Freak Show
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Freak Show
Słowem wstępu:
Po pierwsze primo: gra „Władca Areny” jest skończona. Pracuję intensywnie nad jej wydaniem. Nie potrafię jednak siedzieć bezczynnie, więc postanowiłem podzielić się z wami nowym projektem.
Po drugie primo: zakładając swój nick na tym forum, nie przewidziałem, że będę z czasem opisywał tu inne gry. Teraz mój nick razi w oczy. Wybaczcie.
“Freak Shows” pokazy „dziwów natury” często towarzyszyły obwoźnym cyrkom i wesołym miasteczkom. Największą popularnością cieszyły się w stanach zjednoczonych mniej więcej od połowy XIX, do połowy XX wieku. Przedstawienia opierały się głównie na pokazach niezwykłych lub zdeformowanych ludzi i zwierząt. Swoista rozrywka ugruntowana na zainteresowaniu anomaliami i nieznanych w tamtych czasach zawiłościach medycyny, opisującej mutacje genetyczne i choroby deformujące ciało.
Zmiany kulturowe i nowe gałęzie rozrywek, rozwijające się kino i raczkująca telewizja, spowodowały z czasem spadek zainteresowania pokazami i stopniowe zanikanie przedstawień z udziałem „dziwolągów”.
Archaizm sprzed stu lat, przykryty spleśniałą kurtyną tajemnicy, którą chce przed wami nieco uchylić.
Zdaję sobie sprawę, że poruszanie tego fragmentu historii, może być przysłowiowym kijem w mrowisku poprawności politycznej. Uważam jednak, że dość jest na rynku gier o skaczących żabkach, kiełkujących fasolkach i wypasaniu owiec. Uderzam zatem, i chciałbym nawet uczynić z tego swoisty trend, w tematy trudne, ale z pewnością ciekawe.
Przedstawiam grę karcianą „freak show” …
c.d.n.
Po pierwsze primo: gra „Władca Areny” jest skończona. Pracuję intensywnie nad jej wydaniem. Nie potrafię jednak siedzieć bezczynnie, więc postanowiłem podzielić się z wami nowym projektem.
Po drugie primo: zakładając swój nick na tym forum, nie przewidziałem, że będę z czasem opisywał tu inne gry. Teraz mój nick razi w oczy. Wybaczcie.
“Freak Shows” pokazy „dziwów natury” często towarzyszyły obwoźnym cyrkom i wesołym miasteczkom. Największą popularnością cieszyły się w stanach zjednoczonych mniej więcej od połowy XIX, do połowy XX wieku. Przedstawienia opierały się głównie na pokazach niezwykłych lub zdeformowanych ludzi i zwierząt. Swoista rozrywka ugruntowana na zainteresowaniu anomaliami i nieznanych w tamtych czasach zawiłościach medycyny, opisującej mutacje genetyczne i choroby deformujące ciało.
Zmiany kulturowe i nowe gałęzie rozrywek, rozwijające się kino i raczkująca telewizja, spowodowały z czasem spadek zainteresowania pokazami i stopniowe zanikanie przedstawień z udziałem „dziwolągów”.
Archaizm sprzed stu lat, przykryty spleśniałą kurtyną tajemnicy, którą chce przed wami nieco uchylić.
Zdaję sobie sprawę, że poruszanie tego fragmentu historii, może być przysłowiowym kijem w mrowisku poprawności politycznej. Uważam jednak, że dość jest na rynku gier o skaczących żabkach, kiełkujących fasolkach i wypasaniu owiec. Uderzam zatem, i chciałbym nawet uczynić z tego swoisty trend, w tematy trudne, ale z pewnością ciekawe.
Przedstawiam grę karcianą „freak show” …
c.d.n.
Re: Freak Show
Jak zrobisz to na poważnie, a nie jakoś super przerysowanie, bajkowo czy coś to... oj ciężki temat i przyszlości mu nie wróże .
Jeszcze jako wyjaśnienie: NIGDY nie jest dość gier o skaczących żabkach - takie obserwacje klienta .
Jeszcze jako wyjaśnienie: NIGDY nie jest dość gier o skaczących żabkach - takie obserwacje klienta .
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
- Galatolol
- Posty: 2320
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 914 times
Re: Freak Show
Świetny i interesujący pomysł!
Ciekawą "atrakcją" wydaje się też być "dzikus", człowiek, który nigdy nie przystosował się do życia w społeczeństwie (coś w stylu XIXw. jaskiniowca, upośledzony wyrzutek) i np. zjada publicznie kury żywcem, kojarzę taki motyw.
Ciekawą "atrakcją" wydaje się też być "dzikus", człowiek, który nigdy nie przystosował się do życia w społeczeństwie (coś w stylu XIXw. jaskiniowca, upośledzony wyrzutek) i np. zjada publicznie kury żywcem, kojarzę taki motyw.
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
Dzięki Galatolol.
Spośród wielu, dostępnych w sieci zdjęć autentycznych performerów, którzy parali się odpłatnym demonstrowaniem swej odmienności w cyrkach, wybrałem trzydziestu „dziwolągów”.
Używam określenia „dziwoląg” gdyż jest to wolne tłumaczenie słowa „freak”, a tak zwykło się mówić o tego rodzaju cyrkowcach w stanach. W języku polskim dziwoląg ma pejoratywne zabarwienie, ale chyba najlepiej oddaje naturę rzeczy.
Każdemu "dziwolągowi" przypisałem dwie wartości.
Jedną reprezentującą pozytywne emocje wywołane wśród widzów pokazem, zaciekawienie, czy też poruszenie. Druga liczba wskazuje na negatywne emocje wynikające z przedstawienia, takie jak strach, obrzydzenie, a nawet gniew.
Pokazom z pewnością towarzyszyły skrajne emocje, a one same balansowały na granicy niezdrowej ciekawości, współczucia, ale i odrzucenia.
Umiejętnościom krasomówczym konferansjera zawdzięczał często taki pokaz sukces, który przeliczał się na gotówkę, lub klapę i żądanie zwrotu pieniędzy za bilety przez rozhisteryzowany tłum.
Rolą gracza jest tak wykorzystać dostępne środki, by przedstawienie składające się z kilku występów przyniosło zysk.
Słów kilka o fabule. Stary dyrektor cyrku przykuty chorobą do łoża śmierci, ma obowiązek wyznaczyć swego następcę. Każdy z jego asystentów dostaje swoją szansę na zorganizowanie przedstawienia. Wygra ten, który zarobi na swoich pokazach najwięcej.
Tutaj przechodzimy do meritum gry, która polega na budowaniu własnego show, z jednoczesnym podkładaniem świni swoim rywalom. Stawka jest wysoka, a honor niewiele tutaj znaczy. Gra ma sporą dozę negatywnej interakcji.
c.d.n.
Spośród wielu, dostępnych w sieci zdjęć autentycznych performerów, którzy parali się odpłatnym demonstrowaniem swej odmienności w cyrkach, wybrałem trzydziestu „dziwolągów”.
Używam określenia „dziwoląg” gdyż jest to wolne tłumaczenie słowa „freak”, a tak zwykło się mówić o tego rodzaju cyrkowcach w stanach. W języku polskim dziwoląg ma pejoratywne zabarwienie, ale chyba najlepiej oddaje naturę rzeczy.
Każdemu "dziwolągowi" przypisałem dwie wartości.
Jedną reprezentującą pozytywne emocje wywołane wśród widzów pokazem, zaciekawienie, czy też poruszenie. Druga liczba wskazuje na negatywne emocje wynikające z przedstawienia, takie jak strach, obrzydzenie, a nawet gniew.
Pokazom z pewnością towarzyszyły skrajne emocje, a one same balansowały na granicy niezdrowej ciekawości, współczucia, ale i odrzucenia.
Umiejętnościom krasomówczym konferansjera zawdzięczał często taki pokaz sukces, który przeliczał się na gotówkę, lub klapę i żądanie zwrotu pieniędzy za bilety przez rozhisteryzowany tłum.
Rolą gracza jest tak wykorzystać dostępne środki, by przedstawienie składające się z kilku występów przyniosło zysk.
Słów kilka o fabule. Stary dyrektor cyrku przykuty chorobą do łoża śmierci, ma obowiązek wyznaczyć swego następcę. Każdy z jego asystentów dostaje swoją szansę na zorganizowanie przedstawienia. Wygra ten, który zarobi na swoich pokazach najwięcej.
Tutaj przechodzimy do meritum gry, która polega na budowaniu własnego show, z jednoczesnym podkładaniem świni swoim rywalom. Stawka jest wysoka, a honor niewiele tutaj znaczy. Gra ma sporą dozę negatywnej interakcji.
c.d.n.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Freak Show
Bardzo ciekawy pomysł. Moim zdaniem musisz tylko uważać, żeby nie zrobić z tego kolejnej gry karcianej w zbieranie punktów. Może powinna być jakaś plansza - niech te cyrki jeżdżą po różnych miejscach, jedna widownia niech różni się od drugiej. Może lepiej stracić czas na podróż, ale zrobić furorę swoim występem, niż tłuc kilka średnich przedstawień. Przydałby się jakiś ciekawy mechanizm tworzenia własnej ręki, czy nawet talii, niezbyt skomplikowany, ale rozpoczynający interakcję między graczami już na początku gry.
Takie luźne pomysły mi się nasuwają. Dawaj znać dalej, jak to się rozwija.
Takie luźne pomysły mi się nasuwają. Dawaj znać dalej, jak to się rozwija.
Re: Freak Show
o! a na miejscu okazuje sie, ze w miasteczku przebywa aktualnie nawiedzony kaznodzieja (zagrany oczywiscie przez jednego z przeciwnikow), ktory w imie oczyszczenia moralnego zabrania mieszkancom podziwiac takie wynaturzenia przeciwko boskim prawom, i caly zysk diabli wzielidonmakaron pisze:Może powinna być jakaś plansza - niech te cyrki jeżdżą po różnych miejscach, jedna widownia niech różni się od drugiej.
Sepelite me facie versa in terram, osculetur me mortuum mundus in culum... | In omnia pericula tasta testicula
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
- poooq
- Posty: 1237
- Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa Wesoła
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 57 times
Re: Freak Show
Do listy tytułów które mogą zainspirować w tym projekcie dodałbym "Carnivàle", serial HBO z 2005 roku, nie dokończony, ale bardzo interesujący.
Po co piać, gdy można grać?
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
Dzięki za linki i zainteresowanie. Serial „carnivale” faktycznie zacny. Kończę właśnie pierwszy sezon. Zainteresowanym tematyką polecam film „Freaks” z 1932 roku, gdzie wystąpili autentyczni performerzy cyrkowi. Film był w wielu krajach zakazany przez ponad 30 lat, co świadczy o ciężarze tematyki.
Jeszcze mała uwaga. Karty, które tu prezentuję są jedynie wersją prototypową wykorzystaną do gier testowych. Ich ostateczny wygląd będzie nieco inny.
Pisałem, że wybrałem trzydziestu dziwolągów, którzy pomogą stworzyć graczom niezapomniane przedstawienie. Talia ma jednak 54 karty i docieramy tutaj do silnika gry. Mechaniki, która jest prosta ale zarazem chwytliwa. Talię dopełniają 24 karty działań, dzięki którym występ konkretnego dziwoląga zachwyci, przerazi lub wzbudzi współczucie. Rolą gracza jest pokierować swoimi występami w dobrym kierunku i sprowadzić plajtę na występy sąsiednich cyrkowców.
Gra rozpoczyna się od rozdania 5 kart dla każdego gracza. Gracze nie ujawniają oponentom jakie karty mają na ręce. Pierwszy gracz na lewo od rozdającego rozpoczyna rozgrywkę.
Runda gracza polega na wyłożeniu jednej karty w obrębie własnego przedstawienia, oraz jednej karty do przedstawienia sąsiada siedzącego po prawej, lub po lewej stronie (w wariancie dla 4 i 5 graczy, nie można zagrywać kart do przedstawienia gracza, który nie sąsiaduje z zagrywającym). Kolejność wykładania kart jest dowolna. Wyłożenie tych dwóch kart jest obowiązkowe, nie można wstrzymać się od wykonania żadnego z tych ruchów. Po wyłożeniu dwóch kart, gracz dociąga dwie karty z wierzchu talii uzupełniając rękę do pięciu. W tym momencie swoją rundę zaczyna gracz siedzący po lewej stronie, powtarzając powyższe czynności.
Karta wyłożona na stół jest zalążkiem występu, których u każdego gracza może być kilka, i które wspólnie tworzą przedstawienie. Do każdej wyłożonej karty można dokładać kolejne (pod nią, lub na nią) tak, aby zmieniać wartości przypisane do kart „dziwolągów”. Karty muszą być dokładane w ten sposób, aby w każdym momencie była widoczna co najmniej jedna krawędź każdej karty, z widocznymi na niej dwoma wartościami liczbowymi, lub z dwoma znacznikami działań.
Dopuszczalne jest utworzenie skrzyżowania, które wprowadza możliwość rozbudowywania nowych działań. W momencie, w którym pod kartę dziwoląga podłożona zostanie karta tworząca rozgałęzienie, to od tego momentu na tej karcie nie można już położyć żadnej innej karty. Dozwolone natomiast jest podkładanie karty pod nią, tworząc kolejne rozgałęzienia lub rozbudowując już istniejące działania. Działania, w zależności od pionowej lub poziomej orientacji, zawsze są rozpatrywane z góry na dół lub od lewej do prawej.
Gra kończy się w momencie kiedy:
Wariant dla 2 graczy – obaj gracze mają wyłożone po 14 kart w obrębie swoich przedstawień,
Wariant dla 3, 4 graczy – gracz nie jest w stanie zrealizować pełnego dociągu 2 kart z talii,
Wariant dla 5 graczy – skończą się karty w talii, a każdy z graczy wykorzysta wszystkie karty ze swojej ręki.
Po zakończeniu rozgrywki gracze odkładają nieużyte karty i sprawdzają ile dochodu przyniosły poszczególne występy w ramach danego przedstawienia. Aby obliczyć zarobek należy: Usunąć wszystkie skrajne karty działań. Sprawdzić, które z działań w danym występie ma najwyższą dodatnią wartość. Jeśli najwyższa wartość działania jest koloru zielonego, to dany występ zarabia. Jeśli najwyższa wartość ma kolor czerwony, to występ jest klapą i należy go odłożyć na stos kart zużytych.
W przykładzie powyżej występ okazał się klapą, gdyż przeciwnikom udało się podburzyć publiczność uzyskując stopień zgorszenia (czerwony) na poziomie 54 punktów. Jeśli karta „człowieka słonia” nie miałaby podłożonych kart tworzących dolne działania o wynikach 54 i 17, wtedy najwyższy byłby wynik 40 (zielony), a występ zarobiłby 40 dolarów. Wynik ujemny w czerwonej wartości (-9) oznacza, że występ wzbudził litość, a nie przerażenie.
Po ustaleniu które występy zarabiają, w ramach danego przedstawienia, sumujemy ich najwyższe zielone wartości obliczając ilość zarobionych pieniędzy. Najwyższa suma zarobków z poszczególnych występów, w ramach jednego przedstawienia, wskazuje zwycięskiego gracza.
c.d.n.
Jeszcze mała uwaga. Karty, które tu prezentuję są jedynie wersją prototypową wykorzystaną do gier testowych. Ich ostateczny wygląd będzie nieco inny.
Pisałem, że wybrałem trzydziestu dziwolągów, którzy pomogą stworzyć graczom niezapomniane przedstawienie. Talia ma jednak 54 karty i docieramy tutaj do silnika gry. Mechaniki, która jest prosta ale zarazem chwytliwa. Talię dopełniają 24 karty działań, dzięki którym występ konkretnego dziwoląga zachwyci, przerazi lub wzbudzi współczucie. Rolą gracza jest pokierować swoimi występami w dobrym kierunku i sprowadzić plajtę na występy sąsiednich cyrkowców.
Gra rozpoczyna się od rozdania 5 kart dla każdego gracza. Gracze nie ujawniają oponentom jakie karty mają na ręce. Pierwszy gracz na lewo od rozdającego rozpoczyna rozgrywkę.
Runda gracza polega na wyłożeniu jednej karty w obrębie własnego przedstawienia, oraz jednej karty do przedstawienia sąsiada siedzącego po prawej, lub po lewej stronie (w wariancie dla 4 i 5 graczy, nie można zagrywać kart do przedstawienia gracza, który nie sąsiaduje z zagrywającym). Kolejność wykładania kart jest dowolna. Wyłożenie tych dwóch kart jest obowiązkowe, nie można wstrzymać się od wykonania żadnego z tych ruchów. Po wyłożeniu dwóch kart, gracz dociąga dwie karty z wierzchu talii uzupełniając rękę do pięciu. W tym momencie swoją rundę zaczyna gracz siedzący po lewej stronie, powtarzając powyższe czynności.
Karta wyłożona na stół jest zalążkiem występu, których u każdego gracza może być kilka, i które wspólnie tworzą przedstawienie. Do każdej wyłożonej karty można dokładać kolejne (pod nią, lub na nią) tak, aby zmieniać wartości przypisane do kart „dziwolągów”. Karty muszą być dokładane w ten sposób, aby w każdym momencie była widoczna co najmniej jedna krawędź każdej karty, z widocznymi na niej dwoma wartościami liczbowymi, lub z dwoma znacznikami działań.
Dopuszczalne jest utworzenie skrzyżowania, które wprowadza możliwość rozbudowywania nowych działań. W momencie, w którym pod kartę dziwoląga podłożona zostanie karta tworząca rozgałęzienie, to od tego momentu na tej karcie nie można już położyć żadnej innej karty. Dozwolone natomiast jest podkładanie karty pod nią, tworząc kolejne rozgałęzienia lub rozbudowując już istniejące działania. Działania, w zależności od pionowej lub poziomej orientacji, zawsze są rozpatrywane z góry na dół lub od lewej do prawej.
Gra kończy się w momencie kiedy:
Wariant dla 2 graczy – obaj gracze mają wyłożone po 14 kart w obrębie swoich przedstawień,
Wariant dla 3, 4 graczy – gracz nie jest w stanie zrealizować pełnego dociągu 2 kart z talii,
Wariant dla 5 graczy – skończą się karty w talii, a każdy z graczy wykorzysta wszystkie karty ze swojej ręki.
Po zakończeniu rozgrywki gracze odkładają nieużyte karty i sprawdzają ile dochodu przyniosły poszczególne występy w ramach danego przedstawienia. Aby obliczyć zarobek należy: Usunąć wszystkie skrajne karty działań. Sprawdzić, które z działań w danym występie ma najwyższą dodatnią wartość. Jeśli najwyższa wartość działania jest koloru zielonego, to dany występ zarabia. Jeśli najwyższa wartość ma kolor czerwony, to występ jest klapą i należy go odłożyć na stos kart zużytych.
W przykładzie powyżej występ okazał się klapą, gdyż przeciwnikom udało się podburzyć publiczność uzyskując stopień zgorszenia (czerwony) na poziomie 54 punktów. Jeśli karta „człowieka słonia” nie miałaby podłożonych kart tworzących dolne działania o wynikach 54 i 17, wtedy najwyższy byłby wynik 40 (zielony), a występ zarobiłby 40 dolarów. Wynik ujemny w czerwonej wartości (-9) oznacza, że występ wzbudził litość, a nie przerażenie.
Po ustaleniu które występy zarabiają, w ramach danego przedstawienia, sumujemy ich najwyższe zielone wartości obliczając ilość zarobionych pieniędzy. Najwyższa suma zarobków z poszczególnych występów, w ramach jednego przedstawienia, wskazuje zwycięskiego gracza.
c.d.n.
Re: Freak Show
Kurcze, nawet zgrabna mechanika.
Początkowo nie rozumiałem dlaczego gra ma być o dziwadłach a nie o klownach, tresowanych słoniach, akrobatach itp, jednak mechanika (zgorszenie, litość) to sprytnie naprostowała.
Ale czy będzie się w to fajnie grało to nie umiem sobie wyobrazić.
Początkowo nie rozumiałem dlaczego gra ma być o dziwadłach a nie o klownach, tresowanych słoniach, akrobatach itp, jednak mechanika (zgorszenie, litość) to sprytnie naprostowała.
Ale czy będzie się w to fajnie grało to nie umiem sobie wyobrazić.
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: Freak Show
Fajne i wyraźnie nakreślone zasady - ale obawiam się o kingmaking [choć w sumie pewnie rozkłada się na równi] oraz grywalność. Podobnie jak kolega wyżej nie wiem, czy będzie to fajne Ale projektu nie skreślam.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
PRZYKŁADOWA ROZGRYWKA
Każdy z graczy otrzymuje po pięć kart na swoją rękę. Oczywiście przeciwnicy nie wiedzą jakimi kartami dysponujesz.
Rozpoczyna JON umieszczając „chłopca z psią twarzą” w swoim przedstawieniu i jako zalążek występu kładzie u BENA „króla dziwolągów”. Wartość czerwona jest na tej karcie większa od zielonej, więc beż żadnych dodatkowych kart ten występ byłby klapą.
BEN podkłada pod „króla dziwolągów” przemnożenie zielonej wartości i minus pod czerwonym oznaczeniem. Drugą kartę „kobietę niedźwiedzia” kładzie do TOMA.
TOM zakrywa „kobietę niedźwiedzia” kartą działania bo nie chce by ona była podstawą tego występu. W drugim ruchu zakrywa dobrą kartę ”chłopca z psią twarzą” przemnażając jego współczynnik odrazy i ujmując walorów jego występu.
JON próbuje ratować swój występ i w jak najmniejszym stopniu obniżyć stratę zielonego współczynnika. Jednocześnie udaje mu się za pomocą „małżeństwa Athertonów” zmniejszyć strach u widzów do zera. Od tego momentu, to nie jest już występ „chłopca z psią twarzą”, tylko pokaz najbardziej kontrastowej pary. Druga karta JONA wędruje do BENA, tworząc skrzyżowanie pod „królem dziwolągów”. Od tego momentu żadna karta nie może zostać położona na „królu dziwolągów” i wiadomo na pewno, że to będzie jego występ.
BEN przemnaża zachwyt publiczności jednocześnie redukując do zera ich przerażenie. Drugą kartą próbuje sprawić by występ TOMA zarobił jak najmniej i przemnaża pozytywną wartość tylko przez 2, zanim TOM da tam dużo wyższą wartość.
TOM kontynuuje przygotowania występu „szkieletowego kolesia” korzystając z tego, że na ten moment wartość rozczarowania pokazem jest ujemna. Jej przemnożenie da więc także ujemną wartość i jest szansa, że pokaz zarobi. Druga kartą TOM odgryza się BENOWI i przemnaża przerażenie widzów aż przez 8.
JON chcąc utrzymać na wierzchu korzystną dla siebie kartę „państwa Atrhertonów” tworzy pod nią skrzyżowanie. Jednocześnie drugą kartą krzyżuje plany TOMA umieszczając przed jego pozytywnym równaniem znak odejmowania.
BEN korzystając z okazji stworzonej przez JONA pogrąża TOMA i kładzie „dziewczyną ptaka” na jego równaniu. W tym momencie ten występ zarabia tylko 6 dolarów. Drugi ruch pozwala BENOWI dalej przemnażać korzystny występ „króla dziwolągów”.
TOM widząc, że sprawy z pierwszym występem źle się mają postanawia zacząć przygotowywać też drugi występ. Chcąc obniżyć szanse BENA kładzie pod jego mnożnikiem dwójkę, by zminimalizować wzrost zarobku.
JON widząc, że występ BENA zarabia coraz więcej, stara się go zdyskredytować przemnażając przerażenie widzów. U siebie JON przemnaża przez 5 występ „Athertonów”.
BEN blokuje straszenie widzów kładąc za mnożnikiem wartość 1. Tym sposobem „król dziwolągów wciąż zarabia 56 dolarów. Druga karta idzie do występu TOMA i przemnaża ujemną czerwoną wartość (czyli współczucie) przez -2. W tym momencie występ „dziewczyny ptaka” ma wartość zieloną 7, a czerwoną 8 czyli jest klapą.
TOM dokłada skrzyżowanie pod „dziewczyną ptakiem” i próbuje wciąż zarobić na ty występie. U BENA kładzie natomiast plus przy wartościach odrazy by przeważyć szalę na jego niekorzyść.
JON podchwytuje ten pomysł i kładzie tam wartość 9. Wartość czerwona przeważyła w występie BENA i na ten moment występ nic nie zarabia. Zadowolony JON w swoim występie kontynuuje przemnażanie zielonej wartości.
BEN mści się na TOMIE po raz kolejny niszczą występ „dziewczyny ptaka”. I podkłada mnożnik kolejny mnożnik pod „królem dziwolągów”.
TOM nie ma żadnych kart działań, jest więc zmuszony rozpocząć w swoim przedstawieniu kolejny występ. Jednocześnie uprzedza też ruch JONA, wkładając jak najniższą wartość pod mnożnik występu „Athertonów”.
JON widząc, że gra powoli zbliża się do końca rozpoczyna u siebie nowe przedstawienie w którym gwiazdą jest „trójnoga kurtyzana”. Sabotuje także uparcie występ BENA, po raz kolejny zwiększając jego szansę na porażkę.
BEN odwdzięcza się JONOWI oczerniając występ kurtyzany, a sam zwiększa zyski „króla” aż do 336 dolarów.
TOM próbuje zwiększyć dochody ze swojego występu „człowieka słonia” i ośmiesza występ „kurtyzany” JONA.
JON rozpoczyna druga próbę zarobienia czegoś na występie „kurtyzany” i kontynuuje politykę brużdżenia w występie „króla dziwolągów”.
BEN wiedząc, że nic już nie zaszkodzi występowi „króla”, rozpoczyna występ „najwyższego człowieka”. Musi także zagrać jakąś kartę do przeciwnika. Wiedząc, że to już koniec gry kładzie nic nie znaczącą kartę działania do puli JONA.
Gra kończy się gdyż BEN nie może zrealizować pełnego dociągu dwóch kart. W talii była już tylko jedna karta.
Odkładane są wszystkie karty, które nie mają znaczenia dla występów i wszystkie skrajne karty działań.
Podliczane są wszystkie wartości działań.
Występ „dziewczyny ptaka” nie spodobał się widzom (najwyższa wśród działań jest czerwona wartość), to samo spotkało „trójnogą kurtyzanę”.
Ostateczne wyniki:
TOM zarobił na występie „człowieka słonia” i „franka lentini” 16 dolarów.
JON dzięki występowi „państwa Athertonów” ma 45 dolarów.
BEN u którego wystąpił „najwyższy człowiek świata” i „król dziwolągów” zebrał 340 dolarów, zostając bezapelacyjnym zwycięzcą.
Każdy z graczy otrzymuje po pięć kart na swoją rękę. Oczywiście przeciwnicy nie wiedzą jakimi kartami dysponujesz.
Rozpoczyna JON umieszczając „chłopca z psią twarzą” w swoim przedstawieniu i jako zalążek występu kładzie u BENA „króla dziwolągów”. Wartość czerwona jest na tej karcie większa od zielonej, więc beż żadnych dodatkowych kart ten występ byłby klapą.
BEN podkłada pod „króla dziwolągów” przemnożenie zielonej wartości i minus pod czerwonym oznaczeniem. Drugą kartę „kobietę niedźwiedzia” kładzie do TOMA.
TOM zakrywa „kobietę niedźwiedzia” kartą działania bo nie chce by ona była podstawą tego występu. W drugim ruchu zakrywa dobrą kartę ”chłopca z psią twarzą” przemnażając jego współczynnik odrazy i ujmując walorów jego występu.
JON próbuje ratować swój występ i w jak najmniejszym stopniu obniżyć stratę zielonego współczynnika. Jednocześnie udaje mu się za pomocą „małżeństwa Athertonów” zmniejszyć strach u widzów do zera. Od tego momentu, to nie jest już występ „chłopca z psią twarzą”, tylko pokaz najbardziej kontrastowej pary. Druga karta JONA wędruje do BENA, tworząc skrzyżowanie pod „królem dziwolągów”. Od tego momentu żadna karta nie może zostać położona na „królu dziwolągów” i wiadomo na pewno, że to będzie jego występ.
BEN przemnaża zachwyt publiczności jednocześnie redukując do zera ich przerażenie. Drugą kartą próbuje sprawić by występ TOMA zarobił jak najmniej i przemnaża pozytywną wartość tylko przez 2, zanim TOM da tam dużo wyższą wartość.
TOM kontynuuje przygotowania występu „szkieletowego kolesia” korzystając z tego, że na ten moment wartość rozczarowania pokazem jest ujemna. Jej przemnożenie da więc także ujemną wartość i jest szansa, że pokaz zarobi. Druga kartą TOM odgryza się BENOWI i przemnaża przerażenie widzów aż przez 8.
JON chcąc utrzymać na wierzchu korzystną dla siebie kartę „państwa Atrhertonów” tworzy pod nią skrzyżowanie. Jednocześnie drugą kartą krzyżuje plany TOMA umieszczając przed jego pozytywnym równaniem znak odejmowania.
BEN korzystając z okazji stworzonej przez JONA pogrąża TOMA i kładzie „dziewczyną ptaka” na jego równaniu. W tym momencie ten występ zarabia tylko 6 dolarów. Drugi ruch pozwala BENOWI dalej przemnażać korzystny występ „króla dziwolągów”.
TOM widząc, że sprawy z pierwszym występem źle się mają postanawia zacząć przygotowywać też drugi występ. Chcąc obniżyć szanse BENA kładzie pod jego mnożnikiem dwójkę, by zminimalizować wzrost zarobku.
JON widząc, że występ BENA zarabia coraz więcej, stara się go zdyskredytować przemnażając przerażenie widzów. U siebie JON przemnaża przez 5 występ „Athertonów”.
BEN blokuje straszenie widzów kładąc za mnożnikiem wartość 1. Tym sposobem „król dziwolągów wciąż zarabia 56 dolarów. Druga karta idzie do występu TOMA i przemnaża ujemną czerwoną wartość (czyli współczucie) przez -2. W tym momencie występ „dziewczyny ptaka” ma wartość zieloną 7, a czerwoną 8 czyli jest klapą.
TOM dokłada skrzyżowanie pod „dziewczyną ptakiem” i próbuje wciąż zarobić na ty występie. U BENA kładzie natomiast plus przy wartościach odrazy by przeważyć szalę na jego niekorzyść.
JON podchwytuje ten pomysł i kładzie tam wartość 9. Wartość czerwona przeważyła w występie BENA i na ten moment występ nic nie zarabia. Zadowolony JON w swoim występie kontynuuje przemnażanie zielonej wartości.
BEN mści się na TOMIE po raz kolejny niszczą występ „dziewczyny ptaka”. I podkłada mnożnik kolejny mnożnik pod „królem dziwolągów”.
TOM nie ma żadnych kart działań, jest więc zmuszony rozpocząć w swoim przedstawieniu kolejny występ. Jednocześnie uprzedza też ruch JONA, wkładając jak najniższą wartość pod mnożnik występu „Athertonów”.
JON widząc, że gra powoli zbliża się do końca rozpoczyna u siebie nowe przedstawienie w którym gwiazdą jest „trójnoga kurtyzana”. Sabotuje także uparcie występ BENA, po raz kolejny zwiększając jego szansę na porażkę.
BEN odwdzięcza się JONOWI oczerniając występ kurtyzany, a sam zwiększa zyski „króla” aż do 336 dolarów.
TOM próbuje zwiększyć dochody ze swojego występu „człowieka słonia” i ośmiesza występ „kurtyzany” JONA.
JON rozpoczyna druga próbę zarobienia czegoś na występie „kurtyzany” i kontynuuje politykę brużdżenia w występie „króla dziwolągów”.
BEN wiedząc, że nic już nie zaszkodzi występowi „króla”, rozpoczyna występ „najwyższego człowieka”. Musi także zagrać jakąś kartę do przeciwnika. Wiedząc, że to już koniec gry kładzie nic nie znaczącą kartę działania do puli JONA.
Gra kończy się gdyż BEN nie może zrealizować pełnego dociągu dwóch kart. W talii była już tylko jedna karta.
Odkładane są wszystkie karty, które nie mają znaczenia dla występów i wszystkie skrajne karty działań.
Podliczane są wszystkie wartości działań.
Występ „dziewczyny ptaka” nie spodobał się widzom (najwyższa wśród działań jest czerwona wartość), to samo spotkało „trójnogą kurtyzanę”.
Ostateczne wyniki:
TOM zarobił na występie „człowieka słonia” i „franka lentini” 16 dolarów.
JON dzięki występowi „państwa Athertonów” ma 45 dolarów.
BEN u którego wystąpił „najwyższy człowiek świata” i „król dziwolągów” zebrał 340 dolarów, zostając bezapelacyjnym zwycięzcą.
Re: Freak Show
W sumie zatem to będzie taka gra logiczna z dwoma parametrami? Zamiast dziwolągów mogły by równie dobrze być ptaszki, zwierzątka, wieżowce No ale w sumie znając wydawców to właśnie na takie gry jest popyt...
- BartP
- Administrator
- Posty: 4719
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 383 times
- Been thanked: 885 times
Re: Freak Show
Wg mnie pomysł z tematem kierowany do co najmniej niszowego targetu. Mimo że jestem fanem horrorów różnej maści, to nie wiem, czy chciałbym grać w grę, gdzie na obrazkach widnieją autentyczne deformacje.
Nie lepiej np. coś w stylu maratonu krótkometrażowych horrorów? Niektóre wzbudzają pozytywne emocje (groza, (lol), zaciekawienie, napięcie). Natomiast niektóre wzbudzają jedynie obrzydzenie, epatują bezsensowną krwią sretetete - no i masz to samo tylko z inną otoczką. I w grafikach mógłbyś mieć jakieś drastyczne vs. klimatyczne sceny z klasycznych filmów (albo narysowane).
Nie lepiej np. coś w stylu maratonu krótkometrażowych horrorów? Niektóre wzbudzają pozytywne emocje (groza, (lol), zaciekawienie, napięcie). Natomiast niektóre wzbudzają jedynie obrzydzenie, epatują bezsensowną krwią sretetete - no i masz to samo tylko z inną otoczką. I w grafikach mógłbyś mieć jakieś drastyczne vs. klimatyczne sceny z klasycznych filmów (albo narysowane).
Sprzedam nic
Re: Freak Show
Moim zdaniem musisz coś dodać.
W tej formie gra nie przejdzie, ani mechanicznie ani tematycznie.
Mechanicznie: Po przejrzeniu przykładu z rozgrywki nie widzę radochy w tym, że udało mi się dostawić 'razy dziewięć' na punktacji występu, albo zepsuć komuś występ przez 'minus siedem'.
A tematycznie od początku miałem wątpliwości.
Możesz ratować grę przez totalnego 'twista' - komplet cyrkowych występów (klauni, zwierzęta itd.), niższe wartości liczbowe na kartach i dodanie do tych kart jakiegoś działania.
Zagraj w GOSU, koniecznie, a następnie skopiuj na karty ze swojej gry zmodyfikowane efekty tamtych kart - to sprawi, że gra zyska drugie dno. Dajmy na to, że jeśli wystawisz kartę X jako zalążek występu, to możesz wykonać dodatkowy ruch, albo jeśli dołączysz kartę Y do występu przeciwnika, to musi on odrzucić (przekazać tobie?) losową kartę? Drobne efekty, zawirowania, kombinowanie, kombosy!! zdecydowanie mi tutaj tego brakuje.
Nie ma w grze fajniejszego uczucia niż wystawienie na stół jakiegoś kombosa z kilku kart, uśmiech triumfu i patrzenie, jak kombos sam z siebie procentuje. Dużo lepsze niż wspomniane przeze mnie wcześniej 'razy dziewięć'.
(Wszystko jest moją prywatną opinią, rób jak uważasz).
BTW. Będziesz na Pionku w Czerwcu?
W tej formie gra nie przejdzie, ani mechanicznie ani tematycznie.
Mechanicznie: Po przejrzeniu przykładu z rozgrywki nie widzę radochy w tym, że udało mi się dostawić 'razy dziewięć' na punktacji występu, albo zepsuć komuś występ przez 'minus siedem'.
A tematycznie od początku miałem wątpliwości.
Możesz ratować grę przez totalnego 'twista' - komplet cyrkowych występów (klauni, zwierzęta itd.), niższe wartości liczbowe na kartach i dodanie do tych kart jakiegoś działania.
Zagraj w GOSU, koniecznie, a następnie skopiuj na karty ze swojej gry zmodyfikowane efekty tamtych kart - to sprawi, że gra zyska drugie dno. Dajmy na to, że jeśli wystawisz kartę X jako zalążek występu, to możesz wykonać dodatkowy ruch, albo jeśli dołączysz kartę Y do występu przeciwnika, to musi on odrzucić (przekazać tobie?) losową kartę? Drobne efekty, zawirowania, kombinowanie, kombosy!! zdecydowanie mi tutaj tego brakuje.
Nie ma w grze fajniejszego uczucia niż wystawienie na stół jakiegoś kombosa z kilku kart, uśmiech triumfu i patrzenie, jak kombos sam z siebie procentuje. Dużo lepsze niż wspomniane przeze mnie wcześniej 'razy dziewięć'.
(Wszystko jest moją prywatną opinią, rób jak uważasz).
BTW. Będziesz na Pionku w Czerwcu?
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
Zgadzam się z tym, że tematyka jest niszowa. Gra powstaje jednak specjalnie po to, żeby tą tematykę poruszyć. To ciekawy fragment historii i nie zachowujmy się jak rozpieszczone panienki, krzywiąc buzię z obrzydzeniem na widok niepełnosprawności.
Wydaje mi się, że teraz społeczeństwo wyrządza chorym ludziom większą krzywdę, spychając ich na margines i obdarzając łaską zasiłku.
Ci ludzie w większości uczciwie pracowali, sami zarabiając na własne utrzymanie. Lionel (człowiek z lwią twarzą, Polak z pochodzenia) na ten przykład znał biegle pięć języków i był wyjątkowo inteligentny. Wybrał życie cyrkowca z pełną świadomością płynących z tego plusów i minusów.
Studiując biografie dziwolągów natrafiłem tylko na jeden przypadek przymuszania kogoś do pracy w tym zawodzie.
Oczywiście teamtykę można przykleić tu każdą, jeśli dysponuje się choćby namiastką wyobraźni.
Mogę wkleić obrazki królików i przydzielić im wartości puszystości i wydzielanego odoru, ale nie taki był mój zamysł.
Mechanika jest za to bardzo sprawna i szybka. Wbrew pozorom gra daje sporo rozrywki.
A w GOSU grałem i poza świetnymi grafikami goblinów, gra niespecjalnie mnie zachwyciła.
Na pionka raczej nie dotrę w tym roku.
Dziękuję za komentarze.
Wydaje mi się, że teraz społeczeństwo wyrządza chorym ludziom większą krzywdę, spychając ich na margines i obdarzając łaską zasiłku.
Ci ludzie w większości uczciwie pracowali, sami zarabiając na własne utrzymanie. Lionel (człowiek z lwią twarzą, Polak z pochodzenia) na ten przykład znał biegle pięć języków i był wyjątkowo inteligentny. Wybrał życie cyrkowca z pełną świadomością płynących z tego plusów i minusów.
Studiując biografie dziwolągów natrafiłem tylko na jeden przypadek przymuszania kogoś do pracy w tym zawodzie.
Oczywiście teamtykę można przykleić tu każdą, jeśli dysponuje się choćby namiastką wyobraźni.
Mogę wkleić obrazki królików i przydzielić im wartości puszystości i wydzielanego odoru, ale nie taki był mój zamysł.
Mechanika jest za to bardzo sprawna i szybka. Wbrew pozorom gra daje sporo rozrywki.
A w GOSU grałem i poza świetnymi grafikami goblinów, gra niespecjalnie mnie zachwyciła.
Na pionka raczej nie dotrę w tym roku.
Dziękuję za komentarze.
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
Lepiej.
Ale nadal bym nie kupił.
Czwórka mało czytelna - to prawda. W ogóle to nie moja estetyka.
Za to wierzę w "Władcę Areny" (grę), nie z powodu oprawy, a potencjału mechaniki. "Freak Show" czepiam się, bo po pierwsze jest 5* mniej wyzywająca dla gracza, po drugie nie wydaj mi się emocjonująca ani ciekawa.
Spójrz na to w ten sposób - uważam, że stać Cię na wiele więcej niż to.
Pozdrawiam
Ale nadal bym nie kupił.
Czwórka mało czytelna - to prawda. W ogóle to nie moja estetyka.
Za to wierzę w "Władcę Areny" (grę), nie z powodu oprawy, a potencjału mechaniki. "Freak Show" czepiam się, bo po pierwsze jest 5* mniej wyzywająca dla gracza, po drugie nie wydaj mi się emocjonująca ani ciekawa.
Spójrz na to w ten sposób - uważam, że stać Cię na wiele więcej niż to.
Pozdrawiam
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
Krój czcionki z cyframi.
Faktycznie ta czwórka, chyba za bardzo nawymyślana. Trochę ją obrobię.
@ Zachi
Władca Areny jest dużą grą, która poza rozbudowaną mechaniką ma też spory zasób elementów. W związku z tym wydanie WA, wiąże się z potężnymi kosztami.
W przypadku Freak Show, gra opiera się na prostym mechanizmie, który można wytłumaczyć w 5 minut i rozegrać partię w ciągu kwadransa. Wydaje mi się jednocześnie, że jest miodną grą małego formatu, która może stanowić świetny przerywnik lub wypełniacz pomiędzy dużymi planszówkami.
To całkiem inny ciężar gatunkowy. Gra karciana jest też o wiele tańsza w produkcji.
Nie ukrywam, że zamierzam wydać obie gry. Freak Show poprzedzi jednak swojego starszego brata, ze względu na owe koszty wydania.
Staram się, żeby końcowy produkt był jak najlepszej jakości, a jednocześnie chciałbym żeby te gry miały atrakcyjną cenę detaliczną.
Przestań mnie podpuszczać bo wsiądę w auto i zjawię się na pionku, żeby udowodnić Ci, że Freak Show jest świetną gierką.
Faktycznie ta czwórka, chyba za bardzo nawymyślana. Trochę ją obrobię.
@ Zachi
Władca Areny jest dużą grą, która poza rozbudowaną mechaniką ma też spory zasób elementów. W związku z tym wydanie WA, wiąże się z potężnymi kosztami.
W przypadku Freak Show, gra opiera się na prostym mechanizmie, który można wytłumaczyć w 5 minut i rozegrać partię w ciągu kwadransa. Wydaje mi się jednocześnie, że jest miodną grą małego formatu, która może stanowić świetny przerywnik lub wypełniacz pomiędzy dużymi planszówkami.
To całkiem inny ciężar gatunkowy. Gra karciana jest też o wiele tańsza w produkcji.
Nie ukrywam, że zamierzam wydać obie gry. Freak Show poprzedzi jednak swojego starszego brata, ze względu na owe koszty wydania.
Staram się, żeby końcowy produkt był jak najlepszej jakości, a jednocześnie chciałbym żeby te gry miały atrakcyjną cenę detaliczną.
Przestań mnie podpuszczać bo wsiądę w auto i zjawię się na pionku, żeby udowodnić Ci, że Freak Show jest świetną gierką.
Re: Freak Show
Serdecznie zapraszamWładca Areny pisze:Przestań mnie podpuszczać bo wsiądę w auto i zjawię się na pionku, żeby udowodnić Ci, że Freak Show jest świetną gierką.
Przypuszczam, że będzie w granicach cenowych Zombiaków, więc jak radocha z grania będzie podobna, to kupuję w preorderze. Ale nadal musisz najpierw to udowodnić ;]
Re: Freak Show
zostan do wieczora w sobote, tez z checia zagram :>Władca Areny pisze: Przestań mnie podpuszczać bo wsiądę w auto i zjawię się na pionku, żeby udowodnić Ci, że Freak Show jest świetną gierką.
Sepelite me facie versa in terram, osculetur me mortuum mundus in culum... | In omnia pericula tasta testicula
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
Choroba dzieciaka pozwala mi się zjawić na pionku dopiero w niedzielę. Do zobaczenia.
- Galatolol
- Posty: 2320
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 914 times
Re: Freak Show
Jak poszły testy? Nie ukrywam, że ten projekt wydaje mi się być bardzo ciekawy i mocno na niego liczę
- Władca Areny
- Posty: 221
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 15:41
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Freak Show
Byłem w niedzielę. Na Zachiego nie trafiłem, ale osoby które grały wydawały się całkiem zadowolone. Może któraś z nich zechce się wypowiedzieć w tym wątku.
Zachęcam do komentarzy.
Zachęcam do komentarzy.