Namówiłem więc jednego znajomego (Sasze), wstałem w sobotę rano odśnieżyłem podjazd, odśnieżyłem auto, na wszelki wypadek wsadziłem łańcuchy do bagażnika, wpisałem do nawigacji Gliwice – Barlickiego 3 i wyjechałem. Okazało się że na trasie nie było źle i bez większych kłopotów dotarłem.
O tym że podjąłem słuszną decyzję, tych którzy na pionku byli przekonywać nie trzeba – tym którzy np. z powodów pogodowych nie przyjechali powiem krótko – żałujcie.
Podziękowania dla jednej koleżanki (imienia/ksywki nie pamiętam) która, (Co bardzo mnie zaskoczyło) jako jedyna z pomarańczowych koszulek, których zapytałem, znała i znakomicie tłumaczyła zasady Warhammera Inwazje.
Podziękowania dla jednego kolegi (imienia/ksywki nie pamiętam – ale teraz już wiem dlaczego skrupulatnie zapisywał z kim i w co grał
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
To że na kolejne pionki i wszelkie inne takie konwenty będę przyjeżdżał (od nowego roku na 99% również w sprawach biznesowych) jest pewne.