Czytając AARy mam wrażenie, że Panzer General: Allied Assault, którego posiadam, może oferować nieco więcej, w zakresie ilości decyzji do podjęcia.
Co sprawia, że mam wątpliwości w kwestii zakupu F:DD?
1. Czołgi - jakoś mi nie pasuje skala. Mam wrażenie, że dość rzadko występowała sytuacja, w której 3 czy 4 żołnierzy współpracowała z jednym czołgiem, przeciwko podobnej grupce n-pla
2. Scenariusze - gra opisuje niby wydarzenia z perspektywy pojedyńczych ludków, pod swoimi rozkazami mamy max 10 żołnierzy, a Tymczasem scenariusze.... Arnhem, Carentan, Falaise... Jakos to do mnie nie przemawia. Niby jaką różnicę mogli zrobić 4 żołnierze z sekcji kaprala Johnsona, działający w oderwaniu od swojej kompanii, czy choćby plutonu w tak wielkich bitwach??? Mam wrażenie, że ten system jest stworzony do odgrywania taktycznych historyjek, przede wszystkim jednostek zwiadu piechoty, a nie mydlenie oczu, ze za pomoca trzech piechurów obronimy most pod Nijmegen :/
Co sprawia, że jednak prawdopodobnie wysupłam - bagatela - 200zł na zakup F:DD?
1. Spersonalizowanie toczących się wydarzeń - dowodzimy indywidualnymi żołnierzami, znanymi z nazwiska, niekiedy nawet mówiących coś do nas (flavor texty na kartach). Takie rozgrywanie szeregowca Ryana, z całym tym filmowym tłem.
2. Fajny system zależności siły ognia od odległości, przypominający mi ukochane Combat Mission
3. Prostsza i szybsza mechanika niż ta w PG:AA, szczególnie w trybie solo
4. Mozliwość gry w 4 osoby... To zawsze jest fajna sprawa
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)