Która gra lepsza?
- srokaplotkara
- Posty: 223
- Rejestracja: 01 paź 2009, 13:25
- Lokalizacja: Mazury
Która gra lepsza?
Przy ocenie proszę wziąć pod uwagę mechanikę gry, mnogość kombinacji, wykonanie, itp.
Komentarze do wyborów w ankiecie jak najbardziej pożądane.
Komentarze do wyborów w ankiecie jak najbardziej pożądane.
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2010, 20:34 przez srokaplotkara, łącznie zmieniany 2 razy.
- rand
- Posty: 498
- Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
- Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 88 times
Re: Która gra lepsza?
Głosowałem na Stone Age, ale bardzo też chciałem na Puerto Rico. Zdecydowało jedynie to że w Puerto nie mam z kim grać, jest mniej przystępne. Jeśli miałbym grono zagorzałych planszówkowiczów pewnie bym na Puerto zagłosował.
Miałem kiedyś Caylusa, ale zagrałem tylko dwa razy z dziewczyną. Nie spodobał jej się i zniechęcała wszystkich do grania w tę pozycję. Osobiście uważam że gra nie jest zła, ale za bardzo mózgożerna, a ja przy gierce lubie mimo wszystko czasem sobie piwko wypić![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Miałem kiedyś Caylusa, ale zagrałem tylko dwa razy z dziewczyną. Nie spodobał jej się i zniechęcała wszystkich do grania w tę pozycję. Osobiście uważam że gra nie jest zła, ale za bardzo mózgożerna, a ja przy gierce lubie mimo wszystko czasem sobie piwko wypić
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: Która gra lepsza?
Ciekawe, ile osób grało we wszystkie te tytuły?
Ja grałam jedynie w Stone Age i Puerto Rico, ale generalnie lubię cięższe gry, więc pewnie takie Le Havre czy Agricola spodobałyby mi się bardziej.
Trudno więc zagłosować, żeby wyniki były wymierne. Ale oddam głos na Puerto, bo SA to taka popierdółka![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Trudno więc zagłosować, żeby wyniki były wymierne. Ale oddam głos na Puerto, bo SA to taka popierdółka
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Która gra lepsza?
Grałem we wszystkie i na razie jestem jedynym który najbardziej lubi Le Havre
(o kurcze dawno nie grałem)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Która gra lepsza?
Grałem w PR i A po razie i w LH ze trzy. Żadna mi się nie podobała za bardzo, ale Le Havre z tego wszystkiego najbardziej. Krótko mówiąc najsensowniejsza tematyka/klimat, wszystko po prostu ma sens. Oczywiście oprócz sceny:
- Dzień dobry, przyprowadziłem moje krówki do zaszlachtowania w pańskiej pięknej rzeźni.
- Czy widzi pan pana Białego, o tam w kącie? On szlachtował swoje krowy tydzień temu.
- Świetnie, cieszę się, że interes się kręci. Czy możemy przejść do rzeczy?
- Niestety, dopóki pan Biały się stąd nie wyniesie, nic z tego. W tym tygodniu zlecił swoim dokerom szabrowanie węgla porzuconego na pirsie, ale urządził u nas biuro i zamknęliśmy zakład, dopóki sobie nie pójdzie.
Ale w pozostałych grach są dużo bardziej drażniące głupoty. Wszystkie gry okropnie optymalizacyjne i z brakiem losowości co dla mnie jest nie do przyjęcia. Doceniam, że w swojej klasie znakomite, ale ta klasa po prostu mi się nie podoba.
- Dzień dobry, przyprowadziłem moje krówki do zaszlachtowania w pańskiej pięknej rzeźni.
- Czy widzi pan pana Białego, o tam w kącie? On szlachtował swoje krowy tydzień temu.
- Świetnie, cieszę się, że interes się kręci. Czy możemy przejść do rzeczy?
- Niestety, dopóki pan Biały się stąd nie wyniesie, nic z tego. W tym tygodniu zlecił swoim dokerom szabrowanie węgla porzuconego na pirsie, ale urządził u nas biuro i zamknęliśmy zakład, dopóki sobie nie pójdzie.
Ale w pozostałych grach są dużo bardziej drażniące głupoty. Wszystkie gry okropnie optymalizacyjne i z brakiem losowości co dla mnie jest nie do przyjęcia. Doceniam, że w swojej klasie znakomite, ale ta klasa po prostu mi się nie podoba.
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: Która gra lepsza?
Nie wiem dlaczego akurat dwie gry Rosenberga,a np.żadnej Kramera,Knizii,Wallace'a....
Też grałem we wszystkie,i kiedyś chyba postawiłbym na Puerto,ale od jakiegoś czasu wolę Caylusa.
Też grałem we wszystkie,i kiedyś chyba postawiłbym na Puerto,ale od jakiegoś czasu wolę Caylusa.
Re: Która gra lepsza?
Grałem w Caylusa, Agricolę i Puerto Rico. Puerto Rico bije na głowę konkurentów elegancją mechaniki.
Wydaje mi się, że Caylusa i Agricolę projektowano na zasadzie "Co by tu jeszcze upchnąć w tej grze?"
Jakość wykonania bez zarzutu.
Dużo okazji by pokombinować.
Ideał.
Wydaje mi się, że Caylusa i Agricolę projektowano na zasadzie "Co by tu jeszcze upchnąć w tej grze?"
Jakość wykonania bez zarzutu.
Dużo okazji by pokombinować.
Ideał.
- farmer
- Posty: 1768
- Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
- Lokalizacja: Oleśnica
- Has thanked: 381 times
- Been thanked: 94 times
Re: Która gra lepsza?
Grałem we wszystkie, wszystkie lubię lub bardzo lubię. Trochę SA za lekkie wydaje się do tego porównania.
Na pierwszym miejscu z powyższych gier postawiłbym Le Havre, zaraz potem Caylusa i Puerto Rico. Agricola na końcu (zupełnie do mnie nie przemawia).
pozdr,
farm
Na pierwszym miejscu z powyższych gier postawiłbym Le Havre, zaraz potem Caylusa i Puerto Rico. Agricola na końcu (zupełnie do mnie nie przemawia).
pozdr,
farm
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Która gra lepsza?
Grałam we wszystkie - dla mnie zdecydowanie PR. Le Havre za ciężki i na więcej osób za długi, Caylus za suchy (jeśli chodzi o tę grę to jestem dość nieobiektywna, to fakt), Agricola w wersji rodzinnej jako rodzinna gra ujdzie, z kartami zdecydowanie za dużo niepotrzebnego zamieszania, a Stone Age bardzo przyjemny, ale za prosty (chyba, że szukasz gry rodzinnej, wtedy jednak SA)
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
Re: Która gra lepsza?
Postawiłem ptaszka na Le Havre.
A tak swoją droga nie wiem czemu niektórzy pytani o najlepszą grę jako argument przeciw wymieniają zbyt długi czas rozgrywki. Wg mnie nie ma to sensu szczególnie jeśli gra trwa 3h a nie cały dzień. Jak to brzmi w ogóle? "Grałem w super gierkę, fajnie się bawiłem przez całą grę, ale niestety gra jest za długa" - jeśli coś lubię bardzo to nie chce żeby przyjemność kończyła się za szybko. Ale każdy ma swoje widzimisię
Wolę zasiąść do 3 godzinnej rozgrywki w bardzo dobrą grę niż zagrać 3 razy w gorszą grę. Oczywiście nie piszę o wymienionych tutaj grach ponieważ każda jest dobra.
A tak swoją droga nie wiem czemu niektórzy pytani o najlepszą grę jako argument przeciw wymieniają zbyt długi czas rozgrywki. Wg mnie nie ma to sensu szczególnie jeśli gra trwa 3h a nie cały dzień. Jak to brzmi w ogóle? "Grałem w super gierkę, fajnie się bawiłem przez całą grę, ale niestety gra jest za długa" - jeśli coś lubię bardzo to nie chce żeby przyjemność kończyła się za szybko. Ale każdy ma swoje widzimisię
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Re: Która gra lepsza?
a o caylusiku nikt nie pisze ale za to glosuja. i dobrze, nie ma sie czego wstydzic
choc kazac wybierac czy lepszy caylus czy agricola...
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Która gra lepsza?
Wczoraj miałem okazję po raz pierwszy zagrać w słynnego Caylusa i też odniosłem wrażenie, jak któryś z przedmówców wspomniał, że gra jest "przepakowana" i przekombinowana, jakby twórca trochę na siłę chciał upchąć wszystkie swoje pomysły. No i nie da się ukryć, że Caylus jest suchy jak wiór. To ja już jednak wolę Stone Age, a z tej listy najlepsze jest Puerto Rico.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Która gra lepsza?
Podobnie, tylko ja bym zamienil miejscami Caylusa z Agricolafarmer pisze:Grałem we wszystkie, wszystkie lubię lub bardzo lubię. Trochę SA za lekkie wydaje się do tego porównania.
Na pierwszym miejscu z powyższych gier postawiłbym Le Havre, zaraz potem Caylusa i Puerto Rico. Agricola na końcu (zupełnie do mnie nie przemawia).
pozdr,
farm
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: Która gra lepsza?
Eee, marudzicie strasznie z tym "przepakowaniem" Caylusa. Przepakowane to są kobyły od FFG, gdzie jest 40 stron zasad i bez kilku gier nie da się ich wszystkich ograrnąć. W Caylusie wszystko jest przemyślane i się idealnie zazębia. Nie widzę możliwości, żeby dało się coś z tej gry wyciąć. Oczywiście, jak się lubi gry o maksymalnym ciężaże typu Stone Age, to gry cięższe będą dla niego przepakowane. Podejrzewam, że dla kogoś, kto nie lubi cięższych pozycji niż Ticket to Ride, Stone Age też będzie "przepakowane".wicked pisze:Wczoraj miałem okazję po raz pierwszy zagrać w słynnego Caylusa i też odniosłem wrażenie, jak któryś z przedmówców wspomniał, że gra jest "przepakowana" i przekombinowana, jakby twórca trochę na siłę chciał upchąć wszystkie swoje pomysły. No i nie da się ukryć, że Caylus jest suchy jak wiór. To ja już jednak wolę Stone Age
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: Która gra lepsza?
Nie wiem, może masz rację, ja grałem tylko raz, ale odczuwam przesyt reguł i elementów rozgrywki. W Puerto Rico mechanika zgrabnie się prezentuje, ma w sobie jakąś lekkość, jedno działanie w sumie dosyć intuicyjnie wynika z drugiego, natomiast w Caylusie nie za bardzo mi się te różne zasady kleją i mam wrażenie, że dałoby się wrzucić tę grę na stół montażowy i co nieco zmodyfikować. Być może po prostu niektóre mechanizmy są dla mnie zbyt abstrakcyjne i stąd takie wrażenie. Wiem, że "Słowacki wielkim poetą był"Geko pisze:Eee, marudzicie strasznie z tym "przepakowaniem" Caylusa. Przepakowane to są kobyły od FFG, gdzie jest 40 stron zasad i bez kilku gier nie da się ich wszystkich ograrnąć. W Caylusie wszystko jest przemyślane i się idealnie zazębia. Nie widzę możliwości, żeby dało się coś z tej gry wyciąć. Oczywiście, jak się lubi gry o maksymalnym ciężaże typu Stone Age, to gry cięższe będą dla niego przepakowane. Podejrzewam, że dla kogoś, kto nie lubi cięższych pozycji niż Ticket to Ride, Stone Age też będzie "przepakowane".wicked pisze:Wczoraj miałem okazję po raz pierwszy zagrać w słynnego Caylusa i też odniosłem wrażenie, jak któryś z przedmówców wspomniał, że gra jest "przepakowana" i przekombinowana, jakby twórca trochę na siłę chciał upchąć wszystkie swoje pomysły. No i nie da się ukryć, że Caylus jest suchy jak wiór. To ja już jednak wolę Stone Age
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: Która gra lepsza?
Wydaje mi się, że to wszystko kwestia wytłumaczenia reguł. Jeżeli opowiada się: Przesuwasz tu kosteczkę, tam stawiasz walec, a za to że masz tutaj trzy domki dostajesz pieniążka to wszystko będzie ciężkie. W Puerto Rico łatwiej fabularnie opowiedzieć reguły niż w Caylusie. Poziom skomplikowania jest mniej więcej taki sam (oczywiście Caylus jest trochę "bardziej"). Najtrudniejsze w opowiedzeniu i zrozumieniu są łaski królewskie i te na pierwszy rzut oka mogą wydawać się tą jedną mechaniką za dużo - ale oczywiście wszystko obraca się wokół nich.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Która gra lepsza?
dla mnie Caylus to 10/10, co nieco możnaby pozmieniać (np tor kostkowy przysług który jest za słaby), ale ogólnie gra jest naprawdę świetna
zasad jest trochę i nie wszystkie są intuicyjne, ale wszystkie tworzą dość skomplikowany system który sprawia że w grze jest na prawdę dużo móżdżenia i nawet przy większej ilosci graczy chaos jest mocno ograniczony mimo dużej interakcji
na prawdę każdy mechanizm w tej grze ma swoją funkcję i wyrzucenie go byłoby wielką stratą, to nie Argykola gdzie kart są tony i można by połowę wywalić albo dodać drugie tyle
nie znam żadnej innej gry o tak dużej interakcji która nie jest festiwalem kingmakingu, mechanizm burmistrza idealnie łączy się z worker placement sprawiając że mimo braku jakiejkolwiek losowości niektóre decyzje są ryzykowne (początek drogi) a niektóre bezpieczne, co więcej odpowiednio manewrując rozstawieniem robotników można postawić się w pozycji w której niezależnie gdzie burmistrz skończy jest to dla Ciebie korzystne
A porównania z SA uważam za niesmaczne - w SA połowa zasobów robi dokładnie to samo, tylko drewno się wyróżnia bo się za nie kupuje karty, ilość zagrywek taktycznych jest bliska zeru (za mało pól i zależności między nimi) a strategia opiera się na tym że mi wypadną w dobrej kolejności karty z bonusami do tego co mam i ich nikt nie zabierze...
[tak wiem że upraszam, ale nie jest to uproszczenie aż tak dalekie od rzeczywistości]
Puerto na pewno ma bardziej intuicyjny flow, akcje są dość sensowne, a kolejność i schemat działania sam się narzuca
buduj / sadź -> zatrudnij ludzi -> wysyłaj / sprzedawaj
a budynki w sposób dość elegancki dają bonusy do tych akcji
w caylusie też jest w miarę prosto - wyślij robotników -> weź surowce -> zbuduj coś za surowce co da ci najwięcej VP
ale jest trochę różnych zasad, rodzajów budynków itp do których trzeba się przyzwyczaić, polecam dać grze drugą szansę
[edit:]
grałem we wszystkie
Caylus suchy jak wiór??? to chyba w inną grę graliśmy
ale Caylus ma jedną cechę która może utrudnić zauważenie interakcji - interakcja pojawia się w momencie w którym zna się grę i rywalizuje o zwycięstwo walcząc o każdy punkt, wtedy ma znaczenie czy dostałem jedna czy 2 kostki, ile sekcji buduję w zamku, czy uda mi sie dopchnąć tego burmistrza o dodatkowe pole, czy zdążę postawić niebieski, jak stoję na torze przysług itd.
przy pierwszych partiach w gronie osób które sobie grają a nie rywalizują nie będzie specjalnie emocji
PR dla odmiany zaczynam nabierać wrażenia że to samograj, jak widzę że mi źle idzie to zaczyna mi iść coraz gorzej, mechanika wyboru akcji sprawia że łatwo kogoś nieświadomie wykingmakeować... ciężko powiedzieć czy ta akcja przynosząca mi średnią korzyść a komuś trochę większą to jedyny sposób żebym miał szansę na sensowny wynik czy głupi kingmaking
grę lubię, ale mam wątpliwości co do możliwości kontroli gracza nad grą...
Agrykola jest fajna, ale nie lubię nierównych szans z kartami (nie ma masakry, ale eleganckie to IMO nie jest), a bez kart trochę za mało kombinowania... i WP bez burmistrza... blokowanie to nie jest szczyt interakcji
Le Havre grałem mało - dla mnie to jest suche jak wiór - punkty pół tajne, blokuje się jedno pole. Końcówka oszałamia ilością możliwych do wyboru akcji... mam nadzieję że stal + statki/budowa budynków/wysyłka to nie jest jedyny słuszny wybór bo takie trochę odniosłem wrażenie po kilku partiach, a to byłoby smutne.
SA za proste, jako gateway dla nie przepadających za słuchaniem zasad przez 1h żeby i tak nic nie wiedzieć w pierwszej partii z pewnością lepsze
zasad jest trochę i nie wszystkie są intuicyjne, ale wszystkie tworzą dość skomplikowany system który sprawia że w grze jest na prawdę dużo móżdżenia i nawet przy większej ilosci graczy chaos jest mocno ograniczony mimo dużej interakcji
na prawdę każdy mechanizm w tej grze ma swoją funkcję i wyrzucenie go byłoby wielką stratą, to nie Argykola gdzie kart są tony i można by połowę wywalić albo dodać drugie tyle
nie znam żadnej innej gry o tak dużej interakcji która nie jest festiwalem kingmakingu, mechanizm burmistrza idealnie łączy się z worker placement sprawiając że mimo braku jakiejkolwiek losowości niektóre decyzje są ryzykowne (początek drogi) a niektóre bezpieczne, co więcej odpowiednio manewrując rozstawieniem robotników można postawić się w pozycji w której niezależnie gdzie burmistrz skończy jest to dla Ciebie korzystne
A porównania z SA uważam za niesmaczne - w SA połowa zasobów robi dokładnie to samo, tylko drewno się wyróżnia bo się za nie kupuje karty, ilość zagrywek taktycznych jest bliska zeru (za mało pól i zależności między nimi) a strategia opiera się na tym że mi wypadną w dobrej kolejności karty z bonusami do tego co mam i ich nikt nie zabierze...
[tak wiem że upraszam, ale nie jest to uproszczenie aż tak dalekie od rzeczywistości]
Puerto na pewno ma bardziej intuicyjny flow, akcje są dość sensowne, a kolejność i schemat działania sam się narzuca
buduj / sadź -> zatrudnij ludzi -> wysyłaj / sprzedawaj
a budynki w sposób dość elegancki dają bonusy do tych akcji
w caylusie też jest w miarę prosto - wyślij robotników -> weź surowce -> zbuduj coś za surowce co da ci najwięcej VP
ale jest trochę różnych zasad, rodzajów budynków itp do których trzeba się przyzwyczaić, polecam dać grze drugą szansę
[edit:]
grałem we wszystkie
Caylus suchy jak wiór??? to chyba w inną grę graliśmy
ale Caylus ma jedną cechę która może utrudnić zauważenie interakcji - interakcja pojawia się w momencie w którym zna się grę i rywalizuje o zwycięstwo walcząc o każdy punkt, wtedy ma znaczenie czy dostałem jedna czy 2 kostki, ile sekcji buduję w zamku, czy uda mi sie dopchnąć tego burmistrza o dodatkowe pole, czy zdążę postawić niebieski, jak stoję na torze przysług itd.
przy pierwszych partiach w gronie osób które sobie grają a nie rywalizują nie będzie specjalnie emocji
PR dla odmiany zaczynam nabierać wrażenia że to samograj, jak widzę że mi źle idzie to zaczyna mi iść coraz gorzej, mechanika wyboru akcji sprawia że łatwo kogoś nieświadomie wykingmakeować... ciężko powiedzieć czy ta akcja przynosząca mi średnią korzyść a komuś trochę większą to jedyny sposób żebym miał szansę na sensowny wynik czy głupi kingmaking
grę lubię, ale mam wątpliwości co do możliwości kontroli gracza nad grą...
Agrykola jest fajna, ale nie lubię nierównych szans z kartami (nie ma masakry, ale eleganckie to IMO nie jest), a bez kart trochę za mało kombinowania... i WP bez burmistrza... blokowanie to nie jest szczyt interakcji
Le Havre grałem mało - dla mnie to jest suche jak wiór - punkty pół tajne, blokuje się jedno pole. Końcówka oszałamia ilością możliwych do wyboru akcji... mam nadzieję że stal + statki/budowa budynków/wysyłka to nie jest jedyny słuszny wybór bo takie trochę odniosłem wrażenie po kilku partiach, a to byłoby smutne.
SA za proste, jako gateway dla nie przepadających za słuchaniem zasad przez 1h żeby i tak nic nie wiedzieć w pierwszej partii z pewnością lepsze
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Która gra lepsza?
Dzięki za rady i wskazówki. Tak jak wspomniałem, po pierwszej rozgrywce gra wydaje mi się nieco przeładowana. Mam wątpliwości co do zasadności istnienia niektórych łask albo może współgracz coś źle mi wytłumaczył. Po prostu wydaje mi się, że to trochę takie dublowanie budynków. W trakcie gry miałem też wrażenie, że pole nazywające się bodajże brama niezbyt jest potrzebne, miałem też wątpliwości w stosunku do zarządcy i ruchów względem burmistrza (albo na odwrót
) i do jeszcze kilku kwestii związanych z budynkami. Zaznaczam, że nie chciałem nikogo urazić, Stone Age nie jest moją ulubioną grą, a w Le Havre niestety nie grałem ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Re: Która gra lepsza?
Nie czuję się jakoś urażony, ale mam wrażenie że ta krytyka jest bezpodstwana.
Łaski dublujące budynki? Łaski są praktycznie jedyną inwestycją długoterminowa która łamie symetrię, są niby jeszcze budynki ale przy nich w większości i tak się nie przejmuje do kogo należą i są wspólne. Dodatkowo umożliwiają robienie czegoś czego normalnie nie można robić
Punkty - ten tor pokazuje o co chodzi w łaskach - dużo inwestujesz, duży zysk, mało inwestujesz... można olać; to tylko jeden ze sposobów przełożenia łask na punkty, najbardziej bezpośredni ale wymaga dużej ilości łask do efektywności
Kasa - ciekawy tor, jeśli kasa pójdzie do kościoła albo banku wymienia się ją 1:1 na pkt, dodatkowo brak kasy znacznie ogranicza elastyczność (czyli teoretycznie lepszy niż pkt), z drugiej strony trudniej go użyć, w końcówce można nie zdążyć, a market duży daje 6 monet za 1 kostkę czyli praktycznie tyle co ostatnie pole tego toru
na planszy są tylko 3 budynki dające kasę, przy czym mały market jest nieopłacalny na początku, a pod koniec gry ma sporą szansę zniknąć, zielone budynki dużo zmieniają w finansach ale to zależy od momentu budowy prawnika
Kostki - ten tor jest żałosny, czasami weźmie się jedną kostkę jedzenia dla jakieś taktycznej sztuczki
Budowa - ten tor potrafi być kosmicznie silny, ale trzeba go dobrze użyć. Daje możliwość budowy budynków do których w normalnych warunkach nie da się dostać (szybki kamienny, zielony bez prawnika, gwarantowana możliwość niebieskiego na koniec gry) i dość tanio
jedyne wady to fakt że pierwsze pole nic nie robi, trzeba trochę zainwestować żeby tor miał sens, a szybka budowa budynków znacznie go osłabia, bo mniej osób da punkty wstawiając się do nich i nie ma się kontroli nad rodzajem budynków na początku drogi
Brama jest przy większej ilości graczy żałosna, ale na 2 jest to jedno z mocniejszych pól (gwarantowane wstawienie się do zamku jako drugi), czasami da się zrobić jakiś myk taktyczny ale przy większej ilości graczy wyraźnie zaznaczam że to pole jest bardzo słabe
Podział budynków jest problematyczny na początku, ale po kilku partiach widać że walczy się o uzyskanie możliwości budynku z danej kategorii, dla każdej z kategorii wymagania są inne. Te ograniczenia sprawiaja że walka jest bardziej zażarta, jednocześnie umożliwiają większą kontrolę i interakcję. Jak widzę że ktoś ma dużo surowców i złota staram się nie dopuścić go do prawnika, a potem architekta. Jakby nie było podziałów na rodzaje nie byłoby takich możliwości.
Łaski dublujące budynki? Łaski są praktycznie jedyną inwestycją długoterminowa która łamie symetrię, są niby jeszcze budynki ale przy nich w większości i tak się nie przejmuje do kogo należą i są wspólne. Dodatkowo umożliwiają robienie czegoś czego normalnie nie można robić
Punkty - ten tor pokazuje o co chodzi w łaskach - dużo inwestujesz, duży zysk, mało inwestujesz... można olać; to tylko jeden ze sposobów przełożenia łask na punkty, najbardziej bezpośredni ale wymaga dużej ilości łask do efektywności
Kasa - ciekawy tor, jeśli kasa pójdzie do kościoła albo banku wymienia się ją 1:1 na pkt, dodatkowo brak kasy znacznie ogranicza elastyczność (czyli teoretycznie lepszy niż pkt), z drugiej strony trudniej go użyć, w końcówce można nie zdążyć, a market duży daje 6 monet za 1 kostkę czyli praktycznie tyle co ostatnie pole tego toru
na planszy są tylko 3 budynki dające kasę, przy czym mały market jest nieopłacalny na początku, a pod koniec gry ma sporą szansę zniknąć, zielone budynki dużo zmieniają w finansach ale to zależy od momentu budowy prawnika
Kostki - ten tor jest żałosny, czasami weźmie się jedną kostkę jedzenia dla jakieś taktycznej sztuczki
Budowa - ten tor potrafi być kosmicznie silny, ale trzeba go dobrze użyć. Daje możliwość budowy budynków do których w normalnych warunkach nie da się dostać (szybki kamienny, zielony bez prawnika, gwarantowana możliwość niebieskiego na koniec gry) i dość tanio
jedyne wady to fakt że pierwsze pole nic nie robi, trzeba trochę zainwestować żeby tor miał sens, a szybka budowa budynków znacznie go osłabia, bo mniej osób da punkty wstawiając się do nich i nie ma się kontroli nad rodzajem budynków na początku drogi
Brama jest przy większej ilości graczy żałosna, ale na 2 jest to jedno z mocniejszych pól (gwarantowane wstawienie się do zamku jako drugi), czasami da się zrobić jakiś myk taktyczny ale przy większej ilości graczy wyraźnie zaznaczam że to pole jest bardzo słabe
Podział budynków jest problematyczny na początku, ale po kilku partiach widać że walczy się o uzyskanie możliwości budynku z danej kategorii, dla każdej z kategorii wymagania są inne. Te ograniczenia sprawiaja że walka jest bardziej zażarta, jednocześnie umożliwiają większą kontrolę i interakcję. Jak widzę że ktoś ma dużo surowców i złota staram się nie dopuścić go do prawnika, a potem architekta. Jakby nie było podziałów na rodzaje nie byłoby takich możliwości.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Która gra lepsza?
Ja również jestem jedną z tych osób, która miała przyjemność zagrania w te wszystkie tytuły.
I wszystkie te gry bardzo lubię i uważam za naprawdę dobre, jedne za lepszych w jakie grałem.. no po za AGRICOLA
, tej gry kompletnie nie trawię i więcej do niej nie zasiądę.
Co do rankingu..
1.LE HAVRE
2.CAYLUS
3.PUERTO RICO
4.STONE AGR.
Agricoli nawet w nim nie umieszczam.
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
I wszystkie te gry bardzo lubię i uważam za naprawdę dobre, jedne za lepszych w jakie grałem.. no po za AGRICOLA
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Co do rankingu..
1.LE HAVRE
2.CAYLUS
3.PUERTO RICO
4.STONE AGR.
Agricoli nawet w nim nie umieszczam.
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
- JAskier
- Posty: 728
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 15:31
- Lokalizacja: Toruń
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Która gra lepsza?
Bogas, niszczysz
Ja trochę blado, ale też grałem we wszystkie:
Caylus - 1
Agricola - 10
Puerto Rico - 3
Le havre - 7
Stone Age - 3
Stone Age wydaje się rzeczywiście zbyt lekkie jak na takie zestawienie. Z powyższych zdecydowanie najbardziej podoba mi się Le Havre, nieco dalej, mniej-więcej równo Caylus i Agricola, potem Puerto Rico i dopiero potem Stone Age.
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Ja trochę blado, ale też grałem we wszystkie:
Caylus - 1
Agricola - 10
Puerto Rico - 3
Le havre - 7
Stone Age - 3
Stone Age wydaje się rzeczywiście zbyt lekkie jak na takie zestawienie. Z powyższych zdecydowanie najbardziej podoba mi się Le Havre, nieco dalej, mniej-więcej równo Caylus i Agricola, potem Puerto Rico i dopiero potem Stone Age.