ciekawe ile wybulili na licencję.
Wydanie takiej gry PL - bo instrukcję i karty trzeba drukować w Polsce, plus najpewniej figurki będą z USA - to ogromny koszt. A 250 złotych na grę to wydadzą tylko Fanatycy. Na polski rynek, a trochę się w nim orientuję, OSADNICY kosztujący 100 złotych to już ryzyko. Tylko, że OSADNICY mają same pozytywne recenzje, i można to reklamować jako grę rodzinną... A WoW niebardzo :/
Zatem jak na moje oko wydanie WoW przez Gozoku to.... samobójczy strzał. Ciekawe ile wybulili na licencję.
-
- Posty: 46
- Rejestracja: 21 lip 2005, 22:05
- Lokalizacja: Kraków/Pszczyna/Gliwice
- Kontakt:
ojjj gdyby TI3 wydali zamiast tego, to juz by mieli co najmniej jednego klietna ;P Ale to offtopic- chcialem o Wowie
Otoz z autopsji wiem (bo gre posiadam- tzn. brat w sumie, ale jak gramy to zawsze razem plus znajomi ze studiow, wiec nadaje sobie niniejszym prawo pisania o jej posiadaniu ), ze jesli w Wowa komputerowego nie grales, nie lubisz itp itd, to szkoda kasy, bo gra jest najzwyczajniej nudna i typu NeverEndingStory Jesli jednak grywasz w Wowa (tak jak moj kochany braciszek-WowoManiak;)), to zastanow sie bardzo gleboko, czy jej nie zakupic- tmbardziej ze bedzie po polsku On po prostu ja uwielbia i jest to jedna z niewielu rzeczy (procz szachow ;P), ktora w trybie natychmiastowym sprawia ze odchodzi od kompa Rozwoj postaci, system walki polaczony ze znajomoscia Wowa i wyobraznia staje sie wtedy swietna zabawa. Sam przez 2 miesiace gralem na koncie brata po nocach, kiedy jeszcze sesja byla mroczna przyszloscia, swoim kaplanem i nie powiem- kiedy zbierze sie chocby ta 4 osob 'w temacie' to jest super Wszystko zalezy od Ciebie i ludzi z ktorymi nbedziesz gral-w tym wypadku wrecz wybitnie od tego W kazdym badz razie (zeby to jakos pdosumowac ;P) gra sama, jako taka nie obroni sie- ale przy spelnieniu wypisanych powyzej zalozen jest fajnie
Otoz z autopsji wiem (bo gre posiadam- tzn. brat w sumie, ale jak gramy to zawsze razem plus znajomi ze studiow, wiec nadaje sobie niniejszym prawo pisania o jej posiadaniu ), ze jesli w Wowa komputerowego nie grales, nie lubisz itp itd, to szkoda kasy, bo gra jest najzwyczajniej nudna i typu NeverEndingStory Jesli jednak grywasz w Wowa (tak jak moj kochany braciszek-WowoManiak;)), to zastanow sie bardzo gleboko, czy jej nie zakupic- tmbardziej ze bedzie po polsku On po prostu ja uwielbia i jest to jedna z niewielu rzeczy (procz szachow ;P), ktora w trybie natychmiastowym sprawia ze odchodzi od kompa Rozwoj postaci, system walki polaczony ze znajomoscia Wowa i wyobraznia staje sie wtedy swietna zabawa. Sam przez 2 miesiace gralem na koncie brata po nocach, kiedy jeszcze sesja byla mroczna przyszloscia, swoim kaplanem i nie powiem- kiedy zbierze sie chocby ta 4 osob 'w temacie' to jest super Wszystko zalezy od Ciebie i ludzi z ktorymi nbedziesz gral-w tym wypadku wrecz wybitnie od tego W kazdym badz razie (zeby to jakos pdosumowac ;P) gra sama, jako taka nie obroni sie- ale przy spelnieniu wypisanych powyzej zalozen jest fajnie
Podstawowe pytanie brzmi - jak dobrze trzeba znać angielski żeby pograć w oryginalnego WOW-a?
Jeśli wystarczy podstawowa znajomość języka angielskiego to nie wróżę polskiemu wydaniu zbyt dobrze. Tym bardziej, że cena będzie taka sama jak obecnie w Rebelu wersja angielska. Kto był napalony już kupił
Mogliby by wydać Arkhama.......dużo tekstu bardzo istotnego dla klimatu gry.
edit:
nie można zapominać o Runebound PL, który należy do tego samego gatunku, został wydany wcześniej i jest tańszy!!!
Jeśli wystarczy podstawowa znajomość języka angielskiego to nie wróżę polskiemu wydaniu zbyt dobrze. Tym bardziej, że cena będzie taka sama jak obecnie w Rebelu wersja angielska. Kto był napalony już kupił
Mogliby by wydać Arkhama.......dużo tekstu bardzo istotnego dla klimatu gry.
edit:
nie można zapominać o Runebound PL, który należy do tego samego gatunku, został wydany wcześniej i jest tańszy!!!
Piszecie tak jakby ktoś miał wydać w nowej szacie graficznej monopoly. Już słysze te wasze argumenty- nudna, nieciekawa, kto miał kupić monopoly już dawno je kupił, w dodatku droga za samą plansze i pare kart i pionkow itd. itp.
Jakoś monopoly się sprzedaje nadal mimo swoich wad i o wiele ciekawszych gier na rynku. Myśle że bez sensu jest takie krytykowanie wydania WoWa w Polsce. Myśle że jeśli tylko będzie dobra promocja i dostępność nie tylko w necie to gra ma szanse sie sprzedać. Już samo wykonanie wizualne przyciąga uwagę. Ludzie nie za takie pieniadze kupują zabawki dzieciakom.
Jak to zwykle Polacy najlepiej komuś dowalić i skrytykować. Troche optymizmu.
Jakoś monopoly się sprzedaje nadal mimo swoich wad i o wiele ciekawszych gier na rynku. Myśle że bez sensu jest takie krytykowanie wydania WoWa w Polsce. Myśle że jeśli tylko będzie dobra promocja i dostępność nie tylko w necie to gra ma szanse sie sprzedać. Już samo wykonanie wizualne przyciąga uwagę. Ludzie nie za takie pieniadze kupują zabawki dzieciakom.
Jak to zwykle Polacy najlepiej komuś dowalić i skrytykować. Troche optymizmu.
Hm, z tego co widzę, to raczej skłaniam się do wyperswadowania matołkowi tego zakupu.
Nie grałem w komputerową wersję Warcrafta i pewnie nigdy nie zagram, co innego planszówka, ale 250 PLN to za dużo za grę w którą, jak czytam i czuję, zagramy dwa razy.
Gdyby wydali TI3 lub Warrior Knights, kupiłbym bez namysłu. A tak, cóż...
Nie grałem w komputerową wersję Warcrafta i pewnie nigdy nie zagram, co innego planszówka, ale 250 PLN to za dużo za grę w którą, jak czytam i czuję, zagramy dwa razy.
Gdyby wydali TI3 lub Warrior Knights, kupiłbym bez namysłu. A tak, cóż...
Zgadzam się z powyższym. Gozoku się zna, ale to MY jesteśmy klientami i to MY decydujamy czy coś kupujemy czy nie. Wydawnictwo nie wydaje gierki tylko poto, żeby ją wydać, robi to, żeby zarobić. Ja rozumiem, że pewnie zrobili jakieś badania rynkowe czy coś (bo przecież na wydanie WoW topią niezłą kasę!!!! ).
W Monopoly pograsz z 8 letnim dzieciakiem i z żoną/dziewczyną/ojcem/matką/starszym bratem itp. To samo w osadników... W WK czy WoW właśnie - już nie. Zatem automatycznie już rynek jest mniejszy (bo WoW nie kupisz dziesięcioletniemu bratankowi pod choinkę - a monopoly - czemu nie.)
Zatem zastanówmy się kto kupi polskiego WoW?
- Maniacy planszówek - napewno
- Kochający komputerowego WoW - napewno
- Po prostu lubiący planszówki - zastanowią się trzy razy czy na to właśnie wydać kasę...
- Rodziny do pogrania w niedzielę - nie kupią.
I teraz.... Dwie pierwsze grupy - już zapewne mają WoW w ang. wersji... (Nie wszyscy oczywiście, i tutaj jest luka dla POL wydania) więc....? Mały nakłąd ma szansę, jak na moje oko się sprzedać. Podobnie myślę, że byłoby z WK i TI3.
Kiedy wydajesz grę po angielsku - kupią ją Brytole, w USA, w Polsce czy Niemczech. Kiedy wydajesz grę w języku narodowym - sprzeda się więcej egzemplarzy, ale TYLKO w tym kraju, a to będzie mniej niż na świecie Prosta proporcja.
W Monopoly pograsz z 8 letnim dzieciakiem i z żoną/dziewczyną/ojcem/matką/starszym bratem itp. To samo w osadników... W WK czy WoW właśnie - już nie. Zatem automatycznie już rynek jest mniejszy (bo WoW nie kupisz dziesięcioletniemu bratankowi pod choinkę - a monopoly - czemu nie.)
Zatem zastanówmy się kto kupi polskiego WoW?
- Maniacy planszówek - napewno
- Kochający komputerowego WoW - napewno
- Po prostu lubiący planszówki - zastanowią się trzy razy czy na to właśnie wydać kasę...
- Rodziny do pogrania w niedzielę - nie kupią.
I teraz.... Dwie pierwsze grupy - już zapewne mają WoW w ang. wersji... (Nie wszyscy oczywiście, i tutaj jest luka dla POL wydania) więc....? Mały nakłąd ma szansę, jak na moje oko się sprzedać. Podobnie myślę, że byłoby z WK i TI3.
Kiedy wydajesz grę po angielsku - kupią ją Brytole, w USA, w Polsce czy Niemczech. Kiedy wydajesz grę w języku narodowym - sprzeda się więcej egzemplarzy, ale TYLKO w tym kraju, a to będzie mniej niż na świecie Prosta proporcja.
-
- Posty: 46
- Rejestracja: 21 lip 2005, 22:05
- Lokalizacja: Kraków/Pszczyna/Gliwice
- Kontakt:
No wlasnie tak- rodzice kupuja chocby klocki lego w tej cenie ( nie wiem czy sie nie myle, ale podejrzewam ze te wieksze zestawy tyle tez kosztuja), a to jakby nie patrzec jest wielkie, przyciagajace wzrok pudlo, nosny temat no i przy dobrej promocji ma szanse sie sprzedac w zakresie swojej "limitowanej edycji"-tak mysle
Pozyjemy zobaczymy.
A do atwara-wnioski moim zdaniem jak najbardziej sluszne .
Pozyjemy zobaczymy.
A do atwara-wnioski moim zdaniem jak najbardziej sluszne .
- nahar
- Posty: 1351
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 86 times
Wow raczej nie kupią maniacy planszówek. Bo Ci najbardziej zagorzali już go mają, a reszta maniaków.... raczej chyba woli inne tytuły.
Dodam że w gre nie grałem - widziałem tylko jak jacyś nieszczęśnicy bez wcześniejszego czytania instrukcji (tzn w domu) chcieli w to pograć na Krakonie - 2h rozkładnia i poźniej pełne zniechęcenie.
Gra taka przeznaczona jest chyba do uczniów - jak się ma kilku kumpli i sporo czasu po lekcjach (takie mocno uproszczone RPG).
Wogóle tytuł ten wydaje się być adresowana do młodych wielbicieli RPG - takich co to lubią rozwoje postaci, tabelki, zabijanie kolejnych potworów. Do tego grają w WoW przez sieć.
Pamiętajcie że obecni na forum raczej są starsi (jak wyszło z ankiety) mają mniej czasu czegos innego wymagają od gry (już chyba wszysycy wyrośliśmy z Diablo). Więc nie do końca reprezentujemy wielbicieli gier planszowych.
Na koniec - podobno będzie 1000 egz. I podobno licencja to 100 tys. (nacisk na "podobno").
Dodam że w gre nie grałem - widziałem tylko jak jacyś nieszczęśnicy bez wcześniejszego czytania instrukcji (tzn w domu) chcieli w to pograć na Krakonie - 2h rozkładnia i poźniej pełne zniechęcenie.
Gra taka przeznaczona jest chyba do uczniów - jak się ma kilku kumpli i sporo czasu po lekcjach (takie mocno uproszczone RPG).
Wogóle tytuł ten wydaje się być adresowana do młodych wielbicieli RPG - takich co to lubią rozwoje postaci, tabelki, zabijanie kolejnych potworów. Do tego grają w WoW przez sieć.
Pamiętajcie że obecni na forum raczej są starsi (jak wyszło z ankiety) mają mniej czasu czegos innego wymagają od gry (już chyba wszysycy wyrośliśmy z Diablo). Więc nie do końca reprezentujemy wielbicieli gier planszowych.
Na koniec - podobno będzie 1000 egz. I podobno licencja to 100 tys. (nacisk na "podobno").
-
- Posty: 46
- Rejestracja: 21 lip 2005, 22:05
- Lokalizacja: Kraków/Pszczyna/Gliwice
- Kontakt:
Rodzicielka mojego znajomego ( mysle ta Pani ma ok. 50-tki,moze byc wiecej,ale nie chce ryzykowac ) jest jedna z najbardziej zajadlych siekaczek w Diablo 2 na battle.net, co nie przeczy ze pewnie generalnie masz racje. Ale jak napisales ten tekst o wyrastaniu z Diablo, to mi sie to przypomnialo i nie moglem sie powstrzymac- sam pamietam jak mnie zgasilo na ladnych pare minut ( cala scenka byla o wiele ciekawsza ) kiedy sie tego dowiedzialem- bylem pewien ze to jakis zart. Ale to znowu offtopic- przepraszam.
Na blogu Gone Gaming pojawiła się krótka recenzja WoW i duże zestawienie różnic i podobieństw między Arkham Horror, Runebound, World of Warcraft...
Nie zgadzam się z Tobą wcale. 8 a już szczególnie 10 letnie dziecko spokojnie poradzi sobie z graniem w WoW. Co ta gra ma sobie skomplikowanego zeby takie dzieci nie dały rady? Ja gram z moimi siostrzeńcami (5 i 6 lat) gram w takie tutyłu jak Carcassonne, T2R a myśle że w te wakacje zagram spokojnie w Heroscape'a.Jak będą miały 8 lat to już w Puerto pograją. Ja mając 9 lat grałem we Władce Pierścieni Encore'a nie mówiąc juz o tym że normalnie toczyłem boje i też wygrywałem o kilka lat straszym kuzynem.Yako pisze:W Monopoly pograsz z 8 letnim dzieciakiem i z żoną/dziewczyną/ojcem/matką/starszym bratem itp. To samo w osadników... W WK czy WoW właśnie - już nie. Zatem automatycznie już rynek jest mniejszy (bo WoW nie kupisz dziesięcioletniemu bratankowi pod choinkę - a monopoly - czemu nie.)
A ja mam 33 lata oraz 7 letnią córeczkę i jestem pewien że kupię wydanie PL. Wielu moich znajomych którzy tak jak ja mają mało czasu ale pamiętają starą MiM, polecą do sklepu. To dla nas wspaniała zabawa, przez 3 miesiące czytamy instrukcję i oglądamy karty powoli zaczynając grać. Gra jest wielka, kolorowa i pełno wapniaków kupi ją aby dać komuś prezent. A mówiłem wam jaka frajda jest przy malowaniu figurek? Runebound PL zamówiony, cały czas z Córką czekamy a na biurku czekają przygotowane komplety farbek i pędzelki. Zabawa że ho, ho. Jak gra trafi do wielkich sklepów, to znajdą się tacy co kupią bo pudełko będzie fajnie wyglądać w piwnicy. Osobiście uważam że gry planszowe i karciane potrzebują większej, solidnej reklamy.
- miras23
- Posty: 577
- Rejestracja: 25 sty 2005, 15:23
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 12 times
prawda, zawsze zaciete boje toczymy od dawien dawnadasilwa pisze: Ja mając 9 lat grałem we Władce Pierścieni Encore'a nie mówiąc juz o tym że normalnie toczyłem boje i też wygrywałem o kilka lat straszym kuzynem.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2006, 19:15 przez miras23, łącznie zmieniany 2 razy.
- Bogoria
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 sty 2005, 14:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 7 times
Przyznam, że informacja o wydaniu WoW mnie maksymalnie zaskoczyła. Pozostaje tylko kibicować Gozoku i podziwiać ich za odważną decyzję. A czy gierka się sprzeda? Cena rzeczywiście może odstraszyć niektórych, ale czego się nie robi, by uszczęśliwić własne dzieciaki/dodać grę do kolekcji/niepotrzebne skreślić. Gdyby się jednak nie udało, to podejrzewam, że wydawca będzie miał problem, bo pewnie sporo kasy na całe przedsięwzięcie wyłoży.
A mi się wydaje, że się im uda. Padają jakieś głosy, że Ci którzy już mają to nie kupią, ale nie do końca jestem do tego przekonany. Zapewne niektórzy zrobią tak, że sprzedadzą swoją wersję ENG, a zakupią PL, żeby cieszyć się grą z osobami, którym przeszkadza inny (nieojczysty) język.
Poza tym tak jak kilka osób podkreślało to gra która strasznie rzuca się w oczy. Dodatkowo dość dobrze się kojarząca. Dlatego kiedy rodzic zobaczy... "o to jest ta gierka, w którą zagrywa się nasze dziecko, może wreszcie odciągniemy go od komputera na jakiś czas ?"
Poza tym tak jak kilka osób podkreślało to gra która strasznie rzuca się w oczy. Dodatkowo dość dobrze się kojarząca. Dlatego kiedy rodzic zobaczy... "o to jest ta gierka, w którą zagrywa się nasze dziecko, może wreszcie odciągniemy go od komputera na jakiś czas ?"
http://www.mgla.pl - ogromny wybór gier bitewnych, gier planszowych i gier karcianych. Jeżeli jesteś w Jaworznie lub okolicach odwiedź nas!
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?
(HUDSON): Hey Vasquez, Have you ever been mistaken for a man?
(VASQUEZ): No... Have you ?