I mnie bardzo ucieszyło ostatnie spotkanie.
Mare Balticum- dla mnie git. Ja bym szedł w kierunku upraszczania zasad (bursztyny na głębi, brak limitów statków na polach itd). Moim zdaniem instrukcja do dobrej gry familijnej powinna być jak najkrótsza, a mam takie wrażenie, zwłaszcza po Wiewiórkach, że Filippos w swoich euro-grach, chcąc nie chcąc i tak zawsze "wypływa na głebię".
Kolejka - wielkie dzięki za test. Konev cieszę, się że Ci sie podobło. Udało sie wczoraj skutecznie przetestować kilka drobiazgów i omówić parę rozwiązań graficznych. Jeszcze tylko potestuję przy dwóch graczach i gotowe.
Scrapoko - Genialne połączenie Scrabbla z Jungle Speedem. (Filippos, możesz sobie umieścić to zdanie na pudełku:)
Dla mnie to murowany hit. Powaga.
Klepsydrę włączałbym od razu po deklaracji pojedynku. Bo inaczej ktoś już może układać w głowie wyrazy przed rzutem kostką.
Symbole liter powinny być moim zdaniem na wszystkich rogach. Myślałem też o tym, że gracz który w pojedynku widzi literę do góry nogami ma trochę gorzej (chyba, że tak jak ja jest dysgrafikiem, który pisząc obraca litery "w lustrze").
Nie wiem, czy może dałoby radę zrobić to tak jak na zwykłych kartach, że taki na przykład walet jest przeciety na ukos i ma dwie głowy. No nie wiem czy to tu zadziała, ale coś bym z tym zrobił.
No i uwaga do Jarka Basałygi, który jak mniemam będzie chciał to wydać: Zrób karty z "Classic 300 g/m2", bo jak bedę takie jak w "Na grunwald" to długo nie pograją.
Konspiracja- dzięki za ciepłe słowa. Bedę się za to zabierał po urlopie i z pewnościa we wrześniu przyniosę do testowania, które zapewne będzie długie i żmudne.
No to się ponawymądrzałem w tym poście. Sorry.
P.S.
Giftem od Filipposa godnie uczciłem wczorajszą rocznicę słuchając sobie przy okazji mojego osobistego hymnu gry "Na grunwald"
http://www.youtube.com/watch?v=-YHYds_YQcU
P.S. II
Jadę na urlop. Do zobaczenia w sierpniu.