(Gliwice) Spotkania w Młodzieżowym Domu Kultury

[magole]

Zawsze jest to jakieś rozwiązanie (stowarzyszenie), pozbierajmy wszystkie pomysły do kupy i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Ja mam pomysł w postaci sponsora który mógłby przejąć część płatności, trzeba to przedyskutować i ewentualnie zastanowić się co takiemu sponsorowi możemy zaoferować? Głupie pomysły też mile widziane, może coś się z nich wykluje

[mst]

zastanowić się co takiemu sponsorowi możemy zaoferować?

Moglibyśmy nauczyć go kilku fajnych gier, a w pakiecie dołożyć też kilka wygranych w nie.

[tiamat]

W propozycji Korzenia jednym z mankamentów, który ja widzę, to górne ograniczenie spotkań godziną 20:00. Jeżeli decyzja miałaby dotyczyć wyjścia z MDK-u, to trzeba by się zastanowić, jakie parametry są kluczowe i czy wzorem oceny przetargowej "100% - cena", jest to jedynie "miejsce za darmo" - 100%.

[Cysorz]

Propozycja Korzenia jest dla mnie idealna. Ale Ignacy ma zdecydowanie rację. Jako jedyny napisałem, że będę musiał zrezygnować z płatnych spotkań. Jeżeli wszyscy jesteście gotowi płacić składkę to proszę zostańcie w MDKu.

[asiok]

Punktem wyjścia jest moim zdaniem ilość chętnych. Obecnie zapisanych jest bodajże 15 osób (popraw mnie Ignacy jeśli źle piszę); faktycznie chodzi ok. 10. Jeżeli miałoby być zgodnie z prawdą - czyli płacimy za 3 godziny w tygodniu po 30 zł/godzinę oraz przyjmując, że w miesiącu jest 52/12 = 4,33 poniedziałków mamy:
4,33 * 3 * 30 / 10 = 39 zł/osobę/miesiąc (rocznie - bez wakacji - wychodzi 390 zł)

Przyjmując założenie że przyznajemy się tylko do 2 godzin a siedzimy 3 mamy:
4,33 * 2 * 30 / 10 = 26 zł/osobę/miesiąc (rocznie - 260 zł)


Jeżeli zapisze się 10 osób - spoko. Jeżeli okaże się że zostanie 6-7 osób zacznie się robić problem....

Zanim zaczniemy robić jakieś zdecydowane kroki - zdeklarujcie się proszę kto będzie chodził i do jakiej kwoty.

To co mi się nie podoba w opcji Stowarzyszenia to czas ograniczony do 20.00 oraz potencjalny problem z międzyPionkami, które lubię bardziej nawet od "normalnych" Pionków...

[sheva]

Tu nie o Ciebie Cysorz chodzi., ale jednym z celów takiego koła poza zarypiastą miejscówką i giercowaniem praktycznie za friko jest także promowanie grania, możliwość pokazania innym jak fajne jest to hobby i MDK dawało taką szansę! W momencie wprowadzenia opłat taka szansa mocno się zmniejsza. Kto z poza środowiska zapłaci za możliwość poznania gier planszowych? Nie oszukujmy się...
Następna rzecz: jest nas koło 10 osób regularnie co tydzień przychodzących więc teoretycznie to jest nasza baza ludzi: Cysorz wypada od razu, Ja teraz właściwie wpadam na normalne granie co dwa tygodnie (jeśli spotkanie będzie 3 godzinne płatne raczej na pewno będę wpadał co dwa tygodnie), Mst raz jest zawsze raz go nie ma przez miesiąc, Tiamat też nie bywa zawsze, Bartek to samo. Innym też różnie terminy wypadają nie po drodze, więc czemu mają ludzie płacić za spotkania na których ich nie ma - koszty rosną, wypadają przez nie następni i spirala sama likwiduje nam koło...
Rzecz trzecia: Biblioteka i tu mam taki ból... Bardzo fajnie mieć możliwość grania w nowości co chwile i mieć świadomość, że ściana gier w razie czego czeka (bo jak zauważył Asiok i tak najczęściej ustawiamy się na coś własnego)
Rzecz czwarta: Propozycja Korzenia jest bardzo sensowna ale godzina 20 jako górne ograniczenie mocno boli i mnie... Ale Panie i Panowie MDK też oferuje nam maks 3 godziny zabawy więc wiele dłużej się nie zabawimy...
Bardzo żal mi spotkań w MDK bo to tu stawiałem pierwsze kroki w naszym środowisku, świetnie się tu czuje - jak w siebie, bardzo lubię to miejsce ale wszystko ma swoje granice niestety.
Warto uruchomić znajomości i szukać miejscówki (ja szukam!) a będziemy mieli także dodatkowy argument przetargowy w rozmowach z MDK jeśli pokażemy im, że wcale nam potrzebni nie są!
Także przemyślmy to dobrze

[Ryu]

4,33 * 3 * 30 / 10 = 39 zł/osobę/miesiąc (rocznie - bez wakacji - wychodzi 390 zł)
Zanim zaczniemy robić jakieś zdecydowane kroki - zdeklarujcie się proszę kto będzie chodził i do jakiej kwoty.

Jeśli to miałoby być 39zł miesięcznie to my raczej odpadniemy z Anią. Wg mnie to troszkę za dużo. Weźmy 1 miesiąc - 2 osoby i mamy 80zł miesięcznie... Lekko dołożymy miesięcznie i możemy kupić nową gierkę.

Kwota 25zł miesięcznie jest akceptowalna...

Następna rzecz: jest nas koło 10 osób regularnie co tydzień przychodzących więc teoretycznie to jest nasza baza ludzi: Cysorz wypada od razu, Ja teraz właściwie wpadam na normalne granie co dwa tygodnie (jeśli spotkanie będzie 3 godzinne płatne raczej na pewno będę wpadał co dwa tygodnie), Mst raz jest zawsze raz go nie ma przez miesiąc, Tiamat też nie bywa zawsze, Bartek to samo. Innym też różnie terminy wypadają nie po drodze, koszty rosną wypadają przez nie następni i spirala sama likwiduje nam koło...

I tego się boję najbardziej. Najpierw zdeklaruje się spora część która systematycznie będzie się wykruszać... Ale jestem dobrej myśli i może to tylko moje czarnowidztwo

Bardzo żal mi spotkań w MDK bo to tu stawiałem pierwsze kroki w naszym środowisku...

My też Pamiętam jak jeszcze wszyscy dziwnie na nas patrzyli jak przychodziliśmy na początku

[mst]

Nie zdążyłem na początek spotkania, na którym były omawiane nowe warunki korzystania z MDK i w związku z tym mam pytanko: czy decydenci (w Urzędzie, MDK'u ?) wiedzą ile aktualnie płacimy za spotkania. Chodzi mi o to, że obecną składkę 50zł/rok można przeznaczyć na opłaty dla MDK'u (zamiast na gry) ale oprócz tego do wnoszonych przez nas opłat należy doliczyć gry, które MDK dostaje za darmo dzięki staraniom Ignacego. Jeśli wartość tych gier to przykładowo 2.000zł/rok to w połączeniu ze składką 15 osób (750zł) mamy juz kwotę 275zł/miesiąc.

[trzewik]

Opierajmy się na faktach.

1. Mówimy o oficjalnych 2h po 30 zeta, czyli 60 zeta za poniedziałek. Razy 4 tygodnie to się robi 240 zeta. Po podzieleniu przez te 15 osób to wychodzi 16 zeta miesięcznie od osoby. (zgodnie z pomysłem Korzenia, oficjalnie gramy 2h, od 18-20, nieoficjalnie gramy jak zwykle do oporu, aż nas portier wyrzuci, czyli do tej 20:45.)

2. Mst, UM nie ma tu nic w sprawie kasy. UM finansuje MDK, który jest Młodziezowym Domem Kultury i czepił się MDK, że w niektórych kołach (m.in. naszym) finansuje spotkania dorosłych a nie młodzieży i kazał sprawę wyczyścić - przegonić dorosłych, przyjąć dzieci. Dlatego koło gier planszowych w MDK zostaje, ale będzie je prowadziła Merry dla dzieciaków, a my musimy pracować w formie warsztatów.

3. Forma Warsztatów to nie jest umowa z MDK na cały rok/życie, tylko forma miesięczna. To znaczy, w każdym miesiącu należy uiścić opłatę za Warsztaty, by się odbyły. Jeśli się okaże, że ludzie się zaczną wykruszać i stawka rośnie, i we wrześniu zapisał się komplet 15 osób, w październiku tylko 13, a w grudniu ostało się 10, to w grudniu nie robimy warsztatów, tylko uciekamy do Kredensu/stowarzyszenia.

4. Moja propozycja jest taka - założyć to Stowarzyszenie (nic nie zaszkodzi) i mieć to w odwodzie. A póki co nie robić paniki i dramatycznych ruchów, bo naprawdę uważam, że szkoda tego co się udało w MDK zrobić.

5. Sheva, z Twoim argumentem to się już dramatycznie nie zgadzam, że będzie kłopot z promowaniem - MDK to właśnie genialny motor napędowy promocji i dzięki temu, że jest to taka placówka, że w centrum miasta, że Pionki możemy pięknie reklamować plansze i ludzie tu mogą wpadać.

Proszę uczciwie przyznać - nie robiliśmy ŻADNYCH ruchów, by wypromować nasze koło, bo było nam dobrze jak jest i w dodatku brakuje krzeseł . Jeśli teraz potrzebujemy zwiększyć liczebność - wystarczy poprosić Alchemika czy Bartka, Damiana, by rozlepili w akademikach plakaty o naszym klubie i spośród kilku tysięcy studentów w Gliwiach na pewno przyjdzie do nas masa nowych ludzi. Po prostu na razie nie zależało nam na zwiększeniu frekwencji (w MDK na koło ma być 12 ludzi, więc nie czyniłem żadnych starań, by szukać nowych ludzi). Teraz wystarczy się postarać i podejrzewam, że bez większego trudu możemy zwiększyć frekwencję dwu, trzykrotnie (ulotki zapraszające na spotkania w Żyrafie, plakaty w akademikach, akcja reklamowa na Games Fanatic itp).

Podsumowując, w mojej opinii, piekielnie spanikowaliście i nerwowo zareagowaliście na to, że trzeba będzie płacić 5 zeta tygodniowo za granie w MDK (jak mówię, wierzę, że możemy bez trudu zbić tą kwotę zapraszając do nas nowych graczy).

[Cysorz]

Nie wiem co napisać. Każdy z was ma rację...

Nie uważam, że Stowarzyszenie nie da nam szansy na promowanie planszówek. Przecież będziemy działali w ramach Organizacji Pozarządowych! Darmowe spotkania w centrum. Wystarczy rozwiesić plakaty w akademikach i centrum- to może się udać!

Brak biblioteki będzie bolał. Ale po co MDK je otrzymał? Żeby pobierać opłatę za ich użytkowanie? Czy po to, aby w nie grano. Darmo otrzymaliście darmo dawajcie...

MDK chce się "oczyścić" z "niemłodzieży". No chyba, że zapłacą...

Wydaje mi się, że gdy założymy te Stowarzyszenie to wszyscy mocno zaangażujemy się w jego promocję. Teraz przychodziliśmy (ja przynajmniej mam takie wrażenie) na gotowe. Ignacy wszystko zorganizował. Jest miejsce, są gry... W stowarzyszeniu byłoby inaczej.

Nie chce podejmować żadnej decyzji. Proszę nie przejmujcie się mną w jej podejmowaniu. Ignacy powiedział, że ewentualna umowa z MDKiem nie będzie na całe życie ale miesiąc, więc z pewnością bym was odwiedział:P Gdyby było to konieczne.

[wis]

Rada : Zróbcie stałą składkę 20/25zł. W ten sposób będzie się gromadzić trochę funduszu na chudsze miesiące. Oczywiście, jeśli promocja się uda i nagle będzie dwudziestu płacących, to można zejść do 15zł - czemu nie. Idea jest taka, żeby tłuste miesiące zarobiły na chude. Przy nadwyżkach można pomyśleć o przekonaniu portiera, że kolejna godzinka z książką jest warta butelki dobrego wina

[trzewik]

Cysorz raz już pisałem bardzo wyraźnie, teraz pisze jeszcze raz bardzo wyraźnie. Kolejny raz wypowiem to live prosto ci w twarz i będziesz się z tym bardzo źle czuł - PRZESTAŃ wieszać psy na MDK. Nie zgadzam się na szkalowanie ludzi, którzy pracują w tej placówce, oddają całe serce na pracę za psie pieniądze, którzy wspierają nas od lat i są mega pozytywni.

Jakiś urzędnik w UMiasta czepił się przepisów i każe zlikwidować dorosłych z kół dla dzieci. Nie ma to nic wspólnego z MDK. MDK nie jest w tym zamieszaniu stroną.

Brak biblioteki będzie bolał. Ale po co MDK je otrzymał? Żeby pobierać opłatę za ich użytkowanie? Czy po to, aby w nie grano. Darmo otrzymaliście darmo dawajcie...

MDK chce się "oczyścić" z "niemłodzieży". No chyba, że zapłacą...

MDK nie chce się oczyścić z niemłodziezy, mówiłem to wielokrotnie, że to z inicjatywy dyrekcji mamy szansę, dzięki trikowi z warsztatami ominąć głupie przepisy UMiasta. To UMiasta nas wygania, nie MDK. MDK zdecydowanie nas wspiera, ceni nas i szanuje.

Mówię to po raz ostatni, kolejny raz kiedy się czepisz MDK to palnę Cię w czoło centralnie live. Mówię poważnie.

[asiok]

Cysorz - może najpierw pomyśl sekundę zanim zaczniesz rzucać poważne oskarżenia?

Nie byłeś na spotkaniu dwa tygodnie temu gdy Trzewik wyjaśniał co się dzieje, nie byłeś w tym tygodniu gdy omawialiśmy nową opcję więc tym bardziej - najpierw przeczytaj co piszą inni, potem feruj wyroki.

[Tolis]

Ja sie dostosuje do wiekszosci.
Czy ktos sie zasatnawial nad oplatami za kazde spotkanie, bo czesto jest tak ze wiem w niektore poniedzialki mnie nie bedzie na 100%.

[Korzeń]

Myślałem sobie nad tym wszystkim ostatnio dosyć sporo. Telefonowałem ponownie do GCOP po dodatkowe informacje. Zebrałem fakty.
1. Zależy nam by pozostać na Barlickiego bo jest biblioteka i Pionki i dobre układy z dyrekcją
2. Boimy się obciążeń finansowych.
3. Chcemy, żeby było po staremu.
Godziny funkcjonowania obiektów GCOP mogą być obciążeniem (ta 20.00), ponadto jako stowarzyszenie nie możemy mieć majątku trwałego. Oznacza to, że nie dość, że nie możemy oficjalnie przyjmować gier od sponsorów, to jeszcze nie możemy kupić gier na stowarzyszenie. Pieniądze ze składek mogą iść na środki nietrwałe, tzn ciastka, herbata, papier toaletowy, marihuana:) Wszytko co da się zużyć na bieżąco. Nie musimy mieć konta, ale też nic nie kupimy na fakturę, bo stowarzyszenie nie posiada osobowości prawnej. Oczywiście możemy sobie robić bibliotekę ale nieoficjalną. Z drugiej strony stowarzyszenie nie ma też obowiązków i każdy odpowiada za siebie, bo nie ma zarządu.
Reasumując - dostałem od GCOP nową informację. Jako, że GCOP jest zarządcą budynku na Barlickiego będą tam właśnie pozyskiwać nowe sale. Może wypaliłoby coś takiego - spotykamy się w MDK tylko w innej sali jako stowarzyszenie. Zawsze można podejść na dół i skorzystać z biblioteki MDK (jeśli Ignacy się zgodzi, a dyrekcja nie wyrazi sprzeciwu). Godziny myślę też dałoby się wydłużyć, bo portier tak czy inaczej zostaje do 20.30. Problem jest taki, że na chwilę obecną GCOP tych sal jeszcze nie ma i nie wiem kiedy będzie je mieć. Ale wierzcie dowiem się jako jeden z pierwszych:)
Propozycja Ignacego o ogłoszeniach na polibudzie wydaje mi się sensowna i myślę, że można zacząć od tego. Ogłoszenia musiałyby pojawić się jakoś teraz póki jeszcze trwa rok akademicki, żeby ludzie przyszli póki nie trzeba płacić i oswoili się z klimatem.
Jeśli powiększenie grona nie wypali a koszty urosną, wtedy spróbujemy pokombinować ze stowarzyszeniem.

[sheva]

Właśnie miałem to samo napisać co Korzeń, uderzamy z promocją na uczelnie, licea itp najbliższy Pionek także poświęcamy na promocje naszego koła i zapraszamy do udziału w zabawie itd we wrześniu okazuje się co i jak nam wyszło z kosztami. (swoją drogą było nam tak dobrze w MDKu że tą kwestie zaniedbaliśmy całkowicie i teraz płacimy frycowe)
Druga rzecz co do stowarzyszenia to założenie go i wykupowanie warsztatów ze składek zbliża nas do pomysłu Wisa żeby mieć jakąś nie duża rezerwę we własnych środkach na ewentualne chude miesiące żeby nas wahania frekwencji nie zaskoczyły jak niektórych wahania kursu franka! Jak spadnie frekwencja długofalowo - uciekamy i szukamy innej miejscówki.
Następna rzecz nie denerwujemy się i nie skaczemy do oczu
Trzewik ja doskonale sobie zdaje sprawę jak prężna instytucją w promocji planszówek może być i był MDKa ale uważam, że koszty odstraszą ewentualnych zainteresowanych skoro wystraszyły nas zaangażowanych to co dopiero nowych ludzi.

[Cysorz]

Trzewik, Asiok- a jednak miałem rację co do motywów działania MDKu...

Przecież GCOP może być równie dobrym promotorem naszych spotkań. Oprócz akcji plakatowych będziemy mogli liczyć na ich pomoc w promocji.

Ps. Stowarzyszenie nie może otrzymywać gier od sponsorów, ale poszczególni członkowie tak.

[Ryu]

Czy ktos sie zasatnawial nad oplatami za kazde spotkanie, bo czesto jest tak ze wiem w niektore poniedzialki mnie nie bedzie na 100%.

Już rozmawiałem z Trzewikiem o takim rozwiązaniu - wg mnie nie ma racji bytu. Składamy się miesięcznie po tyle samo za łepek i tyle. Rozwiązanie typu: przychodzę i zapłacę wyglądałoby tak:
- poniedziałek - przychodzi 10 osób - jest OK
- kolejny poniedziałek - przychodzi 3-4 os. bo reszcie niefortunnie coś wypadło - płatności wzrastają...
I zaczyna się konsternacja czy chodzić dalej czy olać takie rozwiązanie czego ja z Anią bylibyśmy przykładem Bo ja zdarzy się jeszcze raz... A może kiedyś znowu?
Jestem za tym żeby składki były równo rozłożone na każdego wtedy problem nieobecności to już sprawa prywatna dla każdego i mobilizująca bo w końcu zapłaciłem

Trzewik, Asiok- a jednak miałem rację co do motywów działania MDKu...

Tomek wyśpij się a potem pisz

[magole]

A może zrobimy jakieś zniżki:
- studenci 70%,
- pary 160%,
- osoby pracujące 100%
- emeryci 120%

Uwaga: tiamat i asiok - nie liczcie że będziecie liczeni jako para

[mst]

I za wysługę lat, i za pochodzenie z planszówkowej rodziny, i od każdego według możliwości, a każdemu według potrzeb. I raz do roku będziemy losować dla jednego z uczestników bilet do KRLD ... w jedną stronę.

[magole]

No popatrz rozsądnie, na chwilę obecną jedna osoba powiedziała opłatom TAK, trzy NIE, wśród osób na NIE jest jedna para oraz student, ich wszystkich oczywiście rozumiem, ale gdyby dostali jakąś zniżkę jak w każdym innym kulturalnym miejscu, to może popatrzyliby na to pod innym kątem. A chcecie szukać chętnych chyba właśnie wśród studentów więc może dać im coś na zachętę?

[Ryu]

Na chwilę obecną jedna osoba powiedziała opłatom TAK, trzy NIE, wśród osób na NIE jest jedna para ...

Myślę że biega o mnie i Anię więc cytując siebie:

Kwota 25zł miesięcznie jest akceptowalna...

powiem że opłaty mogą być ale w granicach rozsądku. Rozsądek stanowi dla nas 25zł na głowę

Co do zniżek - nie jestem za. Za chwilkę każdy będzie kombinował że to i owo. Bez sensu. Najlepiej wg mnie znaleźć kilka dodatkowych osób dzięki czemu kasa zmaleje i tyle. Jak się nie uda - uderzamy do Korzenia o stowarzyszenie

[magole]

Na chwilę obecną jedna osoba powiedziała opłatom TAK, trzy NIE, wśród osób na NIE jest jedna para ...

Myślę że biega o mnie i Anię więc cytując siebie:

Kwota 25zł miesięcznie jest akceptowalna...

powiem że opłaty mogą być ale w granicach rozsądku. Rozsądek stanowi dla nas 25zł na głowę

Co do zniżek - nie jestem za. Za chwilkę każdy będzie kombinował że to i owo. Bez sensu. Najlepiej wg mnie znaleźć kilka dodatkowych osób dzięki czemu kasa zmaleje i tyle. Jak się nie uda - uderzamy do Korzenia o stowarzyszenie

Sorki, racja, coś przegapiłem. Zniżki to jakaś tam propozycja, wpadło do głowy i widzę że zaraz wypadnie

[trzewik]

Proponuje ZAMKNAC dyskusje na ten temat na forum, bo fora nie nadaja sie do powaznych rozmow, zawsze dochodzi do bledow przekazu i zaklocen. O wiele lepiej pogadac na zywo w MDK. Bo jak czytam niektore wypowiedzi (znizka 50% od 4 złotych jesli jestes studentem itp) to mi sie włos jeży na głowie i nie wierze w to co widze.

Ja oficjalnie wyłączam się z debaty o przyszłości koła MDK na forum. Jestem otwarty na dyskusje na żywo.

[Dominusmaris]

Razem z kolegami od 4 lat chodzę co tydzień na kosza i piłkę nożną.
Składka dla stałych uczestników 30 zł za miesiąc kosza, 60 zł za miesiąc piłki.
Płacimy niezależnie od tego czy jesteśmy czy nie. Ludzie którzy przychodzą z doskoku
płacą ok. 120% średniej ceny (chociaż za piłkę bierzemy tylko 100%- 15 zł).
Cała pula jest przez skarbnika rozliczana. Czasem nadwyżka pozwala kupić nowe piłki,
a nawet zapewnić ostatni miesiąc bezskładkowy.
Proponowałbym analogiczne rozwiązanie.

Myślę, że osoby pracujące mogą poświecić nawet te 50 zł/mc
i stanowić trzon finansowania spotkań.
Nasze grono sportowców to 8 osób (+5 dochodzących),
nie zawsze dobrze zarabiających i nikt się nie skarży.

Tzn. ja się skarżę, tutaj