Opinie o Cytadeli.
Opinie o Cytadeli.
Jako, że po zakupionych właśnie dodatkach do RftG i Carcassonne zostało mi trochę kasy, chyba się skuszę na coś jeszcze. Na półce w sklepie, który dzisiaj odwiedziłem leży mały kartonik z grą Cytadela. Cena tej karcianki mi odpowiada a negatywną interakcję chętnie sprawdzę. BGG podaje, że rekomendowana liczba graczy to od 2-7 a najlepiej grać w 5. Większość z was twierdzi, że nie wyobraża sobie grania w małym gronie w tą grę. Proszę o wyjaśnienie, dlaczego nie? (ważny jest dla mnie wariant 2osobowy, który jest bardzo chwalony w wielu recenzjach). Kolejna sprawa, różnorakie opinie. Z jednej strony zachwyty jak np w Poltegreist (ale oni zawsze koloryzują..) poprzez umiarkowane reakcje na BGG aż do totalnych rozczarowań (tytuł jednej z recenzji CitaDULL mówi sam za siebie). Na koniec powiem, że mam dość gier ocenianych przeze mnie na 7.. Stone Age, Wikingowie i Carcassonne, fajne gierki, czasem nawet bardzo ale nie powalają mnie na kolana. Jeśli Cytadela ma być kolejnym "tylko" przyzwoitym tytułem (innymi słowy, nie zwali mnie z nóg) to jej nie chcę..
- Koshiash
- Posty: 958
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 134 times
Re: Opinie o Cytadeli.
Negatywna interakcja owszem, jednak wyłącznie na elementarnym poziomie. Nie oczekuj za wiele.STARSCREAM pisze:Cena tej karcianki mi odpowiada a negatywną interakcję chętnie sprawdzę.
Budowa miasta to jedynie dodatek do sedna zabawy, czyli podejmowanego co turę wyboru postaci. Jest wesoło, gdy każdy gra jedną postacią - co zmniejsza przewidywalność i bawi w imprezowym gronie. Miło też, gdy większość postaci jest w grze. Wariant dwuosobowy w Cytadeli to fikcja - odpowiada zastosowaniu w strategii dla 3+ osób opcji: "to każdy gra dwoma armiami" ;]STARSCREAM pisze:BGG podaje, że rekomendowana liczba graczy to od 2-7 a najlepiej grać w 5. Większość z was twierdzi, że nie wyobraża sobie grania w małym gronie w tą grę. Proszę o wyjaśnienie, dlaczego nie?
Gra nie jest zła... jest po prostu "tylko" przyzwoita...STARSCREAM pisze: Jeśli Cytadela ma być kolejnym "tylko" przyzwoitym tytułem (innymi słowy, nie zwali mnie z nóg) to jej nie chcę..
Re: Opinie o Cytadeli.
Gra jest bardzo dobra, lecz z Twojej wypowiedzi wynika, że szukasz czegoś wybitnego, więc Cytadela raczej odpada. Także sądzę, że gra sprawdza się przy większej ilości graczy, min. 4, co odzwierciedla się większą ilością kombinacji, decyzji oraz zabawy. Chociaż osobiście twierdzę, że koszt nie jest duży i warto mieć tą grę w swojej kolekcji do pogrania ze znajomymi
- Edwardo
- Posty: 573
- Rejestracja: 13 wrz 2010, 11:48
- Lokalizacja: Wroclove
- Has thanked: 27 times
- Been thanked: 19 times
Re: Opinie o Cytadeli.
Jak dla mnie gra jest świetna w swojej wadze. Faktycznie lepiej się gra powyżej 4 osób. Zresztą najlepiej przekonaj się sam zanim kupisz grając online- http://ciudadelas.frenopatico.net/index.php Mam rozegranych z 80 partii na tej stronie. Wprawdzie najczęściej nie gra się w czasie rzeczywistym ale i tak to lubię.
Jestem Stanley i jestem planszoholikiem www.planszoholik.pl
Re: Opinie o Cytadeli.
Cytadela była moją pierwszą współczesną grą i bardzo ją sobie cenię. Najwięcej partii rozegrałam z moim lubym i uważam, że wariant dwuosobowy jest najnajnaj. Trochę dedukcji, trochę blefu, trochę psychologii (głowologii ^^). I faktycznie w więcej niż 5 osób raczej nie siadam, bo downtime jest po prostu tragiczny. Co do opinii:
1) rejs dwa lata temu, grałam cały czas tylko z K, bo akurat tak wypadały wachty, że cały czas się zmienialiśmy, wszyscy patrzyli na nas jak na czubów. Ostatni czy przedostatni wieczór, siedzimy w porcie, 3 osoby patrzą jak gramy -
"ej, to nudne chyba, co?" "trudne?"
"nieee, siadajcie, nauczymy was"
po partii próbnej (znaczy kawałek, żeby zapoznać się z postaciami i mechaniką) wkręcili się tak, że graliśmy pół nocy i krzyczeli na nas, że tak późno ich nauczyliśmy, bo "przecież na pewno między wachtami znalazłoby się chwilę czasu na partyjkę", potem dwie z tych osób niezależnie napisały mi, że kupili sobie Cytkę.
2) rejs w tym roku, 3 grające osoby i tym razem od razu próbowaliśmy wkręcać ludzi, bo i warunki i pogoda bardziej sprzyjały. Spodobało się, któregoś wieczoru chcemy iść do tawerny z zamiarem pogrania po powrocie, kapitan mówi, że musi zostać zrobić jakieś papiery, że zmęczony, że nie chce mu się na piwo, po czym wyjeżdża z tekstem "a może ktoś ze mną zostanie i zagramy sobie? chciałbym zobaczyć jak to na dwie osoby działa" : )
1) rejs dwa lata temu, grałam cały czas tylko z K, bo akurat tak wypadały wachty, że cały czas się zmienialiśmy, wszyscy patrzyli na nas jak na czubów. Ostatni czy przedostatni wieczór, siedzimy w porcie, 3 osoby patrzą jak gramy -
"ej, to nudne chyba, co?" "trudne?"
"nieee, siadajcie, nauczymy was"
po partii próbnej (znaczy kawałek, żeby zapoznać się z postaciami i mechaniką) wkręcili się tak, że graliśmy pół nocy i krzyczeli na nas, że tak późno ich nauczyliśmy, bo "przecież na pewno między wachtami znalazłoby się chwilę czasu na partyjkę", potem dwie z tych osób niezależnie napisały mi, że kupili sobie Cytkę.
2) rejs w tym roku, 3 grające osoby i tym razem od razu próbowaliśmy wkręcać ludzi, bo i warunki i pogoda bardziej sprzyjały. Spodobało się, któregoś wieczoru chcemy iść do tawerny z zamiarem pogrania po powrocie, kapitan mówi, że musi zostać zrobić jakieś papiery, że zmęczony, że nie chce mu się na piwo, po czym wyjeżdża z tekstem "a może ktoś ze mną zostanie i zagramy sobie? chciałbym zobaczyć jak to na dwie osoby działa" : )
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Opinie o Cytadeli.
W 2 osoby nie grałam, ale dla mnie najlepiej sprawdza się na 4 graczy. Jak jest więcej to już często cięzko ogarnąć co się dzieje na stole, znacznie dłużej się czeka na swój ruch. Dobra gra w odpowiednim towarzystwie, nie znam osoby której by się nie spodobałą, zasady tłumaczysz minutę. Ogólnie gierkę polecam, ale nie jest to oczywiście pozycja w którą będziesz zagrywał się godzinami i wtężał mózgownicę. Bardzo miły przerywnik na 1-2 partyjki w czasie spotkania ze znajomymi przy browarku.
Re: Opinie o Cytadeli.
Cytadela była przebojem minionych Świąt BN Graliśmy we wszystkich możliwych konfiguracjach, przy siedmiu osobach szła w ruch klepsydra
We dwie było bardzo fajnie. Jednak nie jest to mózgożerna epicka batalia... Bardzo przyjemna rozrywka porównywalna dla mnie z karcianym Makao czy Tysiącem.
Na plus liczy się natychmiastowy "setup" (nie znam polskiego odpowiednika tego słowa;) i niewielkie rozmiary (pudełko w nowym wydaniu to 1/3 poprzedniego pozwalające zabrać grę gdziekolwiek.
Niestety jeśli brać pod uwagę samą złożoność gry nie jest to tytuł zwalający z nóg...
Pozdrawiam,
Dagmara
We dwie było bardzo fajnie. Jednak nie jest to mózgożerna epicka batalia... Bardzo przyjemna rozrywka porównywalna dla mnie z karcianym Makao czy Tysiącem.
Na plus liczy się natychmiastowy "setup" (nie znam polskiego odpowiednika tego słowa;) i niewielkie rozmiary (pudełko w nowym wydaniu to 1/3 poprzedniego pozwalające zabrać grę gdziekolwiek.
Niestety jeśli brać pod uwagę samą złożoność gry nie jest to tytuł zwalający z nóg...
Pozdrawiam,
Dagmara
Re: Opinie o Cytadeli.
Nie musi być wielce mózgożerna. Szybki setup zdecydowanie na plus. Martwi mnie długi "downtime". Jak to możliwe, że w karciance tak długo oczekuje się na swoją kolej? Wynika to ze złożoności tury, czy raczej z długiego zastanawiania się kolejnych graczy? Czas gry (1,5 godz - 2) także wydaje mi się dziwnie długi, czy to konsekwencja długiego oczekiwania?
No i jak zwykle ta różnorodność opinii, jedna osoba chwali tryb dla 2 graczy, druga wręcz przeciwnie. Bądź tu mądry
No i jak zwykle ta różnorodność opinii, jedna osoba chwali tryb dla 2 graczy, druga wręcz przeciwnie. Bądź tu mądry
Re: Opinie o Cytadeli.
długi downtime wynika z wyboru kart postaci, jeśli ich nie znamy.
*Pierwsza osoba dostaje 6 lub 7 kart (z 7 lub i czyta i zastanawia się co wziąć i jeszcze chwilę pomyśli. wybiera.
*Druga osoba dostaje tylko jedną kartę mniej, musi się zastanowić których 2 kart już nie ma w ręku, którą mógł wziąć poprzednik, też kombinuje, sprawdza funkcje poszczególnych postaci... wybiera.
*Następna osoba dostaje 4 lub 5 i znowu: nie ma tego i tego i tego. co oni mogli wziąć? ten ma żółte na stole, więc mógł wziąć króla, ale w poprzedniej turze tak zrobił i mu zabili, więc może tym razem postanowił być cwany i wziął coś innego? a czego ja właściwie potrzebuję?
*każda kolejna osoba dostaje niby mniej kart, ale musi więcej kombinować co wzięli poprzednicy i jak im możliwie zaszkodzić.
jeśli znamy karty, wystarczy spojrzenie na karty, na stół, na swoją rękę i zazwyczaj wiemy co sami chcemy wziąć, a nad przeciwnikami zastanowimy się po przekazaniu kart. Na początku póki nie pamiętasz - musisz wszystko czytać. Ale naprawdę wystarczy jedna - dwie rozgrywki i już się pamięta mniej lub bardziej.
*Pierwsza osoba dostaje 6 lub 7 kart (z 7 lub i czyta i zastanawia się co wziąć i jeszcze chwilę pomyśli. wybiera.
*Druga osoba dostaje tylko jedną kartę mniej, musi się zastanowić których 2 kart już nie ma w ręku, którą mógł wziąć poprzednik, też kombinuje, sprawdza funkcje poszczególnych postaci... wybiera.
*Następna osoba dostaje 4 lub 5 i znowu: nie ma tego i tego i tego. co oni mogli wziąć? ten ma żółte na stole, więc mógł wziąć króla, ale w poprzedniej turze tak zrobił i mu zabili, więc może tym razem postanowił być cwany i wziął coś innego? a czego ja właściwie potrzebuję?
*każda kolejna osoba dostaje niby mniej kart, ale musi więcej kombinować co wzięli poprzednicy i jak im możliwie zaszkodzić.
jeśli znamy karty, wystarczy spojrzenie na karty, na stół, na swoją rękę i zazwyczaj wiemy co sami chcemy wziąć, a nad przeciwnikami zastanowimy się po przekazaniu kart. Na początku póki nie pamiętasz - musisz wszystko czytać. Ale naprawdę wystarczy jedna - dwie rozgrywki i już się pamięta mniej lub bardziej.
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 19 gru 2010, 21:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Opinie o Cytadeli.
1,5-2h? To raczej przy 5+ graczach. Downtime jest zależny od graczy, bo wszystkie swoje decyzje i akcje w turze można wykonać w ciągu 15 sekund, ale niektórzy sporo czasu spędzają nad dumaniem jaką postać wybrać na daną rundę - jest to dla mnie strasznie denerwujące i nużące, naprawdę klepsydra to jest całkiem dobry pomysł
Re: Opinie o Cytadeli.
podoba mi się ten opis, teraz rozumiem dlaczego ta gra dobrze chodzi na większą ilość graczyoopsiak pisze: *Pierwsza osoba dostaje 6 lub 7 kart (z 7 lub i czyta i zastanawia się co wziąć i jeszcze chwilę pomyśli. wybiera.
*Druga osoba dostaje tylko jedną kartę mniej, musi się zastanowić których 2 kart już nie ma w ręku, którą mógł wziąć poprzednik, też kombinuje, sprawdza funkcje poszczególnych postaci... wybiera.
*Następna osoba dostaje 4 lub 5 i znowu: nie ma tego i tego i tego. co oni mogli wziąć? ten ma żółte na stole, więc mógł wziąć króla, ale w poprzedniej turze tak zrobił i mu zabili, więc może tym razem postanowił być cwany i wziął coś innego? a czego ja właściwie potrzebuję?
*każda kolejna osoba dostaje niby mniej kart, ale musi więcej kombinować co wzięli poprzednicy i jak im możliwie zaszkodzić.
Re: Opinie o Cytadeli.
: )
na dwie i trzy osoby działa troszkę inaczej.
s: jedna zakryta losowo.
1: dostaje 7, wybiera jedną.
2: dostaje 6 (czyli wie, że 1 wybrał a ALBO b), wybiera jedną, ODRZUCA jedną
1: dostaje 4 (czyli wie, że 2 wybrał c ALBO d), wybiera jedną, ODRZUCA jedną
2: dostaje 2, (1 wybrał e ALBO f) wybiera jedną - tutaj 1 wie też, że 2 wybrał g ALBO h, ponieważ te dwie karty właśnie mu przekazał.
na trzy jakoś trochę inaczej.
czyli jeśli bierzemy zabójcę lub kradzieja mamy 50% szansy na trafienie. Na więcej osób szanse wzrastają, ponieważ mniej kart jest odrzucanych, więc nie ma już takiego kombinowania. chociaż oczywiście chcemy okraść najbogatszego gracza, więc musimy wykombinować kim jest w tej turze : )
i to też jest moim zdaniem fajne na dwie osoby - przykład:
mój przeciwnik wie, że wzięłam albo magika albo kupca.
Przed sobą mam dwie zielone karty (dostałabym za to kasę), mam dużo (powiedzmy 4) kart na ręku. znaczy: będę chciała budować!
wobec tego (ja tak myślę) będzie chciał zabić kupca.
a tu chała - wzięłam magika, bo moje karty mają wartości 1, 1, 1, 7, więc nie opłaca mi się ich wstawiać.
chyba, że przeciwnik (jak mój facet) przejrzy mój fortel i zabije jednak magika, to wtedy jest psikus, a ja odczuwam chęć mordu : P
na dwie i trzy osoby działa troszkę inaczej.
s: jedna zakryta losowo.
1: dostaje 7, wybiera jedną.
2: dostaje 6 (czyli wie, że 1 wybrał a ALBO b), wybiera jedną, ODRZUCA jedną
1: dostaje 4 (czyli wie, że 2 wybrał c ALBO d), wybiera jedną, ODRZUCA jedną
2: dostaje 2, (1 wybrał e ALBO f) wybiera jedną - tutaj 1 wie też, że 2 wybrał g ALBO h, ponieważ te dwie karty właśnie mu przekazał.
na trzy jakoś trochę inaczej.
czyli jeśli bierzemy zabójcę lub kradzieja mamy 50% szansy na trafienie. Na więcej osób szanse wzrastają, ponieważ mniej kart jest odrzucanych, więc nie ma już takiego kombinowania. chociaż oczywiście chcemy okraść najbogatszego gracza, więc musimy wykombinować kim jest w tej turze : )
i to też jest moim zdaniem fajne na dwie osoby - przykład:
mój przeciwnik wie, że wzięłam albo magika albo kupca.
Przed sobą mam dwie zielone karty (dostałabym za to kasę), mam dużo (powiedzmy 4) kart na ręku. znaczy: będę chciała budować!
wobec tego (ja tak myślę) będzie chciał zabić kupca.
a tu chała - wzięłam magika, bo moje karty mają wartości 1, 1, 1, 7, więc nie opłaca mi się ich wstawiać.
chyba, że przeciwnik (jak mój facet) przejrzy mój fortel i zabije jednak magika, to wtedy jest psikus, a ja odczuwam chęć mordu : P
Re: Opinie o Cytadeli.
Po prostu Cytadela to nie jest gra na myślenie, ale niektórzy o tym nie wiedzą. Generalnie im szybciej, tym lepiej i po 5-10 partach leci już automat. Co nie zmienia faktu, że i tak mogą się zdarzyć niespodzianki. Nie jest też najważniejsze jaką masz postać - ważne, żeby cię nie zabili i nie okradli. Jeśli to się będzie udawać, to wygrana jest bardzo prawdopodobna.
Im bardziej zdawałem sobie sprawę, że to prosta gra i kombinowanie tylko pogarsza sprawę, tym lepiej grałem.
Im bardziej zdawałem sobie sprawę, że to prosta gra i kombinowanie tylko pogarsza sprawę, tym lepiej grałem.
+ (BGG)
Re: Opinie o Cytadeli.
o, jaki fajny temat - można wyrazić opinię o Cytadeli Boże jak ja nie trawię tej gry! Ciągle to wybieranie postaci, jakieś losowe okradanie niewiadomo kogo, nuda, kapusta i pełen random. Naprawdę, chyba żadna gra nie zrobiła na mnie aż tak złego wrażenia jak ta (a grałem już w wiele różnych). Pomęczyłem to nawet kiedyś trochę bo znajomi katowali non-stop, ale wspominając ten tytuł od razu się krzywię i nigdy w życiu mnie do Cytadeli już nikt nie przymusi.
...ale to tylko opinia, tak więc bez nerwów proszę:lol:
...ale to tylko opinia, tak więc bez nerwów proszę:lol:
- vegathedog
- Posty: 227
- Rejestracja: 18 sty 2010, 17:51
- Been thanked: 37 times
Re: Opinie o Cytadeli.
Na 2 osoby - psychologiczna.
Na 3 osoby - przewidywalna
Na 4 osoby - fajna
Na 5 i więcej osób - losowa.
Na 3 osoby - przewidywalna
Na 4 osoby - fajna
Na 5 i więcej osób - losowa.
Re: Opinie o Cytadeli.
Na 2-7 osób kijem nie tknę
A bardziej na serio to IMO mocno kiepska gra - nie rozumiem zachwytów. Jedyny plus to potencjalnie spora liczba graczy którzy mogą grać na raz, ale po 7 wonders argument nie działa. W grze brakuje mi jakichś ciekawszych decyzji i jakiejkolwiek strategii, postacie uważam za generalnie popsute, postacie o silnym negatywnym efekcie są albo mocno losowe (złodziej, zabójca którzy muszą przewidzieć postać ofiary) albo bez sensu (generał który płaci za burzenie dzielnicy u innego gracza - dlaczego mam brać postać która bije mnie prawie na równii z atakowanym graczem...) albo psują mechanizm karciany (akcja brania kart jest praktycznie nieużywana, bo 2 kasy sie przyda, a jak karty się skończą można wziąć architekta, nawigatora albo magika i komuś zabrać; jak ktoś zgromadzi za dużo kart magik sprowadzi go do zera co niszczy możliwość grania w ten sposób)
Jeśli nawet gram z Dyplomatą zamiast generała i czarodziejem jako nie popsutym magikiem dalej pozostaje problem z akcją 2 (poborca w ogóle mi się nie podoba), a zwłaszcza z akcją 1 (nie wiem co gorsze, zabójca czy wiedźma... może jakiś osłabiony zabójca który nie zabiera całej tury tylko zostawia możliwość wykonania akcji; jedyny plusem zabójcy jest to że nie można cię okraść ani zabić, a wiedźma jest bezsensownie przepakowana)
Ale nawet jakby postaci były lepiej pomyślane sama rozgrywka nie daje specjalnie dylematów, wystawiam najdroższą z posiadanych kart na którą mnie stać i tyle... no jeszcze liczę że mnie nie zabiją i nie okradną, ale dla mnie to nie jest jakieś specjalnie fajne. Nie przepadam za grami Faiduttiego
A bardziej na serio to IMO mocno kiepska gra - nie rozumiem zachwytów. Jedyny plus to potencjalnie spora liczba graczy którzy mogą grać na raz, ale po 7 wonders argument nie działa. W grze brakuje mi jakichś ciekawszych decyzji i jakiejkolwiek strategii, postacie uważam za generalnie popsute, postacie o silnym negatywnym efekcie są albo mocno losowe (złodziej, zabójca którzy muszą przewidzieć postać ofiary) albo bez sensu (generał który płaci za burzenie dzielnicy u innego gracza - dlaczego mam brać postać która bije mnie prawie na równii z atakowanym graczem...) albo psują mechanizm karciany (akcja brania kart jest praktycznie nieużywana, bo 2 kasy sie przyda, a jak karty się skończą można wziąć architekta, nawigatora albo magika i komuś zabrać; jak ktoś zgromadzi za dużo kart magik sprowadzi go do zera co niszczy możliwość grania w ten sposób)
Jeśli nawet gram z Dyplomatą zamiast generała i czarodziejem jako nie popsutym magikiem dalej pozostaje problem z akcją 2 (poborca w ogóle mi się nie podoba), a zwłaszcza z akcją 1 (nie wiem co gorsze, zabójca czy wiedźma... może jakiś osłabiony zabójca który nie zabiera całej tury tylko zostawia możliwość wykonania akcji; jedyny plusem zabójcy jest to że nie można cię okraść ani zabić, a wiedźma jest bezsensownie przepakowana)
Ale nawet jakby postaci były lepiej pomyślane sama rozgrywka nie daje specjalnie dylematów, wystawiam najdroższą z posiadanych kart na którą mnie stać i tyle... no jeszcze liczę że mnie nie zabiją i nie okradną, ale dla mnie to nie jest jakieś specjalnie fajne. Nie przepadam za grami Faiduttiego
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Opinie o Cytadeli.
Cytadela jest fajna, ale... Dopoki nie odkryjesz tego, co odkrył SeeM:
Z karcianek lepiej spraw sobie Dominiona...
i:SeeM pisze:Po prostu Cytadela to nie jest gra na myślenie, ale niektórzy o tym nie wiedzą. Generalnie im szybciej, tym lepiej i po 5-10 partach leci już automat.
U nas sprowadzało sie to do tego, że Michal wybieral losowo postac i... okazywalo sie, ze b. często wygrywał...SeeM pisze:Nie jest też najważniejsze jaką masz postać - ważne, żeby cię nie zabili i nie okradli.
Z karcianek lepiej spraw sobie Dominiona...
Re: Opinie o Cytadeli.
Czuję się wystarczająco zniechęcony do zakupu, Cytadela odpada z mojej listy życzeń.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 17:41 przez Arkadiusz, łącznie zmieniany 1 raz.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Opinie o Cytadeli.
Cytadela jest dobra... ale w nią nie grywam, bo są gry lepsze. A już na pewno są lepsze karcianki dla dwóch osób. Na początku byłem na nią mocno napalony, i nadal uważam, że gra jest dobra, natomiast potrafi frustrować i dłużyć się przez mniej lub bardziej losowe zdarzenia szkodzenia sobie nawzajem w sposób niezamierzony i przypadkowy. Przy większej liczbie graczy wydaje się to mniej dokuczliwe, ale za to gra wydłuża się do 90-100 minut, co jest czasem moim zdaniem nieco zbyt dlugim, jak na to, co oferuje sama gra.
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Opinie o Cytadeli.
Aż się zakrztusiłem. Nie przesadzasz? Moja najdłuższa czteroosobowa partia (bardzo zacięta, z doświadczonymi i zaangażowanymi graczami, każdy po 7 dzielnic i z podobną ilością punktów) trwała ledwo ponad godzinę, ale to był ekstremalny przypadek.BloodyBaron pisze:Przy większej liczbie graczy wydaje się to mniej dokuczliwe, ale za to gra wydłuża się do 90-100 minut, co jest czasem moim zdaniem nieco zbyt dlugim, jak na to, co oferuje sama gra.
Na pewno ci się nie pomyliło z Wysokim Napięciem?
+ (BGG)
Re: Opinie o Cytadeli.
Z waszych opisów Cytadela wygląda mi na wariację pokera. Dużo blefu, zastanawiania się nad rzeczami, co do których nie można mieć pewności itp. ściemy. Nigdy nie lubiłem pokera, dla mnie to gra polegająca na losowym dobieraniu kart i tyle. Wiem, że są profesjonalni gracze, którzy mają większy odsetek zwycięstw ale nie rozumiem jak to działa i w sumie nie chcę wiedzieć.
-
- Posty: 1719
- Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 3 times
Re: Opinie o Cytadeli.
Fakt, to gra blefu, liczą się umiejętności, ale nie mają wiele wspólnego z tym, co wychodzi w kartach czy na stole. Wszystko zależy od współgraczy, gra sama w sobie nie oferuje prawie nic - żadnych samodziałających mechanizmów napędzających rozgrywkę. To prosta rzecz ze sporym potencjałem czysto rozrywkowym.
Ja też nie lubię pokera ani blefowania, ale Cytadela w gronie znajomych, z których każdy ma swój charakterystyczny styl gry, jest sympatyczna.
W każdym razie na pewno niezbyt wiele ma wspólnego z sensownym eurogrowo-ekonomicznym móżdżeniem, za dużo w niej losowości i niepewności. Czasem się uda, czasem nie, nie zawsze wyjadacz wygra z amatorem. Warto Cytadelę raczej potraktować odstresowująco - w tej kategorii (której nie znoszę) jest zdecydowanie, hm... najmniej nudna
Ja też nie lubię pokera ani blefowania, ale Cytadela w gronie znajomych, z których każdy ma swój charakterystyczny styl gry, jest sympatyczna.
W każdym razie na pewno niezbyt wiele ma wspólnego z sensownym eurogrowo-ekonomicznym móżdżeniem, za dużo w niej losowości i niepewności. Czasem się uda, czasem nie, nie zawsze wyjadacz wygra z amatorem. Warto Cytadelę raczej potraktować odstresowująco - w tej kategorii (której nie znoszę) jest zdecydowanie, hm... najmniej nudna
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Re: Opinie o Cytadeli.
Trochę blefu jest ale nie za dużo - każdy wybiera postać która ma jakiś bonus. Niektóre z postaci mogą ogłosić jaką postać biją, jeśli chcą trafić konkretnego gracza muszą próbować się domyślić co wziął.
Teoretycznie optymalne jest branie częściej kogoś kto bardziej ci pomoże, ale mógł w ogóle nie wejść w tej rundzie (1 postać zawsze odpada), albo mógł go zabrać ktoś inny, teoretycznie blefujesz kiedy masz możliwosc zabrania najlepszej dla siebie postaci i tego nie robisz. W praktyce w moich grach strzelanie było mocno losowe - a ktoś dotkliwie obrywa, czasami nawet gracz któremu idzie najsłabiej... co kto lubi, ja nie przepadam za takim mechanizmem. W teorii jeśli wszyscy starają się wygrać i znają się na tyle żeby przewidywać wybory innych i "przechytrzyć ich wewnętrzny generator losowości" mogłoby to trochę ograniczać przypadkowe trafienia... ale u mnie to zupełnie nie działało.
Na 2 i 3 osoby jest większa szansa spudłować w ogóle (ogłosić postać której nikt nie ma), bo z gry wypada trochę więcej kart - co IMO generalnie poprawia grę, ale akurat na 2-3 graczy jest dużo innych IMO fajniejszych gier.
Jako gateway od biedy może być, ale ja zwykle wprowadzam od razu do czegoś ciekawszego. Jeśli towarzystwo jest odporne na jakiekolwiek bardziej rozbudowane planszówki może mieć sens... ale ja bym raczej żałował że nie gramy w coś lepszego. Choćby takie sobie Filou które nie udaje że jest czymś więcej niż blefowaniem i licytacją, Fasolki w które mają mniej downtimeu jeśli wszyscy negocjują czy inną grę o zbliżonym stopniu ciężkości, z podkładaniem świni np Sabotażystę
Teoretycznie optymalne jest branie częściej kogoś kto bardziej ci pomoże, ale mógł w ogóle nie wejść w tej rundzie (1 postać zawsze odpada), albo mógł go zabrać ktoś inny, teoretycznie blefujesz kiedy masz możliwosc zabrania najlepszej dla siebie postaci i tego nie robisz. W praktyce w moich grach strzelanie było mocno losowe - a ktoś dotkliwie obrywa, czasami nawet gracz któremu idzie najsłabiej... co kto lubi, ja nie przepadam za takim mechanizmem. W teorii jeśli wszyscy starają się wygrać i znają się na tyle żeby przewidywać wybory innych i "przechytrzyć ich wewnętrzny generator losowości" mogłoby to trochę ograniczać przypadkowe trafienia... ale u mnie to zupełnie nie działało.
Na 2 i 3 osoby jest większa szansa spudłować w ogóle (ogłosić postać której nikt nie ma), bo z gry wypada trochę więcej kart - co IMO generalnie poprawia grę, ale akurat na 2-3 graczy jest dużo innych IMO fajniejszych gier.
Jako gateway od biedy może być, ale ja zwykle wprowadzam od razu do czegoś ciekawszego. Jeśli towarzystwo jest odporne na jakiekolwiek bardziej rozbudowane planszówki może mieć sens... ale ja bym raczej żałował że nie gramy w coś lepszego. Choćby takie sobie Filou które nie udaje że jest czymś więcej niż blefowaniem i licytacją, Fasolki w które mają mniej downtimeu jeśli wszyscy negocjują czy inną grę o zbliżonym stopniu ciężkości, z podkładaniem świni np Sabotażystę
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman