(Warszawa) Agresor - Piątek WIBHiIŚ PW

[Leo]

Jax, jeśli jest miejsce to ja też chętnie dołączę do Twojej ekipy.
Będę o 16.

[jax]

Jax, jeśli jest miejsce to ja też chętnie dołączę do Twojej ekipy.
Będę o 16.

Jest miejsce i mamy komplet w N.G a w Peloponnes już tylko 1 miejsce wolne.

[awojdi]

Będę o 16nastej, rok mnie nie było chętnie zobaczę co się w świecie dzieje

[kapustka]

I ja, i ja, i ja też wpadnę.
Mam ochotę na: wszystko
Będę miał ze sobą: nic

Na marginesie tej i tak dygresyjnej wypowiedzi, czy zauważyliście jaką furorę zrobiło zaproszenie do grania w Wyszkowie? SZAŁ.

[Chmurnik]

Niestety najprawdopodobniej dziś nie dotrę Problemy w pracy
Mam nadzieję, że za tydzień się uda.

[garg]

Dzięki wielkie za sześć dzisiejszych rozgrywek.

Na początek (jakżeby inaczej ) - Mr Jack in New York. Tym razem detektyw nie dał żadnej szansy zwyrodnialcowi i dopadł do zaraz po połowie pościgu.

Później postawiliśmy trzy wieże (znaczy San Ta Si). Ta gra nie przestaje mnie bawić - zupełnie, jakbym układał klocki z dzieciństwa

Chwilę potem jeszcze szybsza rozgrywka w Keltis: Der Weg der Steine. Rozgromiłem przeciwników, co na pewno było zasługą konsekwentnego realizowania założonej na początku strategii zdobycia jak największej liczby punktów

No i czas na danie dnia, czyli Fresco. Po ostrzeżeniach Jaxa trochę się obawiałem, ale okazało się, że to jest po prostu lekka rodzinna eurogra z niewielką negatywną interakcją. Zasady są banalne, rozgrywka szybka (około godziny, a na cztery osoby trzy grały po raz pierwszy) i wrażenie miłe. Nie jest warta tyle, ile sobie teraz za nią liczą sklepy, ale za 80-90 złotych można by już ją kupić. Chętnie wypróbuję ją z dodatkami, bo podobno przydają rozgrywce głębi. I faktycznie jest podobna do Royal Palace w podbieraniu sobie nawzajem ograniczonych liczebnie kafelków za jakieś tam surowce.

Po Fresco, Ivashu namówił nas na Epaillyt. I chwała mu za to! Nie jest to jakieś objawienie, ale zdecydowanie najciekawsza gra dedukcyjna, w jaką miałem możliwość zagrać. Imię róży pozostawiło mnie obojętnym, Scotland Yard zirytował niejasnością reguł, Cluedo rozczarowało banalnością rozgrywki, Mystery Express znudził przestojami, a Timbuktu zmęczyło mozolnością koniecznych obliczeń. Natomiast Epaillyt jest zdecydowanie najciekawszy z nich wszystkich. Żadne tam objawienie, ale fajna gra dedukcyjna na 45 minut. Polecam. I nie próbujcie wymawiać nazw zawodów osób podejrzanych. Jednak fiński to rzecz mocno niszowa. Prawie, jak język polski dla Fina

No i na deser zagraliśmy w Money!, gdzie zostaliśmy rozgromieni przez Ivashu. Stwierdził, że to dobra gra, bo lubi gry, w które wygrywa

Dziękuję wszystkim

Jingowawa - czy na za tydzień znowu planujemy Royal Palace? Bo już kilka razy planowaliśmy...

[Atamán]

Jingowawa - czy na za tydzień znowu planujemy Royal Palace? Bo już kilka razy planowaliśmy...

To może tym razem dla odmiany nie planujcie

[garg]

Jingowawa - czy na za tydzień znowu planujemy Royal Palace? Bo już kilka razy planowaliśmy...

To może tym razem dla odmiany nie planujcie

Ty złośliwcze - za karę następnym razem na pewno Cię ogram

[jingowawa]

Jingowawa - czy na za tydzień znowu planujemy Royal Palace? Bo już kilka razy planowaliśmy...

To może tym razem dla odmiany nie planujcie

Ty złośliwcze - za karę następnym razem na pewno Cię ogram

Jeśli chcesz kogoś ograć garg, weź żółte pionki - dziś ta zasada sprawdziła się wyjątkowo dobrze;)

Do stołu usiadłem jako ostatni, Ataman zajął już mój etatowy kolor, więc musiałem zadowolić się jakimś badziewnym niebieskim i przez pół gry we Fresco odruchowo chciałem sięgać po żółtego I kto wygrał? Ataman, bo miał żółty kolor! Fresco było bardzo przyjemne, choć rzeczywiście garg, tych 160 zł jakie chcą za nowy egzemplarz, nie jest warte.

Następny w kolejności był Epaillyt, czyli gra z cyklu uczymy się fińskiego. Pragnę zauważyć, że wygrał ivashu, który miał żółtych detektywów. Szukanie morderców w międzywojennych Helsinkach okazało się wciągającym zajęciem, a gra niezłą dedukcyjną zabawą.

Następne w kolejności było Money, czyli Knizia w wersji mini. Tutaj nie było kolorów, ale Ivashu obył się bez żółtego i zniszczył przy nas wszystki.

Do żółtych pionków udało mi się dobić dopiero w kolejnej grze - Rattus. Walka z plagą dżumy w średniowiecznej Europie była bardzo fajna i wszystkim przypadła do gustu. Gra ma rzeczywiście ciekawy mechanizm i coś z klimatu W roku smoka - w obu walczy się o przeżycie, choć tutaj jest zdecydowanie więcej trupów, a na planszy nigdy nie panuje zbytni tłok Przy okazji Ivashu przekonał się, że czasem nie wolno być zachłannym i samemu lepiej mieć mniej niż więcej, bo potem tylko same kłopoty przez to. Zabiersając kapustce kartę w swoim ostatnim ruchu ivashu sam pozbawił się zwycięstwa. Choć tym razem grałem żółtymi, nie udało mi się wygrać, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę.

Gdyż przy następnej grze, wszystko było już poi staremu - wziąłem żółty kolor i zostałem najlepszym budowniczym Sankt Petersburga

Dziękuje wszystkim wsółgraczom za wszystkie rozegrane partie, to był naprawdę owocny, pełen emocji i dobrej zabawy dzień,

I tak garg, za tydzień umawiamy się nieodwołalnie na Royal Palace, nie przejmując się małym odzewem przez najbliższe 6 dni. W końcu jakiś chętny do zagrania się znajdzie

[Atamán]

To prawda, przyznaję się do chytrego podebrania żółtych malarzy we Fresco, którzy mimo licznie popełnianych przeze mnie błędów, wypracowali dla mnie zwycięstwo

Sama gra zrobiła na mnie dobre pierwsze wrażenie. Gra należy do - lubianego ostatnio przeze mnie - gatunku gier krótkich a niebanalnych. Nie wiem, czy nazwałbym ją lekką. Mimo, że graliśmy w najprostszy wariant, to w grze bywały momenty, gdzie decyzje do podjęcia sprawiały sporo kłopotów, o czym świadczyły pojawiające się przestoje. Największe bolączki sprawiało ustalanie pory wstawania (która ma wpływ na nastrój, kolejność w turze i ceny na targu) oraz rozstawianie robotników w tajemnicy przed innymi graczami - czyli de facto planowanie swojej tury. Pozostałe czynności, czyli zakupy na targu, renowacja fresku oraz mieszanie farb, przebiegały gładko. Ciekaw jestem na ile te rozszerzenia dodają grze ciężkości i czy dobrze komponują się z grą podstawową, ale widzę w grze potencjał do wskoczenia na mą półkę.

Dziękuję za grę.

garg: trzymam za słowo

[jax]

Ciekaw jestem na ile te rozszerzenia dodają grze ciężkości i czy dobrze komponują się z grą podstawową,

Rozszerzenia powodują, że to już w ogóle nie jest leciutka gra (dlatego dziwię się mocno, czemu dostała nominację do SdJ w obliczu faktu, że w ostatnich latach strasznie była podkreślana 'rodzinność' tej nagrody - wiele gier przez to odpadło a Fresco akurat nie).

[Athotis]

Dzięki chłopaki za partyjkę we Fresco. W następnym tygodniu postaram się również przynieść, może uda się zagrać z dodatkami

Rzeczywiście gra jest szybka i ma łatwe zasady, szybkie do wytłumaczenia. Jedna zdarzają się przestoje tak jak pisał Atamán. Sądzę, że z dodatkami gra nie będzie taka szybka

Dzięki garg za Mr Jacka, San Ta Si i Keltis. Jakby co to za tydzień również mogę być wcześniej

[Ivashu]

Po Fresco, Ivashu namówił nas na Epaillyt. I chwała mu za to!

Your welcome! As I told, Epäillyt is kind of family-deductiongame - pretty simple, luck have some impact and it's quite fast to play. Not the best game for tournament but good game for relaxing gaming.

And listeing you pronauncing the finnish professions was an extra bonus...

Both Money! and Rattus were also good games. Later one maybe even more than just good.

Ivashu

[SeeM]

Ja standardowo z Warhammerem, od 16:00 do 19:00. Mam nadzieję pyknąć zaległego Dominiona z dodatkami, bo Thunderstone zajął więcej czasu niż się spodziewałem.

[zephyr]

Muszę się szybciej decydować w co grać, bo sporo czasu patrzyłem zamiast siedzieć przy stole.

Punkt - przypomniałem sobie dlaczego lubię tą grę, muszę ją częściej przynosić to może komuś też się spodoba. Mocno strategiczny gipf ze sporą dynamiką i pewnym elementem spostrzegawczości. Rywalizuje o pierwsze miejsce z Zertzem jeśli chodzi o moje ulubione Gipfy.

Thunderstone zmieniam zdanie, po pierwszej partii myślałem że jest kompletnie beznadziejny, w tej partii uświadomiłem sobie jak długa jest ta gra, co sprawia że kart z punktami jest więcej w czasie rozgrywki niż myślałem. Zdecydowanie wolę Dominiona i za mechanikę i za przebieg rozgrywki, ale Thunderstone ma sens jako coś lżejszego i bardziej klimatycznego. I dodatek ma genialne pudełko, chcę takie do dominiona.

RftG jakiś blitzkrieg, dostałem Alpha centauri, replicant robots i masę brązowych na start , potem dalej trafiały mi sie brązowe i prospecting guild na dobitkę, w końcówce poszedł jeszcze improved logistics - szybszy koniec niż na szybkich militariach i devach

[MichalStajszczak]

RftG jakiś blitzkrieg, dostałem Alpha centauri, replicant robots i masę brązowych na start , potem dalej trafiały mi sie brązowe i prospecting guild na dobitkę, w końcówce poszedł jeszcze improved logistics - szybszy koniec niż na szybkich militariach i devach

Słychać, że tender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztosować i, co za tym idzie ferszlus będzie roztrajbowany.

[jax]

RftG jakiś blitzkrieg, dostałem Alpha centauri, replicant robots i masę brązowych na start , potem dalej trafiały mi sie brązowe i prospecting guild na dobitkę, w końcówce poszedł jeszcze improved logistics - szybszy koniec niż na szybkich militariach i devach

Słychać, że tender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztosować i, co za tym idzie ferszlus będzie roztrajbowany.

[garg]

RftG jakiś blitzkrieg, dostałem Alpha centauri, replicant robots i masę brązowych na start , potem dalej trafiały mi sie brązowe i prospecting guild na dobitkę, w końcówce poszedł jeszcze improved logistics - szybszy koniec niż na szybkich militariach i devach

Słychać, że tender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztosować i, co za tym idzie ferszlus będzie roztrajbowany.

Michale - jesteś wspaniałym i niewyczerpanym źródłem świetnych tekstów, które gdzieś, kiedyś czytałem i bardzo by mi się przydały w niektórych sytuacjach, ale zapomniałem, gdzie ich szukać Dzięki

[Geko]

A mnie najbardziej w tym wszystkim zaskoczyło, że Julian Tuwim ma tutaj konto.

[garg]

A mnie najbardziej w tym wszystkim zaskoczyło, że Julian Tuwim ma tutaj konto.

Coś jak Lenin wiecznie żywy?

[MichalStajszczak]

A mnie najbardziej w tym wszystkim zaskoczyło, że Julian Tuwim ma tutaj konto.

Cytowany przez mnie tekst Tuwima dotyczył oczywiście gry Galaxy Trucker

[berem]

Kto chętny w piątek od 16:00-16:30 na Napoleonic Wars lub Hannibal Barkas?

[jax]

Czy ktoś w ten piatek będzie chętny na Marię?

[nahar]

Kto chętny w piątek od 16:00-16:30 na Napoleonic Wars lub Hannibal Barkas?

Proponuję wstępnie HB, a jak będzie więcej osób to NW. Przeczytam zasady opcjonalne odnoszące się do bitew.

[evergreen]

Kto chętny w piątek od 16:00-16:30 na Napoleonic Wars lub Hannibal Barkas?

Ja chętnie się wpiszę na Hannibala. Kończę pracę o 16stej, na miejscu będę w jakieś 15-20 min.

pozdrawiam
radek