Jeśli ktoś z powodu bariery językowej nie jest w stanie spojrzeć na grę, no to widać nie bardzo chce grać. Wiem o co chodzi z niechęcią do języków - sam przemogłem się do tytułów niemieckich, do których z kijem nie podchodziłemmaciejo pisze:Ja jednak zaryzykuję twierdzenie, że jest duuużo więcej tych, którym się nie chciało niczego dodrukowywać, z powodu bariery językowej nie przeszli nawet przez pierwszą rozgrywkę, uczenie się kart na pamięć nie jest dla nich żadną przyjemnością a kupienie gry po holendersku brzmi jak absurdalny żart
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Co do GOA to tam są same obrazki, tekst nie gra żadnej roli...czy jest to po holendersku czy francusku, gra się nie zmienia, zawsze obrazki są te same, tak jak np. w Caylusie. Jeśli gra jest niezależna językowo, to po co czekać 10 lat na polskie wydanie. Chodziło mi konkretnie o te 3 gry, które były wcześniej wymieniane. Co innego gry z dużą ilością kart, oparte głównie na tekście - tu jestem za jak najbardziej wydawajcie je po polsku
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
A jeśli jest jak piszesz, że jest wiele czekających osób, to Lacerta sporo zarobi
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)